lozyska
-
albo od kosiarki
Łożyska do tyłu kupowałem w sklepie z łożyskami NSK. Sprzedawca w katalogu sprawdził nr łożysk i stwierdził że są takie same jak w pralce <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Niestety zapomniałem już o jaką pralkę chodziło.
-
stwierdził że są takie same jak w pralce . Niestety
zapomniałem już o jaką pralkę chodziło.Chodziło o pralkę Tatramat <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Dziś wymieniałem łożyska i zmierzyłem oraz odczytałem oznaczenia oto i one
Większe łożysko - 6205RS (wymiary wew. 25mm, zew. 52mm)
Mniejsze łożysko - 6204RS (wymiary wew. 20mm, zew. 47mm) -
Dziś wymieniałem łożyska i zmierzyłem oraz odczytałem
oznaczenia oto i one
Większe łożysko - 6205RS (wymiary wew. 25mm, zew. 52mm)
Mniejsze łożysko - 6204RS (wymiary wew. 20mm, zew. 47mm)Po co to sie wysilać, kolega lwiechu już na nas lache położył....... Chyba że sie myle co lwiechu?? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Po co to sie wysilać, kolega lwiechu już na nas lache położył....... Chyba że sie myle co
lwiechu??no cóż.. jak nie dla niego .. to będzie dla potomnych <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> jakby ktoś w przyszłości koniecznie chciał kpowac oddzielnie łożyska zamiast komplet z nową zawleczką.. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
no cóż.. jak nie dla niego .. to będzie dla potomnych
jakby ktoś w przyszłości koniecznie chciał kpowac
oddzielnie łożyska zamiast komplet z nową
zawleczką..Tylko z tego co widze, to bardzo mało osób korzysta z archiwum... <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
Tylko z tego co widze, to bardzo mało osób korzysta z archiwum...
Pewnie dlatego, że problemy tych, którzy korzystają, są zwykle rozwiązywane w "niewidoczny" dla nas sposób...
-
Pewnie dlatego, że problemy tych, którzy korzystają, są zwykle rozwiązywane
w "niewidoczny" dla nas sposób...Dokładnie tak. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Dokładnie tak.
Ja proponuje żeby przed każdą próba napisania nowego tematu, po kliknieciu na link nie kierował on do pola gdzie można napisac wiadmomść(tak jak jest teraz), tylko do archiwum i powinien pojawić sie duży napis " [color:"red"] NAJPIERW POSZUKAJ... [/color]
-
zapomniałem już o jaką pralkę chodziło.
Polar PS 663S bio ,czy jakoś tak
<img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Akurat dziś zmieniłem w tyle łożyska. Kupione w ASO, nie wiem czy oryginalne, 13 zł szt.
I co? Jeden rozleciał się po 2 km od wyjechania od mechanika!!!ja dziś postanowiłem podciągnąć tylnie hamulce bo za kiepsko brały i niezbyt miłą sytuację miałem..
tak więc prace zacząłem bez wiekszego przygotowywania się (podstawowe klucze, brak ściągacza młotków większych), jako że z miesiąc temu wszystko wymienione..
Jakie moje było zdziwienie jak śrubę "12" pogiąłem w czasie sciągania,gorzej, niż jakby przjeździć 2 lata i nie zaglądać.
zniszczyłem 2 śruby ale udało się. jakie było moje zdziwienie jak łożysko na osi zostało (wyszło z bębna).
W dłoń poszedł łom nawet dwa, ale łożysko nie drgnęło. ciąć się nie da nie ma jak , łomem nie idzie.
A teraz po wstepie porada jak sobie poradzić. Nie da się siłą trzeba z głową.
Potrzebne narzędzia i materiały:
łom sztuk 2
lutlampa (palnik gazowy)
wiadro z wodą i szmatyzabezpieczamy tył tarczy kotwicznej, wcześniej demontując tłoczek aby nie spalić gumek w tłoczkach.
na oś kładziemy zmoczoną w zimnej wodzie szmatę. przystepujemy do grzania łożyska palnikiem.
po kilku chwiach jak będzie już gorące łożysko możnapróbować sciągać łożysko łomami.
Wykorzystyuje się tutaj rozszerzalnośc metali pod wpływem temperatury. zimna oś nie rozszerza się tak jak łożysko co pozwala w setnych częściach milimetra na zluzowanie i ściągnięcie.Trochę było problemów ale się udało jutro odpowietrzanie hamulców tylko i w drogę.
ale dlaczego łożysko sie zapiekło i nie można było go ściągnąć <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> oś jakby była troszkę zardzewiała , ale nie możliwe bo była przesmarowana smarem a wnętrze bębna nie zardzewiałe.. dziwne .. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
ja dziś postanowiłem podciągnąć tylnie hamulce bo za kiepsko brały i niezbyt miłą sytuację
miałem..
tak więc prace zacząłem bez wiekszego przygotowywania się (podstawowe klucze, brak ściągacza
młotków większych), jako że z miesiąc temu wszystko wymienione..
Jakie moje było zdziwienie jak śrubę "12" pogiąłem w czasie sciągania,gorzej, niż jakby
przjeździć 2 lata i nie zaglądać.
zniszczyłem 2 śruby ale udało się. jakie było moje zdziwienie jak łożysko na osi zostało (wyszło
z bębna).
W dłoń poszedł łom nawet dwa, ale łożysko nie drgnęło. ciąć się nie da nie ma jak , łomem nie
idzie.
A teraz po wstepie porada jak sobie poradzić. Nie da się siłą trzeba z głową.
Potrzebne narzędzia i materiały:
łom sztuk 2
lutlampa (palnik gazowy)
wiadro z wodą i szmaty
zabezpieczamy tył tarczy kotwicznej, wcześniej demontując tłoczek aby nie spalić gumek w
tłoczkach.
na oś kładziemy zmoczoną w zimnej wodzie szmatę. przystepujemy do grzania łożyska palnikiem.
po kilku chwiach jak będzie już gorące łożysko możnapróbować sciągać łożysko łomami.
Wykorzystyuje się tutaj rozszerzalnośc metali pod wpływem temperatury. zimna oś nie rozszerza
się tak jak łożysko co pozwala w setnych częściach milimetra na zluzowanie i ściągnięcie.
Trochę było problemów ale się udało jutro odpowietrzanie hamulców tylko i w drogę.
ale dlaczego łożysko sie zapiekło i nie można było go ściągnąć oś jakby była troszkę
zardzewiała , ale nie możliwe bo była przesmarowana smarem a wnętrze bębna nie
zardzewiałe.. dziwne ..
mialem dostep do magazynu z lozyskami nie musialem kupowac i dlatego pytalem o rozmiar zalozylem nowe i smigam -
mialem dostep do magazynu z lozyskami nie musialem kupowac i dlatego pytalem o rozmiar zalozylem
nowe i smigami wszystko jasne. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
nie trzeba było tak na początku napisać .. nie byłoby nieporozumień <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
[color:"red"] Proszę skracać cytaty. Więcej upominał nie będę. [/color]