Miałeś wypadek ? Zajrzyj a dowiesz sie co Ci sie nalezy !
-
zobacze co wywalcze dla siebie a potem moze sie do was zglosze
To tak rada jak zamierzasz sam walczyć z ubezpieczalnia (życzę jak najlepiej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />), nie podpisuj ugody po wzięciu odszkodowania bo tym samym zamkniesz sobie drogę na odwołanie. Jeżeli da rade spróbuj najpierw zrobić tak : zapytaj ile dostaniesz i napisz do mnie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> opisując swoja sytuacje wypadkowa i podaj ile ci proponują. Może pomożemy od razu za pierwszym razem, wziąć coś większego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
taa a jesli wam sie nie uda to mnnie obetniecie za to co sam moglem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> napewno <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> aa to ugode musze podpisac czy nie ja biore kase?
-
taa a jesli wam sie nie uda to mnnie obetniecie za to co sam moglem napewno aa to ugode
musze podpisac czy nie ja biore kase?Jak tam nam moze sie nie udac ? zawsze odzyskujemy pieniadze od ubezpieczyciela, nie bylo jeszcze takiej sprawy o ktora bysmy walczyli a na koncu bylo 0 .... powiem tak - podpiszesz ugode , nie masz prawa na odwolanie..odzyskanie kasy z OC wcale nie jest takie latwe i przyjemne, zreszta zobaczysz (jesli bedziesz sie staral o duzo kwote ) .
-
Jak tam nam moze sie nie udac ? zawsze odzyskujemy pieniadze od ubezpieczyciela, nie bylo
jeszcze takiej sprawy o ktora bysmy walczyli a na koncu bylo 0 .... powiem tak - podpiszesz
ugode , nie masz prawa na odwolanie..odzyskanie kasy z OC wcale nie jest takie latwe i
przyjemne, zreszta zobaczysz (jesli bedziesz sie staral o duzo kwote ) .chodzi o NW nie ma winnego mojego wypadku chyba ja sam nie "opanowalem" moto ale pytam czy moge wziac kase i nie podpisywac ugody?
-
chodzi o NW nie ma winnego mojego wypadku chyba ja sam nie "opanowalem" moto ale pytam czy moge
wziac kase i nie podpisywac ugody?A to chyba ze taki przypadek z twojej winy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> to raczej mozesz podpisac ugode bo ciezko ci sie bedzie odwolac przy szkodzie z twojej winy .
pozdrawiam -
I tak np. jeżeli uległeś wypadkowi a opiekuje się tobą
żona lub ktoś z rodziny to należy jej się stawka 6,5zł za godzinę .podstawa prawna tego stwierdzenia ??
-
Nasza firma nie dochodzi odszkodowania na drodze sadowej, chyba ze taka decyzje podejmie klient. Odzyskujemy należne
pieniądze w etapie przed sadowym.czyli po prostu: bierzecie łatwe kąski, bo w etapie przed sądowym to sobie średnio rozgarnięta osoba poradzi....
-
najpierw nasz prawnik ocenia
czy sprawa sie kwalifikuje.czyli po prostu... czy się opłaca dla Was.... co w praktyce oznacza to co wspomniałem wcześniej: jak najłatwiejsze zadania, jak najszybsze załatwienie sprawy, jak najszybsza kasa....
-
Witajcie, jakiś czas temu podjalem prace w firmie ktora zajmuje sie odzyskiwaniem odszkodowan od firm
ubezpieczeniowych.reklamujesz, reklamujesz... dlaczego jeszcze w tym wątku nie padła nazwa firmy ??
-
Niestety ale muszę potwierdzić. Korespondowałem z autorem ostatnio w pewnej sprawie i podejście jest właśnie na zasadzie takiej jak piszesz - tam gdzie oczywiste i łatwe się podejmują.
-
I tak np. jeżeli uległeś wypadkowi a opiekuje się tobą
żona lub ktoś z rodziny to należy jej się stawka 6,5zł za godzinę .podstawa prawna tego stwierdzenia ??
tez chętnie sie dowiem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
tez chętnie sie dowiem
Panowie juz odpowiadam na wasze watpliwosci...pierwsze to nasz firma nazywa sie Competia...jesli chodzi o podstawe prawna mojego stwierdzenia (6,5zl/h za opieke) to jest to wycena przez nasza firme oraz firmy ubezpieczeniowe. Kazda firma ubezpieczeniowa ma swoje stawki za roznego rodzaju poniosione straty moralne i osobowe. Piszecie ze bierzemy sprawy oczywiste i latwe, ze w etapie przed sadowym poradzi sobie srednio rozgarnieta osoba - jasne poradzi sobie ale dostanie tyle pieniedzy ile mu zaoferuje ubezpieczyciel. Nie wie jak wycenic swoja szkode, nie wie ile i jakie nalezy zlozyc dokumenty, jak napisac wezwanie itp. Oczywiscie mozna oddac sprawe do sadu, sadzic sie w procesie cywilnym przez kilka lat. Jednak nasi klienci nie chca tego robic, bo kto ma dzisiaj czas na sprawy ktorych konca nie widac.
Zapraszam na forum slaskich motocyklistow, gdzie nasza firma dziala od dawna i tam ludzie wam moga cos powiedziec na nasz temat.
-
Zapomniałem dodać , adres naszej firmy : www.competia.pl
-
Zapomniałem dodać , adres naszej firmy : www.competia.pl
fajnego macie prezesa...
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Panowie juz odpowiadam na wasze watpliwosci...pierwsze to nasz firma nazywa sie Competia...jesli chodzi o podstawe
prawna mojego stwierdzenia (6,5zl/h za opieke) to jest to wycena przez nasza firme oraz firmy ubezpieczeniowe.
Kazda firma ubezpieczeniowa ma swoje stawki za roznego rodzaju poniosione straty moralne i osobowe.czyli... jak chcecie walczyć z firmami ubezpieczeniowymi, skoro już na wstępie przyjmujecie stawkę przez firmy ubezpieczeniowe oferowaną ??
Piszecie ze
bierzemy sprawy oczywiste i latwe, ze w etapie przed sadowym poradzi sobie srednio rozgarnieta osoba - jasne
poradzi sobie ale dostanie tyle pieniedzy ile mu zaoferuje ubezpieczyciel. Nie wie jak wycenic swoja szkode,
nie wie ile i jakie nalezy zlozyc dokumenty, jak napisac wezwanie itp.Bzdura. Samodzielne uzyskanie odszkodowania to nie jest tylko podpisywanie papierków od ubezpieczyciela ze zgodą na jego wycenę... Info o dokumentach znaleźć można w sieci, wzory pism także...
Oczywiscie mozna oddac sprawe do sadu,
sadzic sie w procesie cywilnym przez kilka lat. Jednak nasi klienci nie chca tego robic, bo kto ma dzisiaj czas
na sprawy ktorych konca nie widac.Więc wy macie być takim straszakiem na firmy ubezpieczeniowe?? Wybacz, ale rozśmieszyłeś mnie. Wasza firma dla ubezpieczyciela jest niczym, bo co możecie im zrobić?? Macie takie same możliwości jak poszkodowany, więc jeśli ubezpieczyciel odmawia, a klient nie zdecyduje się na sprawę sądową (której prowadzenia i tak zapewne odmówicie) to tak naprawdę marnujecie czas (i nerwy) klienta.
Zapraszam na forum slaskich motocyklistow, gdzie nasza firma dziala od dawna i tam ludzie wam moga cos powiedziec na
nasz temat.Taa.... od dawna.... od lipca 2008... LOL
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Bzdura. Samodzielne uzyskanie odszkodowania to nie jest
tylko podpisywanie papierków od ubezpieczyciela ze
zgodą na jego wycenę... Info o dokumentach znaleźć
można w sieci, wzory pism także...Nie każdy potrafi i nie każdemu się chce. Jeden myje auto ręcznie inny jedzie na myjnię. To samo tutaj. Są tacy, co sami zawalczą i wygrają bo mają cierpliwość, wiedzę i przebicie. Pozostali albo spasują albo skorzystają z usług takiej firmy - nikt ich nie zmusza. Skoro jest popyt na takie usługi, to widocznie są potrzebne.
Więc wy macie być takim straszakiem na firmy
ubezpieczeniowe?? Wybacz, ale rozśmieszyłeś mnie.
Wasza firma dla ubezpieczyciela jest niczym, bo co
możecie im zrobić?? Macie takie same możliwości jak
poszkodowany, więc jeśli ubezpieczyciel odmawia, a
klient nie zdecyduje się na sprawę sądową (której
prowadzenia i tak zapewne odmówicie) to tak
naprawdę marnujecie czas (i nerwy) klienta.Prawa może mają takie same jak klient ale tu liczy się wiedza. Jeśli klient jest zielony, to go łatwiej zbyć. Gdy ubezpieczyciel widzi, że ma za przeciwnika obeznaną osobę na pewno inaczej go traktuje.
Śmiejecie się ze zdjęcia szefa... Rozumiem, że trochę za młody? Gdyby wkleił zdjęcie swojego ojca, to firma byłaby poważniejsza? Każdy kiedyś zaczynał - nie negujcie od razu tego co robi.
-
Nie każdy potrafi i nie każdemu się chce. Jeden myje auto ręcznie inny jedzie na myjnię. To samo tutaj. Są tacy, co
sami zawalczą i wygrają bo mają cierpliwość, wiedzę i przebicie. Pozostali albo spasują albo skorzystają z
usług takiej firmy - nikt ich nie zmusza. Skoro jest popyt na takie usługi, to widocznie są potrzebne.
Prawa może mają takie same jak klient ale tu liczy się wiedza. Jeśli klient jest zielony, to go łatwiej zbyć. Gdy
ubezpieczyciel widzi, że ma za przeciwnika obeznaną osobę na pewno inaczej go traktuje.Wiesz, tu nie chodzi o wiedzę, tylko o fakt, ze tego typu firmy nastawione są na na jak najłatwiejsze sprawy, a jeśli coś wymaga już nieco większego wkładu to takie zlecenie jest po prostu przez firmę odrzucane...
Dodatkowo: stawka 25% jest wyższa, niż taksa prawnicza.... -
fajnego macie prezesa...
i z czego się cieszysz? <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
i z czego się cieszysz?
ok, będę płakał <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" />
-
Typowy polak <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />, mial ktoś pomysł odniósł sukces to Ty szukasz dziury w całym <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />