kontrola policyjna - ciekawostki
-
Przepisy RD
obowiązują wszystkich uczestników ruchu - rowerzystów też.
Tłumaczenie, że nie
ma zamontowanego licznika nie zwalniają rowerzystę od przestrzegania przepisów, w
tym również ograniczenia prędkości.Zgadza się, tylko, że w tym przypadku zdjęcie nie zawierało podanej prędkości
-
Tu trzeba przyznać gratulacje by rowerkiem jechać 46km/h. Sam jeżdżę i na proestej drodze ciężko wyciągnąć więcej jak 40. Chyba, że to droga z górki Powinien chłopak przyjąć mandat a kiedyś odpłacić się uczynnemu sąsiadowi strażnikowi wiejskiemu za te 50zł mandatu.
-
Tu trzeba przyznać
gratulacje by rowerkiem jechać 46km/h. Sam jeżdżę i na proestej drodze ciężko
wyciągnąć więcej jak 40. Chyba, że to droga z górki Powinien chłopak przyjąć
mandat a kiedyś odpłacić się uczynnemu sąsiadowi strażnikowi wiejskiemu za te 50zł
mandatu.Zależy jakim rowerkiem. Na dobrej "szosówce" 40km/h to pikuś. Ja na "góralu", ciągnąc z blatu, przy kadencji 90, na prostym odcinku uzyskałem 42km/h.
-
Przepisy RD
obowiązują wszystkich uczestników ruchu - rowerzystów też.A pieszych?
Człowiek jest w stanie pobiec z prędkością ok. 40km/h (mowa o zawodowych sportowcach-sprinterach) i też by mu strzelili fotkę na ograniczeniu do 30km/h?
Nie, nie popadam w skrajność.
-
Zawodowy sprinter nie jest w stanie osiągnąć takiej prędkości na betonie
-
Zawodowy sprinter
nie jest w stanie osiągnąć takiej prędkości na betonieLudzkie ciało jest w stanie osiągnąć max. 56km/h - myślę, że dałby radę.
-
Heh, ale ja to mówię przez pryzmat tego, że sam profesjonalnie biegałem i obracałem się w tym środowisku Jeśli rozłożyli by tartan to tak, bez problemowo by tak pobiegali
-
A pieszych?
Oczywiście, że pieszych też dotyczą przepisy - dlaczego by nie
Uważasz może, że pieszy jest zwolniony z ich przestrzegania
Przykładowo, czy przypadkiem znak zakazu ruchu pieszych nie jest do nich skierowany
Oczywiście zdecydowana większość przepisów i znaków kierowana jest do kierowców poruszających się pojazdami, jednak piesi też pewną "działkę" przepisów mają do przestrzegania.Człowiek jest w stanie pobiec z prędkością ok. 40km/h (mowa o zawodowych sportowcach-sprinterach) i też by mu strzelili fotkę na ograniczeniu do 30km/h?
Zadaj sobie na początku pytanie, do kogo kierowany jest znak ograniczenia prędkości, a sam sobie odpowiesz na to pytanie
Nie, nie popadam w skrajność.
Dokładnie tak - nie popadajmy w skrajności
-
Przepisy RD
obowiązują wszystkich uczestników ruchu - rowerzystów też.Owszem. Jednak nie o to mi chodziło. Chodził mi o to, co napisał miecho.
Jak dla mnie wręcz rodzi się podejrzenie, ze sąsiad z domowego cyfraka zrobił zdjęcie i wrzucił w system jakośTłumaczenie, że nie
ma zamontowanego licznika nie zwalniają rowerzystę od przestrzegania przepisów, w
tym również ograniczenia prędkości.
Ależ oczywiście! Ignorantia iuris nocet. -
Oczywiście, że
pieszych też dotyczą przepisy - dlaczego by nieOk ok, ale mam na myśli akurat teraz znak zakazu przekroczenia prędkości.
Uważasz może, że
pieszy jest zwolniony z ich przestrzeganiaTemat dotyczy wyłącznie jednego, nie chodzi mi o zebry, chodzenie lewą stroną pobocza, itd.
Przykładowo, czy
przypadkiem znak zakazu ruchu pieszych nie jest do nich skierowanyOdbiegasz od tematu.
Oczywiście
zdecydowana większość przepisów i znaków kierowana jest do kierowców poruszających
się pojazdami, jednak piesi też pewną "działkę" przepisów mają do przestrzegania.To wiemy oboje.
Zadaj sobie na
początku pytanie, do kogo kierowany jest znak ograniczenia prędkości, a sam sobie
odpowiesz na to pytanieWłaśnie wertuję przepisy i z tego co widzę, to przy objaśnieniu znaku B-33 nie widzę, że dotyczy wyłącznie pojazdów mechanicznych, czyli rowerzystów i pieszych również dotyczy.
Cytat:
Oznacza:
zakaz przekraczania prędkości określonej na znaku liczbą kilometrów na godzinę. Dopuszczalna prędkość określona na znaku obowiązuje do:
1). wprowadzenia innej dopuszczalnej prędkości znakiem B-33 lub B-43,
2). umieszczenia znaku D-40 oznaczającego początek strefy zamieszkania,
3). umieszczenia znaków oznaczających odpowiednio początek lub koniec obszaru zabudowanego.Dokładnie tak - nie
popadajmy w skrajnościJestem tylko ciekaw czy w tym przypadku polskie przepisy zawierają lukę, na podstawie której można ukarać pieszego, skoro z rowerzystą się udało.
-
Jak dla mnie wręcz rodzi się podejrzenie, ze sąsiad z domowego cyfraka zrobił zdjęcie i wrzucił w system jakoś
W artykule jest napisane, jaki aparat zrobił fotkę, cyt."Fotoradar zrobił mu zdjęcie, gdy pędził rowerem z prędkością 46 km/h. "
-
W artykule jest
napisane, jaki aparat zrobił fotkę, cyt."Fotoradar zrobił mu zdjęcie, gdy pędził
rowerem z prędkością 46 km/h. "No właśnie, ale istniało podejrzenie, że zdjęcie wykonane jest amatorsko, tj. bez oznaczeń charakterystycznych dla fotki z fotoradaru
-
Właśnie wertuję przepisy i z tego co widzę, to przy objaśnieniu znaku B-33 nie widzę, że dotyczy
wyłącznie pojazdów mechanicznych, czyli rowerzystów i pieszych również dotyczy.Kodeks drogowy - DZIAŁ II - Ruch drogowy - Rozdział 1 - Zasady ogólne:
Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
Art. 5. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe.
Myślę, że sprawa jest jasna
-
No właśnie, ale
istniało podejrzenie, że zdjęcie wykonane jest amatorsko, tj. bez oznaczeń
charakterystycznych dla fotki z fotoradaruTo skąd się wzięła prędkość 46km/h
-
To skąd się wzięła
prędkość 46km/hNo właśnie o to chodzi że w sumie to nie wiadomo
Cytat:
W dodatku, strażnicy pokazywali mi zdjęcie, na którym nie było wpisanej prędkości, więc nikt mi nie udowodnił, że było to 46 km/h - dodaje.
30 a 46km/h samochodem to żadna różnica, ale przy rowerze (w szczególności takim przeciętnym jak ma ten chłopak) to już czuć taką zmianę. I chłopak raczej wie, czy przekroczył prędkość aż o tyle. Kwestia tylko kto kłamie...