Ile więcej palą Wasze auta zimą?
-
To co mówisz od razu, ze dużo
-
To co mówisz od
razu, ze dużoBo pewnie ma siakąś pierdziawkę 1.2...
-
U mnie Octavia 1.9TDI ALH w lato w korkach 6.2.-6.4L, w zimę 6.9-7.2L
Peugeot 0.95L LPG w lato ok. 8-8.5L, w zimę 9-9.5. Oczywiście LPG.
-
Swift gti w lato 8.9, w zimę 10.9
Mercedes w124 2.0 benzyna w lato 11, zimą 13
jazda miejska na krótkich odcinkach
Najmniejsza wrażliwość na temperaturę miało GMC Jimmy 4.3, paliło 13 i w lato i w zimę, ale to może dlatego że tak duży silnik nigdy nie miał okazji się rozgrzać, łapał temperaturę po przejechaniu ok 10km dopiero
-
Czyli załóżmy, że
na pełnym zbiorniku LPG przejeżdżasz 230 km (uznaję, że z tych 250 km, 20 km
przejeżdżasz na benzynie).
230 km - 38 l
100 km - x l
230x=100x38
x=3800:230
x=16,5l/100km
Spalanie LPG jest
wyższe o ok. 30% od spalania benzyny także wachy spala Ci na poziomie ok.
12,7l/100km.Nooo, to tak razem ze ssaniem. Do tych 30 stopni to właściwie cały czas na ssaniu.
Wynika z tego, że
na pełnym baku benzyny możesz przejechać średnio 355 km. Daje Ci to zasięg na
pełnych zbiornikach ok. 585 km, czyli dość mało...
Ja taki zasięg mam
przy bucie w podłodze praktycznie przez cały czas.
P.S. Jeśli walnąłem
się gdzieś w obliczeniach to "Co złego to nie ja"...Spoko. I tak nie liczę
-
Porównywać należy, ponieważ gwałtowny wzrost spalania najczęściej spowodowany jest
awarią. Ja przy każdym tankowaniu ustawiam licznik "dzienny" na zero i sprawdzam czy
przejechałem mniej więcej taką samą trasę. Najczęściej jest to samoJa tez robie tak samo, licznik dzienny na zero i tankowanie do pelna, z reguly wychodzi 420km +/- 15km od rezerwy do rezerwy (80l zbiornik), jak spadnie ponizej 400km znaczy cos sie popsulo
-
Ja tez robie tak
samo, licznik dzienny na zero i tankowanie do pelna, z reguly wychodzi 420km +/-
15km od rezerwy do rezerwy (80l zbiornik), jak spadnie ponizej 400km znaczy cos sie
popsuloNie szkoda Ci tej kasy, która wychodzi przez wydech?
-
Xsystoff, M50B20?
-
Bo pewnie ma siakąś
pierdziawkę 1.2...przykro mi skończyłem z małymi pojemnościami i jest to M47 D20TÜ czyli 2l diesel
p.s: jak się zagrzeje to na trasie przy bucie do 140 - 5l na 100
-
Hell - E46?
-
Hell - E46?
nie wiem jakieś takieś srebrno szare i brakuje mu drzwi
-
Nie mierzyć,
panowie, nie mierzyć... Lać, jeździć normalnie i obserwować wskaźnik, kiedy znów
zatankować trzeba.
Mniej stresu
będzie, bo silnik swoje zimą musi żłopnąć. Ustaną mrozy, znowu będzie można liczyć.Dokładnie mrozy były ostatnio po -15, dodatkowo pogoda (a w większej mierze inni użytkownicy dróg) zmusza do jazdy max. 40 km/h przez całą drogę do pracy, więc spalanie musi skoczyć
-
Nie szkoda Ci tej
kasy, która wychodzi przez wydech?Nie, wole wydac miesiecznie 400zl na paliwo i sluchac r6 niz 300 i sluchac jeczenia r4 albo nie daj Boze klekotu diesla
Taaaa, M50B20 bez vanosa z automatem Absolutnie najbardziej paliwozerne polaczenie w E34 w stosunku do osiagow jakie bylo
-
Nie, wole wydac
miesiecznie 400zl na paliwo i sluchac r6 niz 300 i sluchac jeczenia r4 albo nie daj
Boze klekotu dieslaNo jeśli tylko 400 to spoko, w sumie sam jakby było mnie teraz na to stać bym sobie kupił Audi A8 4,2 tylko dla dźwięku tej V8 Najlepsze wspomnienie motoryzacyjne z dzieciństwa jak ojciec tylko tym jeździł
-
Roznie bywa z jedzeniem przy mojej pracy, obecnie mam paliwo w zbiorniku z konca pazdziernika, znowu wyjezdzam wiec starczy do lutego
Przy duzych pojemnosciach roznica zima/lato nie jest az tak odczuwalna, gorzej z malymi kosiarkami, pamietam Swift spokojnie wychodzil >10l w zime, a to tylko 1.3 bylo
-
Jakie macie spalanie przy obecnych warunkach a jakie w lato ? ja 7.2 a w lato nie wiem bo nie doczekało się w moich rekach jeszcze do lata
-
Przy obecnych warunkach (mróz, wóz stoi pod chmurką) wychodzi mi ok. 6l.
Latem jeszcze nie wiem. -
Przy obecnych
warunkach (mróz, wóz stoi pod chmurką) wychodzi mi ok. 6l.
Latem jeszcze nie
wiem.chyba na wolnych
-
Mi we wściekłym litrze 10L LPG, czasem z lekkim hakiem. Czyli pali i nie jedzie, ale przynajmniej się nie psuje . Teraz odkręciłem trochę śrubę (lepiej śmiga = mniej trzeba deptać), może spadnie. Jak już ustawię to oczywiście na analizator podjadę.
-
Mi we wściekłym
litrze 10L LPG, czasem z lekkim hakiem. Czyli pali i nie jedzie, ale przynajmniej
się nie psuje . Teraz odkręciłem trochę śrubę (lepiej śmiga = mniej trzeba
deptać), może spadnie. Jak już ustawię to oczywiście na analizator podjadę.Ja to bym wolal.zeby moj te pol litra wiecej spalil, nizeli olej litr tygodniowo....