Hak holowniczy - warte przypomnienia
-
[color:"blue"]Zanim zdecydujemy się na zakup haka holowniczego zastanówmy się, jaki jego rodzaj przyda się nam najbardziej i który będzie najlepiej pasował do naszego auta.
Hak holowniczy przydać się może, gdy zadzwoni do nas przyjaciel z prośbą, by odholować jego uszkodzony samochód do warsztatu. Równie niezbędny jest dla miłośników caravaningu i osób często przewożących sprzęt czy materiały w przyczepie. By hak spełniał dobrze swoje zadanie musi zostać odpowiednio dobrany do konkretnego modelu samochodu.
W sklepach z artykułami motoryzacyjnymi haki holownicze pojawiają się sporadycznie. Jest to asortyment sprowadzany zwykle na konkretne zamówienie klienta. Dużo większy wybór jest w warsztatach i firmach specjalizujących się w montażu tego typu wyposażenia.
Są trzy rodzaje haków holowniczych. Najstarszy typ, to hak montowany do samochodu na stałe. Nie da się go samodzielnie zdemontować i dlatego nie cieszy się on dużą popularnością. Poza tym, nie odpowiada on normom Unii Europejskiej i są problemy z wjazdem samochodem z takim hakiem do krajów unijnych.
Po europejsku
Kierowcy zdecydowanie wolą nowsze rodzaje haków, które można swobodnie zdemontować. Wyróżnia się haki montowane za pomocą kilku śrub oraz z systemem automatycznego wypinania. W tych ostatnich, za pomocą specjalnego systemu zapadkowego, w ciągu kilku sekund można odpiąć samą końcówkę haka. Haki demontowane spełniają normy europejskie.
Na zamontowanie haków automatycznie wypinanych decydują się zwykle posiadacze bardziej luksusowych samochodów. Są one najwygodniejsze w użyciu, ale są niestety nieco droższe. Sporo osób montuje w swoich samochodach haki wkręcane na specjalne śruby. Również można je szybko zdemontować, jak i zamontować, ale trzeba użyć do tego odpowiedniego klucza.
Za wyborem tego typu wyposażenia niewątpliwie przemawia cena, haki takie są bowiem blisko o połowę tańsze od automatycznych. Obecnie niemal wszystkie produkowane samochody posiadają oryginalne otwory przeznaczone do montażu haków holowniczych.Żeby udźwignął
Przy wyborze haka holowniczego do naszego samochodu istotną sprawą jest również jego udźwig maksymalny, zwany tonażem. Każdy hak musi posiadać wyszczególnione zalecenia co do ciężaru, jaki jest w stanie udźwignąć. Ogólnie przyjętą zasadą jest, że tonaż haka holowniczego nie może przekraczać masy całkowitej pojazdu, do którego hak jest zamontowany. Jeżeli zakupimy hak demontowany, warto wozić go w bagażniku auta, a nie na stałe zamontowanym. Co prawda niektórzy twierdzą, że hak stanowi ochronę samochodu podczas stłuczki, ale pamiętajmy, że w takim wypadku wystający hak czyni o wiele większe spustoszenia w samochodzie, który na nas najechał. Nie narażajmy więc innych na niepotrzebne straty.Certyfikat konieczny
- Aby hak holowniczy nie stanowił zagrożenia dla użytkowników samochodu, powinien posiadać specjalny certyfikat wydany przez PIMot w Warszawie - wyjaśnia Krzysztof Flisiński, właściciel firmy Euro-Hak. - Na tabliczce znamionowej haka musi być podany producent, data produkcji i co najważniejsze, dopuszczalny tonaż. Montaż haka holowniczego odbyć powinien się w wyspecjalizowanym warsztacie.
- Zdecydowanie odradzam samodzielny montaż tego typu wyposażenia - mówi Flisiński. - Aby odpowiednio dokręcić mocowanie haka, potrzebne są odpowiednie narzędzia, które pozwalają uzyskać wymaganą siłę i moc dokręcenia śrub. Zwykłym kluczem samochodowym nie zrobimy tego dobrze.
