Stuki w aparacie zaplonowym
-
Witam serdecznie,
Ostatnio (tj. po wymianie czujnika indukcyjnego) groźnie brzmiący objaw: rytmiczne, zsynchronizowane z obrotoami silnika stuki w aparacie zapłonowym. Wyraźnie słychać, że to aparat, a nie np. zawory. Czy elektryk coś zepsuł? Co tam może u licha stukać?
Dodam że po wymianie czujnika Tikacz stracił "ducha". Poza tym zapłon miałem ustawiony na 12 stopni (genialny ten elektryk).
BTW: w Trzeciaku jest mowa o regulowaniu położenia czujnika indukcyjnego. Czy ktoś z Was coś takiego wykonywał? Bo patrząc kąt wyprzedzenia zapłonu to się boję co elektryk tam nagrzebał <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
BTW: w Trzeciaku jest mowa o regulowaniu położenia
czujnika indukcyjnego. Czy ktoś z Was coś takiego
wykonywał? Bo patrząc kąt wyprzedzenia zapłonu to
się boję co elektryk tam nagrzebałWidocznie spartolił robotę. Jeśli masz Trzeciaka to przeczytaj na ten temat i sam dokonaj regulacji, albo jedź do niego i powiedz mu jak się to robi. Prawdopodobnie przymocował czujnik zbyt blisko wałka. Ale zanim się do niego wybierzesz sprawdź to.
Czy te stuki są częste? Tzn czy wydaje się że występują 3 stuki na jeden obrót wałka rozrządu? Czujnik jest zamocowany bardzo blisko wirnika, bo w odległości około 0.3 +-0.05mm. -
Widocznie spartolił robotę. Jeśli masz Trzeciaka to przeczytaj na ten temat i sam dokonaj
regulacji, albo jedź do niego i powiedz mu jak się to robi. Prawdopodobnie przymocował
czujnik zbyt blisko wałka. Ale zanim się do niego wybierzesz sprawdź to.
Czy te stuki są częste? Tzn czy wydaje się że występują 3 stuki na jeden obrót wałka rozrządu?
Czujnik jest zamocowany bardzo blisko wirnika, bo w odległości około 0.3 +-0.05mm.Stuki są częste, - na tyle że nie jestem w stanie ich dokładnie policzyć, ale można przyjąć że są takiejak piszesz.
Czy do regulacja położenia czujnika wystarczy zwykły szczelinomierz? Zrobię to chętnie własnoręcznie (ten elektryk pracuje w godz. 8-16 - najgorsze z możliwych...) -
Czy do regulacja położenia czujnika wystarczy zwykły szczelinomierz? Zrobię
to chętnie własnoręcznie (ten elektryk pracuje w godz. 8-16 - najgorsze
z możliwych...)Nigdy tego nie robiłem, ale przypuszczam, że wystarczy. Próbuj! <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Czy elektryk coś zepsuł? Co tam może u licha
stukać?
Sprawdź miejsca oznaczone na czerwono czy ci gdzieś nie ociera,sprawdź szczelinomierzem przerwę pomiędzy wirnikiem i czujnikiem HALLA -
Nigdy tego nie robiłem, ale przypuszczam, że wystarczy. Próbuj!
No i spróbowałem! Rzeczywiście - elektryk tak zamontował czujnik, że jego odległość od krzywki była chyba mniejsza od 0 <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Nie dało się wcisnąć nawet listka 0,1 mm. Wystarczyło poluzować śrubkę mocowania czujnika, wcisnąć listek 0,4 mm (najlepiej jak druga osoba pomoże przytrzymać szczelinomierz), dosunąć czujnik i lekko dokręcić, wyjąć szczelinomierz, dokręcić na maksa - wtedy przerwa będzie mieć ok. 0,3 mm. Teraz nic nie stuka w aparacie i mogę spać - a raczej jeździć - spokojnie.
Dzięki za pomoc i zachętę! -
No i spróbowałem! Rzeczywiście - elektryk tak zamontował
czujnik, że jego odległość od krzywki była chyba
mniejsza od 0 Nie dało się wcisnąć nawet listkaTo świetnie że udało Ci się rozwiązać problem. Teraz możesz powiedzieć mechanikowi jak się to robi prawidłowo.
-
No i spróbowałem!
Gratulacje! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Dzięki za pomoc i zachętę!
Nie ma sprawy. Na przyszłość zachęcam Cię do podejmowania prób samodzielnej naprawy, o ile wiadomo, że skutki grzebania będą odwracalne (jak w tym przypadku). Nie ma co się czaić, trzeba próbować - no chyba, że potrzeba specjalnych urządzeń albo chodzi o grubszą naprawę ważnych układów (hamulce, układ kierowniczy), a nie ma się doświadczenia.
Tico jest właśnie na tyle prostym autkiem, że śmiało można naprawiać je samemu. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />