Rozsypany automat
-
Cześć. Nie znalazłęm wątku w ktorym możnaby się przedstawić, więc zacznę tu: Rafał, Poznań, Czerwone Tico z automatycczną skrzynią biegów
-
Cześć. Nie znalazłęm wątku w ktorym możnaby się przedstawić, więc zacznę tu:
Cześć. Rafale. Nie mam słów i nie czuję się nawet na siłach, aby spróbować jakoś skomentować powyższe zdanie... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Co się zaś tyczy Twojej sprawy: jesteś jedynym użytkownikiem "automatu" w Tico wśród piszących tutaj, więc sam wiesz... Po drugie: spróbuj zadać to pytanie na kąciku "Motomania" - IMHO znajdziesz tam więcej ludzi obeznanymi z problemami tych skrzyń.
A tak ode mnie prywatnie: myślę, że problem może leżeć "za skrzynią" (nie fizycznie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) w przekazaniu napędu (mechanizm różnicowy, może przeguby <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />) - ale tylko strzelam, nie mam obycia z "automatami".
Raczej nie obędzie się bez wizyty w dobrym warsztacie. Niech tam ocenią awarię i określą cenę, za jaką da sie naprawić - wtedy skalkuluj, czy nie lepiej będzie zmienić skrzynię na manualną (co zresztą w dalszej eksploatacji może przynieść wymierne korzyści).
Napisz później, jak rozwiązałeś sprawę. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />PS. Jaki przebieg autka? Jak się sprawowała ta wersja Tico? Ile palił?
-
Cześć. Rafale. Nie mam słów i nie czuję się nawet na siłach, aby spróbować jakoś skomentować
powyższe zdanie...
tej, dokuczasz <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />w przekazaniu napędu (mechanizm różnicowy, może przeguby ) - ale tylko strzelam, nie mam
tez strzelam albo na którąś zębatkę róznicówki albo łożysko dyfra - tak, że coś się od czegoś innego odsunęło..
Raczej nie obędzie się bez wizyty w dobrym warsztacie. Niech tam ocenią awarię i określą cenę,
otóż: wszelkie naprawy mechaniczne robię sam. Niestety - nie spotkałem jeszcze w 30-letnim życiu mechanika, który zrobiłby cokolwiek porządnie (i nie chcę wzbudzać flame-a, na pewno sa tacy, tylko nie spotkałem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> )manualną (co zresztą w dalszej eksploatacji może przynieść wymierne korzyści).
paliwo/ekonomia/dynamika - zgoda. Ale jak dasz automata babie (a takie ma miec głowne przeznaczenie u mnie) - już nigdy nie wysiądzie jak skuma, że może prowadzić, palić, gadać przez telefon i robic makijaż - bo "samo se jedzie" <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
PS. Jaki przebieg autka? Jak się sprawowała ta wersja Tico? Ile palił?
Samochód jeździł mało, bo był trzecim, w porywach drugim autem w rodzinie, pojazdem typu "skoczyć po fajki" albo "pożyczyć małoletniemu, niech się uczy". Przejechał przez całe dotychczasowe "życie" 140 tkm. Palił - czytając Wasze posty i porównując - koszmarnie: kiedy za kierownicą siedziała szanowan moja matka: 5,5 (trasa) - 7,5 litra (miasto), kiedy jeździłem nim np. ja - 7-10 litrów / 100 km, ale to głownie za sprawa trzybiegowej skrzyni - wiadomo że zestopniowanie nie będzie tak korzystne jak w seryjnej ("piątce"?) -
tej, dokuczasz
Absolutnie. Jedynie piszę o rzeczy tak oczywistej, że aż mi po prostu głupio o tym pisać... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
tez strzelam albo na którąś zębatkę róznicówki albo łożysko dyfra - tak, że
coś się od czegoś innego odsunęło..Tym samym tropem ja poszedłem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> (co wcale nie znaczy, że właściwym).
otóż: wszelkie naprawy mechaniczne robię sam. Niestety - nie spotkałem
jeszcze w 30-letnim życiu mechanika, który zrobiłby cokolwiek porządnieEch, to chyba jeszcze krótko żyjesz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> albo naprawdę niewielu mechaników spotkałeś. Ci porządni to niesamowita rzadkość, ale się zdarzają (może właśnie na zasadzie wyjątków potwierdzających regułę? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />).
Piszesz, że dotychczas robiłeś mechanikę sam; OK, ale jeśli to jednak diabli wzięli skrzynię? Chyba nie dasz rady.
Ewentualnie możesz spróbować rozebrać dyferencjał, może trafisz na uszkodzenie, ale... jeśli nie? Pojedziesz wtedy do warsztatu z autem na lawecie i skrzynką części?
Ja jednak bym się nie zabierał za to. IMHO samo zdiagnozowanie, co "poszło", nie będzie dużym wydatkiem, zaś Ty będziesz mógł sam ocenić, czy zlecasz naprawę, czy też masz szansę samemu podołać.paliwo/ekonomia/dynamika - zgoda. Ale jak dasz automata babie (a takie ma
miec głowne przeznaczenie u mnie) - już nigdy nie wysiądzie jak skuma,
że może prowadzić, palić, gadać przez telefon i robic makijaż - bo
"samo se jedzie"No, to zacznij od wielkiej awantury, że zepsuła całkiem dobre autko... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Taki tryb postępowania (BTW też skądinąd automatyczny) często przynosi efekty: baba się zamyka i już na wiele rzeczy się zgodzi. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Samochód jeździł mało, bo był trzecim, w porywach drugim autem w rodzinie,
pojazdem typu "skoczyć po fajki" albo "pożyczyć małoletniemu, niech się
uczy".Uuu, "automat" do nauki jazdy? To chyba nienajlepsze rozwiązanie (dla "naukowca", rzecz jasna). "Świeżak" najpierw powinien nauczyć się wajchowania, potem ewentualnie pozwolić sobie na "amerykę". <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Przejechał przez całe dotychczasowe "życie" 140 tkm. Palił -
czytając Wasze posty i porównując - koszmarnie: kiedy za kierownicą
siedziała szanowan moja matka: 5,5 (trasa) - 7,5 litra (miasto), kiedy
jeździłem nim np. ja - 7-10 litrów / 100 km, ale to głownie za sprawa
trzybiegowej skrzyni - wiadomo że zestopniowanie nie będzie tak
korzystne jak w seryjnej ("piątce"?)Zgadza się, "manual" jest pięciobiegowy, i to IMHO z tym silnikiem bardzo "długi".
Czyli jednak w wypadku "automatów" fabryka bliska była w swych ocenach spalania... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
tej, dokuczasz
Również witam na FORUM <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Zerknij na stronie głównej Kącika Daewoo Tico tzw. podwieszony wątek na samej górze <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />