światła cały rok...
-
I to mówi energetyk?
Tu bym się z kolegą nie zgodził.
Perpetum mobile jeszcze nie wynaleźli.
Do wyprodukowania energii elektrycznej potrzebna jest
inna energia.
W przypadku auta jest to paliwo.
Do obracania wałka alternatora potrzebna jest jakaś siła
siła.
Alternator pracujący bez obciążenia stawia mały opór,
ale po włączeniu kilku odbiorników prądu już trzeba
przyłożyć dużą siłę żeby go obracać.
Ponieważ nie są znane urządzeni o 100% sprawności, więc
żeby otrzymać 100 W mocy trzeba przyłożyć o
kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt % mocy więcej.
Nie ma nic za darmo.
Silnik samochodu bardziej obciążony, zużywa więcej
paliwa, a za paliwo trzeba płacić.zgadza się
sprawnośc urzadzeń elektrycznych (prądnice; silniki) wacha się w granicach od 90 - 97% więc tragedii nie ma
pozatym jak dyskutowaliśmy o ładowaniu AQ były propozycje aby zwiększyć wydatek prądowy alternatora np. proponowana dioda lyb mniejsze kółko pasowe na alternatorze. wieć wydatek żędy 20 zł za kółko lub flaszki wódki dla tokaża za dorobienie nie jest oszołamiający a to co stracimy na poborze prądu przez światła to zyskamy zmieniając charakterystyke alternatora
pozatym światła do jazdy dziennej pobierają jak się nie myle w zależności od układu od 40 - 60 % prądu mniej niż światła mijaniajeśli sie mylę niech mnie ktos sprostuje <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
może powinno się wprowadzić jazdę przez cały rok ze światłami po za obszarem zabudowanym (mam na myśli większe miasta a nie ze jak będe jechal przez mieścinkę to sobie zgasze. po pierwsze nie będzie się opłacać a po drugie większość i tak nie wyłączy) Chodzi o to aby w mieście była możliwość jazdy bez świateł ale poza juz obowiązkowo na światłach.
wystarczy sobie obejrzeć jak wygląda śprawa ze światłami jeśli zaczyna się robić półmrok lub bardzo pochmurno i deszcowo. Połowa kierowców "zapomina" włączyć swiatła a jak gdzieś lub w kogos pier.... to wtedy jest lament i złożeczeniewprowadzenie przepisu jazdy przez cały rok ze światłami poza obszarem zabudowanym bedzie o wiele leprze niż jazda 50 km/h od 6.00 - 22.00 a potem 60 km/h
-
może powinno się wprowadzić jazdę przez cały rok ze
światłami po za obszarem zabudowanym (mam na myśli
większe miasta a nie ze jak będe jechal przez
mieścinkę to sobie zgasze. po pierwsze nie będzie
się opłacać a po drugie większość i tak nie
wyłączy) Chodzi o to aby w mieście była możliwość
jazdy bez świateł ale poza juz obowiązkowo na
światłach.
wystarczy sobie obejrzeć jak wygląda śprawa ze światłami
jeśli zaczyna się robić półmrok lub bardzo
pochmurno i deszcowo. Połowa kierowców "zapomina"
włączyć swiatła a jak gdzieś lub w kogos pier....
to wtedy jest lament i złożeczenie
wprowadzenie przepisu jazdy przez cały rok ze światłami
poza obszarem zabudowanym bedzie o wiele leprze niż
jazda 50 km/h od 6.00 - 22.00 a potem 60 km/hTaka wersja przepisu jak najbardziej szlachetna, ale czy wszsyscy ją będą stosować. Podam przykład odnośnie świateł przeciwmgielnych tylnych. Otóż jadąc parę razy we mgle widziałem, a właściwie to nie widziałem jak kierowcy nie mają włączonych tych że świateł, pomimo tego iż jest to obowiązek. A wiadomo że podczas mgły te światła są naprawdę potrzebne i podnoszą BARDZO bezpieczeństwo. Każdy powinien zdawać sobie sprawę z bezpieczeństwa na drodze i włączać światła gdy są potrzebne, jak by tak było to przepis nie byłby potrzebny. Tu raczej zdrowy rozsądek jest ważny.
-
Taka wersja przepisu jak najbardziej szlachetna, ale czy
wszsyscy ją będą stosować.Podobnie mozna zapytać a czy wszyscy jeżdżą w pasach zapięci? Polska to dziwny kraj ........
Podam przykład odnośnie
świateł przeciwmgielnych tylnych. Otóż jadąc parę
razy we mgle widziałem, a właściwie to nie
widziałem jak kierowcy nie mają włączonych tych że
świateł, pomimo tego iż jest to obowiązek. A
wiadomo że podczas mgły te światła są naprawdę
potrzebne i podnoszą BARDZO bezpieczeństwo.tu akurat mam troszkę innę zdanie. Przy lekkim zamgleniu kiedy jest włączone światło przeciwmgielne tylne jadący za tobą pojazd ma czerwoną poświatę wokół twojego pojazdu co troszkę pogarsza widoczność na poboczu drogi. Natomiast przy dużym zamgleniu jak najbardziej
Każdy
powinien zdawać sobie sprawę z bezpieczeństwa na
drodze i włączać światła gdy są potrzebne, jak by
tak było to przepis nie byłby potrzebny. Tu raczej
zdrowy rozsądek jest ważny.Dokładnie i żadnym przepisem zdrowego rosądku się nie nakaże <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
może powinno się wprowadzić jazdę przez cały rok ze światłami po za obszarem zabudowanym (mam na myśli większe
miasta a nie ze jak będe jechal przez mieścinkę to sobie zgasze. po pierwsze nie będzie się opłacać a po drugie
większość i tak nie wyłączy) Chodzi o to aby w mieście była możliwość jazdy bez świateł ale poza juz
obowiązkowo na światłach.Ciekawe jak ludziska będą rozróżniali większe miasta <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Jeżdżąc po śląskich drogach to chyba w ogóle by się świateł w dzień nie używało, a co do mniejszych mieścin trudno powiedzieć. Problem w tym jeśli kierowca nie wie czy to 25000 miasto, czy 50000, czy też 100000, a czy to jest wioska
wystarczy sobie obejrzeć jak wygląda śprawa ze światłami jeśli zaczyna się robić półmrok lub bardzo pochmurno i
deszcowo. Połowa kierowców "zapomina" włączyć swiatła a jak gdzieś lub w kogos pier.... to wtedy jest lament i
złożeczenie
wprowadzenie przepisu jazdy przez cały rok ze światłami poza obszarem zabudowanym bedzie o wiele leprze niż jazda 50
km/h od 6.00 - 22.00 a potem 60 km/hJakby wszyscy jeździli te przykazane 60km/h to napewno wypadków byłoby mniej. Ile procent jest kierowców co przesterzegało tą prędkość przed jej zmianą na owe 50km/h
-
Ciekawe jak ludziska będą rozróżniali większe miasta
Jeżdżąc po śląskich drogach to chyba w ogóle by się
świateł w dzień nie używało, a co do mniejszych
mieścin trudno powiedzieć.no tak to specyficzny rejon <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Problem w tym jeśli
kierowca nie wie czy to 25000 miasto, czy 50000,
czy też 100000, a czy to jest wioskaJeśli mieszkasz w pobliżu to żaden problem a jak będziesz przejeżdżał to i tak zapomnisz światła wyłączyć <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Jakby wszyscy jeździli te przykazane 60km/h to napewno
wypadków byłoby mniej. Ile procent jest kierowców
co przesterzegało tą prędkość przed jej zmianą na
owe 50km/h -
no tak to specyficzny rejon
Jeśli mieszkasz w pobliżu to żaden problem a jak
będziesz przejeżdżał to i tak zapomnisz światła
wyłączyćchyba lepiej było by uznać że światła są obowiązkowe poza terenem zabudowanym bez rozróżniania wioseczka czy duże miasto
ale przed wprowadzeniem takiego przepisu musi być mocna kampania informacyjna
pamiętam jak wprowadzano nakaz jazdy w pasach poza terenem zabudowanym to przy wyjeździe z miasta stał wielki napis "Wrocław żegna, zapnij pasy"
a korzyści z jazdy na światłach są bez dyskusyjne i nie ma o czym rozmawiać
ja jeżdżę sporo głównie za miastem, kłopotów z oczami nie mam, ale uważam że samochód z włączonymi światłami jest o niebo lepiej widoczny -
chyba lepiej było by uznać że światła są obowiązkowe
poza terenem zabudowanym bez rozróżniania wioseczka
czy duże miastoO to mi chodziło <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
ale przed wprowadzeniem takiego przepisu musi być mocna
kampania informacyjna
pamiętam jak wprowadzano nakaz jazdy w pasach poza
terenem zabudowanym to przy wyjeździe z miasta stał
wielki napis "Wrocław żegna, zapnij pasy"dokładnie <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
a korzyści z jazdy na światłach są bez dyskusyjne i nie
ma o czym rozmawiać
ja jeżdżę sporo głównie za miastem, kłopotów z oczami
nie mam, ale uważam że samochód z włączonymi
światłami jest o niebo lepiej widoczny<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Zwiększenie spalania od 0,5 do 1 litra na 100 km,
żarówki mają określoną żywotność którą skrócisz 3-5
razyoszczędność z nie włączania świateł jest tylko pozorna
patrzysz na to z perspektywy pojedynczego kierowcy który liczy pieniądze które będzie musiał wydać na żeczy personalnie mu potrzebne do jazdy
jeżeli jazda na światłach zmniejszy ilość wypadków o 10%
to :
1 o 10% zmniejszy się liczba wypłat w ramach odszkodowań z oc lub ac (chodzi o liczbę wypłat a nie o ich sumę)
2 mniej ludzi będzie poszkodowanych i dzięki temu mniej pieniędzy trzeba będzie wydać na ich leczenie
3 mniej czasu na zwolnieniach lekarskich to więcej czasu w pracy a więc i więcej wypracowanych pieniędzy
a z powyższego wynika że przynajmniej teoretycznie twoje obciążenia z tytułu podatków i składek zdrowotnych powinny zmaleć albo przynajmniej nie wzrosnąć
i nie ma co pisać że i tak to co my przez swój rozsądek zaoszczędzimy to [cenzura] i tak rozpie........ bo to mam nadzieje nie będzie trwać wiecznie
czego i sobie i wam życzęAle w trasie, w mieście widzisz najczęściej tylnie lampy
które przeszkadzają - zwłaszcza w słoneczny dzień
jadąc pod słońce. A w niektórych samochodach
(starsze typy) naprawdę trudno odróżnić czy świeci
się stop czy nie, a maluchy to już w ogóle koszmar.
Jazda na światłach niech będzie ale poza terenem
zabudowanym a w mieście po cholerę?
Spam jest zły!!! -
może powinno się wprowadzić jazdę przez cały rok ze
światłami po za obszarem zabudowanym (mam na myśli
większe miasta a nie ze jak będe jechal przez
mieścinkę to sobie zgasze. po pierwsze nie będzie
się opłacać a po drugie większość i tak nie
wyłączy) Chodzi o to aby w mieście była możliwość
jazdy bez świateł ale poza juz obowiązkowo na
światłach.
wystarczy sobie obejrzeć jak wygląda śprawa ze światłami
jeśli zaczyna się robić półmrok lub bardzo
pochmurno i deszcowo. Połowa kierowców "zapomina"
włączyć swiatła a jak gdzieś lub w kogos pier....
to wtedy jest lament i złożeczenie
wprowadzenie przepisu jazdy przez cały rok ze światłami
poza obszarem zabudowanym bedzie o wiele leprze niż
jazda 50 km/h od 6.00 - 22.00 a potem 60 km/hO!!! I właśnie o to chodzi!!! My (a przynajmniej ja) mówimy o jeździe w mieście a wy w lesie. Jak jade poza miasto to zawsze włączam światła (wiosna, lato, jesień, zima, dzień i noc). Ale w mieście? Po co? Nawet w zimę są niepotrzebne.
Więc popieram całoroczną jazdę na światłach ale tylko i wyłącznie poza terenem zabudowanym. W terenie zabudowanym możliwa jazda bez świateł przez cały rok.Spam jest zły!!!
-
Ciekawe jak ludziska będą rozróżniali większe miasta
Jeżdżąc po śląskich drogach to chyba w ogóle by się
świateł w dzień nie używało, a co do mniejszych
mieścin trudno powiedzieć. Problem w tym jeśli
kierowca nie wie czy to 25000 miasto, czy 50000,
czy też 100000, a czy to jest wioskaTeren zabudowany to teren zabudowany, nie ważne czy 500 mieszkańców czy 2 mln. A jeśli w czasie trasy ktoś chce wyłączać na 30 s światła bo wjechał w teren zabudowany to jego sprawa. Miałby prawo
Jakby wszyscy jeździli te przykazane 60km/h to napewno
wypadków byłoby mniej. Ile procent jest kierowców
co przesterzegało tą prędkość przed jej zmianą na
owe 50km/hZałóżmy skrzynki na f.o.t.o.r.a.d.a.r.y i wszyscy będą jeździć przepisowo.
Spam jest zły!!!
-
chyba lepiej było by uznać że światła są obowiązkowe
poza terenem zabudowanym bez rozróżniania wioseczka
czy duże miastono to u nas na slasku bedzie syf.... bo wyjezdzasz z obszaru zabudowanego jedziesz 500 m i masz juz kolejny teren zabudowany....i tak od Zawiercia po Gliwice od Bielska Bialej po Czestochowe. I tu dojdzie nam kolejny problem... zuzyty wyłącznik.... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
To tylko stworzy sytuacje ze bedziemy palcic mandaty za "NIEMANIE SWIATEŁ" . Przepis musi byc jasny a nie jakies looki.... albo caly rok albo tak jak jest teraz... zadne od 6-22 bo rozne chodza zegarki, zadne tam w przypadku zlej widocznosci - bo dla jednego bedzi spoko a dla drugiego kicha....
-
no to u nas na slasku bedzie syf.... bo wyjezdzasz z
obszaru zabudowanego jedziesz 500 m i masz juz
kolejny teren zabudowany....i tak od Zawiercia po
Gliwice od Bielska Bialej po Czestochowe. I tu
dojdzie nam kolejny problem... zuzyty wyłącznik....przecież nikt nie zakazuje w proponowanym przez forum przepisie jeżdżenia na światłach w mieście
To tylko stworzy sytuacje ze bedziemy palcic mandaty za
"NIEMANIE SWIATEŁ" . Przepis musi byc jasny a nie
jakies looki.... albo caly rok albo tak jak jest
teraz... zadne od 6-22 bo rozne chodza zegarki,
zadne tam w przypadku zlej widocznosci - bo dla
jednego bedzi spoko a dla drugiego kicha.... -
Generalnie bzdura.
Dublowanie Skandynawii w tym przypadku nie koniecznie musi wyjść na dobre.
Sam włączam światła tylko w przypadkach gdy:
-jest noc, szarówka
-pada
-mgła
-jadę "ze słońcem"
w pozostałych przypadkach nie włączam świateł, gdyż powoduje to jak już ktoś madrze napisał wypalenie odblysników,
szybszą wymianę żarówek, większe spalanie, zwiększony pobór mocy z aku.
Totalni neptycy, którzy tylko wiedzą gdzie się leje paliwo, przeważnie sa zwolennikami tego poglądu.
Bo nie wiedzą na jakiej zasadzie to funkcjonuje.
Jak ktoś bedzie się trzymał kryteriów dot. włączania świateł w/w przeze mnie to napewno będzie bezpiecznie.
