kiedy wbic 5
-
ale kiedy predkosc nie pozwala osiagnac 70 to czy przy 65 mozna wbic 5 przy spokojnej jezdzie czy szkoda silnika <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
ale kiedy predkosc nie pozwala osiagnac 70 to czy przy
65 mozna wbic 5 przy spokojnej jezdzie czy szkoda
silnikamozesz przetłumaczyć to coś co wyczerniłem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Wg mnie 65 w 5tce to zażynanie silnika, polecam artykuł z G.W. link
-
mozesz przetłumaczyć to coś co wyczerniłem
Wg mnie 65 w 5tce to zażynanie silnika, polecam artykuł
z G.W. linkJestem tego samego zdania, zazwyczaj wbijam 5 przy prędkości 80-90 km/h. Chyba że jest z górki to przy ok 70-75 km/h. Ale niekiedy jak już wbiję ją np. przy 80 i sytuacja na drodze jest taka że trzeba troche zwolnić to nadal jadę na 5 np. 65km/h, ale pod warunkiem że jest po prostej lub z górki i przy przyśpieszaniu lekko dodaje gazu.
Nigdy jak mam prędkość poniżej 70-75km/h na 5 biegu nie dodaje energicznie gazu. -
Jestem tego samego zdania, zazwyczaj wbijam 5 przy
prędkości 80-90 km/h. Chyba że jest z górki to przy
ok 70-75 km/h. Ale niekiedy jak już wbiję ją np.
przy 80 i sytuacja na drodze jest taka że trzeba
troche zwolnić to nadal jadę na 5 np. 65km/h, ale
pod warunkiem że jest po prostej lub z górki i przy
przyśpieszaniu lekko dodaje gazu.
Nigdy jak mam prędkość poniżej 70-75km/h na 5 biegu nie
dodaje energicznie gazu.Ja zwykle czynię podobnie, jak kolega kris <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Nie można silnie przyspieszać poniżej 75 km/h na V biegu, można się tylko delikatnie rozpędzać (jeśli są warunki na drodze ku temu, czyli np. cała kolumna pojazdów powoli zwiększa prędkość). Dodam tylko, że biorę poprawkę również na obciążenie - jeśli mam duży bagaż lub więcej niż 2 osoby na pokładzie, staram się zmieniać biegi przy wyższych obrotach silnika.
Na zakończenie zacytuję p. Ossowskiego z jego książki:
"(...) Zalety:- duża moc jednostkowa (stosunek mocy silnika do masy całkowitej samochodu), wynosząca 40,4 KM/t, zapewniająca dobre właściwości dynamiczne pojazdu;
- duża elastyczność silnika, umożliwiająca przyspieszanie na poszczególnych biegach już od prędkości:
na 3. biegu 35 km/h,
na 4. biegu 40 km/h,
na 5. biegu 45 km/h;
(...)"
To są oczywiście skrajne wartości. Zaś z tą elastycznością się zgodzę - uważam, że nasze silniki są niespotykanie elastyczne (a mam porównanie, jeździłem wieloma autami; tico jest w tym miejscu bezkonkurencyjne - trzeba się postarać, aby silnik "udusić"). Tak więc zdarza mi się nawet, że dojeżdżam gdzieś na V-ce, mając 50-60 km/h; oczywiście z bardzo małym gazem, mając za cel tylko podtrzymanie prędkości (np. do skrzyżowania, czy też przejeżdżając po trasie przez bardzo małą wioskę, gdzie trzeba zwolnić), potem delikatnie się można się "rozbujać". Nie ma mowy o energicznym przyspieszeniu w takich warunkach; wówczas redukcja jest niezbędna.
Poza tym dodam, że tak naprawdę różnica w przełożeniach skrzyni biegów między IV-tym a V-tym biegiem jest niewielka, bo:
- II. bieg (przełożenie 2,210) a III. bieg (1,423) - różnica 0,787 jest duża;
- III. bieg (1,423) a IV. bieg (0,971) - różnica 0,452 jest też spora;
- IV. bieg (0,971) a V. bieg (0,837) - tu różnica 0,134 jest już niewielka.
-
Mam zasadę :
nigdy 5tki ponizej 70km/h, bo poniżej tej wartosci czasami mogą tłoki maską wyjsć.Niby jak?
-
Niby jak?
przecież nie dosłownie, to metafora <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Chodzi o to, że wyraźnie czuć jak silnik się dusi. Wsiądź na rower , ustaw najwyższy bieg i spróbuj ruszyć...Nie takie to proste.
Oczywiscie, nie prowadzi to do bezpośredniego zniszczenia silnika.Nie stanie się to też po pół roku....Ale zalozę się ,ze silnik , ktory jest eksploatowany w optymalnym zakresie obrotów wytrzyma suma sumarum większy przebieg niż ten, którego wlasciciel z lenistwa nie redukował biegów <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
przecież nie dosłownie, to metafora . Chodzi o to, że wyraźnie czuć jak silnik się dusi. Wsiądź na rower , ustaw
najwyższy bieg i spróbuj ruszyć...Nie takie to proste.
Oczywiscie, nie prowadzi to do bezpośredniego zniszczenia silnika.Nie stanie się to też po pół roku....Ale zalozę
się ,ze silnik , ktory jest eksploatowany w optymalnym zakresie obrotów wytrzyma suma sumarum większy przebieg
niż ten, którego wlasciciel z lenistwa nie redukował biegówTo jest truizm, natomiast porownanie, nawet po odsianiu "literackiej przesady" z tymi tlokami i maska to bardziej pasuje mi to przekraczania 6k rpm na biegu niz jezdzenia na za niskim..
-
To jest truizm, natomiast porownanie, nawet po odsianiu
"literackiej przesady" z tymi tlokami i maska to
bardziej pasuje mi to przekraczania 6k rpm na biegu
niz jezdzenia na za niskim..jasne, przecież wtedy przechodzi się z 1 skrajności w drugą <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Dlatego piszę ,ze moim zdaniem najlepiej jest utrzymywać silnik w optymalnym zakresie obrotów
Jak juz o tym mówię to napiszę co dla mnie znaczy pojęcie "optymalny" :
1 bieg - 20km/h
2bieg -35 km/h
3.bieg - 60km/h
4. 80 km/h
5. powyzej -
Na zakończenie zacytuję p. Ossowskiego z jego książki:
"(...) Zalety:
- duża moc jednostkowa (stosunek mocy silnika do masy całkowitej samochodu), wynosząca 40,4 KM/t , zapewniająca dobre
właściwości dynamiczne pojazdu;
A nie kW/t przypadkiem? Jesli auto nie wazy nawet 700 kg i ma silnik o mocy 41 KM, to jakim cudem moc jednostkowa bylaby tej wartosci?
Przyznam, ze nie liczylem czy 49 kW na tone ma sens, po prostu podejrzewam, ze Ty zrobiles literowke przepisujac, chociaz po Ossowskim ponoc nie takich rzeczy mozna sie spodziewac..
- duża moc jednostkowa (stosunek mocy silnika do masy całkowitej samochodu), wynosząca 40,4 KM/t , zapewniająca dobre
-
Mam male pytanko do Was stałych bywalców tikaczy....
kiedy najlepiej wbic piatke....zeby nie bylo dla
silnika za mulasto ani za wysoko kiedy najlepiej ja
wbicjak sie scigam po Łodzi to rzdko ją wbijam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, natomiast na trasie to tak miedzy 90-95-100 to zależy
pozdr -
Zawsze ok 90 km/h, no chyba że jadę na V biegu i na zakręcie wytracam prędkość do 80 km/h to nie redukuje na IV bieg tylko ponownie rozpędzam samochodzik powyżej 90km/h
-
Zawsze ok 90 km/h, no chyba że jadę na V biegu i na zakręcie wytracam prędkość do 80 km/h to nie redukuje na IV bieg
tylko ponownie rozpędzam samochodzik powyżej 90km/ha mi sie czesto zdarza pilowac na kazdym biegu do okolo 5500 rpm <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> wtedy ladnie sie "zbiera" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A nie kW/t przypadkiem? Jesli auto nie wazy nawet 700 kg
i ma silnik o mocy 41 KM, to jakim cudem moc
jednostkowa bylaby tej wartosci?
Przyznam, ze nie liczylem czy 49 kW na tone ma sens, po
prostu podejrzewam, ze Ty zrobiles literowke
przepisujac, chociaz po Ossowskim ponoc nie takich
rzeczy mozna sie spodziewac..Oj, Voytass... Nie czytasz dokładnie... Spójrz raz jeszcze: napisałem (tak, jak Ossowski, którego zresztą nie mam zamiaru bronić; Trzeciak zaś nic nie pisze o najniższych V do biegów) w ten sposób:
duża moc jednostkowa (stosunek mocy silnika do masy całkowitej samochodu), wynosząca 40,4 KM/t
masa CAŁKOWITA, a więc całkowita dopuszczalna, która wynosi (zarówno u Ossowskiego, jak u Trzeciaka) 1015 kg, i tę wartość bierze się do obliczania wspomnianej mocy jednostkowej:
41 KM / 1015 kg, a więc 40,394088 KM /1000 kg, czyli w przybliżeniu 40,4 KM / t.
Zgodzisz się?
Zresztą - sam przyznasz, że bez sensu byłoby branie pod uwagę przy takich obliczeniach masy własnej pojazdu (640 kg); wiadomo, że auto samo nie pojedzie, więc dla przyzwoitości należałoby chociaż jakąś masę kierowcy doliczyć... <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> A ponieważ masa ładunku ma decydujący wpływ na właściwości trakcyjne pojazdu, podaje się wyniki obliczeń przy założonym maksymalnym obciążeniu auta (wg mnie - to logiczny i jedyny miarodajny sposób porównania mocy jednostkowej aut - poza ciężarówkami oczywiście <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />).
Nie można zaś tak dodawać kilogramów: masa "gołego" ticka + ileś tam do tysiąca i w ten sam sposób dorzucać jednostki mocy; toż to paranoja wyjdzie. Poza tym 41KM=30kW, czyli żadne wartości rzędu 49kW (jak sugerowałeś) nie wchodzą w grę.
Ergo: przypadkiem nie 40,4kW/t, a jednak 40,4 KM /t (przy okazji... ukłony dla układu SI, ale KM będą żyły wiecznie <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />)!Pozdrawiam Cię
-
to ile ci wtedy pali kiedy sie scigasz po miescie
-
to ile ci wtedy pali kiedy sie scigasz po miescie
ok 7-8l <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Zawsze ok 90 km/h, no chyba że jadę na V biegu i na
zakręcie wytracam prędkość do 80 km/h to nie
redukuje na IV bieg tylko ponownie rozpędzam
samochodzik powyżej 90km/hja wrzucam często już przy 70
-
masa CAŁKOWITA, a więc całkowita dopuszczalna, która wynosi (zarówno u Ossowskiego, jak u Trzeciaka) 1015 kg, i tę
wartość bierze się do obliczania wspomnianej mocy jednostkowej:DMC to jednak cos innego niz masa calkowita pojazdu, za ktora przyjmuje sie auto gotowe do jazdy, czyli z paliwem (zdaje sie, ze pelny bak) i wszystkimi plynami.
41 KM / 1015 kg, a więc 40,394088 KM /1000 kg, czyli w przybliżeniu 40,4 KM / t.
Zgodzisz się?Gdyby liczyc dla DMC to zgadza sie.
Nie można zaś tak dodawać kilogramów: masa "gołego" ticka + ileś tam do tysiąca i w ten sam sposób dorzucać
jednostki mocy; toż to paranoja wyjdzie. Poza tym 41KM=30kW, czyli żadne wartości rzędu 49kW (jak sugerowałeś)
nie wchodzą w grę.49 to literowka, chodzilo o 40 kW na tone, (ale nie DMC, ale "gotowego do jazdy") ktorego, jak mowilem, nie przeliczalem.
Ergo: przypadkiem nie 40,4kW/t, a jednak 40,4 KM /t (przy okazji... ukłony dla układu SI, ale KM będą żyły wiecznie
)!Oj beda - jakkolwiek trzymam sie zwykle ukladu SI, to jednak KM, sila przyzwyczajenia, sa mi milsze - a i lepiej dzialaja na wyobraznie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam Cię
I wzajem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Mam takie jedno zasadnicze pytanie: Do czego to Wam potrzebne? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
DMC to jednak cos innego niz masa calkowita pojazdu, za
ktora przyjmuje sie auto gotowe do jazdy, czyli z
paliwem (zdaje sie, ze pelny bak) i wszystkimi
plynami.Zgadza się, z pełnym bakiem. A ponieważ Ossowski pisze w książce tylko o masie całkowitej , to na początku poprzedniego postu dodałem dopuszczalną (bo tak de facto powino to brzmieć).
Gdyby liczyc dla DMC to zgadza sie.
<img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
49 to literowka, chodzilo o 40 kW na tone, (ale nie DMC,
ale "gotowego do jazdy") ktorego, jak mowilem, nie
przeliczalem.Nie ma sensu liczenie dla masy pojazdu gotowego do jazdy, bo (jak napisałem wcześniej) zawsze ktoś musi w tym pojeździe jechać, a kierowcy ważą różnie... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Dlatego więc sensowne jest obliczanie i porównywanie aut przy wartościach DMC.
Cieszę się, że się zrozumieliśmy! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Mam takie jedno zasadnicze pytanie: Do czego to Wam
potrzebne?1. Do czysto teoretycznych rozważań. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
2. Do czysto praktycznych porównań... To, że silnik jakiegoś auta ma 100 KM, nie jest dla mnie kompletnie ŻADNĄ informacją, skoro nie wiadomo, ile kilogramów te sto koników mają ciągnąć... A w zasadzie - dla uproszczenia i zobrazowania porównań - ile koników pociągnie hipotetyczną tonę danego autka, załadowanego tak, jak producent przewidział. Samo porównywanie np. silników aut jest bez sensu, jeśli nie weźmiemy pod uwagę jego masy (a najlepiej właśnie DMC). Ciekawych rzeczy się można dowiedzieć, jeśli załapiesz, o co w tym chodzi... Np.:- tico, jak już wiadomo, 40,4 KM/t (moc silnika 41KM przy 1015 kg DMC);
- fiat uno 45 - 37,5 KM/t (analogicznie: 45 KM przy 1200 kg);
- FSM cinquecento ED 704 - 27,9 KM/t (31 KM przy 1110 kg);
- FSM cinquecento 903 - 36 KM/t (41 KM przy 1140 kg);
- FSM polski fiat 126p FL <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> - 26 KM/t (24 KM przy 920 kg);
- porsche 928 GT <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> - 171,9 KM/t (330 KM przy 1920 kg)
itd... Trochę daje do myślenia, prawda?
PS. Te dwa ostatnie przykłady są fajne, nie?