-
Dostales z samochodem jakies narzedzia? bo ja tylko klucz od kol.
Samochód kupiłem używany, ale narzędzia wyglądają na fabryczne: kombinerki, klucz płaski, śrubokręt.
Sprawdzę jeszcze w instrukcji co było na wyposażeniu. -
Dostales z samochodem jakies narzedzia? bo ja tylko
klucz od kol.No wlasnie! Ja rowniez dostalem jedynie klucz do kol i podnosnik. A poza tym, przeciez Swifty sie nie psuja to po co klucze;)? Zreszta co mozna naprawic na drodze.
-
No wlasnie! Ja rowniez dostalem jedynie klucz do kol i podnosnik. A poza tym, przeciez Swifty
sie nie psuja to po co klucze;)? Zreszta co mozna naprawic na drodze.Mając cały zestaw narzędzi w samochodzie kiedy dłubię coś przy autku nie muszę ganiać po warsztacie, tylko sięgam do bagażnika.
-
A Wy co macie pod tym plastikiem w bagażniku???
Hmm... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
1. Koło zapasowe
2. Kulcz do kół
3. Podnośnik
4. Apteczka
5. Linka od sprzęgła<img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
-
A Wy co macie pod tym plastikiem w bagażniku???
Nawe jeślibyś miał tam gaśnice, to sprawdź czy nie jest przeterminowana (zwykle 1 rok gwarancji, a wiem, że policja jak się nie ma do czego doczepić, to czasem sprawdza ważność). A pod tą sklejką na dnie bagażnika mam pełno jakiegoś smaru, który doczepia ją do tej wykładziny, więc zawsze sobie brudze ręce podnosząc ją. W kole zapasowym ledwo starcza miejsca na komplet kluczy i jak się upchnie - ciśnieniomierz. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Dostales z samochodem jakies narzedzia? bo ja tylko
klucz od kol.Mnie też nic nie dali i się cieszę, że tym kluczem od kół nie dostałem... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Ja uważam, że nonsensem jest wożenie jej w kole zapsaowym. Gdyby ją trzeba było użyć należałoby otwierać bagażnik, wywalać z niego wszystkie rzeczy i wyciągać spod spodu gaśnicę. A jak ktoś by nam dowalił w tył wozu, to pozostaje tylko wtedy nadzieja, że ten ktoś jechał Poldkiem z dużą, choć brzydką gaśnicą, którą miał w aucie i akurat mu wypadła na podłogę, więc będzie ją miał pod ręką w razie pożaru... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A długopis to wyposażenie standartowe swifta czy opcja,
bo ja chyba tam go nie mam
, luzem, czy przymocowany?"wersja glx gt turbo stereo nitro pelikan" - produkowana na rynek mongolii centralnej - w wyposażniu były trzy długopisy: jeden w kabine, zapas w bagażniku i ukryta rezerwa w drugim cylindrze <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
U mnie gaśnica jest elegancko ułożona pod siedzeniem kierowcy. Ponieważ jest tam troszkę większa jak na nią samą wnęka można ją obłożyć z dwóch stron rolką papieru toaletowego, szmatką bądź jakimś gustownym opakowaniem kluczy nasadowych z promocji w hipermarkacie. Na zakrętach gaśnica może wykonywać ruchy toczące, co myślę korzystnie wpływa na mieszanie w niej środka gaśniczego i zapobiega zależeniu się gaśnicy. Czasem też gaśnica wyturla się spod siedzenia co może wpłynąć mobilizująco na kierowcę, aby od czasu do czasu poprawiając ją zerkną na instrukcję obsługi, co oczywiście nie ma miejsca przy stałym zamontowaniu tego urządzenia. Stwierdzam więc, iż brak seryjnych uchwytów (pewnie i miejsca) na gaśnicę podnosi bezpieczeństwo użytkownika pojazdu na drodze i powinno być standardem w samochodach (a nie tylko opcją)... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
1. Zbiornik toroidalny gazu 40l.
2. Podnośnik + korba.
3. Trójkąt ostrzegawczy.
3. Komplet narzędzi w fabrycznym etui.
4. Klucz do kół.
5. Zestaw kluczy nasadowych.
6. Linka holownicza.
7. Pompka.
8. Komplet żarówek zapasowych.
9. Komplet bezpieczników zapasowych.
10. Komplet świec.
11. Latarka.
12. Lampa do podłączenia do gniazda zapalniczki.
13. Komplet klocków hamulcowych.
14. Młotek.
15. Parę szmat.
16. Inne drobiazgi, które mogą się przydać
17. No i oczywiście gaśnicało jezu - po co ci to wszystko - szczególnie zdziwiły mnie klocki hamulcowe i świece. ale to nic. kiedyś jak jeździłem maluchem to z tyłu woziłem silnik <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
U mnie gaśnica jest elegancko ułożona pod siedzeniem
kierowcy. Ponieważ jest tam troszkę większa jak na
nią samą wnęka można ją obłożyć z dwóch stron rolką
papieru toaletowego, szmatką bądź jakimś gustownym
opakowaniem kluczy nasadowych z promocji w
hipermarkacie. Na zakrętach gaśnica może wykonywać
ruchy toczące, co myślę korzystnie wpływa na
mieszanie w niej środka gaśniczego i zapobiega
zależeniu się gaśnicy. Czasem też gaśnica wyturla
się spod siedzenia co może wpłynąć mobilizująco na
kierowcę, aby od czasu do czasu poprawiając ją
zerkną na instrukcję obsługi, co oczywiście nie ma
miejsca przy stałym zamontowaniu tego urządzenia.
Stwierdzam więc, iż brak seryjnych uchwytów (pewnie
i miejsca) na gaśnicę podnosi bezpieczeństwo
użytkownika pojazdu na drodze i powinno być
standardem w samochodach (a nie tylko opcją)...<img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
To mi sie podoba i chyba zostawie u siebie taki stan jak mam, czyli pod przednik siedzeniek pasazera. Mi pod pedaly nie wleci a pasazerowi na dlugiej trasie czas nie bedzie sie tak wlokl. Bedzie mial rozrywke. -
Ja uważam, że nonsensem jest wożenie jej w kole zapsaowym. Gdyby ją trzeba było użyć należałoby otwierać bagażnik,
wywalać z niego wszystkie rzeczy i wyciągać spod spodu gaśnicę.
POLECAM DOKŁADNE CZYTANIE POSTÓWA jak ktoś by nam dowalił w tył wozu,
TO NALEŻY SIĘ CIESZYĆ ŻE ŁEB JEST CAŁY. KIEROWCY I PASAŻERA.to pozostaje tylko wtedy nadzieja, że ten ktoś jechał Poldkiem z dużą, choć brzydką gaśnicą, którą miał w aucie i
akurat mu wypadła na podłogę, więc będzie ją miał pod ręką w razie pożaru...
BĘDZIE TEŻ ONA SPRAWNA, A KIEROWCA Z NIEJ SKORZYSTA -
ło jezu - po co ci to wszystko - szczególnie zdziwiły mnie klocki hamulcowe i świece. ale to
nic. kiedyś jak jeździłem maluchem to z tyłu woziłem silnikBagażnik służy mi za szafkę - wszystko co związane z samochodem wożę w bagażniku, nie mam wtedy problemu ze znalezieniem narzędzi i części. Szczerze powiem, że mam jeszcze w bagażniku sporo miejsca <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
ps
zapomniałem jeszcze zapasowych o piórach wycieraczek. -
To mi sie podoba i chyba zostawie u siebie taki stan jak
mam, czyli pod przednik siedzeniek pasazera. Mi pod
pedaly nie wleci a pasazerowi na dlugiej trasie
czas nie bedzie sie tak wlokl. Bedzie mial
rozrywke.Niech sie jeszcze wypowie pasazer notorycznie uderzany przez gasnice - no chyba ze to tesciowa <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - to mozna sie wtedy zastanowic nad jak najwieksza gasnica <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />