Popychacze zaworów w swift 1.0 00r
-
Jest to możliwe gdyby faktycznie stukały panewki. Ale z drugiej strony ja bym jednak obstawiał
że to te stare popychacze. Niemniej sprawdzić dołu nie zawadziNo niestety jest zle....:( tzn po wymianie popychaczy dalej stuka dzisaj juz nie dadzą rady ale w poniedziałek dobiorą sie od dołu, podobno w najlepszym(najtanszym) wypadku hydropompa, albo sworzen albo panewki....:(
Chyba pojade tej ukochanej Pani z Piotrkowa Trybunalskiego cos jej powiedziec... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />, BTW: Czy ktos sie z Was bujał w sądzie z czyms takim? Musze zapytac znajomego adwokata. Zresztą to sie da zrobić czyba przez kodeks karny bo poswiadczyła nieprawde w umowie wiec prokurator i nie trzeba płacic za adwokata. -
Nic nie zdziałasz w sądzie, bo każda umowa kupna auta zawiera adnotacje..."Zapoznałem się ze stanem technicznym pojazdu i nie zgłaszam co do niego żadnych zastrzeżeń"...
Co najwyżej szarpać się można z diagnostą który oglądał auto przed zakupem ale jeśli nie masz faktury/paragonu to wyprze się w żywe oczy a Ty nie masz dowodu że w ogóle u niego byłeś (a nawet jeśli to odpowie za nieumyślne wprowadzenie w błąd)Jak stuka to nie zdziwiłbym się jakby to tłok pękł (co prawda to przypadłość silników 1.3) ale u mnie zanim się to wszystko do końca rozsypało to stukało jakby zawory.
Niech mechanik zdejmie miskę olejową i popatrzy czy nie pływa coś w niej.... -
Nic nie zdziałasz w sądzie, bo każda umowa kupna auta zawiera adnotacje..."Zapoznałem się ze
stanem technicznym pojazdu i nie zgłaszam co do niego żadnych zastrzeżeń"...
Co najwyżej szarpać się można z diagnostą który oglądał auto przed zakupem ale jeśli nie masz
faktury/paragonu to wyprze się w żywe oczy a Ty nie masz dowodu że w ogóle u niego byłeś (a
nawet jeśli to odpowie za nieumyślne wprowadzenie w błąd)
Jak stuka to nie zdziwiłbym się jakby to tłok pękł (co prawda to przypadłość silników 1.3) ale u
mnie zanim się to wszystko do końca rozsypało to stukało jakby zawory.
Niech mechanik zdejmie miskę olejową i popatrzy czy nie pływa coś w niej....Moja umowa nie miała takiego zapisu;) to popierwsze;), po drugie mam drugą rzecz baba napisała w umowie że samochód jest bezwypadkowy, coprawda mówiła o drobnym obtarciu boku, jak sie okazało obratcie było nieco poważniejsze bo był robiony dach wiec nie da sie tego podciągnać pod stłuczke... i to moim zdaniem podchodzi pod Kodeks Karny bo jest to poswiadczenie nie prawdy, Jezeli chodzi o silnik to można probowac z KK bo moim zdaniem baba zataiła fakt uszkodzenia silnika bo wiedziała o nim bo zostały wymienione 2 popychacze, prawdopodobnie tylko po to zeby go sprzedac, a w umowie jest zapis ze sprzedający poinformowac kupującego o stanie technicznym. (miałem dobrą umowe), ta klauzula na którą sie powołujesz jest w zasadzie nie legalna, musze jeszcze zerknąc w przepisy ale nie jestem pewnien czy na samochód nie ma jeszcze 12 miesiecy rękojmi..ale tego juz nie jestem pewien
-
No niestety jest zle....:( tzn po wymianie popychaczy dalej stuka dzisaj juz nie dadzą rady ale
w poniedziałek dobiorą sie od dołu, podobno w najlepszym(najtanszym) wypadku hydropompa,
albo sworzen albo panewki....:(hydropompa? raczej zawór cisnieniowy jej albo przytkany smok olejowy bo zbyt duze luzy kół zebatych pompy olejowej lub jej zatarcie nastapi tylko przy braku lub niskim stanie oleju ( ciekawe kiedy odnotowana ostatnia wymiana oleju w ksiazce serwisowej a moze kobiecina jeździła bez wymiany oleju po dotarciu silnika <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> )
sworzeń tłokowy? raczej wyrobienie tuleji korbowodu bo chyba nie powypadały pierscienie mocujace sworzeń do tłoka
panewki? mozliwe a uzupełniajac poprzednia moja wypowiedź panewki korbowodowe odzywaja sie równiez przy gwałtownych zmianach predkosci wału.Wczytuje sie w ta historie i utwierdzam sie w przekonaniu ,ze nie masz szczescia ani do: diagnosty (ten to chyba został nim w czasach PRLu bo wtedy zostawało się nim jak było sie wykształconym mechanikiem ale nie miało sie bladego pojecia o mechanice aut albo za co sie wzieło to sie "spsuło") ani do mechanika bo badanie na zasadzie raz to podmienie i "obacze" a raz tamto to tylko naraża na zbędne koszta ( znam mechanika, który zwykłym trzonkiem od miotły przykladajac do ucha zdiagnozuje kazda usterke silnika ale on zaczynał naprawiac auta jak nie było w pełni wyposazonych warsztatów i uczył sie na mikrusach i syrenkach) ani do sprzedajacej, która sprzedała auto niepełnosprawne.
A wracajac do tematu:
Skoro mechanik po odgłosie nie rozpozna co jest przyczyna stuków to sprawdza sie cisnienie oleju wkrecajac manometr w miejsce czujnika oleju - zazwyczaj w wiekszosci aut musi wynosic 0,3 bara minimum na wolnych obrotach przy rozgrzanym silniku.
Jak tak dalej pójdzie to może okazać sie ,ze to nie góra silnika ( co juz mechanik swierdził)ani dół (co niebawem tez być moze stwierdzi) tylko srodek a fachowo mówiąc blok silnika a w nim np.pekniety pierscień , który nie spada bo wisi w rowku tłoka a hałasuje tylko na wolnych obrotach (ale to jest inny dżwiek niz panewki, inny niz zawory i kazdy szanujacy sie mechanik powinien rozpoznać)Chyba pojade tej ukochanej Pani z Piotrkowa Trybunalskiego cos jej powiedziec... , BTW: Czy ktos
sie z Was bujał w sądzie z czyms takim? Musze zapytac znajomego adwokata. Zresztą to sie da
zrobić czyba przez kodeks karny bo poswiadczyła nieprawde w umowie wiec prokurator i nie
trzeba płacic za adwokata.Raczej żaden prokurator ani KK tylko Kodeks Cywilny i chyba watpliwa szansa na wygranie, bo kobieta moze nie była pierwszynm włascicielem albo wcale nie był jej znany stan auta bo była włascicielem a nie uzytkownikiem auta. Ale lepiej niech w tej sprawie wypowie sie prawnik
-
W pełni się z kolegą zgadzam.
Ja zproponował bym dodatkowo pomiar ciśnienia oleju, następnie pomiar kompresji, jeżeli bedą znaczne różnice przy pomiarze to drógi pomiar wykonać przy próbie olejowej, wyeliminuje to nam ( jeżeli by taki był ) problem nieszczelności pierścieni, po ustabilizowaniu się ciśnienia wiadomo gdzie ręce włożyć a tak jakis dziwny mechanik od kilku dni coś gdyba i tylko na koszty ze szklankami chłopaka wciąga.
Po przebiegu 20 pary tys km nie przypuszczam aby coś działo się z tulejami tłokowymi, może poprostu auto zostało dość mocno przegrzane na niezmienianym oleju co doprwadziło do popękania pierścieni i to one hałasują ( choć to raczej nie taki hałas ) lub "poderwało" panewke i to z tąd te stuki ( w co bardziej bym się zagłębił ) ewentulnie wraz ze wzrostem obrotów rośnie ciśnienie oleju w magistrali więc stukot zanika.
Zmierzyć ciśnienie i kompresje chociażby dla świętego spokoju
Potem zobaczymy jaka diagnoza i jak to leczyć ... -
dół silnika(panewki)klepią tak charakterystycznie,szczególnie przy wyższych obrotach.
panewki klepia !!!!!!!!!!!!!!!!! <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
panewki klepia !!!!!!!!!!!!!!!!!
a co nie klepia <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
to co robią <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
a co nie klepia
to co robiąpanewki to ekstrema!! przy obciazeniu silnika klepie tulejka na korbowodzie!
-
Witam,
Juz sie poprawiłem i zanim napisałem to forum ładnie przeszukałem.
Kupiłem niedawno suzi 1.0 z 2000 roku 23000 przebiegu i tak jak wszyscy sugerowaliscie
pojechałem na wymiane paska filtrów oleju itd, acha no i stukały w nim zawory(tzn tak
brzmiało jak by to były zawory bo na wolnych obrotach klepał a na wysokich juz było OK) ale
diagnosta który oglądał ten samochód przed zakupem stwierdził ze to tylko zle ustawione
zawory wiec nic powaznego. No i reszty sie pewnie domyslacie....
Pojechałem do znajomego mechanika (gosc bardzo zaufany wiec w balona mnie nie robi)
okazało się ze to raczej nie problem zaworów bo po otwarciu góry okazało sie ze 2
popychacze były wymienione a 4 były stare(no jak na 23kkm) mechanik mi powiedział ze
prawdopodobnie jezdziła bez oleju i zajechała 2 i te dwa zostały wymienione, bo wg niego
powinno sie wymieniac wszystkie naraz, jutro będzie rozbierał dół. I straszy mnie ze ze
mogła jeszcze pójsc panewka albo sworzeń. Jak myślicie jakie wieści jutro dostane? Czy to
klepanie (stukanie jak kto woli) to mogło być spowodowane tylko tym ze 2 popychacze były
wymienione?
BTW: Mechanik znalazł mi te popychacze po 135 za sztuke warto szukac cos taniej czy to
dobra cena?
Pozdrawiam
MichałMoim zdaniem z tego co piszesz to panewki raczej O.K. Panewka nie klepie tylko "dzwoni" i jest to bardzo charakterystyczny odglos.Czyli raczej to odpada a tym samym szlif wału.Bierz te tańsze popychacze o których pisze Bartek, zmniejsz koszt naprawy i ciesz się jezdżeniem.
-
panewki klepia !!!!!!!!!!!!!!!!!
idź stąd <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Moim zdaniem z tego co piszesz to panewki raczej O.K.
Panewka nie klepie tylko "dzwoni"słyszałeś jak chodzi auto z obróconą panewką <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
zapewniam Cię,że jest to łomot aż ciarki przechodzą <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
słyszałeś jak chodzi auto z obróconą panewką
zapewniam Cię,że jest to łomot aż ciarki przechodząDlatego pozwoliłem sobie zabrać głos ponieważ slyszałem.A nastepnie rozbierałem taki silnik.Poza tym nie stwierdziłem jednoznacznie niczego lecz gdybałem.Trudno jest ocenić awarię wirtualnie.Nie musisz mnie zapewniać o niczym,pomyśl że może ja nie posiadam ciarki.Hehehe.A co do łomotu to są różne szkoły <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.Dalej uważam że panwki są O.K. ale zobaczymy. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
ja też uważam,że panewki się trzymają.
najprędzej tłok sie skruszył.chodziło mi o odgłos panewek,że jak sie obróci to łomot okropny,a jak jest zuzyta to takie klepanie/stukanie/pukanie*
*niepotrzebne skreślić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />