Samochód dla kobiety
-
Finka powoli dojrzewa do własnego auta, wiec i ja powoli zaczynam ogarniać
temat nowego auta w rodzinie. Co moglibyście polecić kobiecie?
Wymagania:
----------------- ciach -------------------Golec, w tym wszystkim zabrakło jeszcze paru innych "warunków" (które uświadamiamy sobie potem, gdy już auto eksploatujemy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />):
- ile osób i co będzie wożone na co dzień?
- ile kasy właścicielka jest w stanie (i ile ma zamiar) przeznaczyć miesięcznie na utrzymanie samochodu? Czy wie, ile kosztują ubezpieczenia w Warszawie (szczególnie dla młodych kierowców)?
Nie wybijaj na razie Finki z jej marzeń i fantazji nt. wyglądu i innych paru (za przeproszeniem) pierdół, ale powolutku postaraj się jej wytłumaczyć, o co w tym chodzi (patrz powyższe 2 punkty). Może warto również je wziąć pod uwagę, zanim się palnie głupotę z zakupem? <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Heh, no wlasnie za zadne skarby nie moge jej przekonac do daewoo (niemiłe
wspomnienia po Leganzie ojca i po Nubirze znajomego).O! Co się działo z tymi autami? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Golec, w tym wszystkim zabrakło jeszcze paru innych "warunków" (które uświadamiamy sobie potem,
gdy już auto eksploatujemy ):- ile osób i co będzie wożone na co dzień?
- ile kasy właścicielka jest w stanie (i ile ma zamiar) przeznaczyć miesięcznie na utrzymanie
samochodu? Czy wie, ile kosztują ubezpieczenia w Warszawie (szczególnie dla młodych
kierowców)?
Na codzień pewnie jedna może dwie będzie wożona
Z kasą na razie nie wiem, bo to nie jest jeszcze pomysł do zrealizowanie JUŻ w tej chwili. Na razie chce poznać opinie dotyczące małych wozów od rocznika 96, a potem będziemy zbierać kasy tyle aż auto które ew. wybierzemy będziemy w stanie kupić + opłacić + zrobić najpotrzebniejsze rzeczy na początku.
Ubezpieczenia wie w jakiej są cenie, samochód pewnie będzie brany na matke, bo na nią zarejestrowany jest ford ka (choć nim nie jeździ) i znizki bedą... W sumie Finka ma już prawko od 2 albo 3 lat... Wiec "pierwszakiem" nie jest...Nie wybijaj na razie Finki z jej marzeń i fantazji nt. wyglądu i innych paru (za przeproszeniem)
pierdół, ale powolutku postaraj się jej wytłumaczyć, o co w tym chodzi (patrz powyższe 2
punkty). Może warto również je wziąć pod uwagę, zanim się palnie głupotę z zakupem?Na razie luźno rozmawiamy i myślimy o nowym aucie... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
O! Co się działo z tymi autami?
Ojciec (Finki) miał Leganze, któregoś pięknego dnia, wracał z delegacji i ze 200 kilosów przed Warszawą został mu lewarek w dłoni. Normalnie gdzieś w tym tunelu się złamał... Wracał do domu na czwórce. Poza tym bez przerwy się psuł...
Nubire miał znajomy... Kupił nówke z salonu. Awaria za awarią, awarie goniła... O ile jak był na gwarancji to nie stanowiło problemu, o tyle po gwarancji musiał ją szybko sprzedać... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Genialne podejścia ludzi
Ja tego nie mogę zrozumieć. Dlaczego auto musi się podobać z wyglądu?
Przecie jeździ się w środku auta
Moim zdaniem lepiej kupić zadbane ekonomiczne Tico od emeryta niż Fieste/Lupo/Etc/106/itd z
nieznanych rąk z niewiadomo czymTez się tego boję... I niestety zdaję sobie sprawe że kupno takiego auto będzie loterią... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Choć mnie się udało, kupiłem w komisie i nie narzekam... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To zdarzenie wystarczyło, abyś zgeneralizował swój pogląd?
jeszcze tico vr. tramwaj
kolega wycinał zwłoki kierowcy
-
jeszcze tico vr. tramwaj
kolega wycinał zwłoki kierowcyMasz racje Tico to puszka po piwie, a samochody konkurencyjne, oraz Swift to nowoczesne bezpieczne konstrukcje, wyposażone w 8pp, ABS z EBD, ESP, itd... <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
W każdym aucie mozna zginąć, pamietaj o tym...
-
Masz racje Tico to puszka po piwie, a samochody konkurencyjne, oraz Swift to nowoczesne
bezpieczne konstrukcje, wyposażone w 8pp, ABS z EBD, ESP, itd...
W każdym aucie mozna zginąć, pamietaj o tym...mi tego nie musisz mówić..
nie uważam że swift jest super bezpieczny, ale przyznasz sam że bezpieczniejszy od tico
-
Dobre.
Wiem - jaka mnie wtedy duma rozpiera <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Nooo, zaryzykuję odpowiedź: tyle samo, ile aut innej
marki.
Nie powiesz chyba, Jedi, że ludziska dbają tylko o
Mercedesy, BMW i Audi?Nie - chodziło mi właśnie o to że prawdopodobieństwo trafienia wycackanego Tico jest takie samo jak trafienia innego małego autka w tak samo dobrym stanie.
Jak przy innych autach - zależnie od stanu technicznego
i stylu jazdy. Ale odpowiem: miasto: ok. 4,5
l/100km wzwyż, trasa: ok. 3,5 l/100km i więcej.No ja słyszałem raczej opinie o ponad 5 po mieście.
Tak czy siak - moje Mondeo (czyli auto kilka klas wyżej i wygodniejsze) pali po mieście przy spokojnej jeździe i klimie poniżej 7 litrów ON - więc różnica w kosztach eksploatacji jest znikoma jeśli nie ma się gazu. A różnica w komforcie - bezcenna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Możesz to rozwinąć?
O ile wiem to w Tico nie jest łamana kolumna kierownicza - czyli przy mocnym dzwonie wbija się pięknie w klatkę piersiową...
-
jeszcze tico vr. tramwaj
kolega wycinał zwłoki kierowcyZ tramwajem to każde auto ma małe szanse jak ci ta belka wbije się w bok.
-
Z tramwajem to każde auto ma małe szanse jak ci ta belka wbije się w bok.
było bez belki (teraz już je chowają, przynajmniej w łodzi)
a prędkość nie była duża..jakiś czas temu chłopaki ode mnie z jednostki ścigali trafione przez tramwaj bmw
kierownik przeżył.. -
O ile wiem to w Tico nie jest łamana kolumna kierownicza - czyli przy mocnym dzwonie wbija się
pięknie w klatkę piersiową...Kiedyś nie była. W 1995 r. przekonstruowano ją a na początku 1997 poprawiono, więc w bardzo niewielu jeżdżących po Polsce Tico ten problem występuje.
-
jeszcze tico vr. tramwaj
kolega wycinał zwłoki kierowcy... kierowcy tramwaju, znaczy się motorniczego? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Yendrek, nie osłabiaj mnie. Ponieważ (jak mniemam) często masz do czynienia z wypadkami, to chyba zdążyłeś zauważyć, że jedno uderzenie do drugiego nie jest podobne?
BTW wskaż mi superauto zgnatające tramwaj. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Te przykłady z Tico i BMW jakoś do mnie nie trafiają; zaprzeczysz, że nie mogłoby być odwrotnie? Zależnie od "trafienia": kierowca tico mógłby przeżyć, a beemki - nie? Czy utwierdzisz mnie w przekonaniu, że jedynie użytkowanie BMW zapewni mi przeżycie w razie bliskiego spotkania z pojazdem szynowym? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Aha, wracając do zderzenia z Trabantem: osobiście się nie dziwię, bo akurat popularna w zeszłych latach "mydelniczka" miała bardzo wytrzymałą konstrukcję (mimo plastykowego poszycia). Ja widziałem kiedyś trabiego po zderzeniu czołowym z dużym fiatem; przód fiata zniszczony kompletnie, a z trabanta posypał się wspomniany plastyk, odsłaniając mocną (nie wiem, jak to nazwać) stalową półramę z przodu (taką konstrukcję), która odparła uderzenie.
Ale produkty z NRD tak miały. Jak przypomnę sobie mojego Wartburga, który miał pełną ramę, zakończoną z przodu mocną belką, wznoszącą się nad tą ramę chyba ponad wysokość zderzaka... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Toż to mogło zmiażdżyć każde inne auto z samonośnym nadwoziem.
A co powiesz na taki przypadek: w moje tico walnął od tyłu (w sam narożnik plastykowego zderzaka) matiz - chłopak nie wyrobił ze zmianą pasa przed samym skrzyżowaniem. Oględziny: w moim dwucentymetrowe otarcie na zdesiu (zniknęło po przetarciu... dłonią <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />), zaś w Mieciu głębokie, długie na kilka cm wgięcie na błotniku (dobrze, że skończyło się na nadkolu) wraz z farbą zdrapaną do golutkiej blachy. Sam nie wierzyłem. Czy powinienem od razu stwierdzić, że Matiz to trumna? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Finka powoli dojrzewa do własnego auta, wiec i ja powoli zaczynam ogarniać temat nowego auta w
rodzinie. Co moglibyście polecić kobiecie?Wymagania:
- Najniższe spalanie jakie może być (diesel albo benzyna, żadnych gazów)
- Niskie ceny częsci
- Samochód nie starszy niż rocznik'96
- Nieduża pojemność
- Auto nieduże
- Cena tez nie wygórowana.
Od razu powiem że wszelkiej maści Daewoo, Smarty, Mini odpadają.
I proszę bez odpowiedzi "Takie rzeczy to tylko w Erze"
Może coś takiego?
http://moto.allegro.pl/item193754447_opel_corsa_1_5_turbo_diesel_super_ekonomik.html
Nissan Micra będzie dla kobiety O.K. No i spełnia twoje wymagania. Znajoma ma Micrę 93 rok 1.0 i jest dla niej w sam raz na początek <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wersja 3D jest ładniejsza. -
O ile wiem to w Tico nie jest łamana kolumna kierownicza - czyli przy mocnym
dzwonie wbija się pięknie w klatkę piersiową...Nieprawda. Dowód: KLIK <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Tych tico z groźnymi kolumnami to już dziś ze świecą szukać... No, może jeszcze kilka po Polsce jeździ... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Jednak dziś mają jedynie wartość muzealną. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
A różnica w komforcie - bezcenna
IMO jazda po mieście nie jest komfortowa nawet w Mercedesie
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Corsy C tak miały (mniej więcej). Po prostu Opel w ramach oszczędności wprowadził plastikowy wybierak, który szybko ulegał uszkodzeniu...
-
Wiem - jaka mnie wtedy duma rozpiera
Nie - chodziło mi właśnie o to że prawdopodobieństwo trafienia wycackanego Tico jest takie samo
jak trafienia innego małego autka w tak samo dobrym stanie.
No ja słyszałem raczej opinie o ponad 5 po mieście.
Tak czy siak - moje Mondeo (czyli auto kilka klas wyżej i wygodniejsze) pali po mieście przy
spokojnej jeździe i klimie poniżej 7 litrów ON - więc różnica w kosztach eksploatacji jest
znikoma jeśli nie ma się gazu. A różnica w komforcie - bezcennaOprócz Tico, mam jescze Omege 2,5TD również klima. Do jazdy po mieście i na krótkie trasy zgadnij co wybieram... Tico..., a powód? Tico wszędzie sie zmieszcze, łatwiej sie skacze z pasa na pas, gdzieś sie "wcisnąć", itd. No i kolejny powód spalanie przy mojej cieżkiej nodze: Tico 6-7l Omega 10-12l...
Ja jestem jak najbardziej przekonany, ze na miasto małe autka są dużo lepsze.
-
Moja siostra jezdzi takim czems i nie narzeka, malo toto pali ok 6L czesci tanie, malo
awaryjne, bezpieczne przyspieszenie ok 17zek do 100km/h bardzo wygodne i dobrze sie
prowadzi (autko i siostra ) polecam takie autkoto jeszcze powiedz co to, bo jak ja klikam na linka to mi pisze ze ogloszenie nieaktualne