Co kilka lat należy również sprawdzić w serwisie, czy mocowanie haka nie obluzowało się. Jeżeli pokonujemy dużo kilometrów z przyczepą, kontrolę trzeba wykonywać częściej.
-
Trzeba też dodać coś odnośnie instalacji elektrycznej.
Im nowszy samochód tym bardziej skomplikowane podłączenia instalacji elektrycznej z gniazdem haka.
Znalazłem firmę, która zajmuje sie produkcją akcesoriów do haków m.in. gniazd. Prowadzi ona również sprzedaż wysyłkową. Takie gniazdo jak na zdjęciu kosztuje około 4,50zł. Gniazda te są wykonane solidnie i dodatkowo mają bardzo dobre uszczelki zarówno te, które montuje się pod przykręcane gniazdo jak i uszczelkę pokrywy, która zamyka styki.
W moim samochodzie zamontowałem sobie własnie takie gniazdo .
Jest to jedno z mniej skomplikowanych 7-stykowych gniazd, posiada ono dodatkowy ósmy styk. Styk ten (po wykonaniu prawidłowych nieskomplikowanych połączeń) powoduje to, że po podpięciu przyczepy i włączeniu tylnych świateł przeciwmgłowych światła te w samochodzie nie będą się świeciły, natomiast będą się świeciły tylko w przyczepie. Oczywiście po wyjęciu wtyczki z gniazda światła przeciwmgłowe w samochodzie nam rozbłysną.
Ponieważ dość często jeżdżę z przyczepą to takie udogodnienie jest dobre.
W dużej części nowych samochodów wyposażonych w fabryczny hak takie połączenie występuje.
Jest to spowodowane tym, że podczas jazdy z przyczepą w rzęsistym deszczu, mgle lub ulewie czy śnieżycy po włączeniu świateł przeciwmgłowych z tyłu nie jest wtedy oświetlana niepotrzebnie przyczepa, światła przeciwmgłowe z tyłu dają dość intensywne czerwone światło, które obija się w plandece przyczepy lub przedniej białej ścianie przyczepy kempingowej i mamy za tylną szybą świecący czerwony żagiel co jest dość uciążliwe. Dodatkowo tylne żarówki przeciwmgłowe pobierają niepotrzebnie dodatkowe napięcie.
Takie podłączenie jest zgodne z przepisami i warto sobie własnie tak podłączyć gniazdo, tymbardziej, że większość samochodów ma standardowo podpiete gniazdo 7-stykowe i po podpięciu przyczepy świeci się wszystko tak jak w samochodzie. Nie jest to zbyt skomplikowane, a wydaje mi się, że wygodne. -
Właśnie przysłali mi to gniazdo. Ciekawe rozwiązanie. Na początku jak zakładałem hak to nie wiedziałem, że takie gniazda można kupić i miałem zamontowane aluminiowe, bo myslałem, że wiecej wytrzyma co okazało się mitem, bardziej zaśniedziało i ciężko wkłada się potem wtyczkę do takiego aluminiowego gniazda.
Dajlepsze jest plastikowe.
To, które kupiłem i które poleca fred77 jest z firmy "DUNAJ" i jast naprawdę bardzo solidne.
Musiałem odświerzyć sobie hak w samochodzie, wymontowałem go i pomalowałem na nowo, bo fabryczne malowanie to polegało chyba tylko na pokolorowaniu, a nie na zabezpieczeniu przed rdzą. Cały hak miałem zardzewiały po 2 latach eksploatacji.
Dodatkowo rpzy okazji wymienię gniazdo.
Jeżeli chodzi o podłączenie tego gniazda z 8 stykiem to trzeba trochę pobawić się z zasilaniem tylnych świateł przeciwmgłowych w samochodzie. Trzeba rozciąć przewód dający napięcie na tylne światła przeciwmgłowe i te dwie rozcięte końcówki przedłużyć tak by ich długość wystarczyła do gniazda przy haku.
