Gaśnie na wolnych...pedał gazu działa jak "przełącznik"
-
Siemanko miałem taki przypadek u siebie tylko u mnie była przyczyna banalnie prosta(lecz namierzyłem ją po kilku miesiącach) na szczęście mam LPG a on zawsze działa bez zarzutów <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Sprawdź przewody od podciśnienia bo u mnie jeden z nich był pęknięty. Można to też sprawdzić odkręcając pokrywę filtra powietrza i przyłaniając częściowo ręką gardziel gażnika. jeśli obroty się zwiększą to na bank łapie ci gdzieś ,,dzikiego" powietrza z układu podciśnieniowego.
To tyle co wiem. Powodzenia <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" /> -
Wiem, że "odkurzam" stary wątek, ale bardzo by mi zależało się dowiedzieć jak się cała sprawa zakończyła, gdyż mam IDENTYCZNĄ awarię...
-
Wiem, że "odkurzam" stary wątek, ale bardzo by mi zależało się dowiedzieć jak się cała sprawa
zakończyła, gdyż mam IDENTYCZNĄ awarię...Spróbój sprawdzić działanie elektromagnetycznego zaworu odcinającego biegu jałowego, zajmie Ci to pięć minut.
-
Spróbój sprawdzić działanie elektromagnetycznego zaworu odcinającego biegu jałowego, zajmie Ci
to pięć minut.A jak to zrobić ? Poza tym nie szarpie i gaśnie mi na wolnych obrotach jak jest na "luzie" tylko gdy odjeżdżam albo jak skręcam i jadę później pod górkę. W ogóle to zamierzam sprawdzić układ zapłonowy: kable, świece i kopułkę oraz czy iskry na świecach są prawidłowe, a poza tym zauważyłem, że ten wężyk podciśnieniowy co idzie do modułu zapłonowego jest prowizoryczny (kiedyś mechanik mi na szybko go wymienił na to co miał pod ręką), tzn. jakby "szmaciany" a był zachlapany olejem przed wymianą pompy paliwa, możliwe, że przesiąkł i stał się mało szczelny. Spróbuję go wyjąć i sprawdzić i najlepiej zamienic na taki jakie są pozostałe wężyki - czyli śliskie na wierzchu i nieprzemakalne. Może to jest ta przyczyna ?
-
A jak to zrobić ?
Wyjąć wtyczkę z trzema przewoami (2 czerwone ,1 zielony).Wtyczka czarna za filtrem powietrza.
Nie odpalając silnika włączyć zapłon i dotykając rozłączoną wtyczkę słuchać czy zawór elektromagnetyczny pracuje.Poza tym nie szarpie i gaśnie mi na wolnych obrotach jak jest na "luzie" tylko
gdy odjeżdżam albo jak skręcam i jadę później pod górkę. W ogóle to zamierzam sprawdzić
układ zapłonowy: kable, świece i kopułkę oraz czy iskry na świecach są prawidłowe,Sprawdzenie instalacji nigdy nie zaszkodzi.
a poza
tym zauważyłem, że ten wężyk podciśnieniowy co idzie do modułu zapłonowego jest
prowizoryczny (kiedyś mechanik mi na szybko go wymienił na to co miał pod ręką), tzn. jakby
"szmaciany" a był zachlapany olejem przed wymianą pompy paliwa, możliwe, że przesiąkł i
stał się mało szczelny. Spróbuję go wyjąć i sprawdzić i najlepiej zamienic na taki jakie są
pozostałe wężyki - czyli śliskie na wierzchu i nieprzemakalne. Może to jest ta przyczyna ?Nie wiem który wężyk masz na myśli, bo moduł jest w śroku aparatu zapłonowego a do aparatu dochodzi
tylko jeden wężyk podciśnieniowy (do regulatora podciśnieniowego).Warto wymienić ten wężyk, tylko
aby był olejoodporny.Przyczyn trzeba szukać wszędzie.Najlepiej bezpośrednio przy samochodzie, bo na odległość to tylko gdybanie. -
Wyjąć wtyczkę z trzema przewoami (2 czerwone ,1 zielony).Wtyczka czarna za filtrem powietrza.
Nie odpalając silnika włączyć zapłon i dotykając rozłączoną wtyczkę słuchać czy zawór
elektromagnetyczny pracuje.Obejrzałem tę wtyczkę - wygląda na dobrą...
Sprawdzenie instalacji nigdy nie zaszkodzi.
Sprawdziłem kopułkę - raczej ok, trochę tylko przetarłem drobnym papierem ściernym styki, sprawdziłem iskrę na świecach - też raczej ok, a także zmierzyłem miernikiem oporność kabli WN - tu już nie było tak dobrze. Wg książki oporność powinna wynosić od 2-10 k omów, a u mnie wynosiła:
- kabla z cewki do rozdzielacza - 9,5 k-omów
- kabel od świecy pierwszy z lewej (najdłuższy) - 10,20 k-omów
- kabel od świecy drugiej - ok. 9,80 k-omów
- kabel od prawej świecy (najkrótszy) - coś ponad 9 k-omów (może z 9,20)
Porównałem tę oporność kabli z tymi od drugiego tico (rodziców) i u nich kabel od cewki i ten najdłuższy - ok. 6,50 k-omów, a te pozostałe, krótsze, nieco ponad 6 k-omów.
Wygląda na to, że mam słabe kable WN, nie wiem czy już powinienem wymieniać czy może wystarczy na kilka miesięcy ?
Nie wiem który wężyk masz na myśli, bo moduł jest w śroku aparatu zapłonowego a do aparatu
dochodzi tylko jeden wężyk podciśnieniowy (do regulatora podciśnieniowego).Warto wymienić ten
wężyk, tylko aby był olejoodporny.Tak, chodziło mi o wężyk podciśnieniowy do aparatu zapłonowego (do regulatora). Wężyk sprawdziłem, bardzo zaolejony, mokry, ale po wyjęciu okazało się, że pod "szmacianą" powłoką ma plastikową osłonę, przedmuchałem więc i założyłem na nowo...
-
Obejrzałem tę wtyczkę - wygląda na dobrą...
Ale czy w czasie próby(włączanie i wyłączanie wtyczki)słychać pracę elektrozaworu ?
Można też sprawdzić czy po włączeniu stacyjki w jednym z tych czerwonych przewodów(biegnącym do elektrozaworu) jest napięcie.Wygląda na to, że mam słabe kable WN, nie wiem czy już powinienem wymieniać czy może wystarczy
na kilka miesięcy ?No to masz górna granicę rezystancji. Ale jak masz pod ręką drugie Tico (lepsze przewody), to wystarczy przełożyć je do Twojego i sprawdzić czy to one są powodem usterki.Ja używam przewodów f-my SENTECH S-40(dedykowane do Tico).Są dość dobre, i w IC kosztują 40 zł. Jest gdzieć firma , która sprowadza super przewody z USA, ale nie mogę jej znaleźć.
Tak, chodziło mi o wężyk podciśnieniowy do aparatu zapłonowego (do regulatora). Wężyk
sprawdziłem, bardzo zaolejony, mokry, ale po wyjęciu okazało się, że pod "szmacianą"
powłoką ma plastikową osłonę, przedmuchałem więc i założyłem na nowo...A czy przy okazji sprawdziłeś,sprawność regulatora podciśnieniowego ? A wężyk to zaolejony jest chyba tylko z zewnątrz ?
-
Ale czy w czasie próby(włączanie i wyłączanie wtyczki)słychać pracę elektrozaworu ?
Można też sprawdzić czy po włączeniu stacyjki w jednym z tych czerwonych przewodów(biegnącym do
elektrozaworu) jest napięcie.Nie robiłem takiej próby, ale nie wydaje mi się, żeby to mogło być przyczyną, ale jak dalej będę miał problemy to sprawdzę.
No to masz górna granicę rezystancji. Ale jak masz pod ręką drugie Tico (lepsze przewody), to
wystarczy przełożyć je do Twojego i sprawdzić czy to one są powodem usterki.Ja używam
przewodów f-my SENTECH S-40(dedykowane do Tico).Są dość dobre, i w IC kosztują 40 zł. Jest
gdzieć firma , która sprowadza super przewody z USA, ale nie mogę jej znaleźć.Znalazłem wczoraj jeszcze mnóstwo wątków tu na forum dotyczących mojego przypadku. Z tego co inni pisali, po wymianie kabli WN nic nie pomagało, czuję, że u mnie byłoby to samo. Może lepiej by się jeździło, ale jakby już zaczęło szarpać to i nowe kable by nie pomogły.
W ogóle to po tych sprawdzaniach w niedziele przez przwie 2 dni miałem dobrze, dopiero później znowu zaczął się ten problem. Dziś do południa też jeździło się ok. Cały czas mi się kojarzy, że to coś z podciśnienem, powietrzem i zalewaniem świec. Chyba powinienem przeczyścić wszystkie wężyki, a tamten zaolejony wymienić.A czy przy okazji sprawdziłeś,sprawność regulatora podciśnieniowego ?
Nie sprawdziłem regulatora podciśnieniowego, ale chyba to zrobię.
A wężyk to zaolejony jest chyba tylko z zewnątrz ?
Tak, niby tylko z zewnątrz, ale nie podoba mi się on, dlatego chcę wymienić. Jak był wyjmowany, przedmuchiwany to przez prawie 2 dni miałem spokój.
-
Obejrzałem tę wtyczkę - wygląda na dobrą...
W tej wtyczce podałem Ci błędną informacje (2 czerwone, 1 zielony), a winno być (2 czerwone, 1 niebieski). Przepraszam za pomyłkę.
-
Nie robiłem takiej próby, ale nie wydaje mi się, żeby to mogło być przyczyną, ale jak dalej będę
miał problemy to sprawdzę.No to szkoda, bo to pięć minut roboty.
Znalazłem wczoraj jeszcze mnóstwo wątków tu na forum dotyczących mojego przypadku. Z tego co
inni pisali, po wymianie kabli WN nic nie pomagało, czuję, że u mnie byłoby to samo. Może
lepiej by się jeździło, ale jakby już zaczęło szarpać to i nowe kable by nie pomogły.Czasami właśnie przewody WN sprawiają sporo kłopotów.
Ja nie namawiam do wymiany przewodów WN, ale jak szukasz przyczyn usterki, to warto elementy wątpliwe doprowadzać do stanu 100% sprawności, bo tak to nigdy nie dojdziesz co jest przyczyną.W ogóle to po tych sprawdzaniach w niedziele przez przwie 2 dni miałem dobrze, dopiero później
znowu zaczął się ten problem. Dziś do południa też jeździło się ok. Cały czas mi się
kojarzy, że to coś z podciśnienem, powietrzem i zalewaniem świec. Chyba powinienem
przeczyścić wszystkie wężyki, a tamten zaolejony wymienić.A jak z regulacją zaworów i zapłonu ? Bo myślę że układ ssania automatycznego jest sprawny.
Te cienkie wężyki nie powinny być w środku zabrudzone. Najczęściej pękają i pod tym kątem warto sprawdzać.Nie sprawdziłem regulatora podciśnieniowego, ale chyba to zrobię.
Wystarczy jak założysz ns kruciec regulatora podciśnieniowego nowy wężyk i po zdjęciu kopułki, palca i osłony p.kurzowej zassać ustami powietrze przez wężyk , obserwując w tym momencie czy podłoga aparatu zapłonowego reaguje na wytworzone ustami podciśnienie. Jednak nie jestem przekonany że to może być przczyną szarpania.
Tak, niby tylko z zewnątrz, ale nie podoba mi się on, dlatego chcę wymienić. Jak był
wyjmowany, przedmuchiwany to przez prawie 2 dni miałem spokój.Jeżeli tak uważasz to wymień ten wężyk, jednak myślę że to nie jest przyczyna.
Jak masz możliwość to zamień na chwilę aparat zapłonowy z tego drugiego Tico i wtedy odpadną wszystkie sprawdzenia dotyczące aparatu zapłonowego. Wtedy wyjdzie też np. usterka modułu lub coś, czemu winień jast aparat zapłonowy.
-
Jeżeli tak uważasz to wymień ten wężyk, jednak myślę że to nie jest przyczyna.
A gdzie można kupić taki wężyk ? W sklepie motoryzacyjnym chyba nie będzie, może da się w jakimś OBI albo Castoramie lub Praktikerze ?
Jak masz możliwość to zamień na chwilę aparat zapłonowy z tego drugiego Tico i wtedy odpadną
wszystkie sprawdzenia dotyczące aparatu zapłonowego. Wtedy wyjdzie też np. usterka modułu
lub coś, czemu winień jast aparat zapłonowy.Aparat zapłonowy miałem nie tak dawno wymieniany, chyba tak szybko się nie popsuł ? (może jakiś rok temu)
-
A gdzie można kupić taki wężyk ? W sklepie motoryzacyjnym chyba nie będzie,
Można, i to prawie w każdym. Trzeba tylko określić, do czego on będzie stosowany - czy chodzi o ciśnieniowy do powietrza, czy do benzyny, oleju... No i ważna jest średnica, żeby na króćcach pasował.
-
Aparat zapłonowy miałem nie tak dawno wymieniany, chyba tak szybko się nie popsuł ? (może jakiś
rok temu)Czy sprawdzałeś luzy zaworowe i ustawienie zapłonu ? Pisałem o tym wcześniej, ale nie napisałeś nic na ten temat. Jeżeli możesz, to sprawdź iskrę jak silnik ci sam zgaśnie.
-
Można, i to prawie w każdym. Trzeba tylko określić, do czego on będzie stosowany - czy chodzi o
ciśnieniowy do powietrza, czy do benzyny, oleju... No i ważna jest średnica, żeby na
króćcach pasował.A czym można przeczyścić taki wężyk ? Rozpuszczalnikiem, benzyną, wodą ?
-
Czy sprawdzałeś luzy zaworowe i ustawienie zapłonu ? Pisałem o tym wcześniej, ale nie napisałeś
nic na ten temat.Tego sam raczej nie będę potrafił zrobić, mogę jeszcze coś popsuć, poza tym to chyba wymaga sporo czasu...
Jeżeli możesz, to sprawdź iskrę jak silnik ci sam zgaśnie.
Jeśli już zgaśnie to przeważnie na skrzyżowaniu w centrum miasta w godzinie szczytu. Na szczęście ostatnio mi nie gaśnie, ale slabo się zbiera głównie przy odjeżdżaniu na światłach.
-
A czym można przeczyścić taki wężyk ? Rozpuszczalnikiem, benzyną, wodą ?
To zależy, z czego jest wykonany. Właśnie o to chodzi, że są wężyki z gumy nieodpornej na produkty ropopochodne (czyli benzyna, smary) i odpornej na tego rodzaju rzeczy.
Czyszczenie... jeśli zabrudzony jest np. olejem, woda nic Ci nie pomoże. Jeżeli znowu potraktujesz nieodporny wężyk benzyną lub rozpuszczalnikiem, to się on po prostu rozleci. Nie wiem, z jakiego materiału wykonywano fabryczne wężyki.Podjedź do sklepu ogólnomotoryzacyjnego. Zdejmij wężyk, idź z nim do sklepu i poproś o taki odcinek wężyka (powiedz, od czego jest).Ma wytrzymać niewielkie podciśnienie i być wykonany z odpornej na oleje i benzynę gumy (chodzi o to, żeby nie uszkodził się, jeśli poleci na niego przypadkiem paliwo lub olej z uszkodzonej pompy paliwa). Takie wężyki sprzedają na metry, zapłacisz ze 2-3 zł pewnie... i po sprawie.
-
Tego sam raczej nie będę potrafił zrobić, mogę jeszcze coś popsuć, poza tym to chyba wymaga
sporo czasu...Można to sprawdzić za parę złotych w fachowym warsztacie i ewentualnie (jak będzie potrzeba) wyregulować. Ustawienie zapłonu zrobi diagnosta, który dysponuje lampą stroboskopową (też groszowa sprawa). Szkoda że daleko mieszkasz , bo bym Ci zrobił to sam za darmo.Ustawienie zaworów i zapłonu(dysponuję lampą stroboskopową) trwa ~ góra 1,5 godz. Może to potwierdzić Kol. Słowik.
