Skręcanie w lewo z ulicy podporządkowanej
-
pach! samobój! To
nie jest włączanie się do ruchu. Ale to akurat nie zmienia zbytnio
sytuacji.To po co to wytykasz?
Przy wyprzedzaniu
to już nie trzeba zachować ostrożności?Piszesz o wyprzedzaniu, a ja piszę o wjechaniu w plamę oleju/dziurę czyli stracenie przyczepności.
On też nie jest ani
dzieckiem, ani pojazdem uprzewilijowanym.Ale jest na drodze z pierwszeństwem przejazdu.
Ale na pasie, na
którym nie ma prawa być.Zdarzenie losowe. Takie coś też występuje na drogach i masz obowiązek zdawać sobie z tego sprawę.
wina zarządcy
drogi, że nie sprzątnął.Zarządca nie zdążył. Plama pojawiła się 74s wcześniej.
nieprawidłowy stan techniczny -> jego wina.
Najechał na stado gwoździ budowlanych. (ki się czepiasz szczegółów?)
Owszem. Jeśli mu
wyjadę, a on będzie na swoim pasie, to będzie moja wina, ale jeśli wleci poza swój
pas, to wina j.w. w moim odczuciu.W Twoim odczuciu być może. Ale nie w świetle przepisów.
A to one są wiążące, a nie Twoje przemyślenia na drodze.Ja nie mówię że mam
rację na 100%,Dlatego staram się Ci to wytłumaczyć, ale nie chcesz tego przyjąć do wiadomości i szukasz kolejnych "kombinacji".
tylko nie rozumiem, czemu on miałby nie być winny.
Winnym będzie i za to dostanie mandat.
Ale nie winnym samej kolizji...Jeśli będąc kierowcą w samochodzie z napisem "JA" (wg rysunku) nie przyjmiesz mandatu to trafisz pod sąd.
I wysoki sąd zapyta się Ciebie:"Co pan zrobił, żeby uniknąć kolizji?"Za to dość
doświadczonymDziękuję.
-
Z wyprzedzaniem
przy nieprzekraczaniu pasa to jednak można (art 24.9)a nie mówiłem ?
-
prawda rozumiem ze
czerwony nie skręca tylko zapomniał wyłączyć kierunkowskaz ja skręcając wale w
niebieskiego przekraczającego podwójna ciągłą jadącego pod prąd na
skrzyżowaniu i
jestem sprawca kolizjitak to wlasnie Ty bedziesz sprawca
nie moze jej
przekraczac poogladaj TVN tyrbo zobaczysz ile sie dostaje za takie cosczy podwojna ciagla to mur ?
to co mam zostac w
domu90%wypadkow zdarza sie w domu
-
To Ty mnie pokaż
paluszkiem w którym miejscu taki zapis jestnieuwaznie czytales ustawe PoRD
Cytat:
Rozdział 1
Zasady ogólneArt. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
Oddział 2
Włączanie się do ruchu2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.
gupio ci ?
aha i jeszcze jedno
dla mnie "zachowac ostroznosc" jest tozsame z - ograniczone zaufanie ale juz kilka lat PJ mam i wiele widzialem
-
To po co to
wytykasz?
Bo stiwerdzasz, że nie znam przepisów.
Piszesz o
wyprzedzaniu,
Bo piszesz, że ja muszę się spodziewać, ze on złamie przepisyCi to wytłumaczyć, ale nie chcesz tego przyjąć do wiadomości i szukasz kolejnych
"kombinacji".
Ja wylewam olej i rzucam gwoździe?Winnym będzie i za
to dostanie mandat.
Ale nie winnym
samej kolizji...
Przecież wyprzedza na skrzyżowaniuJeśli będąc
kierowcą w samochodzie z napisem "JA" (wg rysunku) nie przyjmiesz mandatu to trafisz
pod sąd.
I wysoki sąd zapyta
się Ciebie:"Co pan zrobił, żeby uniknąć kolizji?"
Dziękuję.
"zahamowałem/próbowałem uciec na pobocze Wysoki sądzie. Ale skąd miałem wiedzeć, że tamten pan nagle przetnie podwójną ciągłą i zacznie wyprzedzać? Ten czerwony skręcał i spokojnie mogłem wyjechać, bo i tak nie musiał z mojego powodu zwalniać. A ten niebieski taki numer wykręcił..." -
gupio ci ?
Mega gupio
To nie jest zasada ograniczonego zaufania przecieżA jesli chodzi o zachowanie ostrożności, to przeczytaj o wyprzedzaniu teraz. I o znaczeniu podwójnej ciągłej. I powiedz, czy wyprzedzający spełnił wszystkie warunki.
-
edytowalem
dla Twojej wiadomosci
-
A ja Ci napisałem inny fragment, że mam prawo oczekiwać, że inni się będą stosować.
Ja rozumiem, że w domyśle tak to rozumiesz, ale to już nie jest przepis, tylko twoja słuszna zapobiegawczość
Ale zarówno jeden, jak i drugi przepis dotyczy obu aut. -
A ja Ci napisałem
inny fragment, że mam prawo oczekiwać, że inni się będą stosować.
Ja rozumiem, że w
domyśle tak to rozumiesz, ale to już nie jest przepis, tylko twoja słuszna
zapobiegawczośćpamietaj jedz tak jakbys uwazal ze wszyscy chca cie zabic
Ale zarówno jeden,
jak i drugi przepis dotyczy obu aut.patrz wyzej
-
tak to wlasnie Ty
bedziesz sprawcaJakas argumentacja
-
Jakas argumentacja
"bo tak"
Tutaj już tyle wersji tego zdarzenia się porobiło, że więcej gdybania niż czegokolwiek jest.
Ale najbardziej mi się podoba stwierdzenie, że linia podwójna ciągła to nie znak i można ją spokojnie olewać -
Czy ta kolizja miałaby nastąpić w punkcie A czy w punkcie B?
-
Bo stiwerdzasz, że
nie znam przepisów.Gdzie tak napisałem?
Bo piszesz, że ja
muszę się spodziewać, ze on złamie przepisyZasada ograniczonego zaufania.
Nie, że musisz, ale możesz.Ja wylewam olej i
rzucam gwoździe?Co to ma do tematu rozmowy?
Przecież wyprzedza
na skrzyżowaniuPo raz enty Ci napiszę: i co z tego? Za to dostanie mandat nieskutkowy, bo wciąż znajduje się na drodze z pierwszeństwem przejazdu.
"zahamowałem/próbowałem uciec na pobocze Wysoki sądzie. Ale skąd miałem wiedzeć, że
tamten pan nagle przetnie podwójną ciągłą i zacznie wyprzedzać? Ten czerwony skręcał
i spokojnie mogłem wyjechać, bo i tak nie musiał z mojego powodu zwalniać. A ten
niebieski taki numer wykręcił...""Jak chcesz wjechać na drogę z pierwszeństwem przejazdu to należy na początku ocenić czy Twój manewr nie spowoduje zagrożenia na drodze. Dodatkowo możesz się spodziewać zaistnienia na drodze innych sytuacji nie wynikających ze złej woli innych użytkowników dróg." Tak Ci odpowie sąd. (oczywiście "per panie kierowco" )
-
pamietaj jedz tak
jakbys uwazal ze wszyscy chca cie zabicBrutalne, ale prawdziwe...
-
Co to ma do tematu
rozmowy?
To po co to pisałeśPo raz enty Ci
napiszę: i co z tego?
To, że nieprawidłowo wjechał na skrzyżowanie. Nie miał prawa tak wjechać.Tak Ci odpowie sąd. (oczywiście "per panie kierowco" )
Sprawdzałeś?BTW. Ja wcale nie twierdzę, że wyjeżdżający jest niewinny. ja twierdzę, że winni są obaj (jeśli kolizja była na samym skrzyżowaniu).
-
To, że
nieprawidłowo wjechał na skrzyżowanie. Nie miał prawa tak wjechać.Na plamę oleju, ominięcie wbiegającego dziecka też nie miał prawa?
Sprawdzałeś?
Nie organoleptycznie. Zasłyszane.
BTW. Ja wcale nie
twierdzę, że wyjeżdżający jest niewinny. ja twierdzę, że winni są obaj (jeśli
kolizja była na samym skrzyżowaniu).Winnym będzie ten, który nie przyjmie mandatu i tego ukarze sąd.
Dla mnie koniec tematu. -
Na plamę oleju,
ominięcie wbiegającego dziecka też nie miał prawa?
No i znowu zmieniasz sytuacjęNie
organoleptycznie. Zasłyszane.
aha. ok.Dla mnie koniec
tematu. -
No i znowu
zmieniasz sytuacjęTak samo się zmieniają sytuacje na drodze... I musisz być tego świadomy...
Zwłaszcza jak nie jesteś na drodze z pierwszeństwem przejazdu -
Tak samo się
zmieniają sytuacje na drodze... I musisz być tego świadomy...
Zwłaszcza jak
nie jesteś na drodze z pierwszeństwem przejazdumiałeś skończyć temat
A ze się zmieniają sytuacje to wiem z doświadczenia -
Jakas argumentacja
aby wjechac na skrzyzowanie nie mozesz zakladac ze kierujacy innym autem zachamuje, wprost przeciwnie masz zakladac ze on nawet nie bedzie probowal
wiec
jesli nie masz 100% pewnosci ze sie zmiescisz bez wymuszania nie wjezdzasz na skrzyzowanie,
oczywiscie wiem ze sa takie miejsca w polsce gdize pomaga tylko hamstwo i obijanie łokci
ale zdrowy rozsadek i przepisy stanowia cos odmiennego