Widzę bardzo często imbecyli , któzy na włączonych światłach, myśląc,ze są super widoczni wyprzedzają na trzeciego,
świrują i generalnie generują 100x większe zagrozenie niz jazda bez swiatel.
Jak ktoś nie dowidzi to proponuję nie jeździć samochodem.
Z resztą wszyscy kierowcy (niby?) przechodzą badania okulistyczne.
Światło-entuzjastom się wydaje,ze jak zapalimy lampki to nie będzie wypadków!
A ja mam prostsze rozwiazanie: jeźdźmy spokojniej i będzie mniej wypadków na 1000%.
Pozdrawiam.czytając taką wypowiedz już wiem dla jakich myślących inaczej będzie obowiązek włączania świateł
-
kogutem również światła i w lusterku łatwo dojrzysz taki wóz słysząc syrenę...daj mi panie boże zobaczyć jak
wszystkie auta jada na światłach w korku koguta nie widać bo blendzi w niego słońce.... i słyszysz tylko
syrenę...polecam wizyte u okulisty i to jak najszybciej ..
-
należy wyłaczać światła ze względu na bardzo dużą temperaturę i niedostateczne chłodzenie..... a może książki
typu Cedrych to stek bzdur?a kapliczke kolega zrobił i ksążeczke złożył ?? a jak napiszą gdzieś że trzeba skoczyć z okna to koleg tez skoczy ??
-
no to u nas na slasku bedzie syf.... bo wyjezdzasz z
obszaru zabudowanego jedziesz 500 m i masz juz
kolejny teren zabudowany....i tak od Zawiercia po
Gliwice od Bielska Bialej po Czestochowe. I tu
dojdzie nam kolejny problem... zuzyty wyłącznik....A kto karze ci wyłączać światła w mieście!!! POMYŚL wpierw zanim napiszesz "zużyty wyłącznik" <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
To tylko stworzy sytuacje ze bedziemy palcic mandaty za
"NIEMANIE SWIATEŁ" . Przepis musi byc jasny a nie
jakies looki.... albo caly rok albo tak jak jest
teraz... zadne od 6-22 bo rozne chodza zegarki,
zadne tam w przypadku zlej widocznosci - bo dla
jednego bedzi spoko a dla drugiego kicha....Przepis mówiłby jasno: Poza terenem zabudowanym obowiązkowa jazda na światłach przez cały rok niezależnie od pory dnia i widoczności.
A to czy ty jeździsz na światłach w mieście to twoja sprawa, tak jak dziś. Jedni jeżdżą na światłach a drudzy nie.
Spam jest zły!!!
-
A kto karze ci wyłączać światła w mieście!!! POMYŚL
wpierw zanim napiszesz "zużyty wyłącznik"a kto tu płacze na temat tego ze w miescie sa nie potrzebne !!!!! Ze nie widac stopów..... itd itp....
-
a kto tu płacze na temat tego ze w miescie sa nie
potrzebne !!!!! Ze nie widac stopów..... itd
itp....Uważam, że jazda w mieście na światłach jest bez sensu ale nie karze ci ich wyłączać! Jak chcesz to jeździj na światłach gdzie chcesz, ale nie karz mi ich włączac w mieście. To jest ta różnica która nas dzieli. Ja nie chcę nakazu jazdy w mieście na światłach a ty chcesz by na światłach jeździć wszędzie.
Spam jest zły!!!
-
Uważam, że jazda w mieście na światłach jest bez sensu
ale nie karze ci ich wyłączać! Jak chcesz to
jeździj na światłach gdzie chcesz, ale nie karz mi
ich włączac w mieście. To jest ta różnica która nas
dzieli. Ja nie chcę nakazu jazdy w mieście na
światłach a ty chcesz by na światłach jeździć
wszędzie.
Spam jest zły!!!kriss ma trochę racji
im mniej jest wyjątków od jakiegoś przepisu tym łatwiej jest go stosować ale na początek poza terenem zabudowanym światła jak najbardziej