Hamulec bebnowy ...... zapiekl sie?? :(
-
A wiec srpawa wyglada tak.
Wczoraj rano wsiadlem do autka zwolnilem reczny hamule i ku mojemu zdziwieniu tylnie prawe kolko sie zablokowalo przy ryszaniu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Ale zanim sie zorientowalem to przejechalem po parkingu dobre 100 metrow <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Niech mi ktos powie jak rozebrac beben i to naprawic <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> bo wydawac kase na lawete to ja nie mam ochoty a napierniczanie mlotkiem w beben tez nic nie pomoglo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
A wiec srpawa wyglada tak.
Wczoraj rano wsiadlem do autka zwolnilem reczny hamule i
ku mojemu zdziwieniu tylnie prawe kolko sie
zablokowalo przy ryszaniu
Ale zanim sie zorientowalem to przejechalem po parkingu
dobre 100 metrow
Niech mi ktos powie jak rozebrac beben i to naprawic bo
wydawac kase na lawete to ja nie mam ochoty a
napierniczanie mlotkiem w beben tez nic nie pomogloWitam
Najpierw poluzuj linki od hamulca ręcznego (między przednimi siedzeniami). Zdejmij koło odkręć nakrętke trzymającą bęben i łożyska, jeżeli nie chce zejść przy pomocy młotka musisz mieć ściągaczP.S Napewno zapiekł sie cylinderek
pozdr -
Witam
Najpierw poluzuj linki od hamulca ręcznego (między przednimi siedzeniami). Zdejmij koło odkręć nakrętke trzymającą
bęben i łożyska, jeżeli nie chce zejść przy pomocy młotka musisz mieć ściągaczZgadza się <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, choć powinno wystarczyć zluzowanie (opuszczenie) dźwigni hamulca ręcznego bez luzowania nakrętek na linkach.
P.S Napewno zapiekł sie cylinderek
Raczej nie, bo przy pracy hamulca ręcznego cylinderki nie biorą udziału.
Miałem podobny przypadek - po prostu szczęki hamulcowe przymarzły do bębna. Przy lekkim przymarznięciu wystarczy poruszać delikatnie autem do przodu i tyłu. W jednym kole to mi się udało, jednak w drugim skończyło się na odklejeniu okładzin od metalowych części szczęk.
-
Zgadza się , choć powinno wystarczyć zluzowanie (opuszczenie) dźwigni hamulca ręcznego bez
luzowania nakrętek na linkach.
Raczej nie, bo przy pracy hamulca ręcznego cylinderki nie biorą udziału.
Miałem podobny przypadek - po prostu szczęki hamulcowe przymarzły do bębna. Przy lekkim
przymarznięciu wystarczy poruszać delikatnie autem do przodu i tyłu. W jednym kole to mi
się udało, jednak w drugim skończyło się na odklejeniu okładzin od metalowych części
szczęk.
Dzieki <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
a czy moze jakies ilustracje moglbym dostac co i jak rozkrecac ??? bo kurde nie bardzo wiem jak do tego sie zabrac <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
a czy moze jakies ilustracje moglbym dostac co i jak rozkrecac ??? bo kurde nie bardzo wiem jak
do tego sie zabracjezeli chodzi o ilustracje i instrukcje to ten link wyczerpuje temat http://www.zlosniki.pl/showthreaded.php?C...o=&vc=1
-
Zeszłej zimy tak miałem, że rano przy mocnych mrozach przy ruszaniu z parkingu słychać było lekkie puknięcie w hamulcach.Podobno to normalne. Z założenia nie zaciągam ręcznego zimą w żadnym autku z posiadanych
-
Zeszłej zimy tak miałem, że rano przy mocnych mrozach przy ruszaniu z parkingu słychać było
lekkie puknięcie w hamulcach.Podobno to normalne. Z założenia nie zaciągam ręcznego zimą w
żadnym autku z posiadanychbrawo tak trzymac jezeli chodzi oczywiscie o zime
ale uzywac recznego trzeba bo jak powszechnie wiadomo narzady nieuzywane zanikaja podobnie jest z recznym w sam.
poprostu zapieka sie linka i sami wiecie co sie dzieje jak silujemu sie z recznym na oczach pana w niebieskim mundurkuosobiscie mnie cos takiego spotkalo dlatego dbam o reczny i wy dbajcie
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Zeszłej zimy tak miałem, że rano przy mocnych mrozach przy ruszaniu z parkingu słychać było
lekkie puknięcie w hamulcach.Podobno to normalne. Z założenia nie zaciągam ręcznego zimą w
żadnym autku z posiadanychtiaaaaaa to samo moj brat mowil ze TTTM <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> no i teraz wyszlo bokiem bo autko unieruhomione stoi <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> aaaaz sie lezka w oku roni <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> no ale nic od raza zaczne wojowac i nie dam sie
-
Zeszłej zimy tak miałem, że rano przy mocnych mrozach przy ruszaniu z parkingu słychać było lekkie puknięcie w
hamulcach.Podobno to normalne. Z założenia nie zaciągam ręcznego zimą w żadnym autku z posiadanychNigdy nie zostawiam na parkingu samochodów na zaciągniętym hamulcu ręcznym, co nie oznacza, że go nie używam w ogóle. Opisywany przeze mnie przypadek miał miejsce po jeździe w bardzo deszczowe dni, gdzie prawdopodobnie dostała się wilgoć do wnętrza bębnów. W nocy przyszedł mocny mróz i przymroziło szczęki do bębnów. Czekałem tydzień i mimo niewielkiej odwilży nadal miałem zblokowane oba tylne koła. Po próbach ruszania przód-tył odblokowało się lewe tylne koło, a prawe trzymało niewzruszenie. Siłowe "odklejenie" szczęk od bębnów zakończyło się oddzieleniem okładzin ciernych od metalowej konstrukcji szczęk.
-
Witam
Najpierw poluzuj linki od hamulca ręcznego (między przednimi siedzeniami). Zdejmij koło odkręć
nakrętke trzymającą bęben i łożyska, jeżeli nie chce zejść przy pomocy młotka musisz mieć
ściągacz
P.S Napewno zapiekł sie cylinderek
pozdrTak na prawdę jak nie schodzi młotkiem tzn że jest za mały młotek,
udowodnił mi to znajomy -
Niech mi ktos powie jak rozebrac beben i to naprawic bo wydawac kase na lawete to ja nie mam ochoty a
napierniczanie mlotkiem w beben tez nic nie pomogloJa nakręciłem film instuktarzowy jak zdjąć bęben bez uzywania młotka (raz juz młotkiem zepsułe). Jeśli jesteś zainteresowany to mogę przesłać mailem.
Jeśli chcesz napisz na [email protected]pozdr.
PiotrB -
Tak na prawdę jak nie schodzi młotkiem tzn że jest za
mały młotek,
udowodnił mi to znajomyJa też walilem takim małym nie zchodziło to stwierdziłem tak jak ty że za mały młotek. Wiec wziołem więkrzego "miecia" skutkiem tego był poweszczerbiany bęben. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
brawo tak trzymac jezeli chodzi oczywiscie o zime
ale uzywac recznego trzeba bo jak powszechnie wiadomo narzady nieuzywane zanikaja podobnie jest z recznym w sam.
poprostu zapieka sie linka i sami wiecie co sie dzieje jak silujemu sie z recznym na oczach pana w niebieskim
mundurku
osobiscie mnie cos takiego spotkalo dlatego dbam o reczny i wy dbajcieReczny zima jest niezbedny, bez niego nuuuuda wieje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />... ale przeciez nie do parkowania...