ECO Driving - garść informacji
-
oni maja rozklad jazdy , tego nie przeskoczysz ,
jak jezdzili szybciej to musieli stac na przystanku 10 minut , a wtedy pasarzerowie sie skarza
ze autobus stoi na prystanku zamiast jezdzic
wczesniej z przystanku nieodjedzie bo ktos nie zalapie sie na autobus .....
stad jest jak jestTo rozkład był ustawiony z prędkością przejazdową 50 - 60 km/h? Szoda w takim razie, że nie uwzględniane były odcinki poza terenem zabudowanym.
-
Oficjalnie nie mogą.
Znam kilku gości co w pks pracują i wszyscy mają dizle, podobnie wojskowi.To jeszcze jedna strona tego zagadnienia.
-
To rozkład był ustawiony z prędkością przejazdową 50 - 60 km/h? Szoda w takim razie, że nie
uwzględniane były odcinki poza terenem zabudowanym.a wyobrazasz sobie wieksza pradkosc przelotowa ze stojacymi pasazerami <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
a wyobrazasz sobie wieksza pradkosc przelotowa ze stojacymi pasazerami
Bardzo często jeżdżę autobusem, gdzie stoi sporo ludzi i kierowca jedzie poza terenem zabudowanym 80 - 90 km/h. Wiec sobie wyobrażam. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
a wyobrazasz sobie wieksza pradkosc przelotowa ze
stojacymi pasazeramiTak i czasem się zdarza nawet że to teren zabudowany.
-
Bardzo często jeżdżę autobusem, gdzie stoi sporo ludzi i kierowca jedzie poza terenem
zabudowanym 80 - 90 km/h. Wiec sobie wyobrażam.jak zwykle nieprecyzyjnie sie wyrazilem sory
chodzi mi o to ze to malo trafiony pomysl jechac ze stojacymi ludzmi 80 km/h
-
Ok, minęło trochę czasu, ostatnio próbowałem pojeździć bardziej "eco" i pragnę podzielić się w Wami moimi przemyśleniami i wskazówkami <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Da się przyspieszać dynamicznie i jednocześnie poniżej 2500 obrotów - trzeba tylko wyczuć moment w którym należy wrzucić wyższy bieg i zrobić to bardzo szybko. W praktyce wygląda to tak, że silnik się nie męczy, bo siła bezwładności jeszcze chwilę po wciśnięciu sprzęgła powoduje że auto przyspiesza, także coś w tym jest żeby używać dużo gazu do przyspieszania ale nie przekraczać 2500rpm <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Przewidywanie przydaje się nawet jeśli eco-driving jest dla Ciebie totalną bzdurą. Zamiast stać na czerwonym świetle, wyhamuj silnikiem dojeżdżając do skrzyżowania, a często okaże się że światło zmieni się na zielone zanim do niego dojedziesz... Nie musisz ruszać z 1. biegu = oszczędzasz benzynę (na jedynce i podczas przyspieszania auto zawsze pali najwięcej)
-
Nie szarżuj! Zbyt dynamiczne ruszanie spod świateł i nadmierna prędkość sprawia, że za chwilę znów stoisz na czerwonym... Światła wyliczone są często tak, że jadąc z przepisową prędkością, łapiesz się na zielone. Szkoda więc Twoich nerwów, paliwa i... czasu...
+- Wysoki bieg: Spokojnie możesz wrzucić 4. przy 45km/h a 5. przy 60 pod warunkiem że taką prędkość będziesz utrzymywać. Przyspieszanie z wysokiego biegu, np. wrzucenie 4. przy 40 i 5. przy 50. a następnie przyspieszanie do 90km/h powoduje tylko korki i wcale nie zmniejsza zużycia paliwa. Przyspieszamy dynamicznie, przewidujemy i utrzymujemy w miarę stałą prędkość.
-
5. bieg i 50km/h - jak wyżej... Kto to wymyślił? Może w dieslu by to przeszło ale dla benzyny taka jazda po mieście to poprostu zabójstwo! <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
zwiększenie prędkości o 20km/h to wzrost zużycia paliwa o 44% - nie jestem przekonany... zdaje się że ten punkt sprawdza się jedynie przy wyższych prędkościach, gdzie opory ruchu są znaczne, powiedzmy powyżej 90-100km/h. W ruchu miejskim często jadąc 30 zamiast 50 palimy wręcz więcej! A więc w miastach nie zamulamy, panowie!
