Szukam ekonomicznego LPGowca.
-
Tico znam jako
"klienta" jednej ze swoich prac
W matizie wiem że
gaz nie był zbytnio rekomendowany - plastikowy kolektor i fabryczne jego wady.Etam, jeżdżą ludzie. Aczkolwiek fakt - Matiz ciężej znosi LPG niż Tico (znam kilku właścicieli matizów i ticów z gazem, zawsze w Tico mniej problemów - vivat najprostsza instalka ).
Zastanawiam się
jeszcze z takich "samobójczych" pojazdów nad 900 by Fiat w Uno ale ile to może
spalić tego to nie wiem.Uno znasz, więc się wypowiadać nie ma sensu...
Prawda jest taka: nie patrz na szczegóły. Priorytet "spalanie" skazuje Cię na małe samochody. Budżet masz mocno ograniczony, więc nie szukaj limuzyn z poduchami (bo za te pieniądze nawet ich pewnie w aucie nie znajdziesz, choćbyś wiedział, ze tam kiedyś były ). Polecam Ci moje rozwiązanie, o którym pisałem powyżej: zostaw astrę, dokup tanie w utrzymaniu maleństwo. Ja tak zrobiłem ponad rok temu, jakiegoś spustoszenia w kieszeni nie czuję, mając w garażu nową dacię i stare tico. -
Prawda jest taka:
nie patrz na szczegóły. Priorytet "spalanie" skazuje Cię na małe samochody. Budżet
masz mocno ograniczony, więc nie szukaj limuzyn z poduchami (bo za te pieniądze
nawet ich pewnie w aucie nie znajdziesz, choćbyś wiedział, ze tam kiedyś były ).
Polecam Ci moje rozwiązanie, o którym pisałem powyżej: zostaw astrę, dokup tanie w
utrzymaniu maleństwo. Ja tak zrobiłem ponad rok temu, jakiegoś spustoszenia w
kieszeni nie czuję, mając w garażu nową dacię i stare tico.Na chwilę obecną sprawdzę do ilu mogę zejść jeżdżąc najkrótszą trasą w spokojny sposób z wyższym ciśnieniem w ogumieniu. Astrę i tak zostawię do lipca - sierpnia bo OC mam niemal do końca września.
-
człowiek ma
nadzieje że kiedyś zła passa odejdzie, wiec blacha może mieć wrzody byle by dziur
nie było co to przy dzwonie powodują składanie auta. Spalanie to priorytetDaj sobie spokój z Puntem - pojeździłem trochę ojcowym i padł przedni amortyzator... Stuka niemiłosiernie W tym aucie przy przebiegu min. 500 km miesięcznie nie ma miesiąca, żeby nie włożyć 200-300 zł w części
-
To samo miał
właśnie mój kolega z punto.Choć mi się podobało to jego historia napraw odwiodła
mnie od chęci zakupu punta.Co dwa lata wymieniał amortyzatory bo zawsze padał ten
prawy przedni.Właśnie prawy przedni padł
-
Zbyt agresywnie
krawężniki musiał brać. Chociaż ja wszystko biorę agresywnie i amorki cały czas te
sameMoże w Puncie II amorki poprawili...
-
Tico znam jako
"klienta" jednej ze swoich prac
W matizie wiem że
gaz nie był zbytnio rekomendowany - plastikowy kolektor i fabryczne jego wady.
Zastanawiam się
jeszcze z takich "samobójczych" pojazdów nad 900 by Fiat w Uno ale ile to może
spalić tego to nie wiem.Nie odrzucaj jeszcze Fiata SC z silnikiem 900 ccm3
Kolega z pracy kupił ładnego niedawno za 2000 zł z przebiegiem 35 kkm, dołożył LPG za 1200 zł i śmiga - spalanie 6 litrów LPG
A jak poczytasz, to ludzie na SC nie narzekają jak na inne modele Fiata - Uno będzie trochę cięższe i ostro rdzewieje, a w SC masz ocynk
-
Uno fire to ten sam
silnik co w punto 1.1 i 1.2Silnik FIRE w Uniaku jest inny bo ma pojemność 1.0 i 45 KM
Ten skrót oznaczał, że silnik praktycznie całkowicie był montowany na zrobotyzowanej linii produkcyjnej we Włoszech - słyną z dobrego wykonania (przynajmniej układ korbowo-tłokowy)
A uno 900 to nie
pojedzie a benzynę spali Szalone 45 koników przy masie własnej 711kg... Już nie
mówię o wersji 0.9 po 1999r, gdzie jest szalone 39 koni...45 KM to miał silnik 1.0 Ten silnik 0.9 39 KM, który był montowany w Uno po 1999 roku nie miał z rodziną silników FIRE nic wspólnego - bliżej miał do tego stosowanego w CC/SC 900 - i Uno z nim miało przydomek CLIP - silnik montowany w Brazylii i nie miał dobrej opinii
Kolega miał Uno 1.0 FIRE 45 KM i do spokojnej jazdy wystarczało Ale poniżej 5 litrów benzyny na setkę średnio nie zszedł nigdy, a jeździł nim z 5 lat
BTW. Silnik w Tico
jest bardziej nowoczesny niż 0.9 uniakoweNiewiele, ale w sumie racja - podobno silnik 0.9 Fiata pamięta czasy lat 60-tych
-
Na chwilę obecną
sprawdzę do ilu mogę zejść jeżdżąc najkrótszą trasą w spokojny sposób z wyższym
ciśnieniem w ogumieniu. Astrę i tak zostawię do lipca - sierpnia bo OC mam niemal do
końca września.I to jest też dobra, ta koncepcja.
Zatroszcz się o silnik, każ go prawidłowo wyregulować (jeśli dawno przy nim grzebane nie było). Przyjrzyj się innym drobiazgom, mogącym mieć wpływ na spalanie (np. czy któreś koło nie jest przyblokowane hamulcem). Ustal najlepszą trasę - ale pamiętaj, że najkrótsza nie zawsze oznacza oszczędności na paliwie. I wreszcie... załóż niewielki kapelusik - staraj się poruszać płynnie z prędkością ekonomiczną, która w większości aut wynosi ok. 80-85 km/h. Oby tylko jazdą nie przeszkadzać innym.
I kto wie, czy nie wyjdziesz na tym lepiej, niż na kupnie drugiego auta, rejestracji, ubezpieczeniu, podremontowaniu... a i tak nie dowiesz się przez jakiś czas, co tak naprawdę kupiłeś. -
Z ciekawości sprawdziłem ile kosztowało by ubezpieczenie Tico vs Uno w moim przypadku
Uno 900 wychodzi o 50 zł taniej - Tico 412 zł / rok -
Znaczy: kierowcy tikaczu są uznawani za niebezpiecznych rajdowców
Za OC dla żony Matiza ostatnio zapłaciłem(przy 60% zniżek) 284PLN (w MTU). To jest dopiero oszczędność (dla porównania pakiet na cytrynę kosztował ok. 3300PLN - plus 1200 rocznie za obowiązkowe ubezpieczenia na życie i od utraty wartości pojazdu, to jest minus leasingu)...
-
Znaczy: kierowcy
tikaczu są uznawani za niebezpiecznych rajdowców
Za OC dla żony
Matiza ostatnio zapłaciłem(przy 60% zniżek) 284PLN (w MTU). To jest dopiero
oszczędność (dla porównania pakiet na cytrynę kosztował ok. 3300PLN - plus 1200
rocznie za obowiązkowe ubezpieczenia na życie i od utraty wartości pojazdu, to jest
minus leasingu)...ale np. taki Uno 1.0 już jest na 480 zł wyceniony
-
ale np. taki Uno
1.0 już jest na 480 zł wycenionyJak coś to bierz Uno 1.0, trochę drożej ale silnik spoko
A tego SC odpuszczasz? Nie rdzewieje i dla dwójki wystarcza, gorzej z fotelikami z tyłu
-
Jak coś to bierz
Uno 1.0, trochę drożej ale silnik spoko
ale tu już OC droższe 485 zł i powoli zbliża się do poziomu Astry ( 602 zł )
A tego SC
odpuszczasz? Nie rdzewieje i dla dwójki wystarcza, gorzej z fotelikami z tyłuim taniej tym lepiej a SC będzie droższy od UNO. Na dobra sprawę to auto potrzebne jest mi na rok góra 2
-
Z ciekawości
sprawdziłem ile kosztowało by ubezpieczenie Tico vs Uno w moim przypadku
Uno 900 wychodzi o
50 zł taniej - Tico 412 zł / rokSerio?
Tak jest pewnie w jednej firmie, w innej może być odwrotnie.
Ja prawie rok temu zapłaciłem w PZU 323 zł, z czego OC to 154 zł, a reszta AC, NNW i AutoPomoc (a, w chwili słabości dałem się namówić ). Fakt, jeżdżę bezszkodowo, więc zniżki są. -
Nie rdzewieje i
buachachacha
usmialem sie z rana
-
buachachacha
usmialem sie z
ranaWidziałeś kiedyś zardzewiałe Seicento? Chyba, że po dzwonie
-
Serio?
SerioJa prawie rok temu
zapłaciłem w PZU 323 zł, z czego OC to 154 zł, a reszta AC, NNW i AutoPomoc (a, w
chwili słabości dałem się namówić ). Fakt, jeżdżę bezszkodowo, więc zniżki są.Ja na kanwie ostatnich wydarzeń NNW na siebie wykupiłem
-
Nie wiem jak u kolegów, ale w Krk nigdy, żadnym autem nie udało mi się po mieście zejść poniżej 6,5l PB lpg ON. Czy to był 126p czy tico lpg nissan sunny lpg megane 1,4sekwencja, diesle astra i dwa fordy... NIGDY nie spalił tyle. Na trasie przy 80-100km/h tico spaliło 5l lpg, diesle schodzą poniżej 5 przy takiej jeździe (w mieście 6,5-7,0). Ale taka jazda to jest chyba tylko na torach testowych. W normalnym ruchu miejskim tico paliło 6,5 lpg (bez odpalania na Pb) W zimie dochodziło do 7,5l. W nissanie spalanie było grubo ponad 12l (silnik 1,3). Meganka 9-10lpg + Pb na odpalanie czyli też co najmniej 10-11 trzeba liczyć w ruchu miejskim
Kiedyś miałem podobną sytuację jak Ty, potrzebowałem codziennie dojeżdżać 80km w jedną stronę - wybór był jeden - tico lpg.
Koledzy mówili, że corsa 3d 1,0 na lpg potrafiła palić tyle co tico... z tym że oni odpalali na Pb.. więc co najmniej 0,5l na 100 paliła więcej
W cenie do 3k to raczej ciężko wybierać. Zasadniczo powinieneś skupić się na aucie, które dowiezie Cię do celu... Stara instalacja gazowa w starym samochodzie to też możliwość dalszych problemów, w takie samochody mało kto inwestuje, raczej są dojechane do granic wytrzymałości -
Pod względem przepustowości infrastruktury drogowej to nie ma co narzekać na drogi aglomeracji śląskiej. Oczywiście do czasu dzwona np. na Al. Roździeńskiego czy A4 to wtedy pół miasta stoi
-
Widziałeś kiedyś
zardzewiałe Seicento? Chyba, że po dzwonieBez jakiegoklwiek dzwona bo jest u kumpla w domu od nowości, ale również bez podłogi, w dosłownym tego słowa znaczeniu