Spalanie a ogrzewanie? Co ma jedno do drugiego?
-
Wraz ze wzrostem zużycia prądu wzrasta opór na
alternatorze. Zresztą sam to obserwujesz jak
zapalasz światła na wolnych obrotach. Obroty
silnika spadają trochę, bo większy mamy opór na
alternatorze... Więc mi nie pisz że nie mam racjiMasz rację, tyle, że Twoje porównanie było średnio trafne. Opór rośnie na alternatorze, co więcej - bestia trzyma obroty silnika, czyli jak pałujemy silnik na wysokich obrotach to też bardziej demolujemy alternator (a potem osłona robi "łup" jak we fiatach Siena/Albea, bo się przegrzewa i tam na dodatek była jeszcze pryskana wodą z kałuż...)
-
Posumowując "Pany jeżdzić na światełkach non stop" i nie
ma że ktoś cię nie widział!!To jest bardzo dobry pomysł, czym jest filiżaneczka benzynki na 100km (a ileż mają łącznie światła mijania - 200W?), jeśli Cię ne zauważą (a lepiej jest tracić benzynkę na włączone światła mijania, niż na łupiący sprzęt grający o mocy 1kW, kiedy często "cichociemni" kierowcy takich ludowozów twierdzą, że przecież przez włączone światła traciliby więcej paliwa)...
-
a ileż mają łącznie światła mijania - 200W?
mijania 110W, pozycyjne 30W, podświtlenie tablicy max 3W(??) czyli max 150W
no chyba, że się ledy wstawi na pozycje to wtedy troszke mniej.. -
a ileż mają łącznie światła mijania - 200W?
mijania 110W, pozycyjne 30W, podświtlenie tablicy max 3W(??) czyli max 150Wno tak ale dolozyc do tego dmuchawe przynajmniej na II stopniu ogrzewania i do tego radio to juz ladnie przymula alternator.
no chyba, że się ledy wstawi na pozycje to wtedy troszke mniej..
No nie troszku, a duzo pomoga. Z 30W zrobi sie 4x1.2=4.8W
Wiec wiekszy prad poplynie na swiatla mijania i drogowe co skutkuje jasniejszym swiatlem.
Korzysci sa duze wiec warto sie zainteresowac LED'ami <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
no tak ale dolozyc do tego dmuchawe przynajmniej na II stopniu ogrzewania i do tego radio to juz
ladnie przymula alternator.
...Weź jeszcze pod uwagę częstsze załączanie ogrzewania tylnej szyby w okresie zimowym, która pobiera stosunkowo dużo prądu.
Kiedys robiłem mały experyment- miałem dmuchawę z jakiegoś starego VW, którą chciałem uzyć jako .... "wiartaczek" w kanciapie w pracy <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Podłączyłem ją pod zasilacz i ze zdziwieniem stwierdziłem, ze przy całkowicie otwartych przepływach powietrza przy 12V ten silniczek pobierał ponad 20A prądu !! (amperomierz w zasilaczu miał tylko zakres do 20A chociaż mogłem z zasilacza "wydobyć" max ok. 35A - tak go zaprojektowałem).Ale wracając do tematu - w lecie przecież też często używamy dmuchawy więc jej praca raczej nie wpływa na zwiększenie zużycia paliwa porą zimową.
Ogólnie twierdzę, że to czy się grzejemy w autku zimowa porą czy też chłodzimy w lecie nie ma znaczącego wpływu na zużycie paliwka. -
No nie troszku, a duzo pomoga. Z 30W zrobi sie 4x1.2=4.8W
Wiec wiekszy prad poplynie na swiatla mijania i drogowe co skutkuje jasniejszym swiatlem.
Korzysci sa duze wiec warto sie zainteresowac LED'amiOk, 25W mniej, ciągniemy prąd około 2A mniejszy, w przypadku pojedynczych świateł z tyłu około 1A. Czy na pewno jest to na tyle duża różnica, żeby zauważalnie zmniejszyć spalanie i poprawić pracę głównych reflektorów? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Tyle, że można zostawić autko na światłach pozycyjnych bez strachu o akumulator. Jeszcze jeden plus jeśli chodzi o tylne oświetlenie. Diody są jaśniejsze i szybciej się zapalają, w przypadku świateł stopu może to mieć znaczenie. -
Ogólnie twierdzę, że to czy się grzejemy w autku zimowa
porą czy też chłodzimy w lecie nie ma znaczącego
wpływu na zużycie paliwka.Na krótkich dystansach ma. Przykładowo: rano wyłażę przed blok, widzę paskuda przykrytego czapką śniegu/lodu na szybach. Wsiadam, włączam ogrzewanie, klimę (jak można) i dmucham na przednią szybę, a na tył ogrzewanie. Zmiatam śnieg, skrobię szybki, na koniec przednia szyba ( jak już odtaje). Mija 5-7 minut pracy na "ssaniu". Następne 8-10 minut spędzam na jeździe... Jakby nie liczyć kilka minut pracy silnika z pewnym obciążeniem się marnuje...
-
Wiec wiekszy prad poplynie na swiatla mijania i drogowe co skutkuje jasniejszym swiatlem.
Korzysci sa duze wiec warto sie zainteresowac LED'amiA te LEDy sie montuje w normalnie gniazda żarówek czy trzeba coś przerabiać?
-
A te LEDy sie montuje w normalnie gniazda żarówek czy trzeba coś przerabiać?
na allegro mają z końcówkami pod standardowe żarówki i nic nie trzeba przerabiać
a jak ktoś ma LEDy to niech napisze czy to dobrze świeci?? -
Na krótkich dystansach ma. Przykładowo: rano wyłażę przed blok, widzę paskuda przykrytego czapką
śniegu/lodu na szybach. Wsiadam, włączam ogrzewanie, klimę (jak można) i dmucham na
przednią szybę, a na tył ogrzewanie. Zmiatam śnieg, skrobię szybki, na koniec przednia
szyba ( jak już odtaje). Mija 5-7 minut pracy na "ssaniu". Następne 8-10 minut spędzam na
jeździe... Jakby nie liczyć kilka minut pracy silnika z pewnym obciążeniem się marnuje...a u mnie tak: wychodzę rano, odsnieżam, wsiadam odpalam i jade..
i wtedy nic się nie marnuje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
a wstryski na "ssaniu" dużo chłepczą.. -
a u mnie tak: wychodzę rano, odsnieżam, wsiadam odpalam i jade..
i wtedy nic się nie marnuje
a wstryski na "ssaniu" dużo chłepczą..Ekonomiczniej, ale sposób kokeeno jest zdrowszy dla silnika
-
Ekonomiczniej, ale sposób kokeeno jest zdrowszy dla
silnikaI nie drapię szyby przy ściąganiu solidnej warstewki lodu (zdąży się stopić i leciutko spływa)...
A "zalecenia" producentów, żeby jechać zaraz po odpaleniu uznaję za szybką drogę do remontu silnika (taki Opel zaleca przeglądy co 30kkm - a biedni właściciele myślą, że co tyle należy wymieniać olej... biedaki, nigdy nie widzieli jak wygląda po tym przebiegu i co się dzieje z silnikiem który współpracuje z mocno przepracowaną czarną breją...)
-
A "zalecenia" producentów, żeby jechać zaraz po odpaleniu uznaję za szybką drogę do remontu
silnikaŚwięte słowa <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
(taki Opel zaleca przeglądy co 30kkm - a biedni właściciele myślą, że co tyle
należy wymieniać olej... biedaki, nigdy nie widzieli jak wygląda po tym przebiegu i co się
dzieje z silnikiem który współpracuje z mocno przepracowaną czarną breją...)To sie nazywa marketing <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
I nie drapię szyby przy ściąganiu solidnej warstewki lodu (zdąży się stopić i leciutko
spływa)...
A "zalecenia" producentów, żeby jechać zaraz po odpaleniu uznaję za szybką drogę do remontu
silnikaW instrukcji Swifta pisze żeby poczekać z jazdą zanim wskazówka temperatury dojdzie do niższej kreski
(taki Opel zaleca przeglądy co 30kkm - a biedni właściciele myślą, że co tyle
należy wymieniać olej... biedaki, nigdy nie widzieli jak wygląda po tym przebiegu i co się
dzieje z silnikiem który współpracuje z mocno przepracowaną czarną breją...)To też sposób jak zarobić - auta sie psują to jakaś część przyjedzie do ASO i zostawi tam kase
-
W instrukcji Swifta pisze żeby poczekać z jazdą zanim
wskazówka temperatury dojdzie do niższej kreskiW normalnych warunkach (dodatnia temperatura) czekam aż pogasną wszystkie kontrolki (przynajmniej te, które mają zgasnąć) i delikatnie ruszam, przez pierwszy kilometr staram się, by wskazówka obrotomierza za bardzo nie przekraczała 2000obr/min, potem nieco szybciej, ale bez przesady - zanim temperatura chłodziwa nie dojdzie do normalnej (co jeszcze nie znaczy, że silnik się porządnie nagrzał) trzymam obroty poniżej 3000 na minutę.
Zwykle owocuje to normalnym spalaniem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
(chociaż czasami na prostej lubię depnąć do 5500-6000 obr/min, bo wtedy czuć, że paskud się rozpędza <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ) -
Ja jade jak tylko odpale, co prawda trzymam obroty nisko i jade bez znacznych przyspieszeń.
Lato to inna bajka, silnik nagrzany po 5 km i mozna poszaleć, zimą po 5km czuć dopiero ciepło z nawiewów <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
(amperomierz w zasilaczu miał tylko zakres do 20A chociaż mogłem z zasilacza "wydobyć"
max ok. 35A - tak go zaprojektowałem).Zasilacz 35A??? To żeś niezłe bydlę zbudował <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Ja sobie kiedyś zbudowałem zgrabny zasilaczyk 0-30V 7A i myślałem że to dużo... -
Posumowując "Pany jeżdzić na światełkach non stop" i nie ma że ktoś cię nie widział!!
dokładnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Zasilacz 35A??? To żeś niezłe bydlę zbudował
Ja sobie kiedyś zbudowałem zgrabny zasilaczyk 0-30V 7A i myślałem że to dużo...Transformator miał chyba ok 630W mocy zaś prąd max tranzystora to 75A (wyjęty z jakiegoś serwonapędu).
Nie była to zbyt udana konstrukcja pod względem energetycznym (zwykły stabilizator szeregowy na uA723) więc straty (i grzanie się) na tranzystorze były nieco "spore".
Ale ... do zastosowań warsztatowych w zupełności mi to wystarczało <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Wraz ze wzrostem zużycia prądu wzrasta opór na alternatorze. Zresztą sam to obserwujesz jak
zapalasz światła na wolnych obrotach. Obroty silnika spadają trochę, bo większy mamy opór
na alternatorze... Więc mi nie pisz że nie mam racjiTak jest Naczelny ma racje... kto nie wierzy to proszę sobie powtórzyć lekcje fizyki <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />