co by tu wywalić
-
ja sie na tym nie znam...
ale ciekawi mnie poco chcesz to zrobic?Ciekawy jestem. A może jest coś niepotrzebne i mogę wywalić skoro jest nie potrzebne. myślałem o tym talerzyku od ssania co może dać a co może być z powodu braku??
-
ja w elektroniku duzo powywalalem..lale w pewnym
momencie przesadzilem i np otwierala mi sie
przepustnica II stopnia na maxa i nie odpuszczala
mimo puszczenia padalu gazu i silnik sie rozbiegal
ale mala przerobka i cacy..ogolnie to wywalilem na
elektroniku hmmm nie pamietam ale do 10 elementow
(wiesz czystosc saplin itd nie potrzebnae bo mialy
za duzo defektow) rurki poprzeminialem
podcisneiniwe talerzyk wywalilem, i przepustnica
inaczej mi sie otwiera itd itp - troche ryzyko ,
jak nic cie si enie dzieje to nic nie wyrzucaj
mozesz troche go przetuningowac. U mnie tuning
polegal na otwoeraniu sie II przepustnicy wczesnie
i lepiej sie zbierala skodzinaCo do tej przepustnicy to jak pokończe roboty wszystki to będę kombinował zresztą rozmawialismy na priv o tym. W razie pytań będe pisał.
-
Ciekawy jestem. A może jest coś niepotrzebne i mogę
wywalić skoro jest nie potrzebne. myślałem o tym
talerzyku od ssania co może dać a co może być z
powodu braku??a o jaki talerzyk od ssania ci chodzi??
-
a o jaki talerzyk od ssania ci chodzi??
Ten taki czarny. Sterownik objętościowy dyszy powietrza czy jakośtak. Ten co dochodzą przewodu gumowe.
-
No wlasnie co mozna powyrzucac??
bo u mnie to jest zamiar pozbycia sie kolektora ssacego czy cos,za duzo pali po miescie (14l/100km), roznica z trasa to 6litrow. I wydaje mi sie ze to przepustnica albo sie nie domyka kiedy puszczam pedal gazu i duzo gazu ulatuje, albo sie nie otwiera nie wiem... -
Czyli ten, co Ci pokazywałem, że mam pęknięty.
-
No wlasnie co mozna powyrzucac??
bo u mnie to jest zamiar pozbycia sie kolektora ssacegoKolektora ssącego się nie pozbywaj, bo do czego gaźnik przykręcisz? <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Ten taki czarny. Sterownik objętościowy dyszy powietrza
czy jakośtak. Ten co dochodzą przewodu gumowe.no i po co chcesz to wywalać ?
jeśli jest spieprzony to moze palić jak smok i trzeba albo kupić nowy (cena z kosmosu około 80 -100 zł) albo zregenerować staryz reszta naprawde nie wiem co wy kombinujecie z tymi gaźnikami
jeśli coś byłobu zbędne pierburg lub jikov by zadbał o to by trgo nie było wiec przestańcie kombinować bo nie tendy droga (na benzynie of course)
jedynie co moiże przyspażać problemów to automat od ssania ale to jest kwestia wyregulowania go i tyle i na pewno jest leprzy niż ręczne
na gazie to cóć biorą udział tylko gardziele i przepustnice -
na gazie to cóć biorą udział tylko gardziele i
przepustnice
dodałbym że do spalania może mieć znaczenie jeszcze automat ssania, ale tak jak napisałeś da sie go wyrególować i jest ok. -
Tak się zastanawiam nad wywaleniem niepotrzebnych gratów z gaźnika. O ile przy zasilaniu gazem
można się pozbyć tego i owego to jak wygląda sprawa w przypadku zasilania tylko benzyną.
Czy można wywalić coś co jest a nie jest przydatne. Tak z ciekawości pytam bo myślałem o
wywaleniu tego czarnego talerzyka od ssania ?? jaki będzie objaw jak go np odłączymy tzn te
gumowe przewody albo całkiem. Nie jestem ekspertem w sprawach gaźnika tylko ogólnie.
Przecież przepustnicą steruje sprężyna bimetaliczna. Jak myślicie?Po wywaleniu "czarnego grzybka" lub odłączeniu przewodów w zimie po rozruchu silnik może gasnąć (za bogata mieszanka). Do uruchamiania bedziesz musiał lekko wciskać pedał przyspieszania aby odpalić i oczywiście na ssaniu zanim się silnik rozgrzeje będzie palił jak smok. Traktuje te rozważania czysto teoretycznie, bo w praktyce jest to element niezbedny do rozruchu na ssaniu.