Ring wolny: Kulen vs. Wolos czyli czy LPG jest OK
-
a czytam te Wasze cierpienia w tym temacie i od samego
czytania dostaję gazowstrętu, co dopiero zalozyć
gaz
A wiesz dlaczego ja zalozylam gaz?
Poniewaz w moim samochodzie jest cos rypniete, wiele hipotez na ten temat krazy wsrod mechanikow. Nie da sie nim jezdzic na benzynie. Wystepuje tzw efekt kangura, tj. niezaleznie od predkosci samochod nagle szarpie, co np w trasie przy duzej predkosci mogloby byc niebezpieczne. Po drugie falowanie obrotow, tylko i wylacznie na benzynie, a po trzecie zaiweszanie sie obrotow na "wolnych" obrotach, tzn. stoje na swiatlach a moj silnik sam z siebie jedzie sobie na 3000 obrotow. Od momentu zalozenia gazu problem znikl, bo nie jezdze na PB.ale gwarancja ma to do siebie,ze sie kiedys konczy
Ja ostatnio regulowalam obroty w pazdzierniku czyli to bylo 1,5 miesiaca po zalozeniu gazu.
-
A wiesz dlaczego ja zalozylam gaz?
Poniewaz w moim samochodzie jest cos rypniete, wiele
hipotez na ten temat krazy wsrod mechanikow. Nie da
sie nim jezdzic na benzynie. Wystepuje tzw efekt
kangura, tj. niezaleznie od predkosci samochod
nagle szarpie, co np w trasie przy duzej predkosci
mogloby byc niebezpieczne. Po drugie falowanie
obrotow, tylko i wylacznie na benzynie, a po
trzecie zaiweszanie sie obrotow na "wolnych"
obrotach, tzn. stoje na swiatlach a moj silnik sam
z siebie jedzie sobie na 3000 obrotow. Od momentu
zalozenia gazu problem znikl, bo nie jezdze na PB.
Ja ostatnio regulowalam obroty w pazdzierniku czyli to
bylo 1,5 miesiaca po zalozeniu gazu.ja wiem ,ze studiujesz Germanistykę i tylko z tej racji Cie nie zbluzgam, a poza tym Cie polublilem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Zalozylas LPG bo masz zepsuty samochód?!!
Chcialas sobie naprawic autko gazem? Czy ja dobrze rozumiem?!
Jesli obroty Ci walą na 3koła na benzynie w czasie postoju to pewnie masz zwalny komp - centralke sterująca albo przepustnica sie poszła kochać.
A na gaziku jest rewelacja tak? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Nie jestem fachowcem ale sam powód zalozenia gazu mnie <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> zastrzelil.
Nie ma jak dobry (smieszny ) akcent na koniec dnia <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
co to wogóle jest ?Mortal Kombat czy co?
.... a czego oczekiwałeś <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
ale spoko- ten wątek zrobi tu dym:) i podzieli uzytkownikow tego forum.
....... a po co ma dzielić, to forum ma nas chyba łączyć <img src="/images/graemlins/mods.gif" alt="" />
Nareszcie bedzie dyskusja jakiej chcialem
to znaczy, oczekujesz tylko poparcia, czy też argumenty drugiej strony mogą wpłynąć na Twoje poglądy, bo jeżeli z góry zakładasz, że kłócisz się tylko dla zasady, to moim zdaniem taka dyskusja jest jałowa i kompletnie bez sensu <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
Ale bedzie fajnie - no dalej - czekam na atak z Waszej strony gazownicy
A ja nie jestem gazownikiem i nie zamierzam też atakować, jedynie częściowo sprecyzować moje poglądy w temacie LPG.
Parę faktów:- z miliona wypowiedzi (różne czasopisma samochodowe, programy w TV, opinie użytkowników, przeróżne fora samochodowe, opinie rzeczoznawców i mechaników) generalnie wynika, że gaz można spokojnie bez szkody dla samego silnika użytkować w zwykłych silnikach benzynowych, świadczy o tym chociażby fakt, że niektóre Tico przejechały na tym paliwie często już ok. 100kkm, a nawet niedawno czytałem, że jeden Ford Escort 1.4i z 1990 roku przejechał na LPG 200kkm i tylko 30kkm na ET bez żadnych remontów silnika,
- ze względu na stosunkowo niską cenę gazu w stosunku do paliwa nastąpił bum w zakłądaniu tych instalacji i bardzo dużo zakładów praktycznie z zerowym doświadczeniem przestawiła się na montaż LPG,
- jak łatwo zauważyć, praktycznie 90% usterek i kłopotów z LPG wynika z niechlujnej i źle dobranych komponentów instalacji (nie ma jednoznacznie dadykowanej do Tico, więc zakłady mają duże pole do popisu w doborze wszystkich elementów),
- jeżeli nawet sama instalacja jest dobrze wykonana, bardzo często zakłady nie potrafią prawidłowo jej wyregulować i bardzo często robią to na tzw. ucho lub oko,
- niestety trzeba znać specyfikę danego samochodu, i nie tylko mowa tu o Tico, aby przede wszystkim instalacja LPG zawierała wszystkie potrzebne części o odpowiednich parametrach we właściwy sposób zestrojonych,
- może i osiągi auta są nieznacznie mniejsze na LPG, ale przecież tak naprawdę do przeciętnej jazdy w pełni wystarcza (nik nie jeździ non-stop z pedałem gazu w podłodze), jeżeli ktoś potrzebuje auto wyczynowe, to najlepiej niech kupi sobie coś mocniejszego,
- co do samych regulacji, to są one podobne do zwykłych na benzynie, tylko po samej instalacji najczęściej jest jeszcze jedna darmowa po przejechaniu 1000km,
- oczywiście zawory trzeba sprawdzać częściej, ale dysponując szczelinomierzem i kombinerkami można to sobie samemu spokojnie sprawdzić i ewentualnie wyregulować w ciągu godziny i w dodatku bezpłatnie (szczelinomierz w hipermarkecie kupowałem za 3zł),
- świece są generalnie te same, a chwyt reklamowy w stylu "świece do LPG" to jest to nic innego jak ta sama świeca ze zmiejszonym o 0.1mm odstępem miedzy elektrodami (przy jeździe na LPG zalecane jest właśnie zmniejszenie szczeliny do 1.0mm),
- wszystkie filtry i oleje są te same i normalnie trzeba dbać o ich czystość i terminowość wymiany (instalacje gazowe są bardziej czułe na zanieczyszczenia filtru powietrza),
- co do przestrzeni ładunkowej, to tak naprawdę jest ona taka sama o ile nie wozi się przy LPG koła zapasowego. Są środki, typu opona w sprayu, która daje sobie w zupełności radę przy standardowych "kapciach". Niektórzy jeżdżący zazwyczaj samemu i to bez większego ładunku mogą mieć koło zapasowe normalnie w bagażniku - są różne rozwiązanie sprawiające, że koło się tam mieści.
- jak dotąd LPG jest tańsze od ET prawie 2.5 raza, tak więc robiąc rocznie średnio 15kkm płaci się za benzynę prawie 3.4kzł, gdy LPG ok. 1.6kł <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> Jak z tego porównania (szacunkowego) widać, instalacja LPG zwraca się już po roku i zostaje jeszcze trochę pieniędzy na ewentualne dodatkowe opłaty w stosunku do ET, tzn. regulacje, przeglądy, filtry, świece, a nawet zakup nowej opony lub opon, gdy jadąc bez koła zapasowego złapiemy gumę i na nim dojedziemy do najbliższego wulkanizatora.
- z punktu wyżej wynika również, że w drugim i następnych latach użytkowania LPG zaoszczędzimy już naprawdę konkretne pieniądze, które spokojnie pokryją ubezpieczenia i wszystkie przeciętne wydatki związane z eksploatacją Tico, czyli jak gdyby wszystkie naprawy i wymiany sądarmowe w stosunku do jazdy na ET,
- przyjmijmy nawet czarny scenariusz, i po 50kkm jazdy na LPG silnik ulegnie kompletnemu uszkodzeniu i będzie nadawał się tylko do generalnego remontu lub wymiany. Policzmy więc, przez ten okres zostało zaoszczędzone ok. 6kzł <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> Sądzę, że bez problemu za te pieniądze (góra za połowę tej kwoty) będzie można spokojnie wymienić silnik na nowy <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
Podsumowując, uważam że najważniejsze w tym wszystkim jest, aby sama instalacja była założona fachowo, zgodnie ze sztuką i specyfiką Tico oraz aby wszystkie regulacje zostały wykonane optymalnie. Oszczędności są na tyle duże, że nawet częstsze wymiany lub regulacje nie są aż tak wielkie, aby był to główny powód w dyskusji przeciwko LPG. Może osiągi i spalanie są odrobinę gorsze, ale jak pisałem wcześniej, przy zwykłej, a nawet dynamicznej jeździe nie daje się aż tak bardzo we znaki. W dzisiejszych czasach, a śmiem twierdzić, że najbliższej przyszłości również, cena LPG zawsze będzie dużo niższa niż ET.
PS.
Takie stwierdzenia, w stylu: nienawidzę gazu, nigdy nie wsiądę do samochodu z LPG, nigdy nie założę w swoim aucie LPG itp. przypominają mi przedszkolaka, który mówi NIE i już <img src="/images/graemlins/mods.gif" alt="" />
W moim życiu spotkałem już wielu takich radykałów, którzy bardzo częśto w mało przyjemnym, pogardliwym i kpiącym tonie wypowiadali się w danej kwestii, po czym, po upływie jakiegoś czasu okazywało się, że byli największymi zwolennikami w danym temacie. Na moje przypomnienie w stylu, "przecież kategorycznie byłeś na NIE" najczęściej padała ironiczna i lakoniczna odpowiedź w stylu "etam, czego się czepiasz" <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Tak więc proponuję wszystkim mniej radykalnych, ale więcej wyważonych wypowiedzi, aby pozostali uczestnicy dyskusji, czy teżczytelnicy nie czuli się po prostu urażeni <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
ja wiem ,ze studiujesz Germanistykę i tylko z tej racji
Cie nie zbluzgam, a poza tym Cie polublilem
Zalozylas LPG bo masz zepsuty samochód?!!
Chcialas sobie naprawic autko gazem? Czy ja dobrze
rozumiem?!
Jesli obroty Ci walą na 3koła na benzynie w czasie
postoju to pewnie masz zwalny komp - centralke
sterująca albo przepustnica sie poszła kochać.
A na gaziku jest rewelacja tak?
Nie jestem fachowcem ale sam powód zalozenia gazu mnie
zastrzelil.
Nie ma jak dobry (smieszny ) akcent na koniec dniaTa, powiedz mi co Ty bys z takim samochodem zrobil? Komp walniety? To jest moja wersja jakiej ASO nie przyjmuje do wiadomosci, bo wymienic komp to rzekomo dla nich za drogi interes. A dla mnie za drogim interesem bylo by wywalic taki samochod na zlom. W zwiazku z tym to wyjscie bylo jedynym slusznym wyjsciem.
-
Obrotki zaczą falować, plywać, zaworków ERG zaczniesz z nudów szukac....
Widzę, że zaczynasz mocno fantazjować <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Tak dla Twojej informacji - w Tico nie ma absolutnie zaworu ERG, więc po co go szukać, jak i tak się go nie znajdzie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /><img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
Widzę, że zaczynasz mocno fantazjować
Tak dla Twojej informacji - w Tico nie ma absolutnie
zaworu ERG, więc po co go szukać, jak i tak się go
nie znajdzieno to akurat bylo fantazjowanie, to sie rekinku z Tobą zgodze. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Poza tym mam zamiar prowadzic tą debatę na luzie , a nie w atmosferze wojny.
To nie tak,ze jak zobacze gazownika to go <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />,
raczej bardziej mnie zastanawia jaki stosunek ma on do swojego samochodu.
Po częsci ankieta moja jest w dyskretny sposób nastawiona na wywęszenie tego co wyzej napisalem. To tak na marginesie. <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" /> -
no to akurat bylo fantazjowanie, to sie rekinku z Tobą zgodze.
<img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Poza tym mam zamiar prowadzic tą debatę na luzie , a nie w atmosferze wojny.
Na róznych forach siedzę już od ponad 4 lat i w paru potężnych wojnach uczestniczyłem, a niektórym się przyglądałem, więc mam trochę wprawy.
W grudniu toczyłem naprawdę poważną wojnę na AK z niesamowicie wygadanym gościem. Aby cała dyskusja przebiegała rzeczowo i na temat przestudiowałem erystykę. Poczytałem sobie mnóstwo filozofów i innych speców i nie pozwoliłem sobie dosłownie na najmniejszy błąd w dyskusji. I tak jako pierwszy wyciągnąłem rękę na priv do tego gościa. Co ciekawe praktycznie nikt nie wziął udziału w dyskusji, a liczba spojrzeń wyniosła ponad 500. Jeden koleś mojego rywala zaatakował mnie w tak głupi sposób, że po jednej mojej ripoście nie odezwał się już w ogóle - za cienki był.PS.
Nie chodzi mi tu o straszenie, tylko chciałem powiedzieć, że mam już stosunkowo duże i długie doświadczenie w przebywaniu na forach internetowych i czasami widzę, kiedy wymiana zdań zmierza w złym kierunku i może wywołać niepotrzebne emocje. Dlatego cały czas apeluję o bardziej obiektywne, wyważone i poparte argumentami wypowiedzi.To nie tak,ze jak zobacze gazownika to go ,
raczej bardziej mnie zastanawia jaki stosunek ma on do swojego samochodu.Sądzę, że stosunek posiadacza Tico z LPG do tego samochodu jest taki sam jak pozostałych właścicieli do aut na ET.
Po częsci ankieta moja jest w dyskretny sposób nastawiona na wywęszenie tego co wyzej napisalem. To tak na
marginesie.<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Poza tym mam zamiar prowadzic tą debatę na luzie , a nie w atmosferze wojny.
To nie tak,ze jak zobacze gazownika to go ,Kulen, ostatnio strasznie Ciebie duzo z tym gazem na forum, czy moglbys ograniczyc sie do tego watku?
Czesciowo sie z Toba zgadzam - jezdzenie na gazie to troche jak picie denaturatu zamiast markowych alkoholi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - sporo tansze a tez daje kopa <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Moje watpliosci budzi sposob montazu instalacji do TiCO - z opisow klubowiczow wynika, ze liczy sie glownie jak najnizszy jej koszt. Jesli nawet sam gaz nie jest szkodliwy dla silnikow (a tak wynika z wiarygodnych badan), to juz oszczedzanie na instalacji moze doprowadzic do awarii.
Przyklad - pompa paliwa, ktora po przelaczeniu na gaz pracuje "na sucho" wytwarzajac ogromne podcisnienie, ktore wczesniej czy pozniej doprowadzi do jej awarii. A wystarczyloby zastosowac system elektrozaworow, dzieki ktorym podczas jazdy "na gazie" paliwo krazyloby miedzy pompka a bakiem nie docierajac do gaznika.
Druga sprawa - sposob montazu miksera. To co widac na niektorych zdjeciach....zgroza. Element ten jest przycisniety do puszki filtra kawalkiem jakiejs blachy (bo akurat to montujacy mial pod reka) - jesli tak wyglada ten detal to co mozna znalezc w innych miejscach? Za ponad tysiac zlotych mozna chyba wymagac bardziej profesjonalnych elementow.
Kolejna rzecz - uruchamianie silnika na gazie i jezdzenie wylacznie na gazie. Chyba po zagazowaniu ludzie wpadaja w jakas manie oszczedzania i najchetniej zaczeliby sami jesc ten gaz zeby tylko oszczedzic na zarciu. Z samochodem tak sie nie da, musi od czasu do czasu pochodzic na paliwie, do ktorego zostal zaprojektowany.
W parowniku gaz ulega odparowaniu, tzn przejsciu ze stanu cieklego w gazowy. Proces ten pochlania duzo ciepla, dlatego tez konieczne jest podlaczenie parownika do instalacji chlodzenia silnika. Jesli odpala sie silnik na gazie, to membrana parownika ochladza sie do bardzo niskiej temperatury, bo zimna ciecz chlodzaca nie moze jej podgrzewac. Trwalosc membrany maleje, poza tym caly proces nie zachodzi w takich warunkach jakie przewidzieli konstruktorzy.
No ale gazownikowi nie wytlumaczysz - "jezdze tak juz .....km/lat i nic sie nie dzieje!!" W sumie to mi to wisi czy sie mu cos zepsuje czy nie, ale przeraza mnie ten sposob myslenia...Nastepna rzecz, te pretensje, ze ceny gazu rosna i oburzenie, ze rzad ma zamiar podniesc akcyze na to paliwo. "No pewnie, niech za nas placa frajerzy - benzyniarze, a my bedziemy sobie jezdzic po drogach na krzywy ryj". Utarlo sie, ze montaz gazu to rodzaj protestu przeciwko wysokim cenom benzyny - zalosne.
Moje zdanie jest takie - jak kogos nie stac na paliwo, to niech sprzeda samochod, albo przesiadzie sie do takiego, ktory mniej pali (w przypadku TiCO to chyba niemozliwe). Jezdzenie z tym czarnym zaworkiem w tylnym zderzaku to kompletny obciach, zwlaszcza w nowym aucie za 50tys. PLN. Nie chce tu dorabiac ideologii to LPG, ale odbieram montaz gazu jako przejaw pewnego sposobu myslenia, ktory mi absolutnie nie odpowiada.
Ale jak juz wczesniej wspomnialem, dopoki gaziarze nie beda ograniczac moich praw lub dzialac moim (benzyniarza) kosztem, to sa mi absolutnie obojetni.pozdrawiam bez wzgledu na rodzaj paliwa.
-
Kulen, ostatnio strasznie Ciebie duzo z tym gazem na forum, czy moglbys ograniczyc sie do tego watku?
Czesciowo sie z Toba zgadzam - jezdzenie na gazie to troche jak picie denaturatu zamiast markowych alkoholi - sporo
tansze a tez daje kopaNiezbyt fortunne porównanie, bo denaturat mimo dającego kopa jest trucizną i absolutnie nie można go pić, gdyż grozi to nawet śmiertelnym zatruciem (alkohol metylowy). Natomiast sam niżej piszesz, że na podstawie wiarygodnych badań, gaz nie jest szkodliwy dla silników samochodowych.
Jeżeli już robimy porównanie do alkoholi, to bym powiedział, że gaz jest odpowiednikiem innego rodzaju wódki, niż ta, do której się przyzwyczailiśmy, co nie jest równoznaczne, że ten drugi napój nie jest równie dobry.Moje watpliosci budzi sposob montazu instalacji do TiCO - z opisow klubowiczow wynika, ze liczy sie glownie jak
najnizszy jej koszt. Jesli nawet sam gaz nie jest szkodliwy dla silnikow (a tak wynika z wiarygodnych badan),
to juz oszczedzanie na instalacji moze doprowadzic do awarii. -
Kulen, ostatnio strasznie Ciebie duzo z tym gazem na
forum, czy moglbys ograniczyc sie do tego watku?Czesciowo sie z Toba zgadzam - jezdzenie na gazie to
troche jak picie denaturatu zamiast markowych
alkoholi - sporo tansze a tez daje kopa
Dzięki za aprobatę, z tym denaturatem to walnąłąś jak łysy grzywą o kant kuli <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> ale jest to całkiem adekwatne porównanie. No i trafne. No bo denek odbija sie na zdrowie ludzkim, a gazik na "zdrowiu" auta.Moje watpliosci budzi sposob montazu instalacji do TiCO
- z opisow klubowiczow wynika, ze liczy sie glownie
jak najnizszy jej koszt.
Gazownik=sknera
Jesli nawet sam gaz nie
jest szkodliwy dla silnikow (a tak wynika z
wiarygodnych badan), to juz oszczedzanie na
instalacji moze doprowadzic do awarii.
no tutaj to akurat jest logiczne w 110%
Przyklad - pompa paliwa, ktora po przelaczeniu na gaz
pracuje "na sucho" wytwarzajac ogromne
podcisnienie, ktore wczesniej czy pozniej
doprowadzi do jej awarii.
To kolejny dowód na to,ze pompa paliwa jak i mase innych (wlasciwie wszystkie) podzespołow silnika nie jest przystosowana do gazu
A wystarczyloby
zastosowac system elektrozaworow, dzieki ktorym
podczas jazdy "na gazie" paliwo krazyloby miedzy
pompka a bakiem nie docierajac do gaznika.
Juz nie mów takich rzeczy bo jeszcze zostaniesz konstruktorem instalem 3ej generacji <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />Druga sprawa - sposob montazu miksera. To co widac na
niektorych zdjeciach....zgroza. Element ten jest
przycisniety do puszki filtra kawalkiem jakiejs
blachy (bo akurat to montujacy mial pod reka) -
jesli tak wyglada ten detal to co mozna znalezc w
innych miejscach? Za ponad tysiac zlotych mozna
chyba wymagac bardziej profesjonalnych elementow.Kolejna rzecz - uruchamianie silnika na gazie i
jezdzenie wylacznie na gazie. Chyba po zagazowaniu
ludzie wpadaja w jakas manie oszczedzania i
najchetniej zaczeliby sami jesc ten gaz zeby tylko
oszczedzic na zarciu. Z samochodem tak sie nie da,
musi od czasu do czasu pochodzic na paliwie, do
ktorego zostal zaprojektowany.
Jeden z najlepszych tekstów na temat szkodliwości gazu jaki słyszałem. Trafiłes w dziesiątkę. <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />W parowniku gaz ulega odparowaniu, tzn przejsciu ze
stanu cieklego w gazowy. Proces ten pochlania duzo
ciepla, dlatego tez konieczne jest podlaczenie
parownika do instalacji chlodzenia silnika. Jesli
odpala sie silnik na gazie, to membrana parownika
ochladza sie do bardzo niskiej temperatury, bo
zimna ciecz chlodzaca nie moze jej podgrzewac.
Trwalosc membrany maleje, poza tym caly proces nie
zachodzi w takich warunkach jakie przewidzieli
konstruktorzy.No ale gazownikowi nie wytlumaczysz - "jezdze tak juz
.....km/lat i nic sie nie dzieje!!" W sumie to mi
to wisi czy sie mu cos zepsuje czy nie, ale
przeraza mnie ten sposob myslenia...
No ja juz to próbuje tlumaczyc od dawna.
Gazownicy są jak zombie, których nie powstrzymasz <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Nastepna rzecz, te pretensje, ze ceny gazu rosna i
oburzenie, ze rzad ma zamiar podniesc akcyze na to
paliwo. "No pewnie, niech za nas placa frajerzy -
benzyniarze, a my bedziemy sobie jezdzic po drogach
na krzywy ryj". Utarlo sie, ze montaz gazu to
rodzaj protestu przeciwko wysokim cenom benzyny -
zalosne.
tez mi sie nie podobają permanentne podwyżki noPB ale nie zaprotestowałbym w taki sposób. Raczej ograniczylbym jazdy.Moje zdanie jest takie - jak kogos nie stac na paliwo,
to niech sprzeda samochod, albo przesiadzie sie do
takiego, ktory mniej pali (w przypadku TiCO to
chyba niemozliwe).
Ty chyba jestes moim zastępca w tej debacie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Mam to samo zdanie. Na gazie mozna sobie obiadek podgrzac ale samochod jest na paliwo.
Jezdzenie z tym czarnym
zaworkiem w tylnym zderzaku to kompletny obciach,
zwlaszcza w nowym aucie za 50tys. PLN. Nie chce tu
dorabiac ideologii to LPG, ale odbieram montaz gazu
jako przejaw pewnego sposobu myslenia, ktory mi
absolutnie nie odpowiada.
Ok. Zgadzam się z ideą zalozenia gazu!!!!!! Ale tylko w starych klamotach o pojemnosci mnimum 2.5L i srednim spalaniu 15L/100km Im juz nawet gaz nie zaszkodzi. Ale juz w takim autku jak Tico, gdzie sie mozna na trasie w 4,5 zmiescic to przejaw skrajnego skąpstwa lub.....No wlasnie. czego???Ale jak juz wczesniej wspomnialem, dopoki gaziarze nie
beda ograniczac moich praw lub dzialac moim
(benzyniarza) kosztem, to sa mi absolutnie
obojetni.pozdrawiam bez wzgledu na rodzaj paliwa.
- z opisow klubowiczow wynika, ze liczy sie glownie
-
i wydania pare zlot owek na nią
Ej bez przesady, jakos od 2002 roku ani razu nie placilem za regulacje, a jezdze co 10 kkm. W razie co to sam reguluje ;-))
-
Ok. Zgadzam się z ideą zalozenia gazu!!!!!! Ale tylko w
starych klamotach o pojemnosci mnimum 2.5L i
srednim spalaniu 15L/100km Im juz nawet gaz nie
zaszkodzi. Ale juz w takim autku jak Tico, gdzie
sie mozna na trasie w 4,5 zmiescic to przejaw
skrajnego skąpstwa lub.....No wlasnie. czego???Sluchaj - ja moim Tico robie srednio prawie 2tys km miesiecznie. Przy spalaniu Pb ok 5l/100km (3,70x5=18,5zł za 100km) jest to miesięczny koszt ok. 370zł.
Na gazie spala mi powiedzmy średnio 6l/100km (1,60x6=9,60zł za 100km) jest to miesięczny koszt ok. 190zł.
Uwierz mi, ze zaoszczedzenie tych ok. 180zl miesiecznie to dla mnie kupa pieniedzy, a to czy mam korek w zderzaku czy nie to mam w nosie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Tym bardziej, ze poki co (odpukac...) gdyby nie to, ze tankujac podjezdzam do dystrybutora LPG, a nie Pb, to bym zapomnial, ze nie jezdze na Pb. -
Niezbyt fortunne porównanie, bo denaturat mimo dającego kopa jest trucizną i absolutnie nie
można go pić, gdyż grozi to nawet śmiertelnym zatruciem (alkohol metylowy). Natomiast sam
niżej piszesz, że na podstawie wiarygodnych badań, gaz nie jest szkodliwy dla silników
samochodowych.Po pierwsze to byl ironiczny zart. Po drugie gdyby rzeczywiscie denaturat byl tak szkodliwy jak piszesz, to spora czesc polskiej populacji dawno odeszlaby na "łono abrahama" <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Alkoholu metylowego w denaturacie jest bardzo niewiele (ok. 2-3%), a ponad 90% to alkohol etylowy.
To tak w celu uscislenia, chociaz podobno zartow sie nie tlumaczy.Jak to mowia smakosze alkoholu metylowego:
Pijmy Józiu, bo sie sciemnia! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Po pierwsze to byl ironiczny zart. Po drugie gdyby
rzeczywiscie denaturat byl tak szkodliwy jak
piszesz, to spora czesc polskiej populacji dawno
odeszlaby na "łono abrahama"
Alkoholu metylowego w denaturacie jest bardzo niewiele
(ok. 2-3%), a ponad 90% to alkohol etylowy.
To tak w celu uscislenia, chociaz podobno zartow sie nie
tlumaczy.
Jak to mowia smakosze alkoholu metylowego:
Pijmy Józiu, bo sie sciemnia!taaa, nie ma to jak blue caffe ;-)))
denek jest dobry, bo tani. Dziecko 2.40zl, maciora 3,80zl
Sie wie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
a to pierdoly z tymi zejsciami smiertelnymi - znajomi bardzo go sobie chwala <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Dzięki za aprobatę, z tym denaturatem to walnąłąś jak łysy grzywą o kant kuli ale jest to
całkiem adekwatne porównanie. No i trafne. No bo denek odbija sie na zdrowie ludzkim, a
gazik na "zdrowiu" auta.Jak wspomnialem, aprobata jest tylko czesciowa. W przeciwenstwie do Ciebie nie uwazam, ze gaz sam w sobie jest szkodliwy dla silnika. Poprawnie dobrana, zamontowana i uzytkowana!!! instalacja gazowa nie ma moim zdaniem wplywu na zywotnosc silnika.
To kolejny dowód na to,ze pompa paliwa jak i mase innych (wlasciwie wszystkie) podzespołow
silnika nie jest przystosowana do gazuA widzisz, tutaj sie nie zgodze.
A wystarczyloby
Juz nie mów takich rzeczy bo jeszcze zostaniesz konstruktorem instalem 3ej generacji
Jeden z najlepszych tekstów na temat szkodliwości gazu jaki słyszałem. Trafiłes w dziesiątkę.
No ja juz to próbuje tlumaczyc od dawna.
Gazownicy są jak zombie, których nie powstrzymasz
tez mi sie nie podobają permanentne podwyżki noPB ale nie zaprotestowałbym w taki sposób. Raczej
ograniczylbym jazdy.W ogole uwazam, ze wszelkie paliwa pochodzace z ropy naftowej powinny byc oblozone wysokimi podatkami. Wysoka cena wymusilaby ich bardziej racjonalne uzycie, przykladowo ludzie przesiedliby sie z samochodow do komunikacji miejskiej, docieplili by domy etc. Matka natura odetchnie z ulga.
W obecnej sytuacji ogromne zyski czerpia panstwa posiadajace zloza ropy naftowej, a koszty negatywnych efektow zewnetrznych ponosza kraje, w ktorych paliwa sie wykorzystuje. Po nalozeniu podatkow czesc dochodu trafialaby do budzetow panstw "konsumujacych" paliwa, a spadek popytu na rope wywolany podwyzka koncowych cen paliw doprowadzilby do obnizek cen ropy.
Ty chyba jestes moim zastępca w tej debacie Mam to samo zdanie. Na gazie mozna sobie obiadek
podgrzac ale samochod jest na paliwo.Nie jestem Twoim zastepca, nie do konca sie z Toba zgadzam. Ale w paru kwestiach mamy podobne zdanie.
Jezdzenie z tym czarnym
Ok. Zgadzam się z ideą zalozenia gazu!!!!!! Ale tylko w starych klamotach o pojemnosci mnimum
2.5L i srednim spalaniu 15L/100km
Ale juz w takim autku jak
Tico, gdzie sie mozna na trasie w 4,5 zmiescic to przejaw skrajnego skąpstwa lub.....No
wlasnie. czego???Dobre pytanie.
-
Po pierwsze to byl ironiczny zart.
... a już myślałem inaczej <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Po drugie gdyby rzeczywiscie denaturat byl tak szkodliwy jak piszesz, to spora
czesc polskiej populacji dawno odeszlaby na "łono abrahama"No to trochę danych o niebieskim płynie:
Informacje toksykologiczne Ostra toksyczność: etanol - LD50 (doustnie szczur): 7060 mg/kg. Pozostałe dane: - przy spożyciu dużych ilości: mdłości, wymioty, euforia - przy absorpcji większej ilości: zawroty głowy, stan upojenia, narkoza, paraliż dróg oddechowych - przy wdychaniu: słabe podrażnienie błon śluzowych, ryzyko absorpcji - przy kontakcie z oczami: słabe podrażnienia -
zawory na benzynie reguluje sie co 20000 a nie co 10000
tak pisze w książce serwisowej...
To reguluj co 20 tys. Ale wtedy raczej wałek rozrządu nie wytrzyma długo... Tikacz ma ogólną tendencję do gubienia luzów. Po 20 tys. luz będzie zerowy i dopuszczając do takich rzeczy doprowadzi się do szybkiego starcia krzywek na wałkach. Miałem coś takiego w innym aucie: Citroen Axel. Aż przysiadłem ze zdziwienia jak zobaczyłem krzywki powycierane. Oczywiście: każdą czynność serwisową można wyciągnąć w czasie i np. olej plus jego filtr zmieniać co 15 tys km (nie wiem jak zalecają w książce), tłumacząc sobie, że przecież jeździ się na dobrym oleju. Problem jednak w tym, że w Tico jest go mało i oczywiście zużywa się szybciej niż np w dużym aucie, do którego wchodzi 7-8 litrów -
co to wogóle jest ?Mortal Kombat czy co?
ale spoko- ten wątek zrobi tu dym:) i podzieli
uzytkownikow tego forum.
Właśnie - jak mówi Sharky - dlaczego ma nas dzielić? Przecież on służy wymianie poglądów, uwag i doświadczeń oraz OCZYWIŚCIE polemikom. Ale żeby dzielić zaraz? Z tego co zauważyłem, to niewielu to obrażalskich pisze, więc Twoje plany mają niewielkie szanse na powodzenie.
Nareszcie bedzie dyskusja jakiej chcialem
Tzn jakiej chciałeś dyskusji? Bo nie do końca rozumiem. Być może okaże się że nie rozumiem od początku, więc proszę o wyjaśnienia co miałeś na myśli.
Ale bedzie fajnie - no dalej - czekam na atak z Waszej
strony gazownicy
Dlaczego na atak czekasz? Narazie to ty jesteś hauptzadziorą i specjalistą od (nie)rzeczowych ataków. Akcja rodzi reakcję ale nie zawsze analogiczną.
Wołos -
Właśnie - jak mówi Sharky - dlaczego ma nas dzielić?
Przecież on służy wymianie poglądów, uwag i
doświadczeń oraz OCZYWIŚCIE polemikom. Ale żeby
dzielić zaraz?
dlatego,że jesli ktoś ma ochote powiedziec, ze brewki, ktore ktos sobie zalozyl są chu***e to niech to mówi wprost , a nie bawi się w eufemizmy. To samo z gazem - jesli mam ochote (i zdanie na ten temat) powiedzieć, ze to nie dla mnie , to mówię to i to,że ktoś ma inne zdanie - w porządku. Ale jesli mi mówicie jakie to jest dobrodziejstwo z tego gazu to ja Wam mówię, jaki to SYF. Z tego co zauważyłem, to niewielu to
obrażalskich pisze, więc Twoje plany mają
niewielkie szanse na powodzenie.
Bo sie ludziom nie chce, mi z resztą powoli tez juz nie.
Tzn jakiej chciałeś dyskusji?
Takiej, w której kazdy powie co mu lezy na sercu wprost, a nie pod publiczkę, że by nie podpasć. Mam gdzies to czy ktos mnie znienawidzi, czy nie. Piszę to, co jest zgodne z moimi poglądami, a jesli komus to nie pasuje to jego problem.
Bo nie do końca rozumiem.
Być może okaże się że nie rozumiem od początku,
więc proszę o wyjaśnienia co miałeś na myśli.
no wlasnie chyba nie rozumiesz
Dlaczego na atak czekasz? Narazie to ty jesteś
hauptzadziorą i specjalistą od (nie)rzeczowych
ataków.
Sorry ale juz mi sie znudzily riposty, bo jak grochem o ścianę <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Akcja rodzi reakcję ale nie zawsze
analogiczną.
WołosSorry ale odgrzebujesz moje posty z przed paru dni, zeby sztucznie podtrzymać dyskusję, a o to nie chodzi.
-
dlatego,że jesli ktoś ma ochote powiedziec, ze brewki,
ktore ktos sobie zalozyl są chu***e to niech to
mówi wprost , a nie bawi się w eufemizmy.
To nie chodzi o eufemizmy kolego. Czyżbyś nie zauważał tej subtelnej różnicy, dzielącej rzeczową dyskusję od eufemizmów? Czy dla ciebie wszystko co nie jest waleniem wulgarnych i niczym nie popartych siermiężnych stwierdzeń to eufemizm? Bo jeżeli tak, to nie jesteś gościem na poziomie.
To samo z
gazem - jesli mam ochote (i zdanie na ten temat)
Jakie zdanie? Czym poparte, bo jak do tej pory to chyba nikogo nie przekonałeś? Czy może nie zauważyłem jakiegoś posta, mimo że "odgrzebuję te sprzed kolku dni"?
powiedzieć, ze to nie dla mnie , to mówię to i
to,że ktoś ma inne zdanie - w porządku.
Taaak? A od kiedy? Widzę w tobie dziwną dychotomię... Tylko się domyślać można co leży u jej źródła, ale nie mnie to rozstrzygać...
Ale jesli
mi mówicie jakie to jest dobrodziejstwo z tego gazu
to ja Wam mówię, jaki to SYF.
Raz jeszcze poproszę o przykłady na poparcie twoich twierdzeń. Chyba nie oczekujesz że ktoś przyjmie to co mówisz za dogmat? To nie to forum... Jak mówimy, że LPG to "dobrodziejstwo", chodź zapewniam cię, że nikt tu tego paliwa tak nie nazwał, bo aż tak to go nikt nie kocha, to popieramy to faktami: ekonomia jest głównym z nich.
Z tego co zauważyłem,
to niewielu to
Bo sie ludziom nie chce, mi z resztą powoli tez juz nie.
A co, brakuje argumentów? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Takiej, w której kazdy powie co mu lezy na sercu wprost,
a nie pod publiczkę, że by nie podpasć.
Nie chodzi o to, aby mówić pod publiczkę ale o to, aby było to w miarę kulturalne, rzeczowe i z sensem.
Mam gdzies
to czy ktos mnie znienawidzi, czy nie.
Ja też mam to w nosie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Piszę to, co
jest zgodne z moimi poglądami,
A co leży u źródła tych poglądów, spytam raz jeszcze?
a jesli komus to nie
pasuje to jego problem.
Stary, to jest właśnie twój problem, ponieważ nie porafisz obronić swojego zdania, a przecież tak mocno wierzysz w to, że ono jest słuszne. Więc co... Może korki z retoryki by się przydały? A może dogłębna rewizja poglądów na Pb i LPG? Wybór należy do ciebie. Tylko proszę - nie pisz już więcej że Pb to dobra rzecz a LPG to syf jest. Już wszyscy wiedzą, że tak uważasz. Napisz za to dlaczego tak myślisz.
Bo nie do końca rozumiem.
no wlasnie chyba nie rozumiesz
Biję się za to w piersi aż dudni. Ale tobie też nieśpieszno z wyjaśnieniem...
Sorry ale juz mi sie znudzily riposty, bo jak grochem o
ścianę
Chyba mówisz o sobie... Już mówiłem, że na tym forum nie ma debili wierzących w dogmaty....
BTW.. nie czujesz się lekkim odmieńcem?
Akcja rodzi reakcję ale nie zawsze
Sorry ale odgrzebujesz moje posty z przed paru dni, zeby
sztucznie podtrzymać dyskusję, a o to nie chodzi.
A ty myślisz, że ja tu codziennie siedzę?
To jest forum a nie GG, więc spasuj kolego, bo robisz się niepoważny... Twój post jest z 2 lipca (wieczorem). Ja odpisałem na niego 5 lipca rano. Więc po dwóch i pół dnia. Zatem... w czym problem?
Pozdrowionka!
Wołos