Co lepsze do 20.000zł
-
115 lub 140KM i spalanie na
poziomie 9l lpg w miescieI ruda w gratisie.
-
I ruda w gratisie.
wskaz paluszkiem
-
Golf 1,9 Tdi 110km (2000-2001)
Ojciec mój ma III(1997). Z 2000-2001roku bedziesz mieć fajną IV na wypasie, audi nie bierz bo tam jest zawieszenie wielowachaczowe, drogie cholerstwo. W golfie masz prostą konstrukcję, niezawodną 1.9tdi z 110km ładnie sie do setki zbiera, spalanie tak jak teraz)(wiosna) 5.5l/100km, zima z temp do -30 to maksimum 7 l/100km. Proponuje 1.9tdi (90km) prosta konstrukcja nie do zajechania, 0-100km/h w 12s, v-max ok. 190km/h. Na co zwrócić uwagę przy zakupie, czy na Interculerze nie widać wycieków oleju jesli jest olej to turbina ma wycieki. Sprawdz progi (bolączka golfa), sprawdz wspomaganie. Częsci tańsze niż do audi, kowal da rady golfika nawet naprawić, karoseria juz ocynk. Czwórka jeżdziłem o niebo wygodniejsza od III, warto sie zastanowić nad golfem.
-
primera p11.144
z sr20 pod maska i gaz
115 lub 140KM i spalanie na
poziomie 9l lpg w miescieta 140KM i 9lpg w mieście ... dziwne.
Bo to mało kiedy chce spaść w mieście na benzynie poniżej 10 ... z reguły jest to przedział 10-11l ( mowa o kombi ) -
ta 140KM i 9lpg w mieście ...
dziwne.
Bo to mało kiedy chce spaść w
mieście na benzynie poniżej 10 ... z reguły jest to przedział 10-11l ( mowa o kombi )heh
rozmawialem z moze 5 urzyszkodnikami
korozjii sie nie doszukalem a co do spalania
wszyscy twierdzili ze 8 w miescie jest spokojnie osiagalne3l omega kombi z automatem w miescie pije 12l lpg
-
wszyscy twierdzili ze 8 w
miescie jest spokojnie osiagalne
3l omega kombi z automatem w
miescie pije 12l lpgto chyba bez klimy i jak pedał gazu się muska
-
to chyba bez klimy i jak
pedał gazu się muskaz klima i faktycznie pedal gazu sie muska ( bo nie ma potrzeby go wciskac do oporu jak to bywa w przypadku malych autek z dychawicznymi silnikami )
-
z klima i faktycznie
pedal gazu sie muska ( bo nie ma potrzeby go wciskac do oporu jak to bywa w
przypadku malych autek z dychawicznymi silnikami )co nie zmienia faktu, że silnik tak samo jak każdy japoniec ma kopa u góry a nie na dole
-
kumpel ma 2.0 i mówi, że jest za słabe, a 12 gazu to łapie przy zwykłej jeździe..
-
audi nie bierz bo tam jest zawieszenie
wielowachaczowe, drogie cholerstwo.A3 jest na płycie Golfa, więc zawieszenie jest równie proste w konstrukcji.
-
co nie zmienia faktu, że
silnik tak samo jak każdy japoniec ma kopa u góry a nie na doleI tego nie lubię. Wole jak ładnie ciągnie od dołu.
-
kumpel ma 2.0 i mówi, że jest
za słabe, a 12 gazu to łapie przy zwykłej jeździe..pewnie ma ta oslabiona wersje
a wystarczy wsadzic inne walki w glowke
-
No ja w tej kwocie kupiłem Lancię Lybra 2,4 jtd 140 KM z grudnia 2001. Maksymalna opcja wyposażenia Executive z jasną skórą. Turbina ze zmienną geometrią, nie ma turbo dziury i ma niezłego kopa. W mieście pali jakieś 8 litrów wg komputera. Wziąłem wersję kombi jako najbardziej praktyczną ale nie ma zbyt dużego bagażnika w porównaniu z innymi kombi, bo w nadkolach ma z jednej strony nawigację i zmieniarkę a z drugiej wzmacniacz i subwoofer z oryginalnej instalacji audio Bose. Zresztą to auto wielkości astry więc nie specjalnie duże. W porównaniu do jazdy Favoritką to się czuję teraz jak co najmniej dyrektor czy inny poseł
Tak że ciągły uśmiech na twarzy w czasie jazdy. Rdzy się nie boję bo ocynkowana a silniki jtd mają dobrą opinię, rozrząd był wymieniony i regenerowana turbina, dostałem na to gwarancję. Wczoraj musiałem jednak wymienić akumulator bo padł po zimie. Jednak w razie stłuczki części blacharskie oczywiście drogie i raczej trudno dostępne ale od tego mam wykupione AC. -
Proponuje 1.9tdi ,
0-100km/h w 12s, v-max ok. 190km/h.Jak ja lubie te wszytskie TDI.
Jak można dać tyle kasy za samochód który bedzie objechany przez mojego strucla w lpg.
Dałym usmieszek na końcu, ale forum jest zepsute. -
Dałym usmieszek na końcu, ale
forum jest zepsute.Sam jesteś zepsuty
-
TDI tylko od 2.0; jezdzilem takim caddy - nawet sie zbiera, ale glosne jak traktor ze strumienica
-
Jak ja lubie te wszytskie
TDI.
Jak można dać tyle kasy za
samochód który bedzie objechany przez mojego strucla w lpg.
Dałym usmieszek na końcu, ale
forum jest zepsute.Dokładnie - też nie wiem, co ludzie widzą w tych silnikach. Wolne toto, wcale nie aż takie bezawaryjne. A spalanie? Fajna benzyna + gaz wcale nie wychodzi wiele drożej, a frajda z jazdy nieporównywalna, nie ma turbiny, która się może zrąbać i innych problemów. I jeszcze głośne to jak traktor jakiś.
Pozdr.
-
No ja w tej kwocie kupiłem
Lancię Lybra 2,4 jtd 140 KM z grudnia 2001. Maksymalna opcja wyposażenia Executive z jasną
skórą. Turbina ze zmienną geometrią, nie ma turbo dziury i ma niezłego kopa.Fajne auto dla efekciarza mam nadzieje ze sie nie popsuje bo bedzie nie fajnie
-
Co do psucia to z żadnym nowym autem nie będzie tak fajnie jak ze Skodą gdzie się nie miało co zepsuć, części kosztowały grosze i łatwo naprawić samemu nawet przy drodze. Podobnie jak ze Skodą próbuję jednak się nauczyć budowy nowego samochodu aby w razie czego można było cokolwiek samemu wymyślić. Problem jednak taki że nie ma żadnych książek do tego auta bo mało popularne, nawet w języku angielskim bo Lancia nie sprzedawała ostatnio w Anglii swoich samochodów, a do Skody kupiłem bardzo dobrą książkę Haynes za niewielkie pieniądze, no i polskich też jest kilka do wyboru. Ilość osprzętu pod maską i ich upakowanie w porównaniu do favoritki przyprawia o zawrót głowy, no ale taki koszt postępu. Na razie poległem na wymianie termostatu co w skodzie robiło się w 10-15 minut jednym kluczem. Tu trzeba rozkręcić trochę rurek a gdzie są wszystkie śrubki trudno dostrzec i się do nich dostać przy takim upakowaniu. No ale się nie poddaję, jak będzie pogoda to następne podejście, w końcu się uda
Jednak komfort i przyjemność z jazdy takim autem jest niesamowita. Co mnie bardzo zdziwiło to fakt, że skodą jeździło mi się bardzo dobrze, oczywiście na autostradzie za głośno i za mała moc, do tego brak klimy w lecie, ale nawet brak wspomagania mi nie przeszkadzał, wydawało się że chodzi kierownica całkiem przyzwoicie z wyjątkiem kręcenia kołami w miejscu na postoju. Siedzenia jak na taki tani samochód zadziwiająco wygodne. Byłem nią pół roku w Niemczech, zwiedziłem też Belgię, Holandię i Luksemburg bez żadnych problemów technicznych. No ale teraz nowe auto więc skodą już nie jeżdżę. Po miesiącu jazdy Lybrą padł akumulator więc trzeba było pojechać skodą do sklepu po nowy i tu niespodzianka. Czy to ten sam samochód co wcześniej ? W ogóle nie miałem już wyczucia sprzęgła i gazu, jak się ruszało spod świateł to wydawało się że stoi w miejscu a na parkingu kręcenie kierownicą jak ćwiczenia na siłowni. Nie spodziewałem się że tak mi się zmieni postrzeganie tego auta w tak krótkim czasie. Jedyne co było nadal fajne to siedzenia, nie tak miękkie jak te z Lancii bo tam się czuję jak na kanapie, ale dobrze dopasowane i wygodne. Poza tym przepaść. W Lybrze cena jak za tak wyposażone auto bardzo dobra w porównaniu do innych marek, choć rzadki model (co akurat mi się podoba) więc trochę mi zeszło nad szukaniem fajnego egzemplarza. Myślałem też o alfie 156 ale w wersji kombi ma malutki bagażnik, bardziej delikatne zawieszenie i nie ma tak fajnego komputera jak w Lybrze, a alfa 159 jest już za droga. -
Ja mam ostatnio podobny dylemat.
Zastanawiam się na meganką II tak z 2004 roku w dci
Ale ostatnio zaczęła za mną chodzić Alfa 156.
Poradźcie co jest lepsze, może ktoś ma i jeździł?
ew. może zasugerujecie coś innego?