Kupno auta a przerejstrowanie
-
Bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedz.
Otoż sprawa wyglada tak, ze faktycznie chciałbym tu zostac w Krakowie na dłuzszy czas, moze nawet na stałe. Tylko poki co mieszkam w wynajetym mieszkaniu i nie wiem jak urzad podchodzi do takiego obrotu sprawy jesli chodzi o meldunek. Gdybym byl zameldowany w Krakowie to nie kombinowalbym i kupilbym auto w małopolsce. Nie widzi mi sie jechac 2 razy do Szczecina
Pozdrawiam
-
Nie bardzo rozumiem... Nie przerejestrowywać wcale, tzn. jeździć na dowód poprzedniego
właściciela? To chyba nie jest legalne.Jeździć z dowodem poprzedniego właściciela i z umową kupna-sprzedaży <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Przepisy mówią o 30 dniach czasu od kupna samochodu na jego przerejestrowanie na siebie, ale w praktyce za niedostosowanie się do tego nie ma żadnej kary <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr.
-
Nie widzi mi sie jechac 2 razy
do Szczecina
piszesz dla kogos upowaznienie wiadomo njalepiej z rodziny i rejestruje to autko tam w szczecinie za ciebie i na ciebie problem z glowy nie trzeba jechac <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> ja swoje rejestrowalem na ojca ktory jest w angli i nie musial tu przyjezdzac <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Jeździć z dowodem poprzedniego właściciela i z umową kupna-sprzedaży Przepisy mówią o 30 dniach
czasu od kupna samochodu na jego przerejestrowanie na siebie, ale w praktyce za
niedostosowanie się do tego nie ma żadnej kary
Pozdr.Dokładnie.
Kolega niedawno miał taki przypadek. Jego pierwsze w życiu auto i chłopak nie wiedział, że trzeba do 30 dni przerejestrować auto.
Po 6 miesiącach jazdy na dowodzie rejestracyjnym poprzedniego właściciela i jego blachach z innego miasta miał kontrolę drogową <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Po kontroli dostał wezwanie do stawienia się wraz z umową kupna-sprzedaży w Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji.
Na przesłuchaniu został tylko pouczony, że auto powienien był przerejestrować na siebie do 30 dni od daty zawarcia umowy z poprzednim właścicielem <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
Nie widzi mi sie jechac 2 razy
piszesz dla kogos upowaznienie wiadomo njalepiej z rodziny i rejestruje to autko tam w
szczecinie za ciebie i na ciebie problem z glowy nie trzeba jechac ja swoje rejestrowalem
na ojca ktory jest w angli i nie musial tu przyjezdzacWystarczy zwykły świstek papieru bez notarialnego powtwierdzenia? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Wystarczy zwykły świstek papieru bez notarialnego powtwierdzenia?
tak <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> sam se napisalem sam se podpisalem <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Na przesłuchaniu został tylko pouczony,
Więcej szczęścia jak rozumu, albo po prostu policjant leniwy <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Swoją drogą kontrole drogowe coraz ciekawsze... 4 radiowozy jeden za drugim, zgarniają 2/3 przejeżdżających aut i sprawdzają trzeźwość. A dokumentów już nie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Więcej szczęścia jak rozumu, albo po prostu policjant leniwy
czy ja wiem.. ostatnio jak rejestrowalem auto pytalem pani w okienku w urzedzie miasta co by bylo jakbym nie zarejestrowal auta na siebie w ciagu 30 dni, powiedziala mi tylko tyle ze trzeba to zrobic.. ale jak sie nie zrobi tego to generalnie nikt sie raczej nie doczepi.. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Swoją drogą kontrole drogowe coraz ciekawsze... 4 radiowozy jeden za drugim, zgarniają 2/3
przejeżdżających aut i sprawdzają trzeźwość. A dokumentów już niea co w tym takiego dziwnego? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> sprawdzanie dokumentow zabiera nieco czasu, a jesli beda sprawdzac tylko trzezwosc to duzo wiecej kierowcow zdaza przebadac w tym samym czasie.. czasem maja takie akcje i bardzo dobrze <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
jakis czas temu w katowicach pamietam w jakims korku stalem i pan policjant podchodzil wyrywkowo do kierowcow i tylko alkomat do dmuchania podawal, kierowca nawet z auta nie wychodzil <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Ogółem takie akcje są dobre, tylko ciekawe jak rozliczają się z ustników <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Dokładnie.
Kolega niedawno miał taki przypadek. Jego pierwsze w życiu auto i chłopak
nie wiedział, że trzeba do 30 dni przerejestrować auto.No nie... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Takich wiadomości kiedyś nabywało się na kursie prawa jazdy, i normalnie pytania o to były na testach... To teraz tego nie uczą? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> -
No nie...
Takich wiadomości kiedyś nabywało się na kursie prawa jazdy, i normalnie pytania o to były na
testach... To teraz tego nie uczą?Zdawalem prawo jazdy 6 lat temu, nic na temat kupowania auta rejestracji itd nie bylo nawet wspomniane ani na kursie ani na testach..
-
No nie...
Takich wiadomości kiedyś nabywało się na kursie prawa jazdy, i normalnie pytania o to były na
testach... To teraz tego nie uczą?11 lat temu jak zdawałem prawko to nie uczyli <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
A w/w kolega ma od roku i też pewnie nie uczyli <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
11 lat temu jak zdawałem prawko to nie uczyli
A w/w kolega ma od roku i też pewnie nie uczyliMnie też nie uczyli. Kurs zacząłem koło października 2007...
Za to uczył co się dolewa w mrozy do diesla a co do benzyniaka, oraz jaka jest różnica między tylnym napędem a przednim <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Mnie też nie uczyli. Kurs zacząłem koło października 2007...
Serio?
Znajomość procedur takich, jak sprawa kupna i sprzedaży samochodu, zarejestrowanie i wyrejestrowanie, kwestie ubezpieczenia, wszystko o dokumencie zwanym "prawo jazdy"... Do tego obowiązujące terminy, w których trzeba się wyrobić... To były normalne zagadnienia, których się uczyliśmy na kursie. I do tego były też pytania na teście teoretycznym.
Przecież to są sprawy, które dotyczą każdego kierowcy. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ale ja zdawałem... ekhm, więcej, niż 11 lat temu. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Za to uczył co się dolewa w mrozy do diesla a co do benzyniaka, oraz jaka
jest różnica między tylnym napędem a przednimTo też było, jasna sprawa. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Ale ja zdawałem... ekhm, więcej, niż 11 lat temu.
Teraz wymaga się na egzaminie coraz mniej...
Na przykład: http://www.naukajazdy.pl/aktualnosci/krotszy_egzamin_na_prawko_juz_w_czerwcu_.htmlTo też było, jasna sprawa.
Podobno teraz już niekoniecznie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Teraz uczą tych 300 pytań z testu teoretycznego na pamięć i na tym kończy się teoria. Nic więcej nie ma. -
Teraz uczą tych 300 pytań z testu teoretycznego na pamięć i na tym kończy się teoria. Nic więcej
nie ma.Za moich czasów to było 360 pytań - 20 zestawów do wylosowania po 18 pytań każdy i też większość egzaminowanych uczyła się ich wszystkich na pamięć <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Teraz uczą tych 300 pytań z testu teoretycznego na pamięć i na tym kończy
się teoria. Nic więcej nie ma.Łomatko... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> To jak można nie zdać teoretycznego? Bo takie przypadki ponoć się zdarzają... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
U mnie na kursie nikt nie zajmował się żadnymi pytaniami testowymi. Były normalne zajęcia, na które przynosiło się specjalnie założony zeszyt, notowało definicje dyktowane przez pana i robiło własne notatki. Książkę z pytaniami przykładowymi, jakie mogą pojawić się na teście, dorwałem przed egzaminem; zawierała ona przede wszystkim pytania ilustrowane "skrzyżowaniami". Po trzykrotnym "przerobieniu" książki nie było problemów na egzaminie teoretycznym, ale to było tylko ćwiczenie - uczyliśmy się z własnych notatek, gdzie pytań nie było.
Pamiętam z kursu, że jedynie pomoc medyczna była taka trochę zaniedbana - raz przyszła pani doktor i opowiadała parę godzin, ćwiczeń praktycznych nie mieliśmy. -
Łomatko... To jak można nie zdać teoretycznego? Bo takie przypadki ponoć się zdarzają...
U mnie na kursie nikt nie zajmował się żadnymi pytaniami testowymi. Były normalne zajęcia, na
które przynosiło się specjalnie założony zeszyt, notowało definicje dyktowane przez pana i
[..]A u mnie na kursie teorii rozdawali w formie książeczki te 360 pytań podzielone na 20 zestawów <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Tak, dokładnie takie same, jakie były potem na egzaminie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Więc nie pozostawało nic innego jak nauczenie się na pamięć wszystkich 360-ciu <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
[..]
A u mnie na kursie teorii rozdawali w formie książeczki te 360 pytań podzielone na 20 zestawów
Tak, dokładnie takie same, jakie były potem na egzaminie
Więc nie pozostawało nic innego jak nauczenie się na pamięć wszystkich 360-ciu"Za moich czasów" pytania były już na płytach CD <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
"Za moich czasów" pytania były już na płytach CD
Za moich czasów <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> to wycofywali właśnie maluchy jako auta nauki jazdy i załapałem się już na Felicję i Ibizę <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A wewnętrzny praktyczny to miałem na Gulfie I, 1.6 Cabrio, czarny ze skórą <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />