Roczny bilans kosztów przy jeździe na LPG
-
Niedawno minął rok odkąd mam Tico. Kupiłem je już zagazowane, instalacja LPG miała wtedy przebieg ok. 30 kkm. Naszło mnie dziś, żeby zrobić roczny bilans kosztów związanych z jazdą na LPG. Nie żeby kogoś zachęcać lub zniechęcać. Bilans robiłem dla siebie, a wyniki podaję tutaj, bo być może kogoś zainteresują.
Bilans obejmuje okres: 15.05.2006 - 15.05.2007, przejechany dystans: 20380 km .
Ilość spalonego paliwa:
LPG: 1271 l; Pb: 96 l
Rano uruchamiam silnik zawsze na Pb, przełączam po ok. 500 m na LPG. Za dnia - zależnie od temperatury i czasu postoju - czasem start z LPG, czasem z Pb. Zrobiłem też parę dłuższych przejazdów na Pb, żeby gaźnik popracował.Lączny koszt paliwa:
2572 zł (LPG) + 380 zł (Pb).Srednie spalanie:
6,70 l/100 km
Jest to wynik bez rozróżnienia na LPG i Pb, ale Pb ma na niego mały wpływ, z racji tego, że Pb stanowi poniżej 10% zużytego paliwa.
Większość przebiegu w mieście, ok. 6 -7 kkm na trasie. Wyszło sporo, nawet uwzględniając korki. Może zbyt bogata mieszanka, niby ustawiają tak, żeby lambda była powyżej 1, ale jak 2 razy wymieniałem świece, to miały czarny nagar, co świadczy o zbyt bogatej mieszance.Sredni koszt przejechania 1 km:
14,5 grSzacowany koszt roczny benzyny, gdybym nie jeździł na LPG (5,8 l/ 100 km; 4,15 zł/l):
4900 złDodatkowe koszty związane z LPG:
- droższy przegląd okresowy: 60 zł,
- 4 wizyty u gazowników: 200 zł (dwie okresowe; jedna regulacja u "partacza", która musiała być i tak powtórzona; jedna regulacja związana z nagłym rozregulowaniem się instalacji gazowej - to w zasadzie jedyny nieprzyjemny akcent jazdy na LPG, jaki mnie spotkał w tym roku),
- czyszczenie gaźnika: ok. 60 zł (poprzedni właściciel jeździł tylko na LPG i coś się prawdopodobnie w związku z tym w gaźniku "przytkało").
Przybliżony zysk z jazdy na LPG (nie uwzględniający częstszej regulacji zaworów itp.):
1620 złUwagi:
Zwykle tankowałem na stacjach trójmiejskich, a są tu jedne z najwyższych w Polsce, stąd relatywnie duże koszty. Zazwyczaj jeżdżę w sporych korkach, stąd spore spalanie (także założone spalanie Pb). Bilans wykonałem na podstawie zbieranych systematycznie paragonów. -
Dobra koncepcja i pomysł...chwali sie...
-
Znajde troche czasu to zrobie takie coś tylko na Pb. Jeżdże tylko na Pb nie mam gazu więc będzie porównanie. Tylko więcej tras i spokojnej jazdy 70 km/h 5 bieg i spalanie ok 4,0 litrów/100 km
Pozdro !!! -
Naszło mnie dziś, żeby zrobić roczny
bilans kosztów związanych z jazdą na LPG.Podziwiam Cię - nigdy nie miałem do takich rzeczy cierpliwości... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Bilans obejmuje okres: 15.05.2006 - 15.05.2007, przejechany dystans: 20380
km .No, to całkiem słuszny przebieg, biorąc pod uwagę, że jego 2/3 to "miasto". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Srednie spalanie:
6,70 l/100 kmHmm, faktycznie, niskie nie jest... Ale biorąc pod uwagę trójmiejskie korki (np. to, co dzieje się na Błędniku w godzinach szczytu <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> ) - może wyjść taka wartość. Ale można byłoby spróbować lekkich regulacji...
Czytałeś "Krótki poemat na gazu temat"? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Przybliżony zysk z jazdy na LPG (nie uwzględniający częstszej regulacji
zaworów itp.):
1620 zł... czyli zaryzykowałbym stwierdzenie, że przy niemałym przebiegu rocznym zrekompensowałeś sobie conajmniej roczną kwotę utraty wartości pojazdu... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
ciekawy bilans. 5 za pomysl.
pozdrawiam
-
Ale można byłoby
spróbować lekkich regulacji...
Czytałeś "Krótki poemat na gazu temat"?Wielokrotnie. Jestem właśnie w fazie lekkich modyfikacji ustawień instalacji i obserwowania rezultatów. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Korzystając z okazji - pozwolę sobie spytać:
Czy to możliwe, żeby obracając śrubę na reduktorze w lewo mieszanka była zubożana? Zdrowy rozsądek i znalezione przeze mnie informacje (choć mało jasne) dotyczące regulacji podpowiadają inaczej. Jednakże moje obserwacje świadczą na razie o tym, że tak jest. Czy to możliwe? Reduktor mam chyba firmy Lovato (jutro zerknę jeszcze w dokumentację). -
Czy to możliwe, żeby obracając śrubę na reduktorze w lewo mieszanka była
zubożana?Wiesz co... nie wiem, ale ja kiedyś miałem to samo wrażenie. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Moje ingerencje w ustawienie tego zaworu były bardzo niewielkie i doszedłem do podobnego wniosku. A ponieważ pali normalnie i problemów z instalacją nie mam, dałem sobie spokój z pokręcaniem.
Ale zapytam o to gazownika, gdy przyjdzie pora na serwis (dopiero w okolicach sierpnia). -
Wielokrotnie. Jestem właśnie w fazie lekkich modyfikacji ustawień instalacji i obserwowania
rezultatów.
Korzystając z okazji - pozwolę sobie spytać:
Czy to możliwe, żeby obracając śrubę na reduktorze w lewo mieszanka była zubożana? Zdrowy
rozsądek i znalezione przeze mnie informacje (choć mało jasne) dotyczące regulacji
podpowiadają inaczej. Jednakże moje obserwacje świadczą na razie o tym, że tak jest. Czy to
możliwe? Reduktor mam chyba firmy Lovato (jutro zerknę jeszcze w dokumentację).Mam instalke lovato i raczej by zubożyć przykręcam w prawo. Bowiem pojechałem na ustawienie gazu bo pomyślałem że może będzie mniej palił. Zapłaciłem 2 dyszki a spalanie poszło na 9l !!! Teraz sam sobie ustawiłem mieszankę powoli przykręcając dawkę. Nie ma sęsu jeździć na ich przeglądy o i tak trzeba potem samemu sie męczyć.
A druga sprawa zapalanie na pb latem mija się z celem bo częste przełanczanie na gaz nawet łagodne powoduje szarpanie silnika a to nie jest zbyt dobre. Uwzględniając że ten silnik nie jest bezkolizyjny. -
Wiesz co... nie wiem, ale ja kiedyś miałem to samo wrażenie.
Moje ingerencje w ustawienie tego zaworu były bardzo niewielkie i doszedłem do podobnego
wniosku. A ponieważ pali normalnie i problemów z instalacją nie mam, dałem sobie spokój z
pokręcaniem.
Ale zapytam o to gazownika, gdy przyjdzie pora na serwis (dopiero w okolicach sierpnia).Z góry dzięki, ja o to zapomniałem zapytać.
A może ja kręcę nie tą śrubą, co trzeba <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Autor Poematu napisał, że obszar stabilnej pracy silnika na biegu jałowym to 1-2 obrotów śruby, a u mnie to tylko ćwierć obrotu. Kręcę śrubą z okrągłym łbem, a jest jeszcze jedna z sześciokątnym, ale zmiana ustawienia tej drugiej wydaje się nie mieć wpływu na pracę silnika (choć próbowałem tylko w małym zakresie).
A reduktor mam chyba Tomasetto, przynajmniej tak jest w papierach. -
Minął kolejny rok wożenia moich (czasem nie tylko) czterech liter w Tico, więc odnawiam ubiegłoroczny wątek.
Bilans obejmuje okres: 15.05.2007 - 15.05.2008, przejechany dystans: 21330 km.
Ilość spalonego paliwa:
LPG: 1386 l; noPb: 76 l.
Jeżdżę prawie codziennie. Pierwsze i ostatnie 500 m danego dnia przejeżdżam na noPb. W ciągu dnia uruchamiam silnik na LPG, chyba że temperatury są poniżej ok. 5 stopni Celsjusza i samochód stoi przez kilka godzin. Dla "higieny" gaźnika raz w miesiącu jadę do pracy i z powrotem (13 km) na noPb.Łączny koszt paliwa:
LPG: 3027 zł; noPb: 320 zł.Średnie spalanie:
6,85 l/100 km.
Jest to wynik bez rozróżnienia na LPG i noPb, ale noPb ma na niego mały wpływ, z racji tego, że stanowi ok. 5% zużytego paliwa. Większość przebiegu w mieście, ok. 8 kkm na trasie. W tym roku zdenerwowałem się na "zawodowców od LPG" i spróbowałem samodzielnej regulacji. Zanim jednak doszedłem do ładu, minęło kilka kkm i "parę" litrów się niepotrzebnie spaliło.Średni koszt przejechania 1 km:
15,7 grSzacowany koszt roczny benzyny, gdybym nie jeździł na LPG (5,5 l/ 100 km; 4,20 zł/l):
4930 złDodatkowe koszty związane z LPG:
- droższy przegląd okresowy: 60 zł,
- 2 wizyty u gazowników: 110 zł (regulacje, jedna z wymianą filtra - wiem, że drogo),
Przybliżony zysk z jazdy na LPG (bez uwgzlędnienia regulacji zaworów, wymiany świec itp.):
1410 złUwagi:
Bilans wykonałem na podstawie zbieranych systematycznie paragonów. Instalacja LPG w moim Tico ma już 70 kkm. Przez pierwsze 30 kkm po zagazowaniu silnik był ponoć zawsze uruchamiany z LPG. Membrany w parowniku nie były wymieniane. Nie mam problemów z nierównomiernymi obrotami jałowymi, niestabilnością parownika i uruchamianiem silnika na LPG. -
Jeżdżę prawie codziennie. Pierwsze i ostatnie 500 m danego dnia przejeżdżam na noPb. W ciągu
dnia uruchamiam silnik na LPG, chyba że temperatury są poniżej ok. 5 stopni Celsjusza i
samochód stoi przez kilka godzin. Dla "higieny" gaźnika raz w miesiącu jadę do pracy i z
powrotem (13 km) na noPb.ja probowalem jezdzic podobnie jednak przelaczajac z PB na LPG samochod troche zwalnia i dopiero jak wypali paliwo i zalapie gaz to wraca wszystko wraca do normy jak to jest w Twoim przypadku jest na to jakis sposob patent jak to robisz by nie bylo efektu zwalniania amochodu
-
ja probowalem jezdzic podobnie jednak przelaczajac z PB na LPG samochod troche zwalnia i dopiero
jak wypali paliwo i zalapie gaz to wraca wszystko wraca do normy jak to jest w Twoim
przypadku jest na to jakis sposob patent jak to robisz by nie bylo efektu zwalniania
amochoduU mnie również nieco zwalnia podczas przełączania, choć nieznacznie i mi to specjalnie nie przeszkadza. Brak zasilania silnika w "palną" mieszankę trwa tylko ok. sekundy, więc samochód zwolni znacznie.
Jeśli ruszam spod domu, to wiem, gdzie przełączyć przełącznik w pozycję zero, aby wypalenie się paliwa z komory pływakowej nastąpiło na płaskim, pustym odcinku. Jadę wtedy na 3-ce z prędkością ok. 40 km/h. Ssanie działa wówczas jeszcze intensywnie i proces wypalania się paliwa przebiega szybko. Jak poczuję, że moment napędowy zniknął (lekkie szarpnięcie), to puszczam pedał przyspieszenia, przełączam przełącznik na LPG i po ok. sekundzie delikatnie wciskając pedał przyspieszenia jadę dalej.
Staram się wykonać przełączenie przy jeździe na ssaniu, bo proces ten przebiega wtedy u mnie "gładziej". Wtedy wypalenie się noPb skutkuje po prostu nagłym brakiem momentu napędowego. Zaś przy rozgrzanym silniku, podczas przełączania, gdy kończy się już noPb w komorze pływakowej, silnik potrafi mi kilkakrotnie tracić i odzyskiwać moment (szarpie kilkakrotnie).
Jeśli nie ruszam spod domu, to zwykle wypalam noPb podczas postoju, opisałem to tu.