Zima...
-
1. Po co zmnieniać opony na zimowe w zime jak ktoś jedzi
bardzo mało?bo to zeby ruszyc
-
1. Po co zmnieniać opony na zimowe w zime jak ktoś jedzi bardzo mało?
Po co w ogole zmieniac opony. Po co w ogole jezdzic autem? Lepiej kupic takiego osiolka. Nie pali (chyba ze sie go nauczy), nie trzeba zmieniac opon. Zre troche owsa, ale to nie drogie. I do tego ma mily wyraz pyska. Moze tez przychodzic na zawolanie, jak sie go nauczy. A i pasow nie trzeba zapinac, ani swiatel marnowac.
-
tak przy okazji ile pokonujesz kilometrow w ciagu roku ???
Niedużo, z 10.000 - 15.000 pewnie gdzieś
-
Bzdura, co zostało doświadczalnie sprawdzone i
udowodnione na moim przykładzie. Opony nie zużyły
się wyrażnie mocniej od letnich. Po roku
użytkowania wyglądają wręcz na prawie nowe.Zalezy jak sie jezdzi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Mi z zimowek 1/3 bieznika zniknela przez jeden dzien jazdy na suchym asfalcie i w temp. ok 12 stopni. Tylko ze bylo sporo ostrych zakretow i hamowan <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Na letnich napewno by tak nie bylo.
-
To zrob test. Na dwoch oponach, letnich i zimowych. Rozpedz sie do 100 km na godzine i potem zablokuj
kola na cieplym i suchym asfalcie (tylko tak zeby ci sie nic nie stalo). A potem powtorz to na
kolach letnich.Hamowałem normalnie (więc czasami też z piskiem) i strasznego zużycia nie zauważyłem. Pewnie zużywają się szybciej, ale nie jakoś drastycznie szybciej.
-
Dla komfortu psychicznego ze jak juz wyjedziesz i spadnie snieg to niebedzie wstydu jak mala
osiedlowa gorka stanie sie gora niedopokonaniaWczoraj zakopałem sie u siebie przed garażem... No bo wiadomo. Letnie kormoran Impulser... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
bardzo smieszne
Dla mnie śmieszne. Wiadomo. Polska to bogaty kraj. Ale nie wszystkich stać na nowe opony...
mozna smigac na rolkach bedzie jeszcze trudniej
Nie mamy gwarancji że mając najlepsze opony zimowe przeżyjemy na drodze. I tak możemy zginąć od przypadkowego wybuchu na stacji paliw. Moim zdniem wszystko zależy od nas samych. Ja nie bronie kupować/niekupować zimówek. Żyjemy w państwie wolnym. Ale letnie czy zimowe trzeba jeździć z rozsądkiem...
Ja tu u siebie w Beskidzie Żywieckim już chyba 7 zim przejeździłem. Zimówki. Letnie. Całoroczne. Kilka razy ze strachu zlałbym sie w gacie. Jak auto na ostrym podjeździe zaczęło się cofać do tyłu bo brakło rozpędu by wyjechać. I to nie jakieś podjazdy maleńkie. Moja wina, źle oceniłem możliwości samochodu. Jakie wyciągnąlem z tego wnioski? Letnia czy zimowa i tak w zamieci śnieżnej nie wyjade pod Rychwałd czy Łobozówke. Łańcuchy. Na śnieg nic lepszego nie wynaleźli...
-
Dzisiaj miałem wątpliwą przyjemność jechać do pracy przy wesołych opadach śniegu połączonych z
temperaturą 0 stopni C. W takich warunkach śnieg nie wiedział, czy się topić, czy zamarzać,
więc robił obie te czynności na raz. Skutek był taki, że jezdnia była pokryta lodem, na
którym była cieniutka warstewka wody. Użycie hamulca byłoby samobójstwem.
Zwolennicy teorii spiskowej "opony zimowe, to >>chłyt marketingogyzima jest super!! <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Po co w ogole zmieniac opony. Po co w ogole jezdzic autem?
Nie możemy zabronić ludziom ich prawa do wyboru. Każdy wsiada do auta to wie czym jedzie...
-
Na
śnieg nic lepszego nie wynaleźli...Opony z kolcami <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />
-
nie wyjade pod Rychwałd czy Łobozówke. Łańcuchy. Na
śnieg nic lepszego nie wynaleźli...ale NF, my nie mowimy o offroadzie i jezdzie na lancuchach, tylko o normalnym uzytkowaniu w miescie, na jako tako (czasami) odsniezonych drogach.
-
ale NF, my nie mowimy o offroadzie i jezdzie na lancuchach, tylko o normalnym uzytkowaniu w
miescie, na jako tako (czasami) odsniezonych drogach.No masz racje niewątpliwie. Użytkowanie samochodu zimą w górach i w aglomeracjach się trochę różni... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ale wiadro rozsądku zawsze sie przyda... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Opony z kolcami
Nie dopusczalne u nas <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Nie dopusczalne u nas
Polski asfalt by tego nie wytrzymał <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Nie dopusczalne u nas
Nie pisalem ze sa dopuszczalne tylko ze lepsze niz lancuchy. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Zreszta na wlasnym terenie albo na rajdach mozesz jezdzic <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Nie pisalem ze sa dopuszczalne tylko ze lepsze niz lancuchy.
Moim zdnaiem łańcuch jest lepszy na śnieg.
Kolce to raczej na lód. -
Moim zdnaiem łańcuch jest lepszy na śnieg.
Kolce to raczej na lód.Szanowny kolega jest w bledzie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Kolce lepsze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Szanowny kolega jest w bledzie Kolce lepsze
Wydaje mi się że nie. No chyba że te kolce mają 3cm długości <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wydaje mi się że nie. No chyba że te kolce mają 3cm
długościTo dlaczego lancuchy sa lepsze wg Ciebie? Autem sie po drogach jezdzi a nie w metrowym luznym sniegu gdzie lancuch by dzialal jak lopata <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To dlaczego lancuchy sa lepsze wg Ciebie?
Bo w metrowym luźnym śniegu łańcuch działa jak łopata <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Autem sie po drogach jezdzi
a nie w metrowym luznym
sniegu gdzie lancuch by dzialal jak lopataTroche ofroad'u nigdy nie zaszkodzi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Spisek jak spisek, ale ja opon nie zmieniam. Cały rok jeżdżę na zimowych, wczoraj miałem niezły
ubaw jak większość co jeszcze nie zmieniła na zimę jechała 10 km/h, a ja mogłem jechać
40-50 km/hTo nie jest wcale wesołe. Wystarczy ,że jeden z tych bez zimowych będzie chciał jechać 20 km/h a Ty znajdziesz się na jego torze . Pewne klepanko. Oby Cię to ominęło. Pozdrawiam.