Problemy z ubezpieczalnią
-
Witam,
Mam problem z firmą Link4. Mianowicie:
17.12.2006 roku kupiłem Poloneza z polisą OC w Link4. 10.01.2007 przerejestrowałem auto na siebie, ubezpieczyłem w HDI (OC) i w swojej agencji ubezpieczeniowej złożyłem wypowiedzenie dotychczasowego OC.
Agencja miała przesłać faksem wypowiedzenie do Linka - kilka aut już tam ubezpieczałem i ta forma wypowiedzenia dotychczasowego OC za pośrednictwem agencji zawsze była skuteczna i bezproblemowa.
Jakieś dwa tygodnie po ubezpieczeniu auta w HDI przyszedł listonosz z polisą z Linka na kwotę ok. 800 pln - oczywiście odmówiłem przyjęcia, bo byłem przekonany, że wypowiedzenie zostało złożone. Po odesłaniu listonosza nikt z Link4 nie kontaktował się ze mną w tej sprawie.I teraz najgorsze: około 2 tygodni temu dostałem pismo z firmy windykacyjnej z wezwaniem do zapłaty 995 pln z tytułu zaległej polisy i odsetek. Wg tego listu Link4 przesłał sprawę do owej firmy windykacyjnej 09.01.2010 i dopiero teraz ta firma (prawie po dwóch latach!) zwraca się do mnie z wezwaniem do zapłaty...
Zacząłem drążyć w swojej agencji ubezpieczeniowej co jest grane, czy wysłali moje wypowiedzenie do Link4 i owszem znaleźli moje wypowiedzenie z frazą "przyjąłem dn. 10.01.2007" i pieczątką agencji i podpisem właściciela, ale z zestawienia faksów i telefonu do Link4 wynika, że agencja owszem wysłała następnego dnia wypowiedzenia do Linka, ale mojego nie puścili i do Linka nie dotarło!
Stanowczo powiedziałem właścicielowi agencji, że nie zamierzam płacić za ich błąd (nie umieją widocznie obsługiwać faksu!) i niech on to teraz odkręca, ale gość zaczyna kręcić i mnie zwodzić, a z firmy windykacyjnej przyszło kolejne pismo ponaglające do zapłaty długu wobec Link4.
Jutro kolejny raz jadę spotkać się z właścicielem agencji i poradźcie jak go przycisnąć bo nie zamierzam płacić za czyjeś błędy - skoro nie umieją się tym odpowiednio zająć, to powinni mnie nie wprowadzać w błąd i sam bym sobie skutecznie to wypowiedzenie złożył w odpowiednim terminie.Poradźcie coś...
-
Weź kopię wypowiedzenia z pieczątką i przedstaw je firmie windykacyjnej. Ciekawe co oni na to. Ja miałem taką sytuację, że złożyłem wypowiedzenie w siedzibie firmy ubezpieczeniowej i ostatnio dostałem polisę na kolejny rok a potem... wezwanie do zapłaty.
-
pomysł nie głupi, tylko może nie firmie windykacyjnej, bo to nic nie da moim zdaniem. trzeba by przesłać im takie pismo faksem albo dla pewności listem poleconym, najlepiej po uprzedniej rozmowie telefonicznej. Jedno jest pewne - nie bądź bierny, bo mogą Cię wpisać do KRD i będzie problem z kredytem itp.
-
Jutro kolejny raz
jadę spotkać się z właścicielem agencji i poradźcie jak go przycisnąć bo nie
zamierzam płacić za czyjeś błędy - skoro nie umieją się tym odpowiednio zająć, to
powinni mnie nie wprowadzać w błąd i sam bym sobie skutecznie to wypowiedzenie
złożył w odpowiednim terminie.
Poradźcie coś...Nie żebym się wymądrzał,ale takie sprawy (wypowiedzenie umowy polisy OC) najlepiej załatwiać osobiście.
-
To ewidentna wina tego brokera więc on powinien odpowiadać za usługę wypowiedzenia skoro dał papier na to. Za te tysiąc jeśli gościu nie będzie chciał się dogadać to można postraszyć sprawą sądową, którą raczej przegra.Teraz można wnosić te nowe szybkie rozprawy sądowe. Także można popytać się rzecznika konsumentów, bo to przecież firma co on na to powie.
Na drugi raz jednak lepiej mieć wypowiedzenie bezpośredni z firmy.A Link4 załatwia się przez telefon. Teraz link4 ma wielkie straty więc szybciutko windykacji wysyłają. -
To ewidentna wina
tego brokera więc on powinien odpowiadać za usługę wypowiedzenia skoro dał papier na
to. Za te tysiąc jeśli gościu nie będzie chciał się dogadać to można postraszyć
sprawą sądową, którą raczej przegra.Teraz można wnosić te nowe szybkie rozprawy
sądowe. Także można popytać się rzecznika konsumentów, bo to przecież firma co on na
to powie.Dziś idę do tego brokera i zobaczymy jak będzie. Z tego co kojarzę to chyba w każdym starostwie powiatowym jest chyba jakiś rzecznik konsumentów, więc jak nie wyjdzie to tam się muszę udać...
Na drugi raz jednak
lepiej mieć wypowiedzenie bezpośredni z firmy.A Link4 załatwia się przez telefon.Kilka aut już w tej agencji ubezpieczałem i ubezpieczam i jak do tej pory oni za mnie wysyłali wypowiedzenie i było dobrze, więc nie miałem powodów do niepokoju i to uśpiło moją czujność...
Teraz link4 ma wielkie straty więc szybciutko windykacji wysyłają.
Czytałem właśnie, że mają problemy, zmienili ostatnio właściciela i mają ostre cięcia. Do tego totalnie nie wypaliły im ubezpieczenia na życie
Tak czy siak idę do tego gościa i napiszę co załatwiłem
-
Jak nie uda się u brokera to wg moich informacji muszisz zapłacić link4 i potem kosztami obciążyć brokera (w najgorszym wypadku za pomocą sprawy cywilnej w sądzie).
-
Jak nie uda się u
brokera to wg moich informacji muszisz zapłacić link4 i potem kosztami obciążyć
brokera (w najgorszym wypadku za pomocą sprawy cywilnej w sądzie).Byłem dzisiaj u brokera i plan jego obrony polega na tym, że wysłał pismo do firmy windykacyjnej w sprawie przedawnienia sprawy, gdyż obowiązek zapłacenia składki nastał 17.12.2006 (w momencie kupna samochodu - na skutek niewpłynięcia wypowiedzenia do Link4), a oni odezwali się do mnie dopiero teraz. Podobno w sprawach ubezpieczeń sprawy przedawniają się po 3 latach...
Teraz czekamy z brokerem na odpowiedź firmy windykacyjnej i jeśli to nie pomoże trzeba będzie jakoś brokera zmusić do zapłaty, skoro spartolił
-
Witam, oto dalszy ciąg przepychanek z ubezpieczalnią/firmą windykacyjną:
Po mailowej przepychance z firmą windykacyjną w dalszym ciągu wzywającą do zapłaty i straszącą sądem, udałem się po pomoc do Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta (w każdym starostwie powiatowym jest taki rzecznik i pomaga za darmo). Dowiedziałem się u tej (przemiłej zresztą) pani rzecznik, że roszczenie jest przedawnione i ze strony Rzecznika Ubezpieczonych (instytucja państwowa) należy pobrać wzór oświadczenia do firmy windykacyjnej/TU, w którym oznajmia się, że owszem obowiązek opłacenia składki istnieje, ale się przedawnił. W związku z tym, jeżeli wierzyciel skieruje sprawę do sądu o odzyskanie należności zostanie przez dłużnika skierowany wniosek o odrzucenie obowiązku zapłaty, który sąd z automatu zatwierdza, ze względu na przedawnienie
Ściągnąłem ten wniosek, wypełniłem i wysłałem do windykatorów poleconym priorytetem. Dodam, że we wcześniejszej mailowej korespondencji z ową firmą sam jej przedstawiciel przyznał, że sprawa jest przedawniona, ale możliwa jest sprawa sądowa.
A to pismo właśnie zamyka im praktycznie furtkę do odzyskania kasy przez sąd.
Jeśli nie minęłyby 3 lata od tej umowy z Link4, to musiałbym płacić bez szemrania, ale pazerna firma windykacyjna licząc na większe odsetki przetrzymała za długo sprawę u siebie i ktoś u nich beknie.
Albo mają tyle spraw z Linka, że nie dają radę się wyrobić...
Albo jest u nich duża rotacja personelu i przegapiliW każdym razie mam nadzieję, że dadzą sobie spokój i nie będą mnie nachodzić i straszyć złamaniem ręki albo czegoś innego
A ten Link4 ma ostatnio spore kłopoty z kasą i spadkiem liczby klientów, więc mam nadzieję, że długo nie wytrzyma na rynku - ubezpieczenia życiowe im nie wypaliły i się z tego wycofali, zmienili też właściciela z izraelskiego na angielskiego i mają ostre redukcje zatrudnienia i cięcia