Jeśli już zgaśnie to przeważnie na skrzyżowaniu w centrum miasta w godzinie szczytu. Na
szczęście ostatnio mi nie gaśnie, ale slabo się zbiera głównie przy odjeżdżaniu na
światłach.Masz rację. Najczęściej gaśnie w nieodpowiednim miejscu i trudno wtedy coś sprawdzać.Chodzi mi o to , aby(jeżeli to możliwe) jednoznacznie ustalić, czy powodem gaśnięcia jest elektryka czy brak paliwa. Może być np. przytkana dysza paliwa. Tylko wymontowanie gaźnika i jego czyszczenie trwa wg. mnie ~ 3-4 godz.,ale za to można się zabrać, jak się wyczerpie sprawdzenie innych możliwych usterek.Jak możesz, to zacznij od zaworów i zapłonu.
-
Podjedź do sklepu ogólnomotoryzacyjnego. Zdejmij wężyk, idź z nim do sklepu i poproś o taki
odcinek wężyka (powiedz, od czego jest).Ma wytrzymać niewielkie podciśnienie i być wykonany
z odpornej na oleje i benzynę gumy (chodzi o to, żeby nie uszkodził się, jeśli poleci na
niego przypadkiem paliwo lub olej z uszkodzonej pompy paliwa). Takie wężyki sprzedają na
metry, zapłacisz ze 2-3 zł pewnie... i po sprawie.Poszedłem, zdjąłem wężyk, ale kupiłem też tego samego typu, czyli z wierzchu materiał, pod spodem guma - nie mieli innego. Ważne, że mam teraz nowy i czysty, ale z tego co widziałem to pozostałe kawałki wężyków w układzie podciśnienia też mogą być nieszczelne czy zabrudzone, dlatego przy najbliższej okazji powyjmuję pozostałe (nie z całego gaźnika tylko z układu podciśnienia) i posprawdzam.
-
Można to sprawdzić za parę złotych w fachowym warsztacie i ewentualnie (jak będzie potrzeba)
wyregulować. Ustawienie zapłonu zrobi diagnosta, który dysponuje lampą stroboskopową (też
groszowa sprawa). Szkoda że daleko mieszkasz , bo bym Ci zrobił to sam za darmo.Ustawienie
zaworów i zapłonu(dysponuję lampą stroboskopową) trwa ~ góra 1,5 godz. Może to potwierdzić
Kol. Słowik.Dzięki za chęć pomocy, trochę szkoda, że daleko mieszkam.
Masz rację. Najczęściej gaśnie w nieodpowiednim miejscu i trudno wtedy coś sprawdzać.Chodzi mi o
to , aby(jeżeli to możliwe) jednoznacznie ustalić, czy powodem gaśnięcia jest elektryka czy
brak paliwa. Może być np. przytkana dysza paliwa. Tylko wymontowanie gaźnika i jego
czyszczenie trwa wg. mnie ~ 3-4 godz.,ale za to można się zabrać, jak się wyczerpie
sprawdzenie innych możliwych usterek.Jak możesz, to zacznij od zaworów i zapłonu.Najpierw to chyba sprawdzę czy działa mi regulator podciśnienia. Wiem, że trzeba zdjąć kopułkę , odłączyć wężyk podciśnieniowy i wciągnąć powietrze i na rozdzielaczu powinno się coś odchylić. Ale to ma być robione na włączonym silniku czy tylko zapalona ma być stacyjka ?
-
Dzięki za chęć pomocy, trochę szkoda, że daleko mieszkam.
Może przy okazji jak będziesz w pobliżu to zapraszam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Najpierw to chyba sprawdzę czy działa mi regulator podciśnienia. Wiem, że trzeba zdjąć kopułkę ,
odłączyć wężyk podciśnieniowy i wciągnąć powietrze i na rozdzielaczu powinno się coś
odchylić. Ale to ma być robione na włączonym silniku czy tylko zapalona ma być stacyjka ?Zgadza się, trzeba zdjąć kopułkę,zdjąć palec i osłonę przeciw kurzową. Wtedy wszystko już będzie widać. Jak pociągniesz ustami (przez jakiś dłuższy wężyk), to widać będzie ruch podłogi i cewki Halla. Można też po zassaniu powietrza zatkać językiem otwór w wężyku i wtedy powietrze nie powinno zchodzić z membrany.Możesz to zrobić na wyłączonym silniku i wyłączonej stacyjce.