Ring wolny: Kulen vs. Wolos czyli czy LPG jest OK
-
Kulen, ostatnio strasznie Ciebie duzo z tym gazem na forum, czy moglbys ograniczyc sie do tego watku?
Czesciowo sie z Toba zgadzam - jezdzenie na gazie to troche jak picie denaturatu zamiast markowych alkoholi - sporo
tansze a tez daje kopaNiezbyt fortunne porównanie, bo denaturat mimo dającego kopa jest trucizną i absolutnie nie można go pić, gdyż grozi to nawet śmiertelnym zatruciem (alkohol metylowy). Natomiast sam niżej piszesz, że na podstawie wiarygodnych badań, gaz nie jest szkodliwy dla silników samochodowych.
Jeżeli już robimy porównanie do alkoholi, to bym powiedział, że gaz jest odpowiednikiem innego rodzaju wódki, niż ta, do której się przyzwyczailiśmy, co nie jest równoznaczne, że ten drugi napój nie jest równie dobry.Moje watpliosci budzi sposob montazu instalacji do TiCO - z opisow klubowiczow wynika, ze liczy sie glownie jak
najnizszy jej koszt. Jesli nawet sam gaz nie jest szkodliwy dla silnikow (a tak wynika z wiarygodnych badan),
to juz oszczedzanie na instalacji moze doprowadzic do awarii. -
Kulen, ostatnio strasznie Ciebie duzo z tym gazem na
forum, czy moglbys ograniczyc sie do tego watku?Czesciowo sie z Toba zgadzam - jezdzenie na gazie to
troche jak picie denaturatu zamiast markowych
alkoholi - sporo tansze a tez daje kopa
Dzięki za aprobatę, z tym denaturatem to walnąłąś jak łysy grzywą o kant kuli <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> ale jest to całkiem adekwatne porównanie. No i trafne. No bo denek odbija sie na zdrowie ludzkim, a gazik na "zdrowiu" auta.Moje watpliosci budzi sposob montazu instalacji do TiCO
- z opisow klubowiczow wynika, ze liczy sie glownie
jak najnizszy jej koszt.
Gazownik=sknera
Jesli nawet sam gaz nie
jest szkodliwy dla silnikow (a tak wynika z
wiarygodnych badan), to juz oszczedzanie na
instalacji moze doprowadzic do awarii.
no tutaj to akurat jest logiczne w 110%
Przyklad - pompa paliwa, ktora po przelaczeniu na gaz
pracuje "na sucho" wytwarzajac ogromne
podcisnienie, ktore wczesniej czy pozniej
doprowadzi do jej awarii.
To kolejny dowód na to,ze pompa paliwa jak i mase innych (wlasciwie wszystkie) podzespołow silnika nie jest przystosowana do gazu
A wystarczyloby
zastosowac system elektrozaworow, dzieki ktorym
podczas jazdy "na gazie" paliwo krazyloby miedzy
pompka a bakiem nie docierajac do gaznika.
Juz nie mów takich rzeczy bo jeszcze zostaniesz konstruktorem instalem 3ej generacji <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />Druga sprawa - sposob montazu miksera. To co widac na
niektorych zdjeciach....zgroza. Element ten jest
przycisniety do puszki filtra kawalkiem jakiejs
blachy (bo akurat to montujacy mial pod reka) -
jesli tak wyglada ten detal to co mozna znalezc w
innych miejscach? Za ponad tysiac zlotych mozna
chyba wymagac bardziej profesjonalnych elementow.Kolejna rzecz - uruchamianie silnika na gazie i
jezdzenie wylacznie na gazie. Chyba po zagazowaniu
ludzie wpadaja w jakas manie oszczedzania i
najchetniej zaczeliby sami jesc ten gaz zeby tylko
oszczedzic na zarciu. Z samochodem tak sie nie da,
musi od czasu do czasu pochodzic na paliwie, do
ktorego zostal zaprojektowany.
Jeden z najlepszych tekstów na temat szkodliwości gazu jaki słyszałem. Trafiłes w dziesiątkę. <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />W parowniku gaz ulega odparowaniu, tzn przejsciu ze
stanu cieklego w gazowy. Proces ten pochlania duzo
ciepla, dlatego tez konieczne jest podlaczenie
parownika do instalacji chlodzenia silnika. Jesli
odpala sie silnik na gazie, to membrana parownika
ochladza sie do bardzo niskiej temperatury, bo
zimna ciecz chlodzaca nie moze jej podgrzewac.
Trwalosc membrany maleje, poza tym caly proces nie
zachodzi w takich warunkach jakie przewidzieli
konstruktorzy.No ale gazownikowi nie wytlumaczysz - "jezdze tak juz
.....km/lat i nic sie nie dzieje!!" W sumie to mi
to wisi czy sie mu cos zepsuje czy nie, ale
przeraza mnie ten sposob myslenia...
No ja juz to próbuje tlumaczyc od dawna.
Gazownicy są jak zombie, których nie powstrzymasz <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Nastepna rzecz, te pretensje, ze ceny gazu rosna i
oburzenie, ze rzad ma zamiar podniesc akcyze na to
paliwo. "No pewnie, niech za nas placa frajerzy -
benzyniarze, a my bedziemy sobie jezdzic po drogach
na krzywy ryj". Utarlo sie, ze montaz gazu to
rodzaj protestu przeciwko wysokim cenom benzyny -
zalosne.
tez mi sie nie podobają permanentne podwyżki noPB ale nie zaprotestowałbym w taki sposób. Raczej ograniczylbym jazdy.Moje zdanie jest takie - jak kogos nie stac na paliwo,
to niech sprzeda samochod, albo przesiadzie sie do
takiego, ktory mniej pali (w przypadku TiCO to
chyba niemozliwe).
Ty chyba jestes moim zastępca w tej debacie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Mam to samo zdanie. Na gazie mozna sobie obiadek podgrzac ale samochod jest na paliwo.
Jezdzenie z tym czarnym
zaworkiem w tylnym zderzaku to kompletny obciach,
zwlaszcza w nowym aucie za 50tys. PLN. Nie chce tu
dorabiac ideologii to LPG, ale odbieram montaz gazu
jako przejaw pewnego sposobu myslenia, ktory mi
absolutnie nie odpowiada.
Ok. Zgadzam się z ideą zalozenia gazu!!!!!! Ale tylko w starych klamotach o pojemnosci mnimum 2.5L i srednim spalaniu 15L/100km Im juz nawet gaz nie zaszkodzi. Ale juz w takim autku jak Tico, gdzie sie mozna na trasie w 4,5 zmiescic to przejaw skrajnego skąpstwa lub.....No wlasnie. czego???Ale jak juz wczesniej wspomnialem, dopoki gaziarze nie
beda ograniczac moich praw lub dzialac moim
(benzyniarza) kosztem, to sa mi absolutnie
obojetni.pozdrawiam bez wzgledu na rodzaj paliwa.
- z opisow klubowiczow wynika, ze liczy sie glownie
-
i wydania pare zlot owek na nią
Ej bez przesady, jakos od 2002 roku ani razu nie placilem za regulacje, a jezdze co 10 kkm. W razie co to sam reguluje ;-))
-
Ok. Zgadzam się z ideą zalozenia gazu!!!!!! Ale tylko w
starych klamotach o pojemnosci mnimum 2.5L i
srednim spalaniu 15L/100km Im juz nawet gaz nie
zaszkodzi. Ale juz w takim autku jak Tico, gdzie
sie mozna na trasie w 4,5 zmiescic to przejaw
skrajnego skąpstwa lub.....No wlasnie. czego???Sluchaj - ja moim Tico robie srednio prawie 2tys km miesiecznie. Przy spalaniu Pb ok 5l/100km (3,70x5=18,5zł za 100km) jest to miesięczny koszt ok. 370zł.
Na gazie spala mi powiedzmy średnio 6l/100km (1,60x6=9,60zł za 100km) jest to miesięczny koszt ok. 190zł.
Uwierz mi, ze zaoszczedzenie tych ok. 180zl miesiecznie to dla mnie kupa pieniedzy, a to czy mam korek w zderzaku czy nie to mam w nosie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Tym bardziej, ze poki co (odpukac...) gdyby nie to, ze tankujac podjezdzam do dystrybutora LPG, a nie Pb, to bym zapomnial, ze nie jezdze na Pb. -
Niezbyt fortunne porównanie, bo denaturat mimo dającego kopa jest trucizną i absolutnie nie
można go pić, gdyż grozi to nawet śmiertelnym zatruciem (alkohol metylowy). Natomiast sam
niżej piszesz, że na podstawie wiarygodnych badań, gaz nie jest szkodliwy dla silników
samochodowych.Po pierwsze to byl ironiczny zart. Po drugie gdyby rzeczywiscie denaturat byl tak szkodliwy jak piszesz, to spora czesc polskiej populacji dawno odeszlaby na "łono abrahama" <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Alkoholu metylowego w denaturacie jest bardzo niewiele (ok. 2-3%), a ponad 90% to alkohol etylowy.
To tak w celu uscislenia, chociaz podobno zartow sie nie tlumaczy.Jak to mowia smakosze alkoholu metylowego:
Pijmy Józiu, bo sie sciemnia! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Po pierwsze to byl ironiczny zart. Po drugie gdyby
rzeczywiscie denaturat byl tak szkodliwy jak
piszesz, to spora czesc polskiej populacji dawno
odeszlaby na "łono abrahama"
Alkoholu metylowego w denaturacie jest bardzo niewiele
(ok. 2-3%), a ponad 90% to alkohol etylowy.
To tak w celu uscislenia, chociaz podobno zartow sie nie
tlumaczy.
Jak to mowia smakosze alkoholu metylowego:
Pijmy Józiu, bo sie sciemnia!taaa, nie ma to jak blue caffe ;-)))
denek jest dobry, bo tani. Dziecko 2.40zl, maciora 3,80zl
Sie wie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
a to pierdoly z tymi zejsciami smiertelnymi - znajomi bardzo go sobie chwala <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Dzięki za aprobatę, z tym denaturatem to walnąłąś jak łysy grzywą o kant kuli ale jest to
całkiem adekwatne porównanie. No i trafne. No bo denek odbija sie na zdrowie ludzkim, a
gazik na "zdrowiu" auta.Jak wspomnialem, aprobata jest tylko czesciowa. W przeciwenstwie do Ciebie nie uwazam, ze gaz sam w sobie jest szkodliwy dla silnika. Poprawnie dobrana, zamontowana i uzytkowana!!! instalacja gazowa nie ma moim zdaniem wplywu na zywotnosc silnika.
To kolejny dowód na to,ze pompa paliwa jak i mase innych (wlasciwie wszystkie) podzespołow
silnika nie jest przystosowana do gazuA widzisz, tutaj sie nie zgodze.
A wystarczyloby
Juz nie mów takich rzeczy bo jeszcze zostaniesz konstruktorem instalem 3ej generacji
Jeden z najlepszych tekstów na temat szkodliwości gazu jaki słyszałem. Trafiłes w dziesiątkę.
No ja juz to próbuje tlumaczyc od dawna.
Gazownicy są jak zombie, których nie powstrzymasz
tez mi sie nie podobają permanentne podwyżki noPB ale nie zaprotestowałbym w taki sposób. Raczej
ograniczylbym jazdy.W ogole uwazam, ze wszelkie paliwa pochodzace z ropy naftowej powinny byc oblozone wysokimi podatkami. Wysoka cena wymusilaby ich bardziej racjonalne uzycie, przykladowo ludzie przesiedliby sie z samochodow do komunikacji miejskiej, docieplili by domy etc. Matka natura odetchnie z ulga.
W obecnej sytuacji ogromne zyski czerpia panstwa posiadajace zloza ropy naftowej, a koszty negatywnych efektow zewnetrznych ponosza kraje, w ktorych paliwa sie wykorzystuje. Po nalozeniu podatkow czesc dochodu trafialaby do budzetow panstw "konsumujacych" paliwa, a spadek popytu na rope wywolany podwyzka koncowych cen paliw doprowadzilby do obnizek cen ropy.
Ty chyba jestes moim zastępca w tej debacie Mam to samo zdanie. Na gazie mozna sobie obiadek
podgrzac ale samochod jest na paliwo.Nie jestem Twoim zastepca, nie do konca sie z Toba zgadzam. Ale w paru kwestiach mamy podobne zdanie.
Jezdzenie z tym czarnym
Ok. Zgadzam się z ideą zalozenia gazu!!!!!! Ale tylko w starych klamotach o pojemnosci mnimum
2.5L i srednim spalaniu 15L/100km
Ale juz w takim autku jak
Tico, gdzie sie mozna na trasie w 4,5 zmiescic to przejaw skrajnego skąpstwa lub.....No
wlasnie. czego???Dobre pytanie.
-
Po pierwsze to byl ironiczny zart.
... a już myślałem inaczej <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Po drugie gdyby rzeczywiscie denaturat byl tak szkodliwy jak piszesz, to spora
czesc polskiej populacji dawno odeszlaby na "łono abrahama"No to trochę danych o niebieskim płynie:
Informacje toksykologiczne Ostra toksyczność: etanol - LD50 (doustnie szczur): 7060 mg/kg. Pozostałe dane: - przy spożyciu dużych ilości: mdłości, wymioty, euforia - przy absorpcji większej ilości: zawroty głowy, stan upojenia, narkoza, paraliż dróg oddechowych - przy wdychaniu: słabe podrażnienie błon śluzowych, ryzyko absorpcji - przy kontakcie z oczami: słabe podrażnienia -
zawory na benzynie reguluje sie co 20000 a nie co 10000
tak pisze w książce serwisowej...
To reguluj co 20 tys. Ale wtedy raczej wałek rozrządu nie wytrzyma długo... Tikacz ma ogólną tendencję do gubienia luzów. Po 20 tys. luz będzie zerowy i dopuszczając do takich rzeczy doprowadzi się do szybkiego starcia krzywek na wałkach. Miałem coś takiego w innym aucie: Citroen Axel. Aż przysiadłem ze zdziwienia jak zobaczyłem krzywki powycierane. Oczywiście: każdą czynność serwisową można wyciągnąć w czasie i np. olej plus jego filtr zmieniać co 15 tys km (nie wiem jak zalecają w książce), tłumacząc sobie, że przecież jeździ się na dobrym oleju. Problem jednak w tym, że w Tico jest go mało i oczywiście zużywa się szybciej niż np w dużym aucie, do którego wchodzi 7-8 litrów -
co to wogóle jest ?Mortal Kombat czy co?
ale spoko- ten wątek zrobi tu dym:) i podzieli
uzytkownikow tego forum.
Właśnie - jak mówi Sharky - dlaczego ma nas dzielić? Przecież on służy wymianie poglądów, uwag i doświadczeń oraz OCZYWIŚCIE polemikom. Ale żeby dzielić zaraz? Z tego co zauważyłem, to niewielu to obrażalskich pisze, więc Twoje plany mają niewielkie szanse na powodzenie.
Nareszcie bedzie dyskusja jakiej chcialem
Tzn jakiej chciałeś dyskusji? Bo nie do końca rozumiem. Być może okaże się że nie rozumiem od początku, więc proszę o wyjaśnienia co miałeś na myśli.
Ale bedzie fajnie - no dalej - czekam na atak z Waszej
strony gazownicy
Dlaczego na atak czekasz? Narazie to ty jesteś hauptzadziorą i specjalistą od (nie)rzeczowych ataków. Akcja rodzi reakcję ale nie zawsze analogiczną.
Wołos -
Właśnie - jak mówi Sharky - dlaczego ma nas dzielić?
Przecież on służy wymianie poglądów, uwag i
doświadczeń oraz OCZYWIŚCIE polemikom. Ale żeby
dzielić zaraz?
dlatego,że jesli ktoś ma ochote powiedziec, ze brewki, ktore ktos sobie zalozyl są chu***e to niech to mówi wprost , a nie bawi się w eufemizmy. To samo z gazem - jesli mam ochote (i zdanie na ten temat) powiedzieć, ze to nie dla mnie , to mówię to i to,że ktoś ma inne zdanie - w porządku. Ale jesli mi mówicie jakie to jest dobrodziejstwo z tego gazu to ja Wam mówię, jaki to SYF. Z tego co zauważyłem, to niewielu to
obrażalskich pisze, więc Twoje plany mają
niewielkie szanse na powodzenie.
Bo sie ludziom nie chce, mi z resztą powoli tez juz nie.
Tzn jakiej chciałeś dyskusji?
Takiej, w której kazdy powie co mu lezy na sercu wprost, a nie pod publiczkę, że by nie podpasć. Mam gdzies to czy ktos mnie znienawidzi, czy nie. Piszę to, co jest zgodne z moimi poglądami, a jesli komus to nie pasuje to jego problem.
Bo nie do końca rozumiem.
Być może okaże się że nie rozumiem od początku,
więc proszę o wyjaśnienia co miałeś na myśli.
no wlasnie chyba nie rozumiesz
Dlaczego na atak czekasz? Narazie to ty jesteś
hauptzadziorą i specjalistą od (nie)rzeczowych
ataków.
Sorry ale juz mi sie znudzily riposty, bo jak grochem o ścianę <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Akcja rodzi reakcję ale nie zawsze
analogiczną.
WołosSorry ale odgrzebujesz moje posty z przed paru dni, zeby sztucznie podtrzymać dyskusję, a o to nie chodzi.
-
dlatego,że jesli ktoś ma ochote powiedziec, ze brewki,
ktore ktos sobie zalozyl są chu***e to niech to
mówi wprost , a nie bawi się w eufemizmy.
To nie chodzi o eufemizmy kolego. Czyżbyś nie zauważał tej subtelnej różnicy, dzielącej rzeczową dyskusję od eufemizmów? Czy dla ciebie wszystko co nie jest waleniem wulgarnych i niczym nie popartych siermiężnych stwierdzeń to eufemizm? Bo jeżeli tak, to nie jesteś gościem na poziomie.
To samo z
gazem - jesli mam ochote (i zdanie na ten temat)
Jakie zdanie? Czym poparte, bo jak do tej pory to chyba nikogo nie przekonałeś? Czy może nie zauważyłem jakiegoś posta, mimo że "odgrzebuję te sprzed kolku dni"?
powiedzieć, ze to nie dla mnie , to mówię to i
to,że ktoś ma inne zdanie - w porządku.
Taaak? A od kiedy? Widzę w tobie dziwną dychotomię... Tylko się domyślać można co leży u jej źródła, ale nie mnie to rozstrzygać...
Ale jesli
mi mówicie jakie to jest dobrodziejstwo z tego gazu
to ja Wam mówię, jaki to SYF.
Raz jeszcze poproszę o przykłady na poparcie twoich twierdzeń. Chyba nie oczekujesz że ktoś przyjmie to co mówisz za dogmat? To nie to forum... Jak mówimy, że LPG to "dobrodziejstwo", chodź zapewniam cię, że nikt tu tego paliwa tak nie nazwał, bo aż tak to go nikt nie kocha, to popieramy to faktami: ekonomia jest głównym z nich.
Z tego co zauważyłem,
to niewielu to
Bo sie ludziom nie chce, mi z resztą powoli tez juz nie.
A co, brakuje argumentów? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Takiej, w której kazdy powie co mu lezy na sercu wprost,
a nie pod publiczkę, że by nie podpasć.
Nie chodzi o to, aby mówić pod publiczkę ale o to, aby było to w miarę kulturalne, rzeczowe i z sensem.
Mam gdzies
to czy ktos mnie znienawidzi, czy nie.
Ja też mam to w nosie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Piszę to, co
jest zgodne z moimi poglądami,
A co leży u źródła tych poglądów, spytam raz jeszcze?
a jesli komus to nie
pasuje to jego problem.
Stary, to jest właśnie twój problem, ponieważ nie porafisz obronić swojego zdania, a przecież tak mocno wierzysz w to, że ono jest słuszne. Więc co... Może korki z retoryki by się przydały? A może dogłębna rewizja poglądów na Pb i LPG? Wybór należy do ciebie. Tylko proszę - nie pisz już więcej że Pb to dobra rzecz a LPG to syf jest. Już wszyscy wiedzą, że tak uważasz. Napisz za to dlaczego tak myślisz.
Bo nie do końca rozumiem.
no wlasnie chyba nie rozumiesz
Biję się za to w piersi aż dudni. Ale tobie też nieśpieszno z wyjaśnieniem...
Sorry ale juz mi sie znudzily riposty, bo jak grochem o
ścianę
Chyba mówisz o sobie... Już mówiłem, że na tym forum nie ma debili wierzących w dogmaty....
BTW.. nie czujesz się lekkim odmieńcem?
Akcja rodzi reakcję ale nie zawsze
Sorry ale odgrzebujesz moje posty z przed paru dni, zeby
sztucznie podtrzymać dyskusję, a o to nie chodzi.
A ty myślisz, że ja tu codziennie siedzę?
To jest forum a nie GG, więc spasuj kolego, bo robisz się niepoważny... Twój post jest z 2 lipca (wieczorem). Ja odpisałem na niego 5 lipca rano. Więc po dwóch i pół dnia. Zatem... w czym problem?
Pozdrowionka!
Wołos -
To nie chodzi o eufemizmy kolego. Czyżbyś nie zauważał
tej subtelnej różnicy, dzielącej rzeczową dyskusję
od eufemizmów? Czy dla ciebie wszystko co nie jest
waleniem wulgarnych i niczym nie popartych
siermiężnych stwierdzeń to eufemizm? Bo jeżeli tak,
to nie jesteś gościem na poziomie.
To samo z
Jakie zdanie? Czym poparte, bo jak do tej pory to chyba
nikogo nie przekonałeś? Czy może nie zauważyłem
jakiegoś posta, mimo że "odgrzebuję te sprzed kolku
dni"?
Taaak? A od kiedy? Widzę w tobie dziwną dychotomię...
Tylko się domyślać można co leży u jej źródła, ale
nie mnie to rozstrzygać...
Ale jesli
Raz jeszcze poproszę o przykłady na poparcie twoich
twierdzeń. Chyba nie oczekujesz że ktoś przyjmie to
co mówisz za dogmat? To nie to forum... Jak mówimy,
że LPG to "dobrodziejstwo", chodź zapewniam cię, że
nikt tu tego paliwa tak nie nazwał, bo aż tak to go
nikt nie kocha, to popieramy to faktami: ekonomia
jest głównym z nich.
Z tego co zauważyłem,
A co, brakuje argumentów?
Nie chodzi o to, aby mówić pod publiczkę ale o to, aby
było to w miarę kulturalne, rzeczowe i z sensem.
Mam gdzies
Ja też mam to w nosie
Piszę to, co
A co leży u źródła tych poglądów, spytam raz jeszcze?
a jesli komus to nie
Stary, to jest właśnie twój problem, ponieważ nie
porafisz obronić swojego zdania, a przecież tak
mocno wierzysz w to, że ono jest słuszne. Więc
co... Może korki z retoryki by się przydały? A może
dogłębna rewizja poglądów na Pb i LPG? Wybór należy
do ciebie. Tylko proszę - nie pisz już więcej że Pb
to dobra rzecz a LPG to syf jest. Już wszyscy
wiedzą, że tak uważasz. Napisz za to dlaczego tak
myślisz.
Biję się za to w piersi aż dudni. Ale tobie też
nieśpieszno z wyjaśnieniem...
Chyba mówisz o sobie... Już mówiłem, że na tym forum nie
ma debili wierzących w dogmaty....
BTW.. nie czujesz się lekkim odmieńcem?
A ty myślisz, że ja tu codziennie siedzę?
To jest forum a nie GG, więc spasuj kolego, bo robisz
się niepoważny... Twój post jest z 2 lipca
(wieczorem). Ja odpisałem na niego 5 lipca rano.
Więc po dwóch i pół dnia. Zatem... w czym problem?
Pozdrowionka!
WołosWiesz, coraz bardziej mam wrazenie,ze jesteś po prostu nienormalny. Moze jeszcze wyskoczysz na mnie z kijem baseball'owym???
Nie masz w zyciu nic innego do roboty tylko zajmować się takimi bzdurami? Ile TY masz lat człowieku?!
Mam Ci przytaczać poglądy jeszcze raz? Po co? Przytoczę te same co wcześniej (12 punktów - poczytaj sobie łaskawie raz jeszcze) wiec nie uważam tego za zasadne.
A Ty znów zkonkludujesz to w ten sposób i znów łańcuszek się zamknie i tak w koło Macieju...
Leci Ci piana z ust jak to piszesz?! Pięsci Ci się zaciskają samoistnie?
Bo zażartość z jaką to piszesz na to by wskazywała.
I nie rozpatruj sprawy od dupy strony, że ja niby nie mam umiejętności by obronić swe poglady, że potrzeby mi lekcji retoryki. Coś Ty wypadł krowie spod ogona?! Myslisz,że będę ślęczał non-stop przed kompem i patrzyl co PAN WOLOS na mnie znowu napisał?
Kolego pomyliłeś adresy, ja mam w zyciu inne priorytety.
Dlatego sugeruję się wyluzować, bo ze mną już sobie nie pogadasz na ten temat. Widzę,ze ta dyskusja zmierza w naprawdę złym kierunku...
I bądź tak miły i w odpowiedzi na tego posta nie stawiaj mi diagnoz, nie mów , co mi potrzeba , a czego nie , bo uwierz mi,ze wiem lepiej.
A cięty charakter tego posta nie wziął się z nikąd tylko jest reakcją na Twoje wywody, godzace w moją godność osobistą - co juz wogóle nie ma nic wspólnego z LPG. -
dlatego,że jesli ktoś ma ochote powiedziec, ze brewki, ktore ktos sobie zalozyl są chu***e to niech to mówi wprost ,
a nie bawi się w eufemizmy.Nietrafiony przykład, brewki to rzecz gustu i jak stara zasada głosi, o gustach się nie dyskutuje <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Instalacje LPG, to rzecz techniczna i analizując wszystkie za i przeciw należy brać pod uwagę rzeczowe argumenty. W przypadku LPG nie ma tu nic do podobania lub nie.
Co do słownictwa, to gdybym nawet miał założone nieciekawe brewki, to wolałbym, aby powiedziano mi to w inny sposób niż zaproponowany przez ciebie.To samo z gazem - jesli mam ochote (i zdanie na ten temat) powiedzieć, ze to nie
dla mnie , to mówię to i to,że ktoś ma inne zdanie - w porządku. Ale jesli mi mówicie jakie to jest
dobrodziejstwo z tego gazu to ja Wam mówię, jaki to SYF.A ja cały czas twierdzę, że Ziemia jest płaska i co z tego <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Podałeś rzeczywiście kilka swoich argumentów przeciw, ale zobacz, że na większość padły kontrargumenty i to nawet rzeczowe. Z tego co pamiętam, to z argumentów na przeciw zostało tylko parę i to nie aż tak istotne, aby na ich podstawie zrezygnować z LPG.Z tego co zauważyłem, to niewielu to
Bo sie ludziom nie chce, mi z resztą powoli tez juz nie.Moje zdanie jest takie, że większość ludzi boi się LPG słysząc o problemach z tym zasilaniem. Zwróć uwagę, że osoby, które założyły ją w swoich autach są generalnie zadowolone. Początkowe rozczarowania wynikały bardziej z niedbałej instalacji przez "fachowców" i złego zestrojenia całości. Najczęściej po dokonaniu wszystkich regulacji i ewentualnej wymianie elementów na odpowiednie do Tico, wszystko funkcjonuje OK i ludzie sobie chwalą możliwość jeżdżenia na znacznie tańszym paliwie. Tak, jak w każdym aucie trzeba znać charakterystykę danego modelu i wiedzieć, jakie komponenty trzeba zamontować do konkretnego samochodu. Niestety większość warsztatów dopiero się uczy i zbiera doświadczenie, niestety kosztem użytkowników. Na liście mailingowej jest Lars S., który zna we Wrocławiu zakład montujący instalacje LPG w Tico. Aktualnie posiada 2 Tico, a instalacje łącznie zakładał w trzech (niestety pierwsze auto zostało skradzione). Jako ciekawostkę powiem, że we wszystkich trzech zagazowanych Tico nie było absolutnie żadnych problemów, a wszystkie osiągi i spalanie są naprawdę OK. Skoro więc, trzy Tico zostały prawidłowo zagazowane oznacza to, że można wykonać poprawnie całą instalację i absolutnie nie mieć żadnych problemów.
Takiej, w której kazdy powie co mu lezy na sercu wprost, a nie pod publiczkę, że by nie podpasć.
Jeżeli tylko wypowiedzi będą kulturalne i najlepiej poparte rzeczowymi argumentami to nie ma problemu.
Mam gdzies to czy
ktos mnie znienawidzi, czy nie. Piszę to, co jest zgodne z moimi poglądami, a jesli komus to nie pasuje to jego
problem.Tak się zapytam - jesteś jedynakiem?
Sorry ale juz mi sie znudzily riposty, bo jak grochem o ścianę
Ale, o co chodzi z tym grochem o ścianę, nikt nie zmienił poglądów, czy co ....
Czułbyś się zadowolony, jakby każdy napisał, że po twoich postach zdemontował w swoim aucie LPG <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Sorry ale odgrzebujesz moje posty z przed paru dni, zeby sztucznie podtrzymać dyskusję, a o to nie chodzi.
Eeeetam, temat został zapoczątkowany w piątkowe popołudnie i niektórzy przez weekend nie mieli dostępu do sieci, więc piszą teraz.
-
Wiesz, coraz bardziej mam wrazenie,ze jesteś po prostu
nienormalny. Moze jeszcze wyskoczysz na mnie z
kijem baseball'owym???
Nie masz w zyciu nic innego do roboty tylko zajmować się
takimi bzdurami? Ile TY masz lat człowieku?!
Mam Ci przytaczać poglądy jeszcze raz? Po co? Przytoczę
te same co wcześniej (12 punktów - poczytaj sobie
łaskawie raz jeszcze) wiec nie uważam tego za
zasadne.
A Ty znów zkonkludujesz to w ten sposób i znów łańcuszek
się zamknie i tak w koło Macieju...
Leci Ci piana z ust jak to piszesz?! Pięsci Ci się
zaciskają samoistnie?
Bo zażartość z jaką to piszesz na to by wskazywała.
I nie rozpatruj sprawy od dupy strony, że ja niby nie
mam umiejętności by obronić swe poglady, że
potrzeby mi lekcji retoryki. Coś Ty wypadł krowie
spod ogona?! Myslisz,że będę ślęczał non-stop przed
kompem i patrzyl co PAN WOLOS na mnie znowu
napisał?
Kolego pomyliłeś adresy, ja mam w zyciu inne priorytety.
Dlatego sugeruję się wyluzować, bo ze mną już sobie nie
pogadasz na ten temat. Widzę,ze ta dyskusja zmierza
w naprawdę złym kierunku...
I bądź tak miły i w odpowiedzi na tego posta nie stawiaj
mi diagnoz, nie mów , co mi potrzeba , a czego nie
, bo uwierz mi,ze wiem lepiej.
A cięty charakter tego posta nie wziął się z nikąd tylko
jest reakcją na Twoje wywody, godzace w moją
godność osobistą - co juz wogóle nie ma nic
wspólnego z LPG.
Aleś uparty. Powiem tylko jedno: wygląda właśnie na to, że to ty ślęczysz przed kompem non stop, ponieważ kiedy odpisałem ci na posta który miał troszkę ponad 2 dni, naskoczyłeś, że to już stare jest.
Pozdrawiam i kończę temat, bo przestała mi się podobać dyskusja z Tobą. Ponadto nie chcę już godzić w twoją "godność osobistą".
A swoją drogą, to nie ma to jak powołać ten właśnie ostatni argument rozpaczy, jak się już nic innego nie ma do powiedzenia <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Wołos (bez odbioru) -
Sharky, mój znakomity kolego... Wiesz co, ja cię naprawdę podziwiam. Siódmy raz piszesz gościowi to samo bez krztyny nawet irytacji. Zawsze rzeczowo, przekonywująco i grzecznie. Chwała ci za to! Ja już nie mam siły do bezsensownych doskusji z Kulenem. Szkoda czasu!
Pozdrowionka i uważaj na Gdańskej i Trasie Zamkowej z prędkością! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wołos -
Sharky, mój znakomity kolego... Wiesz co, ja cię naprawdę podziwiam.
<img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Siódmy raz piszesz gościowi to samo bez krztyny
nawet irytacji. Zawsze rzeczowo, przekonywująco i grzecznie. Chwała ci za to!..... a taki uparciuch jestem. Mimo, iż nie mam instalacji LPG, nie oznacza to, że nie mogę obiektywnie spojrzeć na całe zagadnienie. Jak pisałem wcześniej, instalacja LPG to rzecz czysto techniczna, więc przy ocenie tego biorę jedynie pod uwagę rzeczowe argumenty, najlepiej poparte doświadczeniem, a nie stwierdzeniami A bo tak jest i koniec. Jeżeli ktoś mnie przekona, to nie ma problemu, nie będę przecież dla zasady obstawał przy swoim.
Ja już nie mam siły do
bezsensownych doskusji z Kulenem. Szkoda czasu!Ze wszystkiego można wyciągnąć pewne doświadczenie, dlatego całość czytam z dużym zaciekawieniem.
Pozdrowionka i uważaj na Gdańskej i Trasie Zamkowej z prędkością!
Na Gdańskiej stawiają radary po obu stronach ulicy, tzn. za filarami wiaduktu do portu, mimo że wcześniej stoi stacjonarny fotoradar w kierunku miasta.
Już jeżdżę wolniej, nawet ostatnio zostałem obtrąbiony i wielokrotnie oświetlony światłami drogowymi przez Tira na wysokości stacji Shell (zjazd z Trasy Zamkowej), bo jechałem zaledwie 10km/h szybciej niż dozwolona prędkość i byłem najwolniejszym samochodem na 3-pasmowej drodze. Nawet się zatrzymałem, bo myślałem, że tirowiec daje znać, że coś się dzieje z moim autem, ale okazało się, że tylko mnie pośpieszał <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
nagórze - mialo byc osobno - na górze - to tak gwoli scislosci cobyscie nie poderzewali mnie o analfabetyzm (albo
Checkpointyzm )Paczno jaki dokuczliwy...
Nie podwiesze, jak bedzie temat, to sie sam utrzyma watek u gory, jak nie, to spadnie...
A wogole to w weekend mnie nie bylo, wiec teraz mam duuuuzo lektury.
-
to dopiero dolączyles do grona gaz-fanów?!
O , to sie jeszcze nie mozesz wypowiadaćW takim razie poczekaj z wypowiedziami, az Ty zalozysz i sie przekonasz <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
dopiero Ci sie zaczną problemy z gazikiem,
Obrotki zaczą falować, plywać, zaworków ERG zaczniesz z nudów szukac....
i rzeczywiście wolniej
o całą wieczność
i wydania pare zlot owek na niąPierwsze regulacje sa za darmo...
-
Juz nie mów takich rzeczy bo jeszcze zostaniesz konstruktorem instalem 3ej generacji
Bedzie ciezko. Gdybys raczyl sie zorientowac w tematyce, wiedzialbys, ze trzecia generacja to juz lekki przezytek.
tez mi sie nie podobają permanentne podwyżki noPB ale nie zaprotestowałbym w taki sposób. Raczej ograniczylbym
jazdy.Nie kazdy jezdzi dla przyjemnosci. Ja jezdze co prawda na benzynie, ale to moj kaprys - kiedys wyjasnialem czemu nie przewiduje zalozenia LPG. No i najwazniejsze - jakos sie uklada, ze mnie stac... jeszcze.
W czerwcu zrobilem 3680 km. Do pracy mam, w Warszawie, 16-18 zaleznie od drogi. Co tydzien jechalem do Bydgoszczy na zajecia/zaliczenia/egzaminy - oprocz pracy jeszcze studiuje.
Gdybym jezdzil wylacznie tyle, co musze sie przemiescic, ale nie chcial przesiadac sie na komunikacje publiczna (bo po co mi auto jesli jezdze autobusami) - moglbym zejsc do 3500, moze 3200 km. Sam policz ile to zlotowek do zaplacenia pozostaje, jesli auto srednio spala 5,2 litra na 100 km, a benzyna kosztuje srednio 3,8 PLN.
Ty chyba jestes moim zastępca w tej debacie.
Tyle, ze Grzegorz wypowiedzial sie merytorycznie, moze poza informacja, ze korek od zaworku wlewu gazu to obciach. Ty natomiast na pierwszym miejscu stawiasz wrazenia, odczucia, Twoje wlasne "nie" dla LPG, a dopiero daleko, daleeeko jakies weryfikowalne argumenty.
Tyle mojego po lekturze watka...