Kupujemy bajeranckiego Citroena C5
-
czytam i wierzyc mi sie niechce
-
czytam i wierzyc mi sie niechce
clickenbezwypadkowy jak każdy w Polsce <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
bezwypadkowy jak każdy w Polsce
pewnie szczepiony <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> wiec bezwyadkowy o co wam chodzi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
czytam i wierzyc mi sie niechce
clickenbelo ... i to dawno temu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
To normalne. Nie ma bezwypadkowych samochodow.. To sie tak rzadko zdarza. Tylko specjalistyczne testy grubości lakieru, na obecność szpachli daja obraz sytuacji.. Proponuje ogladac pas przodu
-
To normalne. Nie ma bezwypadkowych samochodow.. To sie tak rzadko zdarza. Tylko specjalistyczne
testy grubości lakieru, na obecność szpachli daja obraz sytuacji.. Proponuje ogladac pas
przodumam swifta z 1993 roku, byl sprawdzany roznymi testerami i przez roznych fachowcow, nigdy nie byl bity.. jedynie z przodu prawy rog byl delikatnie uderzony, ale tak delikatnie ze tylko lampa byla do wymiany i blotnik do klepania (widzialem zdjecia z tej drobnej stluczki), pozatym auto w zadnym miejscu nie bylo ani drasniete.. no chyba ze potem elementy w calosci byly wymieniane albo bylo tak dobrze zrobione ze nie da sie dzisiaj tego wykryc
-
To normalne. Nie ma bezwypadkowych samochodow.. To sie
tak rzadko zdarza. Tylko specjalistyczne testy
grubości lakieru, na obecność szpachli daja obraz
sytuacji.. Proponuje ogladac pas przoduPrzesadzasz.
1. zwykly tester lakieru dziala ladnie bo fabryka duzo rowniej i cieniej lakieruje niz lakiernik
2. Mam w domu 2 samochody bezwypadkowe na 100%. Oba po ok. 180kkm. Jedno nietkniete, a drugiemu ktos blotnik na parkingu przycelowal.
3. Trzecie auto bylo obijane i malowane chyba z kazdej strony a pas przedni ruszany nie byl.
4. Dawno temu mielismy auto ktore przez 300kkm raz dostalo w drzwi ktore zostal wymienione. Przy kolejnych 100kkm mialo ze trzy stluczki w tym jedna, ze polonez wskoczyl ojcu na maske i zwinelo pas przedni i wmocnienie czolowe a reflektorow nawet nie ruszylo. Jakby kupujacy sie po czyms takim wycofal to bym go wysmial. Po drodze byly jeszcze jakies ataki na zwierzeta i pourywane zderzaki czy reflektory ale pomijajac nieszczesne one i cios po kieszeni, dla auta calkiem nieistotne.Podsumowujac
Trzeba podchodzic bez emocji do tego. Faktem jest, ze ewidentnie solidnie bite auta opisuje sie czesto jako bezwypadkowe. Z drugiej strony ja mam/mialem po stluczkach w domu kilka aut i nigdy nie okreslilbym ich jako powypadkowych, choc jednoczesnie nie widze powodu, zeby nie powiedziec kupujacemu o tym co bylo robione.