Zdejmij nogę z gazu...
-
Własnie wracałem do domu, w newralgicznym punkcie ul ŁAGIEWNICKIEJ w Łodzi znowu jest wypadek. Odcinek od ul Morelowej do wiaduktu, w obu kierunkach jest bardzo niebezpiecznym miejscem.
3 lata temu na moich oczach zginął w ty samym miejscu sąsiąd, czekając na autobus na przystanku został skoszony przez dachujacego lanosa, rok później na drugim pasie facet zginął rozbijając na drzewie lancie, marke auta można było poznać tylko po napisach, jeszcze później ktoś zginął wyjeżdzająć z komisu wprost pod koła tira, kiedys indziej mercedes wjechał w budynek. wczoraj facet rozwalił sie o drzewo, dzisiaj, właśnie w tej chwili, leży po dachowaniu VW transporter. Nie ma miesiąca żeby nie bylo tam widocznych śladów wypadku (ścięte znaki, poscierane drzewa, powyginane bandy miedzy jezdniami).[color:"red"] Szczególnie w taką pogodę jak dzisiaj, zdejmij nogę z gazu, żebyś do końca życia nie miał wyrzutów sumienia ze kogoś zabiłeś. [/color]
-
tak to jest...z tego co slyszalem od kolegi to: "....długa, wyremontowana prosta to dają rure a potem błąd konstrukcyjny na zakręcie skarpa i......"
Moze wiecie lub nie ale POlacy powinni sie cieszyc z naszych dziurawych drug. Amerykanskie mozgi robily badania wypadkowowsci (discovery) na drogach jakiegos tam kraju (nie pamietam-moze anglia a moze i nie). W tym kraju chcac zmniejszyc liczbe wypadkow wymyslono zeby przebudowac, oddziurawic, wygladzic, i poszezyc drogi.... Skutek, ku zdziwieniu pomyslodawcoe byl wrecz odwrotny. Kierowcy zaczeli czuc sie pewniej i jezdzic po lepszych drogch znacznie szybciej, a co za tym szlo liczba wypadkow zwiekszyla sie drastycznie. U nas bedzie to samo jakby drgi wyminic, dobre drogi to przeciez nie autostrady!!! A kierowcow bez wyobrazni jest niezliczona ilosc, ale tego uczy praktyka z kolkiem! Stop wariatom drogowym! Moze ktos sie zastanowi.....
Po 10 latach za kolkiem (i srednio 30tys km rocznie) stwierdzam ze majac prawko 1-4 lata ....az dziw ze jeszcze zyje.
Apel mate64 nie tytlko do kietrowcow na tej ulicy w lodzi.....
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
A swego czasu były artykuły w wyborczej gdzie wg badań we włoszech .... okazało się że prędkość 120-130km/h jest zbyt nużąca dla kierowców (mowa o autostradach) i dla podniesienia bezpieczeństwa podniesiono dopuszczalną prędkość na autostradzie do 150km/h
Chodzi o to że nowe auta są tak wygodne i tak wyciszone że przy 120 km/h można swobodnie zasnąć za kółkiem, bo nie czuje się już tej "adrenaliny" która sprawia że jesteśmy bardziej skupieni pomimo większej prędkości można szybciej zareagować na niebezpieczeństwo.
A u nas to za chwilę będzie w mieście 30-40km/h, Poza miastem 60km/h .... i co się dziwić że ludzie co chwile przekraczają prędkość jak widzą kawałek lepszego asfaltu.
Chocąc nie chcąc u nas nawalone jest pełno ograniczeń tak że po kilkunastu kilometrach każdy ma je głęboko w dupie bo sam widzi że znak o robotach drogowych stoi już od 5-ciu lat łącznie z ograniczeniem. Że ograniczenie na łuku jest do 40km/h a można swobodnie przejechać go 100km/h bez jakiś przechyłów i uciekania tyłu...
Co innego w Chorwacji gdzie jak przed zakrętem jest 40km/h to się jedzie max 50km/h bo jak się wjedzie szybciej to włosy dęba stają gdyż opony zaczynają piszczeć.
Wtedy jak jeden z drugim raz czy dwa wylecą z drogi to wiedzą do końca życia że mają stosować się do ograniczeń...a u nas cóż sami wiemy jak jest.PS: A jak jest błąd konstrukcyjny to ja osobiście domagałbym się odszkodowania od właściciela drogi jakbym miał tam wypadek. EOT
-
Ja powiem ze po wizycie w stanach i po tym co tam widzialem stwierdzam krotko:
tam (w Bostonie) maja czym, maja gdzie a jada powolutku
u nas nia ma czym, nie ma gdzie i zapie****** <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />Widok np. BMW Z3 jadacego 20 km/h albo Porshe Boxter nie szybciej nie byl zadkoscia, myslalem ze to tylko jakis wapniak raz na jakis czas, a spotykalem takich kilka razy dziennie super autko i chyba na dwujce jechal <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Skolei od kad mam prawko, gdy chowam, auto do garazu zawsze mam co opowiadac, jeszcze mi sie nie przydazyla nawet najkrótsza trasa zeby ktos nie zrobil czegos madrego <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> jezdze szybko, ale jeszcze nikomu nie zagrozilem i nie zmusilem do zadnej gwaltownej reakcji (odpukac), ale chwila nieuwagi i jakis osiol zrobi ci krzywde <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Statystyka wypadków:
http://www.kgp.gov.pl/statys/wypadki.htm -
Nie chcę Cię martwić, ale ludzki mózg się bardzo szybko przyzwyczaja. Jadąc 110 km/h na autostradzie po kilku minutach wydaje się jakbyś jechał 50km/h. Po przyspieszeniu do 160km/h i trzymaniu tej prędkości (w Dojczlandzie wcale o to niełatwo, bo tam jest zwyczajem, że wrzuca się kierunkowskaz i po 2 sekundach jest się na lewym pasie, ale z prędkością 110km/h, i trzeba hamować...) wydaje się dokładnie to samo, nawet mimo, iż u mnie silnik wyje (ale chyba bardziej oponki i świst powietrza na karoserii). Potem po zjechaniu do miasta przy 50km/h wydaje Ci się jakbyś stanął... Wszystko jest względne, a żeby nie zasnąć trzeba jechać wyspanym (albo mieć antyradar płci żeńskiej siedzący na fotelu pasażera i co chwilę mówiący: 70km/h, 90km/h, o, niebiescy na drodze...
Tak naprawdę trzeba mieć oczy dookoła głowy i widzieć absolutnie wszystko - to męczące, ale się nie zaśnie...
-
Tak jak piszesz Kokeeno. Często jeżdżąc polskimi "autostradami" szybko dopada mnie monotonia, dlatego woże ze sobą jakiś zestaw kaset, kawe itp.
-
Ja powiem ze po wizycie w stanach i po tym co tam
widzialem stwierdzam krotko:
tam (w Bostonie) maja czym, maja gdzie a jada powolutku
u nas nia ma czym, nie ma gdzie i zapie******
a ja powiem tak: bylem w austrii i wszystkie auta lacznie ze sportowymi i nawet motocykle (scigaczy duzo na miescie) jezdza przepisowo 50km/h jesli dobrze pamietam... wszysscy depcza na autostradach. w polsce nie maja sie gdzie wyzyc, zreszta jak chca sie wyzyc do nie na drodze!!! mowie to tez do siebie bo czasami szybko poganiam kuce! u nas nie ma wogole kultury na drodze! i za male mandaty sa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> bo jakby jeden z drugim za przekroczenie dostal 2tys zl to odechcialoby mu sie ryzyka