Odzywające się sprzęgło i stuki przy zmianie biegów
-
Może wystarczy lekko przygazować, aby prędkość silnika wyrównała sie z
prędkością skrzyni biegów, wtedy teoretycznie synchronizator jest mniej
obciążony i bieg niższy w tym przypadku powinien gładko wskoczyćOczywiście masz rację <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Przyznaję - nie pisałem o tym, bo nie chciałem wnikać zanadto w szczególy; na co dzień nie trzeba często redukować do dwójki przy wyższych prędkościach (wspomnę, że Tico płynnie "ciągnie" na trójce już od 35 km/h - nawet Ossowski opisywał; a jeśli jeździ się na LPG, silnik jest jeszcze bardziej elastyczny).
Jazda z (prawidłowym) "międzygazem" jest nieco bardziej złożoną techniką, wymagającą dobrego wyczucia (o ile rzeczywiście ma przynieść oczekiwane rezultaty) i raczej rzadko wykorzystuje się ją w codziennej eksploatacji. Piotrek_Lbn jest początkującym kierowcą z autem, który posiada od 2 miesięcy, więc IMO powinien nabrać wpierw codziennych nawyków, zaś na techniki bardziej zaawansowane ma jeszcze trochę czasu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - kiedyś na pewno do tego dojdzie, jeśli będzie interesował się tematem. Dlatego właśnie darowałem sobie tę uwagę. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Wracając do sprawy: w przypadku Tico trzeba dobrze trafić "międzygazem" w obroty, aby bez szarpnięć i zgrzytów zredukować do dwójki przy dużej prędkości. Jest to jednak możliwe do opanowania, chociaż... IMHO rzadko przydatne w normalnej jeździe. Najczęściej wystarcza zgranie wysprzęglenia z wyhamowaniem do żądanej prędkości (czyli 20-30 km/h) albo spokojna redukcja z wykorzystaniem jazdy rozpędem (czyli zmiana na dwójkę na dwa razy, poprzez bieg jałowy).
Tak przynajmniej sądzę. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
redukcja z wykorzystaniem jazdy rozpędem (czyli zmiana na dwójkę na dwa razy, poprzez bieg
jałowy).
Tak przynajmniej sądzę.Z tego co słyszałem od bardziej doświadczonych kierowców, to zmiana biegów na tzw. "dwa razy" czyli bieg-luz-bieg znacznie mnie eksploatuje skrzynię biegów niż na tzw. "jedno tempo" <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Z tego co słyszałem od bardziej doświadczonych kierowców, to zmiana biegów
na tzw. "dwa razy" czyli bieg-luz-bieg znacznie mnie eksploatuje
skrzynię biegów niż na tzw. "jedno tempo"Jasne. Przede wszystkim synchronizatory dostają mniej po d... - przepraszam, po zębach. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Z tego co słyszałem od bardziej doświadczonych kierowców, to zmiana biegów na tzw. "dwa razy"
czyli bieg-luz-bieg znacznie mnie eksploatuje skrzynię biegów niż na tzw. "jedno tempo"A na czym polega ta technika? NA dwukrotnym wrzuceniu biegu przed zesprzegleniem?
-
A na czym polega ta technika? NA dwukrotnym wrzuceniu biegu przed zesprzegleniem?
Nie. W momencie kiedy chcesz wrzucić wyższy bieg (albo niższy) np.z jedynki na dwójkę, to najpierw wrzucasz na luz a potem wbijasz bieg. Pedał sprzęgła trzymasz oczywiście cały czas wciśnięty. To jest normalna zmiana biegów tzw. na dwa tempa. Raz - wrzucasz na luz i dwa - wrzucasz bieg. Oczywiście to trwa ułamek sekundy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Natomiast zmiana na jedno tempo wygląda tak, że zmieniasz bieg jakby pomijając bieg jałowy <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />.
Ciężko to jakoś po ludzku wytłumaczyć słowem pisanym <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Nie. W momencie kiedy chcesz wrzucić wyższy bieg (albo niższy) np.z jedynki na dwójkę, to
najpierw wrzucasz na luz a potem wbijasz bieg. Pedał sprzęgła trzymasz oczywiście cały czas
wciśnięty. To jest normalna zmiana biegów tzw. na dwa tempa. Raz - wrzucasz na luz i dwa -
wrzucasz bieg. Oczywiście to trwa ułamek sekundy . Natomiast zmiana na jedno tempo wygląda
tak, że zmieniasz bieg jakby pomijając bieg jałowy .
Ciężko to jakoś po ludzku wytłumaczyć słowem pisanymTo jeszcze wytlumacz mi dlaczego wtedy mniej dostaja synchronizatory (ale tak, jak humaniscie).
-
To jeszcze wytlumacz mi dlaczego wtedy mniej dostaja synchronizatory (ale tak, jak humaniscie).
A to już Ci Leo z pewnością wytłumaczy bo ja niestety nie posiadam takiej wiedzy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Wiem tylko, że taka zmiana biegów znacząco wydłuża żywotność skrzynki biegów <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />.
Nadmienię tylko, że pierwszy raz o tym usłyszałem od mojego instruktora nauki jazdy 9 lat temu <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />Leo do tablicy! <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
A to już Ci Leo z pewnością wytłumaczy
Nie podejmuję się! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Po pierwsze - za dużo by pisać <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Po drugie - na pewno można znaleźć wiele informacji o tym nawet w Internecie (nie sięgając do książek technicznych). Po trzecie - żeby nie zostawiać Was tak zupełnie bez odpowiedzi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, wyjaśnię pokrótce, że celem zastosowania synchronizatorów jest wyrównanie prędkości obrotowych obu wałków (na których zamocowano tryby), które właśnie chcemy połączyć (zębami tychże trybów). Synchronizatory, które występują w kilku rodzajach, składają się z odpowiednich sprzęgiełek. Praca synchronizatorów umożliwia cichą (bez zgrzytów) i sprawną zmianę biegów - oczywiście przy odpowiednio "kulturalnym" operowaniu drążkiem. Jeśli kierowca będzie machał nim niczym cepem, próbując w sposób jak najbardziej gwałtowny wyrwać go z gniazda - nawet obecność synchronizatorów nie pomoże w delikatnej zmianie przełożeń. Biegi zmieniamy więc spokojnymi ruchami i niezbyt szybko.
Podobnie ma się sprawa z tym "wyhamowaniem" auta do 20-30 km/h przed włożeniem "dwójki" - wspomagamy pracę synchronizatora, przyczyniając się do zbliżenia prędkości odpowiednich wałków w skrzyni (tak mi się przynajmniej wydaje <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />).
Jako ciekawostkę napiszę, że w Tico zsynchronizowane są wszystkie biegi "w przód"; wsteczny nie posiada synchronizatora. To tłumaczy, dlaczego nieraz przy wrzucaniu "R" skrzynia zgrzytnie, zaterkocze, a nawet czasem nie uda się wrzucić biegu - trzeba powtórnie wcisnąć pedał sprzęgła, wrócić drążkiem na "luz", a potem powtórnie włożyć bieg wsteczny.Pisałem ja, też humanista. Uprasza się fachowców o to, aby nie czepiali się jakichś potknięć słownych. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
EDIT:
<img src="/images/graemlins/nuta.gif" alt="" /> Gooooooogle Twoim przyjacielem jest, ooooh, yeeeesss... <img src="/images/graemlins/nuta.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dla zachęty do poszperania:
http://www.szymkrzysztof.republika.pl/uklad_napedowy.html
a tu bardziej profesjonalnie:
http://www.zss.pl/~moto/transsam_bud1.htm
Szukajcie, a znajdziecie. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
A na czym polega ta technika? NA dwukrotnym wrzuceniu biegu przed
zesprzegleniem?Chris dość ładnie to opisał <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, jednak jeszcze ja spróbuję (humaniści powinni się wspierać <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />).
Przede wszystkim zwracam uwagę na to, że biegi tak naprawdę same wchodzą w swoje miejsce - kierowca powinien wypracować taki styl zmiany przełożeń, aby polegał on jedynie na wskazaniu skrzynce, który bieg ma zostać "wrzucony", a nie "wrzucać" go samodzielnie (szarpiąc za drążek). Skrzynia po takim wskazaniu sama "wrzuci" żądany bieg, czyniąc to w najdelikatniejszy i najbezpieczniejszy dla siebie (i nas) sposób. Jak wskazywać?
Otóż przed zmianą wysprzęglamy do samej podłogi, kładąc jednocześnie dłoń na gałkę (nie należy trzymać łapy na drążku, jeśli nie zamierzamy zmieniać przełożenia - takie nonszalanckie zachowanie na dłuższą metę tylko niszczy niektóre elementy odpowiedzialne za zmianę biegów). Po wysprzęgleniu "wyrzucamy" dotychczasowy bieg (delikatnym pchnięciem gałki w stronę położenia spoczynkowego drążka); tutaj następuje jakby chwila zawahania kierowcy (w trakcie której można zaobserwować, że obroty silnika właśnie "zjechały" do poziomu obrotów jałowych - to ważne), po czym takim samym delikatnym pchnięciem nadajemy drążkowi kierunek ku pożądanemu przełożeniu - w zasadzie wystarczy tylko pociągnąć gałkę jakby do połowy długości drogi potrzebnej do "wrzucenia" biegu, resztę skrzynia dokona za nas (bieg sam "wskoczy"). Cała operacja trwa ok. sekundy (czyli nie za szybko, ale i nie za wolno), ręka powinna prowadzić drążek lekko, acz zdecydowanie. Dopowiem, że tym sposobem w Tico zmieniać biegi można dosłownie jednym paluszkiem (wielokrotnie sprawdzałem i demonstrowałem paru początkującym kierowcom <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />, którzy kończyli kurs z wpojoną zasadą bezustannej i bezpardonowej walki z tą niepotrzebną, uprzykrzającą życie dźwignią wyrastającą z podłogi). Można nauczyć się obchodzić umiejętnie ze skrzynką przekładniową - tak, że zmiana biegów okaże się naprawdę przyjemnym przerywnikiem jazdy polegającej jedynie na wciskaniu pedału gazu i obserwacji drogi przed sobą.
Opisany sposób przyczynia się oczywiście do ogromnego wydłużenia żywota skrzyni i sprzęgła <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.Uwagi:
Uściślenie co do słów Chrisa: przy zmianie z 1. na 2. bieg nie ma IMHO sensu "wracać" w prawo drążkiem do położenia "luz" (który, jeśli wszystko jest sprawne, znajduje się dokładnie pośrodku między "trójką" a "czwórką"). Polecam zmianę z 1. na 2. przy prędkości ok. 20 km/h, spokojnie "wyrzucając" drążek w położenie środkowe - jednocześnie przytrzymując go w pozycji "na lewo", i po króciutkim "zawahaniu" w tej pozycji (ułamek sekundy) "włożenie" drugiego biegu. Przy zmianach 2./3., 3./4., 4./5., a także przy redukcjach - "zawahanie" dłoni powinno odbyć się w pozycji drążka "idealnie na środku", czyli w położeniu "luz".
Pamiętajmy, że "jedynka" służy tylko do ruszenia autem. Nie korzystajmy z niej do zwykłej jazdy - chyba, że musimy podjechać kawałeczek w żółwim tempie. W takim przypadku powinno wkładać się "jedynkę" przy zatrzymanym samochodzie; jeśli trzeba zredukować z wyższego biegu do "jedynki", nie wolno robić tego z 3., 4. czy 5. Jeśli już redukcja, to tylko z "dwójki" - i to wyłącznie w sytuacji, gdy auto już się naprawdę ledwo co toczy i ma zamiar za chwileczkę samo się zatrzymać.
Wsteczny bieg nie posiada synchronizatora. Wobec tego musimy wybaczyć skrzyni stęknięcia czy zgrzyty przy jego wkładaniu; bądźmy też przygotowani na to, iż mimo wrażenia, że wsteczny "wszedł", nie "wszedł" on wcale i trzeba będzie powtórnie wysprzęglić, wrócić drążkiem na "luz" i włożyć bieg jeszcze raz.
Wszystko, co powyżej opisałem, nie tyczy się oczywiście jazdy rajdowej, wyczynowej ani sytuacji krytycznych (potrzeba nagłej redukcji w celu wykorzystania maksymalnego przyspieszenia, albo konieczność hamowania silnikiem - wtedy trzeba też umiejętnie operować obrotami silnika). Opisany sposób zmiany biegów dotyczy zwykłej, codziennej jazdy, która przecież zabiera ogromną większość czasu spędzanego przez nas za kółkiem.Mam nadzieję, że udało mi się objaśnić to, o czym pisaliśmy. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Chris dość ładnie to opisał [...]
A dziękuję <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Udało Ci się napisać mały referat nt. prawidłowej i najbardziej optymalnej zmiany biegów, która znacząco wpływa na żywotność skrzyni biegów i sprzęgła <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
IMO powinni się z tym zapoznać wszyscy forumowicze <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />Leo, kawał dobrej roboty <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
-
A dziękuję
Udało Ci się napisać mały referat nt. prawidłowej i najbardziej optymalnej
zmiany biegów, która znacząco wpływa na żywotność skrzyni biegów i
sprzęgła .
IMO powinni się z tym zapoznać wszyscy forumowicze
Leo, kawał dobrej robotyStarałem się, jak mogłem <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> - dzięki. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
PS. Przed chwilą czytałem w innym wątku o "przeciwmgielnym" i "przeciwmgłowym" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... Chris, nie to, żebym się czepiał, naprawdę <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />... ale nie piszmy "najbardziej optymalny", bo "optymalny" sam w sobie jest już "najbardziej" <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />... Podobnie, jak nie można napisać "najbardziej maksymalny" (czy coś może być "bardzo maksymalne" albo "bardziej maksymalne", żeby coś innego mogło być "najbardziej maksymalne"?). <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> "Najbardziej minimalne" też nie wchodzi w rachubę. <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Krótko: "maksymalny"=największy, "minimalny"=najmniejszy, "optymalny"=między max. i min, najlepszy, najlepiej dobrany (tłumaczenie własne, SJP woła o kasę przy tym haśle). <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Jeszcze raz przepraszam za wtrącenie i nie obraź się, proszę. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Staram się nie być czepialskim i nie zwracam uwagi na pojedyńcze błędy, reagując dopiero przy ich nagromadzeniu czy też swoistej oryginalności <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />... ale tak jakoś mnie to "najbardziej" kłuje w gały - może dlatego, że często (i błędnie) kojarzone jest właśnie z "optymalny"? Tak, jak niewłaściwie używa się "bynajmniej"? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Bardzo ładnie opisałeś <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Dodałbym tylko, że w przypadku biegów niezsynchronizowanych (wsteczny w tico, a także w większości aut), wrzucamy je tylko i wyłącznie wtedy, gdy auto stoi - nie powinno toczyć się nic a nic <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
PS. Przed chwilą czytałem w innym wątku o "przeciwmgielnym" i "przeciwmgłowym" ... Chris, nie
to, żebym się czepiał, naprawdęA właśnie, że się czepiasz i z tego co zauważyłem to głównie mnie i moich wypowiedzi. Nie zauważyłem, żebyś czepiał się podobnych błędów u innych <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Jeszcze raz przepraszam za wtrącenie i nie obraź się, proszę. Staram się nie być
czepialskim i nie zwracam uwagi na pojedyńcze błędy, reagując dopiero przy ich
nagromadzeniu czy też swoistej oryginalności ... ale tak jakoś mnie to "najbardziej" kłuje
w gały - może dlatego, że często (i błędnie) kojarzone jest właśnie z "optymalny"?Wcale nie zamierzam się obrażać, tylko zauważyłem, że coraz częściej zaczynasz mi zwracać uwagę na pisownię niektórych wyrażeń i.t.d. Zaczynam się czuć jak na kąciku poprawnej polszczyzny <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Rozumiem - szanujmy nasz piękny język i starajmy się pisać poprawnie po to, żeby nasza wypowiedź miała sens i była jasna oraz przejrzysta dla innych forumowiczów <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />ale na Boga nie przesadzajmy...To jest kącik moto <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Tak, jak
niewłaściwie używa się "bynajmniej"?A tu znowu zaczynasz, nie dogryzaj... <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
-
A właśnie, że się czepiasz i z tego co zauważyłem to głównie mnie i moich
wypowiedzi. Nie zauważyłem, żebyś czepiał się podobnych błędów u innychNadinterpretacja <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Poza tym nic nie poradzę na to, że właśnie Ty, Chrisie, jakby specjalnie popełniasz takie "sztandarowe" błędy, które w dodatku są obecnie bardzo modne.
Napiszę szczerze, że do kompletu brakowało mi jeszcze "tylko i wyłącznie" (też błędne wyrażenie, "masło maślane": tylko=wyłącznie). Jak widać powyżej, ktoś inny (jak na zamówienie) już to zrobił... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Wcale nie zamierzam się obrażać, tylko zauważyłem, że coraz częściej
zaczynasz mi zwracać uwagę na pisownię niektórych wyrażeń i.t.d.
Zaczynam się czuć jak na kąciku poprawnej polszczyznyNie coraz częściej, nie przesadzaj; to był dopiero drugi raz <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />. Nie dawaj okazji, nie będzie poprawek <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Zauważ, że zwracając komuś uwagę sam zrobiłeś "babola", bo nie miałeś racji ("przeciwmgielne" i "przeciwmgłowe" są OK) <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />. I co? Jeśli już kogoś poprawiasz, upewnij się, że to prawda, co piszesz. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />Rozumiem - szanujmy nasz piękny język i starajmy się pisać poprawnie po to,
żeby nasza wypowiedź miała sens i była jasna oraz przejrzysta dla
innych forumowiczów ale na Boga nie przesadzajmy...To jest kącik motoMam takie samo zdanie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Przy okazji jednak spróbujmy zwrócić naszą uwagę na "modne" błędy popełniane najczęściej. Jeśli zaś zwracamy uwagę komuś, starajmy się sami dołożyć wszelkich starań, aby osobiście ich nie popełniać. Popatrz... Dismas na ten przykład walczy z błędną ortografią, starając się samemu być "bezbłędnym". <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
A tu znowu zaczynasz, nie dogryzaj...
Nie miałem takiego zamiaru, nie odbieraj wszystkiego w ten sposób. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
EOT -
Bardzo ładnie opisałeś
Dzięki za słowa uznania. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Dodałbym tylko, że w przypadku biegów niezsynchronizowanych (wsteczny w
tico, a także w większości aut), wrzucamy je tylko i wyłącznie wtedy,
gdy auto stoi - nie powinno toczyć się nic a nicZgodzę się (oprócz wyrażenia "tylko i wyłącznie" - pisałem o tym wyżej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />).
Z ciekawości sięgnąłem do książki serwisowej Warszawy, na której zdobywałem pierwsze doświadczenia motoryzacyjne (jako dzieciak, rzecz jasna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Posiadana przez mojego ojca "Maryśka" miała trzy biegi do przodu, przy czym "jedynka" i wsteczny bez synchronizacji. Literatura oznajmia, że "(...) biegi bez synchronizacji a więc pierwszy należy włączać w ruchu tylko przy prędkości samochodu poniżej 5 km/h a wsteczny dopiero po zatrzymaniu się pojazdu. (...)".
Mimo tego popieram Twoje słowa <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Można jeszcze dodać taki fakt, że przy trudnościach z włączeniem biegu niezsynchronizowanego nieraz pomaga lekkie dodanie gazu tuż przed wciśnięciem sprzęgła i "wrzuceniem" tegoż biegu - wówczas wchodzi on chętniej, choć często z charakterystycznym kliknięciem. Podobne kliknięcie i łatwe włożenie wstecznego można zauważyć wtedy, gdy zimny silnik pracuje na ssaniu i ma wyższe obroty.
Ogólnie jednak polecam delikatne i z wyczuciem operowanie drążkiem. Pamiętajmy, aby go po prostu lekko prowadzić w stronę pożądanego biegu, a nie szarpać nim przy każdej okazji. -
Napiszę szczerze, że do kompletu brakowało mi jeszcze "tylko i wyłącznie" (też błędne wyrażenie,
"masło maślane": tylko=wyłącznie). Jak widać powyżej, ktoś inny (jak na zamówienie) już to
zrobił...Albo typowe wyrażenie - "cofać do tyłu" <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Nie coraz częściej, nie przesadzaj; to był dopiero drugi raz
O jeden raz za dużo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie dawaj okazji, nie będzie
poprawek .Mam nadzieję, że to była prośba a nie groźba <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Zauważ, że zwracając komuś uwagę sam zrobiłeś "babola", bo nie miałeś racji ("przeciwmgielne" i
"przeciwmgłowe" są OK) . I co? Jeśli już kogoś poprawiasz, upewnij się, że to prawda, co
piszesz.A czy w tym przypadku nie zmieniła się czasem zasada pisania/mówienie tego wyrażenia?. Bo byłem przekonany, że "przeciwmgłowe" jest poprawnym <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Tak jak z wyrażeniem "poszłem-poszedłem", w którym druga forma jest poprawna a z tego co słyszałem to pierwsza od niedawna również jest do takowych zaliczana <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
EOT
Również <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Tak jak z wyrażeniem "poszłem-poszedłem", w którym druga forma jest poprawna
a z tego co słyszałem to pierwsza od niedawna również jest do takowych zaliczanaO ile mi wiadomo forma poszłem/przyszłem jest formą nieprawidłową.
Ponieważ prawidłowe formy czasowników tworzymy od tematu trzeciej osoby liczby pojedynczej, zatem:on przyszł - ja przyszł-em, ale ona przyszła - ja przyszłam.
W przypadku mężczyzn powinno być:
on przyszedł - ja przyszedł-em.A wszystko bierze się od słowa iść. Ja szłem - on SZŁ <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> więc tak być nie może.
Zatem "on szedł" będzie wyłączną prawidłową męską formą czasownika iść. -
A czy w tym przypadku nie zmieniła się czasem zasada pisania/mówienie tego wyrażenia?. Bo byłem
przekonany, że "przeciwmgłowe" jest poprawnym .Wg mnie "przeciwmgłowe" jest bardziej znane tylko z tego powodu, że w takiej formie występuje w przepisach o ruchu drogowym. Jak byłem dzieckiem, wszyscy mówili "przeciwmgielne".
-
Zgodzę się (oprócz wyrażenia "tylko i wyłącznie" - pisałem o tym wyżej ).
Się nam językoznawczy wątek zrobił <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Cytat:
"Czy można mówić tylko i wyłącznie?To połączenie jest tautologią, ale przecież nie jedyną w języku polskim. Nie slyszałem, aby istniał jakiś zakaz używania go. Wystarczy jednak samo tylko albo samo wyłącznie, chyba że chcemy wyrazić rzecz ekspresywnie, wtedy takie powtórzenie bywa przydatne.
prof. dr hab. Miroslaw Skarżyński"Wynika z powyższego, że w tym przypadku się czepiłeś jednak <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
Się nam językoznawczy wątek zrobił
Cytat:
"Czy można mówić tylko i wyłącznie?
To połączenie jest tautologią, ale przecież nie jedyną w języku polskim. Nie slyszałem, aby
istniał jakiś zakaz używania go. Wystarczy jednak samo tylko albo samo wyłącznie, chyba że
chcemy wyrazić rzecz ekspresywnie, wtedy takie powtórzenie bywa przydatne.
prof. dr hab. Miroslaw Skarżyński"
Wynika z powyższego, że w tym przypadku się czepiłeś jednakten problem pojawił się też w filmie "Szukajac siebie"