[moje auto] Suzuki Swift 1.3 mk4 5d - Suzi (cz.2)
-
No nie gadaj, że
nie masz ani zwory wsadzić ani przełącznikiem przełączyćno przelacznika szukalem tam gdzie pokazano, czyli pod kierą za plastikami nie znalazłem, a bezpiecznika nie wsadze, bo nie mam w co (chyba podobnie jak u Krzemola), ten trzeci sposob tez troche lipa, bo plastek mi tak nagrzebał pod maską, że niczego takiego nie znalazłem, a i bałbym się ruszać
-
mk2 i mk3 zwora LUB przełącznik LUB bezpiecznik (jak sobie japończyk wsadził to tak było)
mk4 WYŁĄCZNIE zwora
mk5 WYŁĄCZNIE komputerproste i nie boli !
-
mk2 i mk3 zwora LUB
przełącznik LUB bezpiecznik (jak sobie japończyk wsadził to tak było)
mk4 WYŁĄCZNIE zwora
mk5 WYŁĄCZNIE
komputer
proste i nie boli !no to u mnie nic nie wymysle w takim razie, bo ni to mk4 ni mk3
przy okazji, od czego jest ta kostka?
http://img854.imageshack.us/img854/893/dsc0069ud.jpg -
No i co z tego, że ni to MK3 ni to MK4 skoro zwora działa w MK2 MK3 MK4?
-
No i co z tego, że
ni to MK3 ni to MK4 skoro zwora działa w MK2 MK3 MK4?tzn to coś pod maską?
szukałem, ni maaa -
kostka na poduszkę powietrzną może (zasilająca)
-
kostka na poduszkę
powietrzną może (zasilająca)możliwe, bo podobno wszystkie kostki od poduszek w każdym aucie są żółte
-
możliwe, bo podobno
wszystkie kostki od poduszek w każdym aucie są żółteczyli poducha też nie działa
-
czyli poducha też
nie działaI tak chyba wymontowana?
-
tak , licznik działa super.... Ehh RAfał , on faluje jak w polonezie , wskazówka lata o dobre 10km\h do góry i do dołu i bankowo traci sygnał z licznika , a jak wiadomo GTi bez predkosciomierza wali checkem. Czemu faluje? Bo jest połamany plastik od linki i trzyma sie na samym włożeniu
druga opcja to kostka od komputera która musi zostać chyba przelutowana bo słabo styka, mimo że piny wygladaja idealne i były podginane , psiukane kontaktem etc.
-
I tak chyba
wymontowana?poduche mialem w kierownicy, teraz jest tylko u psażera, ale podobniez zeby ona dzialala musi byc podlaczona też ta u kierowcy wiec tak jakbym nie miał
-
poduche mialem w
kierownicy, teraz jest tylko u psażera, ale podobniez zeby ona dzialala musi byc
podlaczona też ta u kierowcy wiec tak jakbym nie miałto lypa
-
u mnie jak zapalał się check engine to obroty też falowały, zlikwiduj check to obroty się ustabilizują.
-
Wolny czas z dziewczyną poświęciłem tym razem, na pomalowanie rozpórki bagażnika
Właśnie schnie czarny lakier:
oraz link z przebiegu prac:
http://img32.imageshack.us/img32/6789/dsc0070zh.jpg -
Pogrzebałem z rana w kabelkach za kierą, znalazłem jeden podwójny urwany kabel, podejrzewam, że celowo, nie znalazłem też miejsce do którego mógłby iść. Szukałem też przyczyny nie działających awaryjnych, ale przewody na kostkach wyglądają ok (tam gdzie sięgam), nie jest to na 100% wina przełącznika zespolonego, bo podłączyłem drugi i jest to samo, nie wiem czy jest jakiś bezpiecznik odpowiadający za to, ale w brązowej skrzynce wszystkie są ok...
Rozpórka gotowa do zamontowania (oczywiście ja tego nie zrobie, bo nie mam czym odkręcić nakrętek dwóch), czyli kiedyś przy okazji)...
Kolor ogólny żywy, perła:
Już zbieram pomysły na przednią rozpórkę -
Pogrzebałem z rana
w kabelkach za kierą, znalazłem jeden podwójny urwany kabel, podejrzewam, że celowo,
nie znalazłem też miejsce do którego mógłby iść. Szukałem też przyczyny nie
działających awaryjnych, ale przewody na kostkach wyglądają ok (tam gdzie sięgam),
nie jest to na 100% wina przełącznika zespolonego, bo podłączyłem drugi i jest to
samo, nie wiem czy jest jakiś bezpiecznik odpowiadający za to, ale w brązowej
skrzynce wszystkie są ok...Moja rada: oddaj to do elektryka bo jesteś "zielony" w temacie i nie dojedziesz do tego sam zwłaszcza teraz po swapie. Swoją drogą to nie wiem jakie masz układy z Plastkiem ale jak dla mnie coś tu jest nie tak, oddajesz auto na swapa, bulisz za to hajs i to jak pisałeś nie mały i dostajesz auto z wariującymi obrotami i bez awaryjnych i sam się z tym potem bujasz
-
tylko co ma moja robota do awaryjnych? Ja męczyłem wiązkę silnikową a nie kabinową wiec nie zamierzam czegoś tam poprawiać
- falujące obroty - hmm. Jak oddawałem auto to miało równiutkie 950rpm i trzymały sie jak skała , wszystko może wyjść po czasie , ja autem nie jezdzilem bo robilem to tydzien a swapy robi sie pól roku i wecej. Musiałbym zatankowac za 200zl i jezdzić by sprawdzic wszystko
swap w ktorym nie pasowalo nic a nie działaja awaryjne ktorych nie ruszalem i falujące obroty o 200rpm ( palec , kopułka , może do regulacji tps ) a Ty Przemku mówisz że dostaje auto nie sprawne? Cała reszta jest jak najbardziej OKI.
Co do kasy , czy ja wiem czy dużo? Ja zrobilem dokładnie 2x tyle bo wspoma , malowanie , spawanie wydechu itp. Kolega z warszawy w 3D wlozył tylko silnik i przerobił elektryke a z kasą wział kwotę 2x wyższą od mojej. Ja oddajac auto wiedzialem tylko o check engine które jest spowodowane albo linką którą rafał sam urwał albo kostką od kompa która przelutuje sam za free , tylko muszę kupic jakaś uszkodzoną wiązkę silnikowa
-
Moja rada: oddaj to
do elektryka bo jesteś "zielony" w temacie i nie dojedziesz do tego sam zwłaszcza
teraz po swapie. Swoją drogą to nie wiem jakie masz układy z Plastkiem ale jak dla
mnie coś tu jest nie tak, oddajesz auto na swapa, bulisz za to hajs i to jak pisałeś
nie mały i dostajesz auto z wariującymi obrotami i bez awaryjnych i sam się z tym
potem bujaszChyba muszę sprostować kilka rzeczy: obroty z początku były za mocno podkręcone, stąd cuda, wystarczyło wyregulować co sam ogarnąłem w chwilę; awaryjnych Plastek nie sprawdził jak oddawał mi auto, dopiero pozniej sie okazalo ze nie działają, z pewnością gdybym podjechał zrobiłby mi to bez problemu, jeszcze ten check engine, ale niestety ja potrzebuje auto do pracy, a do Węgrowa mam kawałek, to przy okazji się to zrobi, jak będę w okolicy. A sam pomyślalem ze może dałbym radę to zrobić, gdyby to nie bylo nic trudnego, ale jednak nie jest tak łatwo jak z obrotami
Ponadto jutro/pojutrze musze zdjąć kolejno wszystkie koła i sprawdzić luzy w zwieszeniu w ostatecznosci przejechać sie na diagnostyke za te 30zł, bo mam mnóstwo stuków w zawieszeniu... W prawym przodzie na dołkach strasznie wali, tył (szczególnie prawy) skacze jakby był na sprężynkach od długopisów i obciera, a dodatkowo jeszcze co raz słysze jakieś łup łup łup nie wiem jeszcze skąd, no nic, dawno nic nie robiłem poza łozyskami...
Zastanawiam się tylko czy amortyzatory kupić czy zregenerować te co mam, czyli takie jakie wyjechały z fabryki(150zł/szt z wyjeciem i montazem), podejrzewam też że mogłą pęknąć sprężyna, będę badał... -
swap w ktorym nie
pasowalo nic a nie działaja awaryjne ktorych nie ruszalem i falujące obroty o 200rpm
( palec , kopułka , może do regulacji tps ) a Ty Przemku mówisz że dostaje auto nie
sprawne? Cała reszta jest jak najbardziej OKI.Nie napisałem, że auto jest niesprawne, ale po takiej ingerencji raczej nie widzę innej opcji żeby awaryjne padły od czegoś innego, chyba, że to faktycznie jakiś zbieg okoliczności.
Co do kasy , czy ja
wiem czy dużo? Ja zrobilem dokładnie 2x tyle bo wspoma , malowanie , spawanie
wydechu itp. Kolega z warszawy w 3D wlozył tylko silnik i przerobił elektryke a z
kasą wział kwotę 2x wyższą od mojej. Ja oddajac auto wiedzialem tylko o check
engine które jest spowodowane albo linką którą rafał sam urwał albo kostką od kompa
która przelutuje sam za free , tylko muszę kupic jakaś uszkodzoną wiązkę silnikowaDlatego też napisałem, że nie wiem jaki macie układ, nie wiem też jaki był zakres prac, bo Rav wspominał jedynie o swapie i montażu wspomy.
-
Nie napisałem, że
auto jest niesprawne, ale po takiej ingerencji raczej nie widzę innej opcji żeby
awaryjne padły od czegoś innego, chyba, że to faktycznie jakiś zbieg okoliczności.
Dlatego też
napisałem, że nie wiem jaki macie układ, nie wiem też jaki był zakres prac, bo Rav
wspominał jedynie o swapie i montażu wspomy.no awaryjne raczej nie były zbiegiem okoliczności, ale to jest drobna usterka ktorą da sie naprawic bez wkladu finansowego przecież