Co do zużycia paliwa, to przejechałem jeszcze za mało żeby zauważyć jakiekolwiek zmiany... Wydaje się że auto pali nieznacznie mniej, ale nie to jest najważniejsze. Jazda w stylu eco jest rzeczywiście jakby mniej stresująca, przewidywanie sytuacji na prawdę pomaga i wcale nie tracimy przez to czasu! Wręcz odwrotnie - nie stoimy w korkach tylko reagujemy na nie odpowiednio wcześniej a używanie wyższych biegów w mieście sprawia że robi się w autku jakoś tak ciszej <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
no ale to tylko takie moje przemyślenia <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
-
jak zwykle nieprecyzyjnie sie wyrazilem sory
chodzi mi o to ze to malo trafiony pomysl jechac ze stojacymi ludzmi 80 km/hTo już inna sprawa, chociaż jak się przewiduje sytuacje na drodze (jak to głosi eco-driving) to nic złego się nie dzieje. Jak już pisałem sprawdzone i potwierdzone empirycznie. Owszem, zdażają się sytuacje, których przewidzieć się nie da, ale jadąc uważnie można w porę dostrzec zagrożenie i odpowiednio zareagować. Ale to w sumie temat na osobny wątek, bo mały OT się zrobił.
-
no ale to tylko takie moje przemyślenia
Podpisuje się obiema rękami. Jazda eco jest skuteczniejsza = Mniej paliwożerna. Najłatwiej sprawdzić to w samochodach z komputerem pokładowym. Mój rekord w jeździe eco to jazda peugeotem 407 2.0 HDI gdzie średnie spalanie na "100" wyniosło 4,7 L. Wg. producenta na trasie powinien palić koło 6L jeđli dobrze pamiętam. Tak więc widać różnicę. Dodam, że czas przejazdu na tej trasie był niewiele gorszy od agresywnej jazdy z ciągłym wyprzedzaniem.
-
Podpisuje się obiema rękami. Jazda eco jest
skuteczniejsza = Mniej paliwożerna. Najłatwiej
sprawdzić to w samochodach z komputerem pokładowym.
Mój rekord w jeździe eco to jazda peugeotem 407 2.0
HDI gdzie średnie spalanie na "100" wyniosło 4,7 L.
Wg. producenta na trasie powinien palić koło 6L
jeđli dobrze pamiętam. Tak więc widać różnicę.
Dodam, że czas przejazdu na tej trasie był niewiele
gorszy od agresywnej jazdy z ciągłym wyprzedzaniem.Sprawdziłeś to tankując do pełna dwa razy czy tylko odczytujesz z komputera?
-
- Nie szarżuj! Zbyt dynamiczne ruszanie spod świateł i
nadmierna prędkość sprawia, że za chwilę znów
stoisz na czerwonym... Światła wyliczone są często
tak, że jadąc z przepisową prędkością, łapiesz się
na zielone. Szkoda więc Twoich nerwów, paliwa i...
czasu...
Ukłony dla naszych inżynierów ruchu. Na Modlińskiej w Warszawie (3pasy) światła są ustawione tak, że trzeba ruszyć szybko i jechać 100, ew. ruszyć "eco" i jechać 120. Inaczej złapię cię czerwone <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
- Nie szarżuj! Zbyt dynamiczne ruszanie spod świateł i
-
- Da się przyspieszać dynamicznie i jednocześnie poniżej
2500 obrotów - trzeba tylko wyczuć moment w którym
należy wrzucić wyższy bieg i zrobić to bardzo
szybko.
Tym się akurat nie przejmuję i w przypadku mojej benzyny szybko przespieszam (nie ma znaczenia, czy 3kobr/min czy 4) potem utrzymuję stałą prędkość.
- Nie szarżuj! Zbyt dynamiczne ruszanie spod świateł i
nadmierna prędkość sprawia, że za chwilę znów
stoisz na czerwonym...
We Wrocławiu nie ma to znaczenia. Ba, szybkie ruszenie (bez pisku opon) i osiągnięcie minimum 70km/h prawie gwarantuje, że się załapiemy na następne zielone światła, jazda przepisowa nie daje takich korzyści (oczywiście można też "załapać" stówkę, czy dwie mandatu, więc warto sobie wyważyć, czy się opłaca)...
+- Wysoki bieg: Spokojnie możesz wrzucić 4. przy 45km/h a 5. przy 60 pod warunkiem że taką prędkość
będziesz utrzymywać.
Zależy od skrzyni biegów i silnika. Wysoki bieg wrzucam dopiero po rozpędzeniu.- 5. bieg i 50km/h - jak wyżej... Kto to wymyślił? Może
w dieslu by to przeszło ale dla benzyny taka jazda
po mieście to poprostu zabójstwo!
Zgadzam się. Śmierć silnika rozłożona na raty.
- zwiększenie prędkości o 20km/h to wzrost zużycia
paliwa o 44% - nie jestem przekonany... zdaje się
że ten punkt sprawdza się jedynie przy wyższych
prędkościach, gdzie opory ruchu są znaczne,
powiedzmy powyżej 90-100km/h.
Raczej powyżej 140km/h. Jadąc ze średnią prędkością 130km/h (tak od 120 do 140) spaliłem na trasie Bamberg-Oleśnica (z pewnymi nieprzewidzianymi objazdami) jakieś 42 litry (700km). Czyli szóstkę na setkę (łącznie z polską częścią "autostrady")... Przy 160-170km/h paskud siorbie spokojnie ponad 9 litrów/100km (czyli +50%)...
W ruchu miejskim
często jadąc 30 zamiast 50 palimy wręcz więcej! A
więc w miastach nie zamulamy, panowie!
Dodam jeszcze: nie drapiemy się po głowie, jak się zapaliło zielone światło tylko spokojnie, acz stanowczo ruszamy. We Wrocku cykle nie są długie i każde zagapienie się może być przyczyną korka (którego nie zobaczymy, za to poczują go kierowcy za nami)...Wręcz odwrotnie - nie stoimy w korkach tylko
reagujemy na nie odpowiednio wcześniej a używanie
wyższych biegów w mieście sprawia że robi się w
autku jakoś tak ciszej
Standard. Dobrego kierowcę poznać po tym, że praktycznie nie używa hamulca (poza zatrzymaniem się lub nagłym hamowaniem w awaryjnej sytuacji). Wszystko stara się przewidzieć odpowiednio wcześniej. - Da się przyspieszać dynamicznie i jednocześnie poniżej
-
Kolego na tym setupie powinien szczęścia na 1/4 mili spróbować a nie w ecodrivingu Z
niecierpliwością czekam na wyniki testu!317 km emeryckiej jazdy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Jeden raz obrotomierz wszedł na 6ooo jak musiałem wyprzedzić ciężarówke <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
209 13,4 6,411483254 6,4
333 22,54 6,768768769 6,8
317 19,82 6,252365931 6,3 (eko On)Tyle że dwa poprzednie testy były na oponach zimowych. Eko drajw był testowany na oponach letnich.
Zimowe 155/65/r14.
letnie 165/70/r14.Przekłamanie licznika wychodzi ok 5%. Na letnich wiekszych kółkach spalanie powinno wzrosnąć. Dobrze byśle? Zimówki sie "szybciej kręcą" i szybciej sie pojawiają kilometry.
Zimówki miały agresywniejszy bieznik. Ale są dużo węższe.
Dla pewności teraz jezdze nie'emerycko <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Sprawdziłeś to tankując do pełna dwa razy czy tylko odczytujesz z komputera?
oba
-
317 km emeryckiej jazdy Jeden raz obrotomierz wszedł na 6ooo jak musiałem wyprzedzić
ciężarówke
209 13,4 6,411483254 6,4
333 22,54 6,768768769 6,8
317 19,82 6,252365931 6,3 (eko On)
Tyle że dwa poprzednie testy były na oponach zimowych. Eko drajw był testowany na oponach
letnich.
Zimowe 155/65/r14.
letnie 165/70/r14.
Przekłamanie licznika wychodzi ok 5%. Na letnich wiekszych kółkach spalanie powinno wzrosnąć.
Dobrze byśle? Zimówki sie "szybciej kręcą" i szybciej sie pojawiają kilometry.
Zimówki miały agresywniejszy bieznik. Ale są dużo węższe.
Dla pewności teraz jezdze nie'emeryckoTo w ogóle jakieś niskie masz te wyniki spalania <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
u mnie pewnie z eco nawet wyjdzie więcej, no ale zobaczymy...
Co do pytania to wydaje mi się że na letnich powinien Ci palić więcej w takiej konfiguracji... czyli w każdym razie wychodziłoby 0,5l oszczędności na 100km? czyli jakieś 2 złote z hakiem <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />edit: jeździsz sam czy z pasażerami na pokładzie ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
We Wrocławiu nie ma to znaczenia. Ba, szybkie ruszenie (bez pisku opon) i osiągnięcie minimum
70km/h prawie gwarantuje, że się załapiemy na następne zielone światła, jazda przepisowa
nie daje takich korzyści (oczywiście można też "załapać" stówkę, czy dwie mandatu, więc
warto sobie wyważyć, czy się opłaca)...Ale i tak jeśli brać pod uwagę inne polskie miasta nie jest źle.
Zgadzam się. Śmierć silnika rozłożona na raty.
Zależy od silnika. jadąc 407 w mieście wrzucam 6 bieg przy ok 65 km/h i tylko muskam gaz. Autko ładnie utrzymuje swoją prędkość i nie ma "charczenia" jak to się zdarza przy jeździe na zbyt wysokim biegu przy zbyt niskiej prędkości.
Raczej powyżej 140km/h. Jadąc ze średnią prędkością 130km/h (tak od 120 do 140) spaliłem na
trasie Bamberg-Oleśnica (z pewnymi nieprzewidzianymi objazdami) jakieś 42 litry (700km).
Czyli szóstkę na setkę (łącznie z polską częścią "autostrady")... Przy 160-170km/h paskud
siorbie spokojnie ponad 9 litrów/100km (czyli +50%)...Mnie w Tico spala więcej pow. ok 110km/h
Dodam jeszcze: nie drapiemy się po głowie, jak się zapaliło zielone światło tylko spokojnie, acz
stanowczo ruszamy. We Wrocku cykle nie są długie i każde zagapienie się może być przyczyną
korka (którego nie zobaczymy, za to poczują go kierowcy za nami)...Popieram. Najgorsze jest myślenie o niebieskich migdałach i po zapalonym zielonym "szukanie biegu".
Mnie osobiście bardzo drażni zostawianie przez wrocławskich kierowców olbrzymich luk między samochodami ( na ok. jakieś 1,5 - 2 m <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />). I to jeden za drugim!!. Gdyby się przybliżyli do siebie na 30 cm - 0,5m to krzywda by im się nie stała a zmniejszyłyby się korki ( więcej samochodów zdążyłoby przez światła przejechać).Standard. Dobrego kierowcę poznać po tym, że praktycznie nie używa hamulca (poza zatrzymaniem
się lub nagłym hamowaniem w awaryjnej sytuacji). Wszystko stara się przewidzieć odpowiednio
wcześniej.Również się zgadzam. Mnie odkąd pamiętam ojciec taką zasadę wpajał.
-
A telewizji pokazywali gostków jeżdżących w USA na Priusach i dbających o jak najmniesze spalanie. Podczas próby chyba na autostradzie uzyskali wynik 180km ale na jednym galonie paliwa <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> O ile wiem galon to niecałe 4l. Ale wiem że to inna bajka więc kończę.....
-
To w ogóle jakieś niskie masz te wyniki spalania
Fabrycznie zepsuty mikser lpg <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Co do pytania to wydaje mi się że na letnich powinien Ci palić więcej w takiej konfiguracji...
czyli w każdym razie wychodziłoby 0,5l oszczędności na 100km? czyli jakieś 2 złote z hakiemJak wyjezdze teraz butle nie'ekonomicznie to bedzie jakies porównanie.
edit: jeździsz sam czy z pasażerami na pokładzie ?
Sam albo we dwoje.
-
A telewizji pokazywali gostków jeżdżących w USA na Priusach i
dbających o jak najmniesze spalanie. Podczas próby chyba na
autostradzie uzyskali wynik 180km ale na jednym galonie paliwa
O ile wiem galon to niecałe 4l. Ale wiem że to inna bajka więc
kończę.....Hybryda i autostrada to nieporozumienie - w takich warunkach spali więcej chyba że część przejedzie zużywając prąd do zera, ale nie o to chodzi w Priusie.
-
Hybryda i autostrada to nieporozumienie - w takich warunkach spali więcej chyba że część
przejedzie zużywając prąd do zera, ale nie o to chodzi w Priusie.nie wiem czy zupełnie bzdura, przyspieszanie z pomocą silnika elektrycznego jest efektywniejsze a wiadomo że najwięcej auto pali właśnie przyspieszając, poza tym część energii z hamowania można odzyskać ładując akumulatory, a w konwencjonalnym aucie ta energia zwyczajnie się marnuje, ale zgadzam się że hybrydy najlepiej sprawdzają się w mieście <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Kiedyś czytałem o tym że jakiś japończyk jeździ priusem na bosaka bo w ten sposób lepiej czuje pedał gazu <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> i palił mu chyba coś 3-4 litry na stówkę...