Niebezpieczne sytuacje drogowe
-
Przecież Ty z
każdej sytuacji wychodzisz bez szwankuz której mojej wypowiedzi wnioskujesz że mam doświadczenie czy uprawnienia na tą kat.pojazdu?
...boje się że zaraz dasz jakiś materiał wideo z kokpitu awionetki z zapytaniem co bym zrobił...hehehe
myślę że kierowca wyszedł bez szwanku zachował swoją szoferka nienaruszoną,:) Tira i ładunek wykluczymy bo nie jego własność wiec nic nie traci,wyszło na 0 wiec można przypisać "bez szwanku", hehehe
-
z której mojej
wypowiedzi wnioskujesz że mam doświadczenie czy uprawnienia na tą kat.pojazdu?Z żadnej.
...boje się że
zaraz dasz jakiś materiał wideo z kokpitu awionetki z zapytaniem co bym
zrobił...heheheA co to ma wspólnego z sytuacją, jaka może Cię spotkać na drodze? No poza tym:
myślę że kierowca
wyszedł bez szwanku zachował swoją szoferka nienaruszoną,:) Tira i ładunek
wykluczymy bo nie jego własność wiec nic nie traci,wyszło na 0 wiec można przypisać
"bez szwanku", heheheNie uniknął zderzenia.
-
Kiedy spotyka się pasja z rozsądkiem?
...........
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ, AWE MARYJA... -
Ja tam mam nadzieję, że już się do niego dobrali
-
eee nie sądzę,to chyba Gruzja jest
-
Kiedy spotyka się
pasja z rozsądkiem?
...........
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ,
AWE MARYJA...Debilem być
Tak świetnie jeździ, tak?
Policz, ilu ludzi musiało uciekać z drogi żeby uniknąć zderzenia. -
Na filmiku widoczna jest rejestracja - mam nadzieję, że ta cała dokumentacja filmowa wystarczy, aby rajdowca skutecznie uziemić na długo
Wierzę też, że jak będzie się rozbijał, to nikogo za sobą nie pociągnie
-
Koleś jest debilem jak dla mnie, może czuje auto ale w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego co robi. Nie daj boże jakiś niedzielny kierowca(nie ubliżając niedzielnym kierowcom, w sumie sam bym się do takich zaliczył) wyjedzie, zaśpi z reakcją, bo w sumie skąd ma wiedzieć w którą stronę skręci auto jadące na niego bokiem Tacy na tor, a jak nie stać na tor, to z dala od ludzi chociaż
-
TO GRUZJA!!!A TAM mega inaczej niż u nas tam nie zabierają tylko rękę podaje jeden drugiemu bandycie,a jak się widzi że trzeba wiać to lepiej nie stać,choć co ja tam wiem,byłem tam tak dawno temu że już sam tego nie pamiętam.
-
Koleś jest debilem
jak dla mnie, może czuje auto ale w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego co robi. Nie
daj boże jakiś niedzielny kierowca(nie ubliżając niedzielnym kierowcom, w sumie sam
bym się do takich zaliczył) wyjedzie, zaśpi z reakcją, bo w sumie skąd ma wiedzieć w
którą stronę skręci auto jadące na niego bokiem Tacy na tor, a jak nie stać
na tor, to z dala od ludzi chociażCzęsto to nie jest kwestia, że nie stać na tor tylko, że tego toru nie ma. Ostatnio rozgorzała gorąca dyskusja na temat chłopaków z JBB (Jazda Bardziej Bokiem) nawet było o nich w faktach w TVNie zrobiono z nich bandytów bo w nocy jeżdżą po Łodzi bokiem gdzie nie ma praktycznie nikogo, tylko, że nikt nie pomyślał, że chłopaki nie mają gdzie jeździć bo najbliższy tor to Poznań i Kielce. Byłby tor, nie jeździliby po drogach publicznych w ten sposób proste.
-
Dlatego napisałem ,z dala od ludzi chociaż. A chłopaki z JBB jeździli w środku nocy więc spotkanie auta było rzadkością Nie to co koleś z filmiku
-
na Kielecki wjechałem z 5-6 lat temu pożyczonym WRX Sti po 40min zjechałem bo auta szkoda mi było...nic nie wnosząc do swojej edukacji,nigdy więcej nie wjechałem...,gdybym miał tylno napędowe aspiracje czy wątpliwości posta by nie było...a to nie jest moim priorytetem.
-
Często to nie jest
kwestia, że nie stać na tor tylko, że tego toru nie ma. Ostatnio rozgorzała gorąca
dyskusja na temat chłopaków z JBB (Jazda Bardziej Bokiem) nawet było o nich w
faktach w TVNie zrobiono z nich bandytów bo w nocy jeżdżą po Łodzi bokiem gdzie nie
ma praktycznie nikogo, tylko, że nikt nie pomyślał, że chłopaki nie mają gdzie
jeździć bo najbliższy tor to Poznań i Kielce. Byłby tor, nie jeździliby po drogach
publicznych w ten sposób proste.Problem z torami do jazdy jest również u nas w Lublinie. Był sobie jeden tor, od lat na placu po dawnej giełdzie samochodowej. W niedalekiej okolicy deweloperzy kupili teren pod budowę bloków. Niedługo potem tor zaczął przeszkadzać okolicznym mieszkańcom (ciekawa rzecz, że nie widzieli go z okien, kiedy oglądali swoje super mieszkanka). Szkoda tylko, że łatwiej jest zlikwidować tor, niż postawić ekrany dźwiękochłonne - co w sumie powinien zrobić developer, żeby uchronić mieszkańców przed hałasem (wszak przyszedł później w okolice toru). Tor cieszył się dużym zainteresowaniem, niemal w każdy weekend odbywała się tam jakaś impreza. Obecnie szukają nowego miejsca dla nowego toru, ale nie wiem na jakim etapie są poszukiwania.
-
Dlatego napisałem
,z dala od ludzi chociaż. A chłopaki z JBB jeździli w środku nocy więc spotkanie
auta było rzadkością Nie to co koleś z filmikuI powiedz mi, że dla nich zrobienie raz w tygodniu 150 czy 200km wycieczki żeby się wyszaleć to za duży koszt
Tyle, ze akurat gościu z filmiku od JBB jest w miarę świadomy zagrożeń:
Co nie znaczy, że popieram jego podejście do tematu
-
Dla jednych wypadki
się biorą z nadmiernej prędkości,dla mnie to jest mega bzdura.To powiedz mi co byś zrobił w tym przypadku: 1:50
Oczywiście jadąc 40km/h szybciej.
-
Włączył wycieraczki chyba tylko
-
Kolego Tomasz, powiedz mi w ilu wypadkach uczestniczyłeś, tudzież miałeś styczność, bo rozumiem, że skoro twierdzisz, że prędkość nie zabija, to masz duże doświadczenie w tej materii i znasz mechanizmy tychże zdarzeń na poziomie wyższym od przeciętnego...
Zamieniam się w słuch...
-
Przykro mi kolego,ale nie mogę odpowiedzieć na to pytanie w takiej formie jak twoja wypowiedź.Siedząc w aucie +/- ciężko zliczyć 40 razy jako świadomie poszkodowany.Prawie 5 lat odbudowywałem auta powypadkowe na warsztacie.Nie ma co opisywać więcej bo mało tego nie było.Proszę nie dopytywać o okoliczności bowiem nie chce opisywać tych 40 razy bo ani razu nie wspomniałem na tym forum tej liczby ani incydentu w jakich miało miejsce.
Taki pieszy siłą sam się pcha w gips albo gorzej. -
Tomasz, nie znam cię, ale jeśli jeździsz tak jak piszesz (i treść i forma), to trochę rozumiem obawy innych forumowiczów.
Od siebie dodam tylko, że stosunkowo popularne naklejki "patrz w lusterka, bo motory jeżdżą" (czy jakoś tak), to szczyt naiwności. Tu nawet nie chodzi o motory, ale o wyprzedzanie kolumny pojazdów z wyraźnie większą prędkością.
To nie jest czarna magia, ani inna psychologia - to normalne zjawiska fizyczne, zmierzone, zważone. Człowiek za kierownicą ma ograniczone pole widzenia (jakieś 20cm2 ostrego widzenia), ograniczony czas reakcji (wieczorem po pracy nawet do kilku sekund), a do tego na 100 kierowców, których spotkasz, przynajmniej jeden będzie niedoświadczony, przeziębiony czy w inny sposób osłabiony.
TL;DR
Kolumny pojazdów nie wyprzedza się ze znacznie większą prędkością - bo śmierć boli i można umrzeć. -
Często to nie jest
kwestia, że nie stać na tor tylko, że tego toru nie ma. Ostatnio rozgorzała gorąca
dyskusja na temat chłopaków z JBB (Jazda Bardziej Bokiem) nawet było o nich w
faktach w TVNie zrobiono z nich bandytów bo w nocy jeżdżą po Łodzi bokiem gdzie nie
ma praktycznie nikogo, tylko, że nikt nie pomyślał, że chłopaki nie mają gdzie
jeździć bo najbliższy tor to Poznań i Kielce. Byłby tor, nie jeździliby po drogach
publicznych w ten sposób proste.Wiesz - załóżmy, że mam taką pasję, jak np. strzelectwo z ciężkiej broni maszynowej. Ponieważ nie ma w okolicy strzelnicy - mogę strzelać na ulicy? W nocy, bo wtedy nie ma praktycznie nikogo