TRAGICZNY (PRAWIE) W SKUTKACH ZBIEG OKOLICZNOŚCI!!
-
Zostało zastosowane najbardziej popularne rozwiązanie w grupie samochodów SC/CC. Dające bardzo dobrą relację jakości do ceny. Chodzi o amortyzatory KROSNO PUCHAROWE PZM-1 oraz sprężyn EIBAH czerwone (chociaż podbono kolor nie ma znaczenia). Uwarzam, ze na polskie wrunki KJSowe jest to dobre rozwiązanie. Nie mieliśmy przypadku, że amortyzatory się przegrzewały lub gotowały. Żadnych problemów. Na potwierdzenie tego samochód został skierowany na badanie zawieszenia (coś w stylu konserwacji), jednak nie wykryto żadnego zużycia, żadnych luzów i żadnych problemów. Zaznaczam, ze samochód przejechał 7 KJSów, jest używany do treningów i częściowo do jazdy po mieście. Polecam rozwiązanie, gdyż dobrze się trzyma, absolutnie żadnych zastrzeżeń. Ani razu nie trafiło się nam przegrzanie czy zagotowanie. Być może zbyt mocno je wychwalam, ale naprawdę nie mam nic do zarzucenia. Może to, że wszystko nagle zaczęło skrzypieć w samochodzie i po 20km jazdy boli wątroba:) Ale to chyba nie od tego:))))
Pozdrawiam serdecznie
-
Dzięki za głos. W JEDNOŚCI SIŁA!
Pozdrawiwam
-
co do organizacji ...
1. Jak jest u WP, każdy widzi. Mnie osobiście się to też nie do końca podoba, wole imprezy profesjonalnie zorganizowane. Jednak zalety przeważają nad wadami - próby były naprawdę fajne. Udział w rajdach WP nie jest obowiązkowy. Zadziwia mnie, że choć tak jesteś zbulwersowany, piszesz "Do następnego Pruszyńskiego". W ofercie automobilklubów jest też wiele rajdów o charakterze typowo nawigacyjnym, gdzie pilot może się wykazać w jeździe okreżnej a moc silnika i twardośc zawieszenia nie ma istotnego znaczenia.
2. Myślę, że wielką zaletą imprez Ak-C (u WP) jest obecność jakichkowliek kibiców. Na imprezach AP i AR na ogół nie ma problemu niesfornych kibiców, bo nie ma wcale kibiców. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Sam przyznasz, że jednak fajniej jedzie się jak ktoś to ogląda i ocenia.
3. Wyjątkowo nieprzyjemnym przeżyciem jest po ciężkim i wyczerpującym rajdzie, kiedy to walczy się o każdą sekundę narażając siebie i sprzęt - wiadomość, że jednak nie odwołano PKC mimo ogromnego zamieszania i opóżnienia ponad połowy załóg i przez to klasyfikacja staje się całkowicie losowa. Kto był, wie o czym piszę.
pozdrawiam,
Piotr F.
-
Nie czuje się urażony. Raczej zrobiło mi się przykro. Zwracam jednak honor i przyznaje się do niewiedzy na temat wpuszczania innych załóg. Jeżeli sytuacja naprawdę tak wyglądała, to Pana postępowanie było jak najbardziej uzasadnione. Zgadzam sie z poirytowaniem i zmęczaniem. Chba wszystkim dało to się we znaki. Mam nadzieje na, że nasza dalsza współpraca będzie się układała korzystniej. Licze, że unikniemy tej pomocy, ale jeżeli zaistnieje taka potrzeba, może Pan liczyć na naszą pomoc. CZŁOWIEK POMOŻE, POMOGĄ CZŁOWIEKOWI. Gratuluje wyniku!!! Skromie zauważam, że był Pan pierwszym z grupy CC/SC w generalce. My mieliśmy zaszczyt być drudzy.
Z Wyrazami szacunku
Tomasz S. (pilot)
Nadal jednak uwarzam, że jest Pan doświadczonym i utytułowanym kierowcą i tej wersji będę zdecydowanie się trzymał. Uwarzam również, że ma Pan bardzo dobrze przygotowane auto. Kronikarskim zwyczajem: w generalce byliśmy 10.
Również pozdrawiamT.S.
-
Nie czuje się urażony. Raczej zrobiło mi się przykro. Zwracam jednak honor i przyznaje się do niewiedzy na temat
wpuszczania innych załóg. Jeżeli sytuacja naprawdę tak wyglądała, to Pana postępowanie było jak najbardziej
uzasadnione.
Tylko nie Pana, proszę ;-), bądź co bądź w gronie rajdowym i w internecie raczej się takich słów nie uzywa ;-))Zgadzam sie z poirytowaniem i zmęczaniem. Chba wszystkim dało to się we znaki. Mam nadzieje na, że
nasza dalsza współpraca będzie się układała korzystniej.
Ja również, i do zobaczenia na następnym Pruszyńskim ;-), rozważałem też udział w rajdzie nawigacyjnym, ale jakoś czasu nie staje ;-)Licze, że unikniemy tej pomocy, ale jeżeli zaistnieje
taka potrzeba, może Pan liczyć na naszą pomoc.
Dzięki, to IMHO jedyne sensowne podejście ... i nie można się dac łatwo wyprowadzić z równowagi czy to innym zawodnikom, czy organizatorom ... choć sam nie raz w nerwowych sytuacjach zachowywałem się nerwowo i sam siebie czasem nie poznaję na rajdzie ;-)Gratuluje wyniku!!! Skromie zauważam, że był Pan pierwszym z grupy CC/SC w generalce. My mieliśmy zaszczyt być drudzy.
Ja równiez gratuluje, choć jeszcze wiele nauki przed nami ...Piotr
-
1. Ja nie wiem, czy Wy naprawdę niedokładnie czytacie moje notki???
Zdecytowanie zgadzam się ze stwierdzeniem, że próby były fajne, szczególnie targowisko. Owszem nie jest obowiązkowy. Ekipa MEGABAJT dołączyła dopiero w połowie sezonu i raczej nie liczy się w OW. Liczy się doświadczenie. Poza tym PO RAZ KOLEJNY ZWRACAM SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ NA FAKT, ŻE NIE JESTEM ZBULWERSOWANY, ZŁY, ZGORZSZONY CZY COŚ TAKIEGO!!!!! Poprostu sygnalizuje niedopatrzenie. Co zaznaczam już trzeci raz. Będę jeżdził u WP i będę namawiał do tego innych. Bo uwrzam, że są to ciekawe i inne niż wszystkie KJS. To jak być porównywał sprint do biegu na orientacje(???). Uwarzam, że nie jestem najlepszym pilotem, ba uwarzam, że nawet nie jestem dobrym pilotem! Pełnie tą funkcję tylko dlatego, że nie mam kasy na własne starty, a z miłości do tego sportu zadowalam się prawym fotelem. Jednak KJS to nie tylko dobre przejazdy na próbach, ale integralna ich częścią są dojazdówki i PKC. Nieprawdaż?2. Popieram, kibice to fajna rzecz, bez którego ten sport nie istnieje.
3. Ale po co są PKC u WP, skoro zawsze są kasowane. Gdyby wszystko było ok, wszyscy kończyliby o określonej porze i nie byłoby bałaganu i zmęczenia (aż takiego). Prawda??
Tomek S.
-
[...] NIE JESTEM ZBULWERSOWANY, ZŁY, ZGORZSZONY CZY COŚ
TAKIEGO!!!!! Poprostu sygnalizuje niedopatrzenie. Co zaznaczam już trzeci raz.
no dobrze dobrze, nie krzycz juz ;-)[...] Jednak KJS to nie tylko dobre przejazdy na próbach, ale integralna ich częścią są
dojazdówki i PKC. Nieprawdaż?
Prawdaż. Złote słowa.3. Ale po co są PKC u WP, skoro zawsze są kasowane. Gdyby wszystko było ok, wszyscy kończyliby o określonej porze i nie byłoby bałaganu i zmęczenia (aż takiego). Prawda??
To też prawda. Najlepszy wariant to PKC przed każdą próbą + neutralizacja za czas oczekiwania. I tak naprawde przeszkodą jest tu nie tyle brak kasy czy sędzów, ile chęci ... bo nie trzeba przecież do tego dodatkowych osób - wystarczy że po zakończeniu próby sędzia wpisze prawdziwy czas wyjazdu i sprawa zalatwiona. WP po prostu nie przywiązuje do tego wagi - taki jest i można u niego jeździć, albo nie - obawiam się, że ten stan rzeczy nie zmieni się szybko ...
pozdr.
PF
-
Nie rozumiem tego zdania:"Nawiązałeś ze mną wyrównaną walkę jadąc ciężarówką." A kim Ty jesteś, że nawiązanie z Tobą walki to taki zaszczyt? Wszystko między mną a Panem Forowiczem zostało wyjaśnione. Za to Ty mu tego chyba zazdrościsz. Bez obrazy oczywiście. Przyznaje rację, Pan Piotr jest ok. Dziękuje mu za tekst. Jednak dorobek Pana P.F. jest imponujący. Przyznasz?? Zgadzam się, że to pierwszy szczebel. Nie koniecznie kariery. Masz racje, dobrze jeździ. Po raz trzeci zwracam uwagę:NIE MAM DO NIKOGO PRETENSJI, ŻELU CZY COŚ!!! Wszystko między mną a Panem Witoldem zostało w pogodnej atmosferze wyjaśnione, za co mu dziękuję. Sądzę, że nie jesteś kompetentny, żeby zwracać uwagę Panu W. P. Nic nie rozgłaszam, odezwałem się i czekam na komentarz i zdanie innych uczestników. To dużo?? Poza tym komuś ostatnio została zwrócona uwaga na temat wypisywania rzeczy na forum. Ciekawe komu? Bez złośliwości. Prosze się na mnie nie obrażać, bo cenie sobie wszystkich, którzy sie ścigają. Przeczytaj wypowiedz Strongiego, bo mi chyba nie wierzysz. To, że to widze, wcale nie oznacza, że musze to akceptować. Nie słyszałem o tym wypadku z tuningowcami. Gdzie to było? Niech moje sytuacje w takim razie będą przestrogą. Dla innych i dla organizatorów.
Tomek
-
OK Piotrek! Kultura przede wszystkim:) Do zobaczenia na Pruszyńskim i mam nadzieje w Radomiu. Też bym pojechał nawigacje, ale mojemu kierowcy to się nie podoba:( Może kiedyś... Wszyscy mamy chwile słabości i się denerwujemy również ja.
Zdecydowanie przed nami długa i wybrukowna kiepskimi wynkiami droga. Jesteśmy tego świadomi. Zdecydowanie.
Pozdrawiam
Tomek
-
Przepraszam, poniosło mnie. Ciesze się, że jest ktoś, kto w durzej mierze zgadza się ze mna. Dziękuje.
Pozdrawiam
Tomek
-
hehehe ale tu sie porypalo :PP
to ja tak od siebie dodam ze kjs byl zajebisty, dlatego lubie jezdzic w centrum bo zawsze jest cos fajnego
w sumie przygodami sie nie przejalem zbytnio, bo nic sie nie stalo, ale teraz jak sobie tak mysle na spokojnie to te sytuacje byly naprawde niebezpieczne i to ze sie nic nie stalo bylo kwestia wrodzonego farta (pare sekund wczesniej i trafilbym kolesia prosto w bok..)
no ale nie wazne <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> przynajmniej bylo zabawnie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)))))
a tak offtopic, a nie chce mi sie zakladac odzielnego tematu
1. kiedy jest radom? podobno przesuneli na 12, prawda li to>?
2. jak to jest z jezdzeniem na slickach? w koncu mozna czy nie mozna?
3. do fakira <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ile masz mniej wiecej koni w tym cienkim, bo chodza rozne plotki (juz slyszalem ze od 40km do 70km)pozdrawiam wszystkich
kierowca tego megabajta calego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Radom jest 12.10 (ponoć się nie liczy do klasyfikacji okręgu)
po co ci slicki na kjs ? <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> lepiej se załatw jakieś szutrówki -
3. do fakira ile masz mniej wiecej koni w tym cienkim, bo chodza rozne plotki (juz slyszalem ze od 40km do 70km)
z tego co mi wiadomo t ojakies 65 kM krecacy sie do 7000
-
Jeśli zakładasz temat dotyczący sytuacji, które zdarzyły sie w Sochaczewie to znaczy że chodzi ci o podkreślenie ich, a nie powiedzenie że rajd był fajny, ale zdażyło się coś nieprzewidzianego. Przynajmniej ja tak to odbieram.
Moje gratulacje to ironia. Przepraszam że tego nie podkreśliłem.
Tuningowcy zaatakowali podczas rajdu nocnego LTiS na próbie w WORDzie na ul.Bema. Było to na początku czerwca, a organizował klub centrum.
Poszukam na strychy jakichś tablic rajdowych, może znajdą się jakieś klapki na PKC i wtedy będzie to poważniej wyglądało. Teraz mimo że były PKC przed prawie każdą próbą to nie wszyscy podawali karty o czasie, ale ustawiali się w kolejce jak zawsze. Zreszta na targowisku wystawiłem kartę przez okno i czekałem ponad minutę, zenim sędzia ją odbierze. Nie winię sędziego, bo nie mógł się rozdwoić. Zresztą lepiej jeśli więcej ludzi sprawdza czy ktoś nie robi taryfy, niż jeśli robi to jedna osoba, a druga zajmuje się PKC-ami. Na PKC potrzebny jest 3-ci sędzia, a jemu trzeba zapłacić. I nie może to być chłopak z technikum, ani harcerz. Musi to być ktoś, kto się zna.
-
Z oponami w KJS-ach jest tak, że nie trzeba mieć na próbach homologowanych. Może być nawet łysy slick, ale na dojazdówki trzeba zmienić na homologowane opony. Homologację mają szutrówki, slicki w jodełkę chyba też. Natomiast wątpię żeby ją miały rallycrossowe slicki nacinane ręcznie. Fajnie mieć slicki na suchy asfalt, szutrówki na szuter, ale nie wiem na czym pojechać takie próby jak Anser, albo GS. Slicka łatwo załatwić w dziórze, a też łatwo się na nim przejechać po piachu, szutrówka słabo będzie trzymać na czystym, a na lekko zabrudzonym też nie najlepiej. Ja jechałem na gęsto naciętych twardych goodyearach.
-
No problem. Rzoumiemy o co chodzi, a niektórzy nie <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
-
Zreszta na targowisku wystawiłem kartę przez okno i czekałem ponad minutę, zenim sędzia ją odbierze. Nie winię sędziego, bo nie mógł się rozdwoić.
To obowiązkiem załogi jest dostarczyć kartę sędziemu... a nie obowiązkiem sędziego odebrac kartę od zawodnika.
Sędzia podchodzi do ciebie bo jest miły i uprzejmy i warto o tym pamiętać. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Z oponami w KJS-ach jest tak, że nie trzeba mieć na próbach homologowanych. Może być nawet łysy slick, ale na
dojazdówki trzeba zmienić na homologowane opony. Homologację mają szutrówki, slicki w jodełkę chyba też.
Natomiast wątpię żeby ją miały rallycrossowe slicki nacinane ręcznie. Fajnie mieć slicki na suchy asfalt,
szutrówki na szuter, ale nie wiem na czym pojechać takie próby jak Anser, albo GS. Slicka łatwo załatwić w
dziórze, a też łatwo się na nim przejechać po piachu, szutrówka słabo będzie trzymać na czystym, a na lekko
zabrudzonym też nie najlepiej. Ja jechałem na gęsto naciętych twardych goodyearach.domyślam się, że miałeś na myśli opony na których jechałem w Sochaczewie.Te "rallycrossowe" slicki jak je nazwałeś są oponami bieżnikowanymi czyli nalewkami na karkasie seryjnej opony . Jest oczywiści homologowana, a ta jodełka "docięta ręcznie" jest bieżnikiem fabrycznym, produkowane są w Polsce i możesz poruszać się na nich po drogach publicznych, gdyż bieżnik jest na 28%powierzchni opony
-
Która jodełka docięta ręcznie? Chyba jej nie widziałem.
-
Informuję, że po ostatnich przygodach z zabezpieczeniem klub kupił kilka kilometrów taśmy. Możecie się nie martwić. Następnym razem będzie lepiej.