problem z odpaleniem
-
No i dzis juz nie odpalil. Meczylem go chyba z 10 minut i nic, nawet nie zalapal na chwile. <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
To mnie czeka wieczorem grzebanie w zaplonie bo chyba nic innego nie moze byc uszkodzone. Mam nadzieje ze sie uda to naprawic i bede mial potrzebne elementy zebym sie nie musial znow bujac tramwajem. -
wiesz nie wiem czy cos da to co napisze, ale sproboje... a nie masz problemu z wolnymi obrotami przy odpaleniu, znaczy sie czy nie miales?? Tzn. czy nie byly tak niskie ze sie az rozrzad odzywal?? u mnie tak bylo, problem z zapalaniem i niskie obroty na jalowym regolacja na analizatorze pomogla... moze cie sie rozregulowala instalka
-
wiesz nie wiem czy cos da to co napisze, ale sproboje... a nie masz problemu z wolnymi obrotami
przy odpaleniu, znaczy sie czy nie miales?? Tzn. czy nie byly tak niskie ze sie az rozrzad
odzywal?? u mnie tak bylo, problem z zapalaniem i niskie obroty na jalowym regolacja na
analizatorze pomogla... moze cie sie rozregulowala instalkaeeee, on chyba nie ma instalki...ale ja mam taki problem <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> może podjade na analizator...ile to złociszy?
-
eeee, on chyba nie ma instalki...ale ja mam taki problem może podjade na analizator...ile to
złociszy?cos chyba 20-30zl, ja mialem za free bo na gwarancj <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
No ja nie mam LPG. Za to już wszystko jest OK <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
A powód był banalny - zamarzł gaźnik.
Przyszedł ojciec, sprawdził że iskra jest, wszystko inne działa OK i stwierdził że nie ma benzyny bo zamarzła. Skoczyłem na stacje, zatankowałem do baniaka i jedną nakrętkę benzyny prosto do gaźnika. Odpaliło bez problemu i ciągnął już benzynę z baku. Ale to bym nie pomyślał że benzyna zamarzła przy -17 stopniach, jakoś inni odpalili auta, pozatym to znów nie był jakiś straszny mróz. No ale teraz już znam ten trik z nakrętką benzyny <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pozatym mam nalać ćwiartkę denaturatu do baku, to może już więcej nie będzie zamarzało. -
Pozatym mam nalać ćwiartkę denaturatu do baku, to może już więcej nie będzie zamarzało.
Śmiało lej, też słyszałem, że pomaga.
-
ja proponuje zmienic stacje <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> bo PB tak samo od siebie nie zamarznie, chyba ze jest kiepskiej jakosci.
-
ja proponuje zmienic stacje bo PB tak samo od siebie
nie zamarznie, chyba ze jest kiepskiej jakosci.Tylko ktora stacja ma to dobre paliwo ? Wcale nie wiem czy jak drogo zatankuje na shellu czy BP to mi tez nie zamarznie. Tankuje na Neste, ale mialem tez w pojemniku 5 litrow paliwa z Jet i zrobila sie taka kostka lodu ze nie byla wstanie wyleciec przez otwor. Teraz mam ok 4 litrow z Shell ciekawe czy pojawi sie jakis lod.
Moglo byc tez tak, ze w gazniku zamarzla jakas dysza czy cos co ma malutki otworek wiec wiele nie trzeba, a woda sie wziela np ze skroplonego powietrza, bo silnik byl goracy a potem sie mocno schlodzil na mrozie.
Benzyna w filtrze i wezyku byla plynna, wiec to nie tak ze cala zamarzla. Plyn od spryskiwaczy tez nie zamarza ani w baniaku ani w wezykach, ale jak sie go rozsmaruje wycieraczkami po szybie to taka cienka wartwa czesto od razu przymarza. -
To nie koniecznie musi byc tez wina paliwa, kazde ma troche wodym po jakims czasie, z tego co wiem, zbiera sie w baku woda i rozne syfy i one moga marznac, i wtedy to tylko czyszczenie baku, albo denatury dolac i spokoj.
-
To nie koniecznie musi byc tez wina paliwa, kazde ma troche wodym po jakims czasie, z tego co
wiem, zbiera sie w baku woda i rozne syfy i one moga marznac, i wtedy to tylko czyszczenie
baku, albo denatury dolac i spokoj.Tak jest dentka i już. Tylko nie <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
Jet = lipa <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />