Fatum?
-
-
Ja nie opiłem poprzedniego auta i też miałem z nim sporo pecha. Może w tym tkwi przyczyna?
Ja juz nie pamietam czy opilem jeden raz, czy wiecej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ale tez mnie straszyli, w tym prezes firmy, w ktorej pracowalem w czasie, gdy auto kupowalem...
-
Reflektor do wymiany ale błotnik i zderzak nadają sie do malowania. Ciekawe na ile Cie Samopomoc podliczy?
-
Ja juz nie pamietam czy opilem jeden raz, czy wiecej
Ale tez mnie straszyli, w tym prezes firmy, w
ktorej pracowalem w czasie, gdy auto kupowalem...No to już nie wiem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Ale jak już powiedziałem pech Cię kiedyś opuści. Tylko byle szybko <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Zobaczysz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Reflektor do wymiany ale błotnik i zderzak nadają sie do malowania. Ciekawe na ile Cie Samopomoc podliczy?
Ciekawe - mam na razie protokol ogledzin i jest tak, jak napisales... Zreszta nie jestem zaskoczony. Dodam jeszcze, ze szlag trafil ustawiana w piatek geometrie, a konkretnie zbieznosc (latwo sie zreszta w Tico zbieznosc przestawia, ale tak, zeby auto jechalo prosto, a kierownica byla krzywa - stabilizator sie przesuwa w gumkach, wiec wystarczy oprzec kolo o kraweznik).
-
No to już nie wiem Ale jak już powiedziałem pech Cię kiedyś opuści. Tylko byle szybko Zobaczysz
Ja srednio raz w roku cos mam z autem - cos, w znaczeniu: cos jest pogniecione lub t.p. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ciekawe - mam na razie protokol ogledzin i jest tak, jak
napisales... Zreszta nie jestem zaskoczony. Dodam
jeszcze, ze szlag trafil ustawiana w piatek
geometrie, a konkretnie zbieznosc (latwo sie
zreszta w Tico zbieznosc przestawia, ale tak, zeby
auto jechalo prosto, a kierownica byla krzywa -
stabilizator sie przesuwa w gumkach, wiec wystarczy
oprzec kolo o kraweznik).Jak bedziesz u nich powiedz że po tej kolizji pogorszyło Ci sie kierowanie , auto dziwnie myszkuje po drodze więc dobrze by było gdyby dopisali do kosztorysu sprawdzenie zbieżności .
-
Jak bedziesz u nich powiedz że po tej kolizji pogorszyło Ci sie kierowanie , auto dziwnie myszkuje po drodze więc
dobrze by było gdyby dopisali do kosztorysu sprawdzenie zbieżności .Juz wszystko dopisane, nawet wywazenie lewego kola jest w kosztorysie.
-
ehhh :> Wojtuś TY to masz chłopie faktycznie pecha..ledwo tiktak się wylizał po jednej "przygodzie" a tu kolejna..najważniejsze że TY cały a jak to mówią ludzie, blache wyprostujemy, lakier położymy nowy i znowu będzie jak "dawniej"..
Życzę CI żeby fatum nad Tobą ciążące przeminęło z wiatrem!!!
pozdrawiam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Oj stary ja bym się tak na Twoim miejscu nie chwalił tymi "przygodami" na forum, bo nikt Ci nie kupi tego samochodu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Wbrew pozorom dużo ludzi to czyta, a i numer rejestracyjny autka masz w profilu - jako adres e-mail <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Jeszcze takie pytanko: Odebrales auto od blacharza tak? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Robił przód tak? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> To w takim razie czemu spasowanie maski i błotnika jest takie jak widać (beznadziejne)? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Oczywiscie biorę pod uwagę fakt,iż jest to wynikiem biezącej stluczki aczkolwiek po zapodanych fotkach nie widać, żeby blotnik był przesunięty lub maska cofnięta... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Ja srednio raz w roku cos mam z autem - cos, w
znaczeniu: cos jest pogniecione lub t.p.moja rada : pozbadz sie tego samochodu i kup inny
Ja wierze w to ze niektore samochody sa pechowe i nienalezy nimi jezdzic (niechodzi tu o wszystkie tico tylko o ten konkretny egzemplarz)argumentacja<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> moja wlasna matka jednym samochodem zrobila 350 000 km bez jednego zadrapania , kupila mastepny bo poprzedni sie wyeksploatowal i spotkaly ja trzy stluczki w ciagu tygodnia nie z jej winy dodam .
po trzeciej samochodzik pozegnal sie z nami matka stwierdzila ze niezamierza ryzykowac zycia
mozesz wiezyc lub nie ale wg. mnie cos w tym jest
mam juz trzeci samochud i poza jedna stluczka na parkingu (odpukac ) nic mi sie nieprzytrafilopomysl o tym
-
moja rada : pozbadz sie tego samochodu i kup inny
Ja wierze w to ze niektore samochody sa pechowe i nienalezy nimi jezdzic (niechodzi tu o wszystkie tico tylko o ten
konkretny egzemplarz)
Ale to jest dobry egzemplarz !! Jak na tyle dzwonów wszelakich i nikomu się nic nie stało... I oby tak dalej. -
Jak pech, to pech.... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Oj stary ja bym się tak na Twoim miejscu nie chwalił tymi "przygodami" na forum, bo nikt Ci nie kupi tego samochodu
Wbrew pozorom dużo ludzi to czyta, a i numer rejestracyjny autka masz w profilu - jako adres e-mailJakos sie tak sklada, ze zdaje sobie z tego sprawe... Coz - poki co nie sprzedaje, a jak bede mial taki zamiar, to przeciez nie bede oszukiwal nabywcy. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
moja rada : pozbadz sie tego samochodu i kup inny
Taki, w ktorym bede mial "szczescie" i jak juz sie cos stanie, to od razu zgine? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja wierze w to ze niektore samochody sa pechowe i nienalezy nimi jezdzic (niechodzi tu o wszystkie tico tylko o ten
konkretny egzemplarz)Ja nie jestem przesadny - przeciez wystarczy trzykrotnie splunac przez lewe ramie podczas pelni ksiezyca i nieszczescia beda Cie omijaly szerokim lukiem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
mam juz trzeci samochud i poza jedna stluczka na parkingu (odpukac ) nic mi sie nieprzytrafilo
pomysl o tymMysle, ze ja jezdze wielokrotnie wiecej, niz Ty, w dodatku po, powiedzmy, polowie kraju, w tym roznych dziwnych wioskach i drogach mocno lokalnych... Jesli to nie ma zadnego wplywu, to nie wiem juz co moze miec <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Jedno pewne - nastepne auto, choc nie wiadomo kiedy bedzie, bedzie wieksze - raz, z powodu wygody podrozowania i chocby pakowania sie, dwa - z powodu bezpieczenstwa biernego. Nie chce sie zastanawiac czy to szczescie, ktore pozwolilo mi z kazdego dotychczasowego wypadku wychodzic bez szwanku, kiedys sie skonczy...
Reasumujac - w pechowych autach, to ludzie gina. <img src="/images/graemlins/czacha.gif" alt="" />
-
Reflektor do wymiany ale błotnik i zderzak nadają sie do malowania. Ciekawe na ile Cie Samopomoc
podliczy?Mialem podobme uszkodzenia, facet przy wyprzedaniu za bardzo sie do mnie "przytulil" w efekcie porysowal mi blotnik i zderzak ( nie lakierowany ) , bardzo podobnie jak u Wojtka, tyle, ze reflektor byl ok.
Rozwiez byl ubezpieczony w Samopomocy.
Musze przyznac, ze sprawe zalatwili bardzo szybko i bez problemow, wyliczyli mi 516 zl. -
Mialem podobme uszkodzenia, facet przy wyprzedaniu za bardzo sie do mnie "przytulil" w efekcie porysowal mi blotnik
i zderzak ( nie lakierowany ) , bardzo podobnie jak u Wojtka, tyle, ze reflektor byl ok.
Rozwiez byl ubezpieczony w Samopomocy.
Musze przyznac, ze sprawe zalatwili bardzo szybko i bez problemow, wyliczyli mi 516 zl.Zderzak jak policzyli? Wymiana? U mnie jest do naprawy - czyli trzeba uzupelnic ubytek i polakierowac...
-
Zderzak jak policzyli? Wymiana? U mnie jest do naprawy - czyli trzeba uzupelnic ubytek i
polakierowac...Wymiana zderzaka - bo czarngo nie da sie naprawic.
Lakierowanie blotnika, brak wgniecen wiec nawet bez szpachli <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. -
Wymiana zderzaka - bo czarngo nie da sie naprawic.
Lakierowanie blotnika, brak wgniecen wiec nawet bez szpachli .Hmmm.. no to u mnie lakierowanie blotnika, zderzaka - ze szpachlowaniem oraz reflektor zespolony ze swiatlem pozycyjnym (osiol co robil protokol z uporem maniaka wpisal kierunkowskaz zespolony z reflektorem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)