Immobiliser
-
Sprawny immobiliser nie uzbroi się przy włączonej
stacyjce tak samo jak nie ma możliwości załączenia
alarmu przy włączonej stacyjce. Tak więc czujnik
może być nawet przy samych kluczykach i "pastylce".Dowcip polegał na tym, że u mnie właśnie immobiliser nawalił. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Dowcip polegał na tym, że u mnie właśnie immobiliser
nawalił.No cóż... Moje szczere kondolencje! <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Mogło zawsze nawalić co innego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Mogło zawsze nawalić co innego
To prawda. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
A wyobraź sobie, że jest. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Można włączyć alarm podczas właczonego silnika, zapłonu. Nie raz właczam syrenę w czasie jazdy...Ha ha ha! Ale to chyba zależy od alarmu i od ustawień. Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A wyobraź sobie, że jest. Można włączyć alarm podczas
właczonego silnika, zapłonu. Nie raz właczam syrenę
w czasie jazdy...Ha ha ha! Ale to chyba zależy od
alarmu i od ustawień. PozdrawiamW takim razie albo ten alarm albo ten kto go montował kwalifikuje się do stawiennictwa przed komisją weryfikacyjną <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Dziwne...Montowała go autoryzowana stacja/dealer Suzuki, a alarm nie byle jaki. W poprzednim samochodzie miałem to samo...tyle, że innej firmy-montowała mi firma (przyjechałą do mnie do domu). Akurat ja w obu spotkanych alarmach mam mozliwość właczania syreny (teraz mam jeden ton) podczas jazdy...i mi to nie przeszkadza. Alarm w 100% sprawny...raz na jakiś czas dokonuję pełnej kontroli, a przeglady przechodził bez zarzutu (co 6 miesięcy). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ten mój felerny demobilizator w Salci też montował warsztat współpracujący z dealerem Suzuki. Ale chyba nie tylko ja byłem niezadowolony, bo jak kupiłem Świstaka, to alarmy montował już ktoś zupełnie inny. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dziwne...Montowała go autoryzowana stacja/dealer Suzuki,
a alarm nie byle jaki. W poprzednim samochodzie
miałem to samo...tyle, że innej firmy-montowała mi
firma (przyjechałą do mnie do domu). Akurat ja w
obu spotkanych alarmach mam mozliwość właczania
syreny (teraz mam jeden ton) podczas jazdy...i mi
to nie przeszkadza.Co innego włączanie samej syreny (funkcja "panic") a co innego pełne uzbrajanie się alarmu, odcięcie zapłonu i włączenie wszystkich czujek- o tym myślałem! <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Nie zrozumieliśmy się...To fakt! Chodzi o tą funkcję...jak nazwałeś "panic". <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Syrena + światła...nic poza tym! Jechac można...ma sie rozumieć. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nie raz właczam syrenę w czasie jazdy...Ha ha ha! Ale to chyba
zależy od alarmu i od ustawień. Pozdrawiam<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Przypomniał mi się mój wcześniejszy samochód. Założyłem tam nieznany w Polsce niemiecki alarm (prościutki, tylko z czujką wstrząsową), który miał dość niezwykłą cechę - jego zewnętrzna syrena wydawała modulowany dźwięk łudząco podobny do syreny policyjnej... Czasami (chociaż rzadko) robiłem sobie jaja - jadąc na bocznych, mało uczęszczanych drogach (wiadomo, bałem się natknąć na jakiś patrol) włączałem ten alarm i śmigałem nieco szybciej... <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Miałem niezły ubaw widząc, jak inne auta uprzejmie zjeżdżają do krawędzi jezdni, robiąc sporo miejsca dla mnie... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jeszcze tylko brakowało mi niebieskiego koguta na magnesie, przyczepionego do dachu... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale to inne czasy były... W każdym razie strach pomyśleć, co by było, gdyby napatoczyli się policjanci <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />.
Ech, człowiek młody, głupi był... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Dziś chyba nie byłoby mnie na to stać <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. A tikacz na syrenie prezentowałby nieco dziwnie... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Nie zrozumieliśmy się...To fakt! Chodzi o tą funkcję...jak nazwałeś "panic".
Syrena + światła...nic poza tym! Jechac można...ma sie rozumieć.Jeszcze parę lat temu można było montować alarmy z odcięciem np. zapłonu (aby złodziej po zainicjowaniu alarmu nie mógł uruchomić samochodu). Obecnie przepisy unijne nie zezwalają na takie rozwiązanie (zdarzały się przypadki, gdy na autostradzie alarm unieruchamiał silnik <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />). Teraz można jedynie zapobiec kradzieży auta wpinając odcięcie prądu (realizowane przez zainicjowany alarm) w instalację rozrusznika..
Funkcja PANIC (bez możliwości unieruchomienia silnika) pozostała. -
Na syrenie to raczej nie jeżdżę...no chyba, że gdzieś na uboczu-by zwrócić na siebie uwagę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, ale nie raz poganiam samochody na skrzyżowaniu/światłach...jak "śpią" i nie ruszają. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zaraz mkną do przodu..."z kopyta". <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Taka oto głośna pobudka...od tyłu. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />