Procedura Rozruchowa
-
Ja podobnie i nie wiem co robić gasić i odpalać na
benzynce za każdym razem przeraża mnie bo robie
krótkie odległości rzędu 1-2km. Nie wiem czy
podłączyć rurę od "ciepłego" z powrotem do filtra
czy nie ??No to i tak nie masz tak źle. 1-2 km to żadna odległość wiele się nie zaoszczędzi jeżdżąc na gazie, a przynajmniej na benzynie spoko pojedziesz. A ja mam problemy na benzynie a gazu nie posiadam więc nie ma alternatywy. Specjalnie kupiłem nowy akumulator bo na starym gdybym go doładowywał mógłbym spoko jeździć przez zimę. Ostatniej zimy bez doładowywania stary mi wysiadł kilka razy w najwieksze mrozy i musiałem odpalać z dodatkowego wożonego w bagażniku ale to niewygodne i traci się czas. W książce pisze że szczelina w świecach powinna być 0,6-0,7 a ja mam 0,7 więc może ją zmniejszę i to coś pomoże ?
Co do rury to ja mam podłączoną oryginalnie, ale w chwili rozruchu przecież to obojętne bo żadne spaliny nie lecą a nawet jakby to nie zdążyły by tak szybko rozgrzać powietrza.EDIT.
Przeczyściłem świece, zmniejszyłem przerwę na 0,6 i nic się nie zmieniło. Za drugim razem zapalił pochodził kilka sekund i obroty zaczęły spadać i zgasł. A może by przekręcić aparat ssania w prawą stronę ? Obecnie mam maksymalnie w lewo, ale jeśli klapka się zamyka to chyba ssanie załącza się prawidłowo ? -
No to i tak nie masz tak źle. 1-2 km to żadna odległość wiele się nie zaoszczędzi jeżdżąc na
gazie, a przynajmniej na benzynie spoko pojedziesz. A ja mam problemy na benzynie a gazu
nie posiadam więc nie ma alternatywy. Specjalnie kupiłem nowy akumulator bo na starym
gdybym go doładowywał mógłbym spoko jeździć przez zimę. Ostatniej zimy bez doładowywania
stary mi wysiadł kilka razy w najwieksze mrozy i musiałem odpalać z dodatkowego wożonego w
bagażniku ale to niewygodne i traci się czas. W książce pisze że szczelina w świecach
powinna być 0,6-0,7 a ja mam 0,7 więc może ją zmniejszę i to coś pomoże ?Co do rury to ja mam podłączoną oryginalnie, ale w chwili rozruchu przecież to obojętne bo żadne
spaliny nie lecą a nawet jakby to nie zdążyły by tak szybko rozgrzać powietrza.EDIT.
Przeczyściłem świece, zmniejszyłem przerwę na 0,6 i nic się nie zmieniło. Za drugim razem
zapalił pochodził kilka sekund i obroty zaczęły spadać i zgasł. A może by przekręcić aparat
ssania w prawą stronę ? Obecnie mam maksymalnie w lewo, ale jeśli klapka się zamyka to
chyba ssanie załącza się prawidłowo ?Są to objawy, które mogą wskazywać na uszkodzony lub zle ustawiony sterownik podcisnieniowy ( grzybek). Przy odpalaniu patrz na przepustnicę rozruchową. Na początku powinna byc calkowicie zamknięta, po uruchomieniu szpara ok 1 mm, po kilku następnych sekundach powinna się powiększyc do około 2 mm. Jezeli bedzie więcej, to prawdopodobnie to jest problem. Próba na zimnym silniku i najlepiej przy pomocy 2 osoby. Opisz dokladniej zachowanie przepustnicy.
-
Są to objawy, które mogą wskazywać na uszkodzony lub zle
ustawiony sterownik podcisnieniowy ( grzybek). Przy
odpalaniu patrz na przepustnicę rozruchową. Na
początku powinna byc calkowicie zamknięta, po
uruchomieniu szpara ok 1 mm, po kilku następnych
sekundach powinna się powiększyc do około 2 mm.
Jezeli bedzie więcej, to prawdopodobnie to jest
problem. Próba na zimnym silniku i najlepiej przy
pomocy 2 osoby. Opisz dokladniej zachowanie
przepustnicy.Dziś próbowałem z kolegą ale nic z tego. Jest 6 stopni ciepła i zapalił od razu. Klapka zachowywała się tak jak powinna. Na zdjęciu widok klapki po załączeniu ssania. Po odpaleniu silnika jak ręką zamykałem klapkę do obroty spadały, a jak otwierałem to rosły.
-
Dziś próbowałem z kolegą ale nic z tego. Jest 6 stopni ciepła i zapalił od razu. Klapka
zachowywała się tak jak powinna. Na zdjęciu widok klapki po załączeniu ssania. Po odpaleniu
silnika jak ręką zamykałem klapkę do obroty spadały, a jak otwierałem to rosły.w tej klapce masz dziurke czy mi sie wydaje? w standardzie jej nie ma <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
w tej klapce masz dziurke czy mi sie wydaje? w
standardzie jej nie maTak jest tam dziurka. Ale to jest Pierburg 2E a nie 2E3, więc nie musi być identyczny. Mam jeszcze 3 inne gaźniki i w 2 jest dziurka a w jednym nie ma.
-
Tak jest tam dziurka. Ale to jest Pierburg 2E a nie 2E3, więc nie musi być identyczny. Mam
jeszcze 3 inne gaźniki i w 2 jest dziurka a w jednym nie ma.<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Dziś próbowałem z kolegą ale nic z tego. Jest 6 stopni ciepła i zapalił od razu. Klapka
zachowywała się tak jak powinna. Na zdjęciu widok klapki po załączeniu ssania. Po odpaleniu
silnika jak ręką zamykałem klapkę do obroty spadały, a jak otwierałem to rosły.Hmmm.. A nie powinno byc na odwrót? Ze jak zamykasz to rosną? (bo mieszanka bogatsza)? Bo juz nic z tego ssania nie jaże... A jak załączysz ssanie to nie powinna sie calkiem zamknąć i po odpaleniu dopiero lekko otworzyć? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Hmmm.. A nie powinno byc na odwrót? Ze jak zamykasz to
rosną? (bo mieszanka bogatsza)? Bo juz nic z tego
ssania nie jaże... A jak załączysz ssanie to nie
powinna sie calkiem zamknąć i po odpaleniu dopiero
lekko otworzyć?Wedlug ksiazki ma sie zamknac ale powinna zostac mala szczelina zeby jakis powietrze tez sie do srodka dostawalo. I tak sie u mnie dzieje. Nie bardzo tylko rozumiem role termozaworu. Poprzednio go wcale nie mialem a otwor byl zaslepiony. Potem kupilem nowy i w lecie nic to nie zmienilo. Wedlug opisu termozawor poczatkowo jest otwarty, czyli silownik od ssania nie otwiera wiecej klapki, poniewaz podcisnienie ktore sie wytwarza w silniku zasysa powietrze przez otwor w termozaworze. Po kilku sekundach po nagrzaniu spirali w termozaworze zostaje on zamkniety i wtedy podcisnienie jest na tyle silne zeby silownik sie przesunal otwierajac klapke. Nie wiem tylko co zmienia te kilka sekund dzialania termozaworu, bo przeciez silnik w tym czasie sie nie nagrzeje. Klapka i tak ma byc uchylona od samego poczatku zanim zadziala termozawor.
A dzis mi silnik odpalil od razu chociaz bylo zimniej niz wczoraj, juz sam nie wiem o co z tym chodzi. Jak bede mial znow problemy z odpaleniem to sprawdze co sie bedzie dzialo bez termozaworu. -
Filtr jest git, ale polecam koledze jakis preparat do czyszczenia gardzieli gaznika (STP albo Total Engine Conditioner - niech nazwa nie zmyli, to zwykle czyscidlo ale bardzo skuteczne). Mi osobiscie i syf zniknal z gaznika (a i pewnie z zaworow i moze troche glebiej). Zmiana na + w osiagach jak i rozruch jest zueplnie inny. Posumowujac (bez urazy) czesto widze, ze ludziska montuja jakies sprzeta, a nie dbaja o to zeby na zaworze syf nie siedzial, zeby kabel WN dawal iskre na swiece a nie na silnik i inne taki podstawowe i tanie sprawy. Koledze ktory sie w innym watku o malo zastrzelic nie chce z powodu sypania sie sprzetu wspolczuje. Niestety Fryta to nie merol, a w instrukcji napisane jest jak wol co robic co ile km. Trudne to co prawda, ale zastanawiajace jest ze taki olej to sie w miare regularnie wymienia, moze swice, jakas kopulka ale kto slyszal zeby manszety kontrolowac, albo smarowac aparat zaplonowy albo dajmy na to co 40kkm wymienic olej w skrzyni. Zaniedbac b. latwo.
-
Filtr jest git, ale polecam koledze jakis preparat do
czyszczenia gardzieli gaznika (STP albo Total
Engine Conditioner - niech nazwa nie zmyli, to
zwykle czyscidlo ale bardzo skuteczne). Mi
osobiscie i syf zniknal z gaznika (a i pewnie z
zaworow i moze troche glebiej). Zmiana na + w
osiagach jak i rozruch jest zueplnie inny.Jesli te srodki sa dolewane do benzyny to ja juz stosowalem jakis dodatek czyszczacy STP za 11 zl, ale specjalnej roznicy nie widac. Chyba ze sa jakies srodki w ktorych trzeba utopic w garnku caly gaznik i wtedy moze sie wyczysci.
-
Jesli te srodki sa dolewane do benzyny to ja juz stosowalem jakis dodatek czyszczacy STP za 11
zl, ale specjalnej roznicy nie widac. Chyba ze sa jakies srodki w ktorych trzeba utopic w
garnku caly gaznik i wtedy moze sie wyczysci.ocet! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Wedlug ksiazki ma sie zamknac ale powinna zostac mala szczelina zeby jakis powietrze tez sie do
srodka dostawalo. I tak sie u mnie dzieje. Nie bardzo tylko rozumiem role termozaworu.
Poprzednio go wcale nie mialem a otwor byl zaslepiony. Potem kupilem nowy i w lecie nic to
nie zmienilo. Wedlug opisu termozawor poczatkowo jest otwarty, czyli silownik od ssania nie
otwiera wiecej klapki, poniewaz podcisnienie ktore sie wytwarza w silniku zasysa powietrze
przez otwor w termozaworze. Po kilku sekundach po nagrzaniu spirali w termozaworze zostaje
on zamkniety i wtedy podcisnienie jest na tyle silne zeby silownik sie przesunal otwierajac
klapke. Nie wiem tylko co zmienia te kilka sekund dzialania termozaworu, bo przeciez silnik
w tym czasie sie nie nagrzeje. Klapka i tak ma byc uchylona od samego poczatku zanim
zadziala termozawor.
A dzis mi silnik odpalil od razu chociaz bylo zimniej niz wczoraj, juz sam nie wiem o co z tym
chodzi. Jak bede mial znow problemy z odpaleniem to sprawdze co sie bedzie dzialo bez
termozaworu.OK. Ale czy nie jest tak, ze im silnik cieplejszy to ta przepustnica sie bardziej otwiera? Bo pisales ze jak domykałeś ją to obroty spadały a jak otwierałes to rosły. A na moj rozum to zamykając powinny rosnąć bo wzbogacasz mieszanke tak? Bo przeciez jak ssanie działa to przepustnica jest zamknieta zeby obroty byly wieksze. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Wedlug ksiazki ma sie zamknac ale powinna zostac mala szczelina zeby jakis powietrze tez sie do
srodka dostawalo. I tak sie u mnie dzieje. Nie bardzo tylko rozumiem role termozaworu.
Poprzednio go wcale nie mialem a otwor byl zaslepiony. Potem kupilem nowy i w lecie nic to
nie zmienilo. Wedlug opisu termozawor poczatkowo jest otwarty, czyli silownik od ssania nie
otwiera wiecej klapki, poniewaz podcisnienie ktore sie wytwarza w silniku zasysa powietrze
przez otwor w termozaworze. Po kilku sekundach po nagrzaniu spirali w termozaworze zostaje
on zamkniety i wtedy podcisnienie jest na tyle silne zeby silownik sie przesunal otwierajac
klapke. Nie wiem tylko co zmienia te kilka sekund dzialania termozaworu, bo przeciez silnik
w tym czasie sie nie nagrzeje. Klapka i tak ma byc uchylona od samego poczatku zanim
zadziala termozawor.
A dzis mi silnik odpalil od razu chociaz bylo zimniej niz wczoraj, juz sam nie wiem o co z tym
chodzi. Jak bede mial znow problemy z odpaleniem to sprawdze co sie bedzie dzialo bez
termozaworu.
Zawór ma działać tylko zimą, w lecie nie. Jego rolą nie jest otwieranie przesłony po kilku sekundach, lecz gdy jest zimno przymykanie przesłony przez pierwszych kilka sekund. Efekt wizualny jest ten sam. Myslę, że to po to, aby po tych kilku sekundach olej, który jest zimny troche "rozruszać" na bogatszej mieszance. -
Przerabialem to. Za przeproszeniem, efekt jest g... - gaznik pozostaje uwalony jak byl. Chodzi mi o srodki w sprayu do zalewania gardzieli i wtryskiwania w czasie pracy (operacja na otwarym sercu - gazniku). Efekt jest taki, ze w oczach syf sie wymywa.
-
ale wciskamy pedał przed załączeniem stacyjki???
czy może gdy włączymy zapłon.
Chyba się zgodzicie, że to ssanie jednak nie jest zbyt szczęśliwie pomyślane, a może tylko
awaryjne.
W 125p było ekstra, pociągnęło sią za gałkę i jazda...fakt, że gdy coś przymarzło mozna było
linkę urwać.Póki co działa. Spryskałem penetrusuem. Wczoraj wdepnięcie przed włożeniem kluczyka...2 sek. kręcenia, złapał. Wkecił się na obroty, a po delikatnym, ale nie minimalnym nadepnięciu pedału gazu, obroty spadły.