Jedna końcówka rozciętego przewodu jest "z napięciem", a druga jest "od świateł przeciwmgłowych".
Podłączenie gniazda z 8 stykiem:
styk 1 - "L" - kierunkowskaz lewy - kolor przewodu żółty
styk 2 - "+" - przewód "od świateł przeciwmgłowych" - kolor przewodu niebieski
styk 3 - "31" - masa - klor przewodu biały
styk 4 - "R" - kierunkowskaz prawy - kolor przewodu zielony
styk 5 - "58R" - światło pozycyjne prawe - kolor przewodu czarny
styk 6 - "54" - światło STOP - kolor przewodu czerwony
styk 7 - "58L" - światło pozycyjne lewe i oswietlenie tablicy rejestracyjnej - kolor przewodu brązowy
styk 8 - przewód "z napięciem" - kolor przewodu niebieski.Co do kolorów przewodów to kabel siedmiożyłowy można bez problemu kupić w sklepach z częściami rolniczymi lub do samochodów ciężarowych. Przewody wewnętrzne mają albo nadrukowane numery albo są kolorowe.
Gniazdo jest tak skonstruowane, że gdy wepchniemy wtyczkę do gniazda to przy pomocy niewielkiego bolca rozłączany jest znajdujący się wewnątrz gniazda dodatkowy styk i światła przeciwmgłowe w samochodzie nie świecą się, puszczane jest tylko napięcie na światła przeciwmgowe w przyczepie.
Ot cała filozofia. proste i poręczne, bez żadnej elektroniki i innych dodatkowych pierduł.
Naprawdę polecam, bo bez zbędnych ceregieli można mieć profesjonalnie podłączone gniazdo przy haku. -
A właśnie chciałem usiąść i rozrysować sobie schemat podłączenia ale widzę, że mnie wyprzedziłeś <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Co do oznaczeń przewodów i kolorów to masz absolutną rację, jest tak jak napisaleś. Jeśli chodzi o ten przewód 7-żyłowy to mi udało się kupić własnie w sklepie rolniczym. Każda żyła miał kolor czarny i nadrukowany mały numer co parę centymetrów, ten przewód montuje się jeszcze lepiej, bo numer z przewodu musi odpowiadać numerowi w gnieździe lub wtyczce ale jak ktoś ma kolorowe żyły to też jest łatwo tylko trzeba wiedzieć, który kolor do czego. -
[color:"blue"] Głównie chciałem przestrzec fanów części ze szrotów bo mogli by się na granicy zdziwić.
U mnie w domu od 2 lat nie ma auta z hakiem a jest przyczepka niewiadowa (towarowa) i nie używa się jej bo nie ma jak. Na allegro kuszą ceną używane haki aut z kasacji ( wszak przepisy nie mówią że nie wolno używanego założyć). Czytałem też Twój wątek o zmianie przerywacza po poskutkowało w felci ożyciem kilku kontrolek. -
Głównie chciałem przestrzec fanów części ze szrotów bo mogli by się na granicy zdziwić.
U mnie w domu od 2 lat nie ma auta z hakiem a jest przyczepka niewiadowa (towarowa) i nie używa
się jej bo nie ma jak. Na allegro kuszą ceną używane haki aut z kasacji ( wszak przepisy
nie mówią że nie wolno używanego założyć). Czytałem też Twój wątek o zmianie przerywacza po
poskutkowało w felci ożyciem kilku kontrolek.Co do haków ze szrotu to jeżeli sam hak nie jest odkręcany to nie warto takiego kupować, bo może być zużyta kula i nie da się tego wymienić, co innego hak z odkręcaną kulą, mozna sobie jakąś nówkę dopasować. Dodatkowo ważne jest by hak miał tabliczkę znamionową, która najczęściej montowana jest koło miejsca na gniazdo elektryczne, beztabliczki nikt nie zarejestruje haka na przeglądzie diagnostycznym.
A co do kontrolki to cieszę się, że moje informacje na coś się przydały.