Samozapłon...
-
Biorąc pod uwagę że jeździłem tylko w mieście (krótkie odcinki: od sklepu do urzędu, od klienta
do przedszkola a w "międzyczasie" drastycznie się ochłodziło (SSANIE!!) to chyba nieźle?
Jeśli chodzi o samozapłon to zdecydowanie ani śladu po nim!
Wlałem TO SAMO...sprawdzimy na trasie.Odgrzeje kotleta. Mam samozapłony w swoim ticolocie. Czytałem różne porady czym to rozwiązać ale i to czasami nie przynoszą skutku. Mam pytanie czy w ogóle jest sens z tym walczyć, czy to jest szkodliwe dla silnika ?
-
Odgrzeje kotleta. Mam samozapłony w swoim ticolocie. Czytałem różne porady czym to rozwiązać ale
i to czasami nie przynoszą skutku. Mam pytanie czy w ogóle jest sens z tym walczyć, czy to
jest szkodliwe dla silnika ?Jest szkodliwe. Powoduje szybsze zużycie poduszek silnika chociażby. Korbowody, tłoki, pasek rozrządu - też są nadmiernie obciążane od tych drgań.
Samozapłony tak nagle się pojawiły?
-
Jest szkodliwe. Powoduje szybsze zużycie poduszek silnika chociażby. Korbowody, tłoki, pasek
rozrządu - też są nadmiernie obciążane od tych drgań.
Samozapłony tak nagle się pojawiły?Jak kupiłem tico to już że tak powiem były w zestawie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Chciałem ostatnio zmniejszyć obroty na biegu jałowym w związku z samozapłonami ale nie wiem jaki inżynier zaprojektował śrubki regulacyjne po stronie przegrody i do tego tak blisko że trzeba być chyba koreańczykiem i mieć koreański śrubokręcik żeby to przestawić.
-
Jak kupiłem tico to już że tak powiem były w zestawie
Chciałem ostatnio zmniejszyć obroty na biegu jałowym w związku z samozapłonami ale nie wiem jaki
inżynier zaprojektował śrubki regulacyjne po stronie przegrody i do tego tak blisko że
trzeba być chyba koreańczykiem i mieć koreański śrubokręcik żeby to przestawić.Niekoniecznie... doskonale sprawdza się mała grzechotka 3/8 + końcówka na bita.
Dobrze zaczynasz... zmniejszenie obrotów biegu jałowego pomaga. Jak masz gdzieś pod ręką jakiś warsztat z analizatorem splain to podjedź i zobacz czy nie masz zbyt ubogiej mieszanki. Zobacz też jakie masz oznaczenie na świecach? -
Odgrzeje kotleta. Mam samozapłony w swoim ticolocie. Czytałem różne porady czym to rozwiązać ale
i to czasami nie przynoszą skutku. Mam pytanie czy w ogóle jest sens z tym walczyć, czy to
jest szkodliwe dla silnika ?Sprawdź elektrozawór - otwierasz maskę, rozłączasz czarną kostkę przy gaźniku, przekręcasz kluczyk w pozycję gdy zapalają się wszystkie kontrolki, łączysz kostkę z powrotem. Gdy usłyszysz taki niby "trzask", oznacza to, że iglica działa prawidłowo, w innych przypadkach elektrozawór do wymiany. Jeśli dalej masz jakieś wątpliwości, napisz do Larsa na priv ( nie powinien się obrazić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) wyjaśni Ci co i jak.
-
Sprawdź elektrozawór - otwierasz maskę, rozłączasz czarną kostkę przy gaźniku, przekręcasz
kluczyk w pozycję gdy zapalają się wszystkie kontrolki, łączysz kostkę z powrotem. Gdy
usłyszysz taki niby "trzask", oznacza to, że iglica działa prawidłowo, w innych przypadkach
elektrozawór do wymiany. Jeśli dalej masz jakieś wątpliwości, napisz do Larsa na priv (
nie powinien się obrazić ) wyjaśni Ci co i jak.Hmmm...tylko że gdyby elektrozawór nie działał, to by wogóle nie było wolnych obrotów. I raczej nie zepsuje się tak, żeby non stop był otwarty, nawet przy wyłączonym zapłonie... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Hmmm...tylko że gdyby elektrozawór nie działał, to by wogóle nie było wolnych obrotów. I raczej
nie zepsuje się tak, żeby non stop był otwarty, nawet przy wyłączonym zapłonie...Ech w końcu się pogubiłem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> (Lars mnie zje...) Chodzi mi o zawór odpowiedzialny za odpowietrzanie komory pływakowej, to on powoduje, że opary benzyny nie pozostają w gaźniku, co skutkuje samozapłonem. Szkoda, że Lars się nie odzywa, bo opieram się na głównie na jego radach i spostrzeżeniach. Myślę, iż nie ma co ukrywać, że jest on jedną z niewielu osób, które rozbierają, czyszczą i generalnie mają sporą wiedzę o tico'wskich gaźnikach.
-
Szkoda, że Lars się nie odzywa, bo opieram się na głównie na jego
radach i spostrzeżeniach.Ano nie odzywa się, niestety... z powodów obiektywnych. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do nas.
-
Ech w końcu się pogubiłem (Lars mnie zje...) Chodzi mi o zawór odpowiedzialny za odpowietrzanie
komory pływakowej, to on powoduje, że opary benzyny nie pozostają w gaźniku, co skutkuje
samozapłonem. Szkoda, że Lars się nie odzywa, bo opieram się na głównie na jego radach i
spostrzeżeniach. Myślę, iż nie ma co ukrywać, że jest on jedną z niewielu osób, które
rozbierają, czyszczą i generalnie mają sporą wiedzę o tico'wskich gaźnikach.A cóż to za zawór i gdzie on jest. Przejrzałem trzeciaka ale nie natknąłem się na niego. I dodam że zauważyłem wczoraj że rurka par paliwa od komory pływakowej sparciała i pękła dość mocno, może mieć to wpływ na samozapłony ?
-
A cóż to za zawór i gdzie on jest. Przejrzałem trzeciaka ale nie natknąłem się na niego. I dodam
że zauważyłem wczoraj że rurka par paliwa od komory pływakowej sparciała i pękła dość
mocno, może mieć to wpływ na samozapłony ?Poszukaj na forum o zaworze BVV.
Jak to pękła, paliwo wycieka?
-
Poszukaj na forum o zaworze BVV.
Jak to pękła, paliwo wycieka?Tam chyba nie ma paliwa tylko jego pary. Na schemacie zaznaczone numerem 20.
-
Tam chyba nie ma paliwa tylko jego pary. Na schemacie zaznaczone numerem 20.
To jest właśnie przewód doprowadzający opary z komory pływakowej do pochłaniacza, czym steruje zawór BVV. Szczerze... nie sądze aby jego pęknięcie miało wpływ na samozapłony, ale obym się mylił. Spróbuj go załatać, może problem ustąpi.
-
To jest właśnie przewód doprowadzający opary z komory pływakowej do pochłaniacza, czym steruje
zawór BVV. Szczerze... nie sądze aby jego pęknięcie miało wpływ na samozapłony, ale obym
się mylił. Spróbuj go załatać, może problem ustąpi.No dobra przewód załatałem, ale jakoś nie zauważyłem żeby smozapłony ustały.
No i zabrałem się za obniżanie obrotów biegu jałowego i tu zonk. Kręcę i kręcę i obroty się nie zmieniają. Nie mogę zejść poniżej 1050-1100 obr/min. Podnieść obroty moge ale obniżyć ni huhu. O co chodzi ??
-
No dobra przewód załatałem, ale jakoś nie zauważyłem żeby smozapłony ustały.
No i zabrałem się za obniżanie obrotów biegu jałowego i tu zonk. Kręcę i kręcę i obroty się nie
zmieniają. Nie mogę zejść poniżej 1050-1100 obr/min. Podnieść obroty moge ale obniżyć ni
huhu. O co chodzi ??Może masz napiętą linkę gazu?
-
Może masz napiętą linkę gazu?
Też tak pomyślałem. Nie to nie to jest luźna.
-
Też tak pomyślałem. Nie to nie to jest luźna.
No to na mój chłopski rozum możesz mieć za bogatą mieszankę na wolnych.
-
No to na mój chłopski rozum możesz mieć za bogatą mieszankę na wolnych.
Jeżeli dobrze rozumiem to żeby ustawić mieszankę trzeba by pokręcić ta śrubą u góry za filtrem powietrza. No i mam pytanie w którą ostatecznie stronę się mieszankę zuboża? bo rózne są zeznania.
-
Tak, to ten wkręt z elastyczną "przedłużką".
Proponowałbym zrobić następująco: najpierw zapamiętaj jakie jest ustawienie tego wkręta. W tym celu wkręć go do oporu dokładnie licząc ilość obrotów. Następnie ustaw go w położeniu pierwotnym a następnie wkręć pół obrotu. Mieszankę zubażasz wkręcająć wkręt, wzbogacasz wykręcając.
Ale zbytnie zubożenie da przeciwny efekt, ponieważ podwyższy to temperaturę spalania, komora spalania będzie się mocniej nagrzewać co wręcz wzmocni tendencję do samozapłonu.
-
Jeżeli jest za bogata mieszanka to nie powinien palić sporo i mieć czarne świece. A u mnie spalanie jest w miarte ok na trasie 4,5-4,7 l. A świece są nawet białe a nie czarne.
-
Jeżeli jest za bogata mieszanka to nie powinien palić sporo i mieć czarne świece. A u mnie
spalanie jest w miarte ok na trasie 4,5-4,7 l. A świece są nawet białe a nie czarne.A skad wiesz ze nie mozesz zejsc ponizej 1050 rpm, masz obrotomierz, czy na ucho?