[MK IV 1,0] Falowanie obrotów na biegu jałowym - zagadka
-
Dziękuję wszystkim
za odzew i propozycje pomoce. Jest mały postęp:
Zaślepiłem PVC,
obroty przestały falować i opadają do około 1000. Niestety pozostał problem tego, że
po dodaniu gazu silnik dławi się przy ok 2500, spada do 2500 i tak kilka razy nim
wkręci się na wyższe obroty. Jak już to zrobi, to chodzi normalnie, ale przy
całkowitym puszczeniu gazu, jak wróci do niskich obrotów to znów nie może wejść na
wysokie...
Przyznam, że
grzebałem w ustawieniu TPS, ale tak samo też było wcześniej (nim ruszałem TPS). Nowe
pomysły?Pokręć tps-em na czuja i pojeździj trochę na różnych ustawieniach. Tą śrubkę wkręciłeś do oporu w prawo?
Jak coś to mam niedrogo kompletny monowtrysk z ustawionym tps-em
-
Kłopot jest taki, że w obecnym stanie nie za bardzo mam jak jeździć - zaraz za wyjazdem z parkingu mam stromy podjazd - nie da się pod niego podjechać w obecnym stanie, przez to że silnik zadyszki dostaje przy 2500 obrotów i spada na 2000
Tej śrubki w monowtrysku nie udało mi się zlokalizować. Czy ona jest pod filtrem powietrza (dostępna "od góry") czy raczej z boku?
-
Wyregulowałem TPS według tej instrukcji:
http://swiftklub.wordpress.com/2012/11/06/instrukcja-ustawiania-tpsa-mk4-mk5/Nie pomogło, auto praktycznie nie jeździ, ledwo udaje się ruszyć z 1go biegu, żabkuje, teraz odcina obroty już powyżej 2000...
-
ustaw TPS i będzie wszystko grało dobrze.
Odpowiecie mi wreszcie po jaki ciul ludziom wciskacie takie głupoty z regulacją tpsu? Sam się na śrubach przestawił nagle? Siła wyższa nim pchnęła w jedną albo drugą stronę? Coby się nie działo- wyreguluj tps Jak poszły ścieżki na tps-ie, to mu nawet czary nie pomogąAd tematu, może posypał się mapsensor (po lewej od numeru vin na ścianie grodziowej), ale to jest wróżenie z fusów. Sprawdź wcześniej stan kabli zapłonowych, kopułki i palca rozdzielacza. Niestety bez podłączenia kompa i sprawdzenia konkretnych parametrów możemy tylko strzelać w ciemno
-
Kłopot jest taki,
że w obecnym stanie nie za bardzo mam jak jeździć - zaraz za wyjazdem z parkingu mam
stromy podjazd - nie da się pod niego podjechać w obecnym stanie, przez to że silnik
zadyszki dostaje przy 2500 obrotów i spada na 2000
Tej śrubki w
monowtrysku nie udało mi się zlokalizować. Czy ona jest pod filtrem powietrza
(dostępna "od góry") czy raczej z boku?Z boku od strony akumulatora, pod kapturkiem gumowym
-
Z boku od strony
akumulatora, pod kapturkiem gumowymWygląda na to, że założyciel tematu ma monowtrysk montowany w latach 2000-2005, a tam śrubki nie było.
-
Żadna regulacja mu nic nie da , tu trzeba grzebać od podstaw bo coś sie po prostu popsuło , zacznij od pompy paliwa ,ciśnienie na wtrysk, tłumik czy nie zatkany ,kopułka ,kable , bez tps-a też można pojechać w miarę normalnie .Dłubałem kiedyś w swoim i odłączałem większość wtyczek i przewodów sprawdzając co to zmienia w pracy silnika .
-
Adamo, tej śruby sie nierusza ,
-
Nie było mnie przez weekend, dzisiaj wróciłem, kabli i kopułki nie sprawdzałem jeszcze - ciemno już jest :), ale oto co zauważyłem:
Jeśli odepnę wtyczkę od silnika krokowego, to problem dławienia powyżej 2000 obr. znika, auto normalnie jeździ, mam moc, tylko oczywiście na biegu jałowym zachowuje się dziwnie - opada do 1500 obr, a jak się silnik nagrzeje to około 1800.
Pytanie - co jest w tym silniczku krokowym, poza tym że wysuwa się z niego trzpień popychający przepustnicę. Wchodzi do niego 5 przewodów, raczej nie wszystkie sterują tylko i wyłącznie tym silniczkiem...
Od dzisiaj przez 2 tygodnie mam auto w garażu i dość dużo narzędzi, mam nadzieję, że uda się wspólnymi siłami rozwiązać zagadkę -
bez
tps-a też można pojechać w miarę normalnie
Bzdura. 1.0 z euro 3 nigdzie samodzielnie nie pojedzie po odłączeniu tps'u, aczkolwiek super, że podzielasz moją opinię, że jak coś się zepsuje, to trzeba to wymienić, a nie regulować
Jeśli odepnę wtyczkę od silnika krokowego, to problem dławienia powyżej 2000 obr. znika
Nie grzebałeś przypadkiem przy śrubie ustalającej położenie przepustnicy (jest obok silniczka krokowego)? Auto po odłączeniu silniczka powinno zgasnąć całkowicie. Popatrz też czy masz szczelne podciśnienia- m.in wężyk do serwa, on lubi pękać
Nagrzej auto, wypnij czujnik temperatury chłodziwa (wywali checka i przyjmie 90stopni), jeżeli nic sie nie zmieni możesz wypiąć sondy/sondę lambda. Warto podmienić map sensor i ewentualnie tps (zagadaj kogoś na ulicy czy nie ma pożyczyć na minutę, jak znajdę, to Ci mogę pożyczyć), sprawdź ponadto czy palec rozdzielacza siedzi mocno na wałku aparatu. Niestety jak wyżej pisałem, jest to wróżenie z fusów -
Adamo, tej śruby
sie nierusza ,Jak się ją wkręci do oporu w prawo to się jej już później nie rusza
Czyli w mk4 takowych śrubek nie było
-
z tym tps-em masz rację jeśli chodzi o ten nowszy silnik , w starszych swiftach silnik chodzi bez.
-
Cytat:
Auto po odłączeniu silniczka powinno zgasnąć całkowicie.
bzdura
silniczek krokowy w pozycji jałowej (NIE OPIERA SIE O śrubę). TPS w mk4 i 5 jest 3 przewodowy bo czwarty od sygnału otwartej i zamkniętej przepustnicy jest w silniczku.
po zejściu na jałowe silniczek cofa się az odbierze sygnał zeby go zatrzymać i nie dotyka on śruby.
Dlatego np TPS-a reguluje się na ciepłym silniku bo silniczek jest cofnięty i nie ingeruje w przepustnicę.
Dodatkowo regulacja TPS-a a raczej napięcia pozwoli sprawdzić czy jest prawidłowe na jałowych - tak jak mówisz... np wytarte ścieżki
-
Sukces! Ale po kolei, jak i dlaczego:
Sprawdziłem kable wysokiego napięcia, kopułkę itd. wszystko wyglądało ok, więc wróciłem do początku, czyli silniczka krokowego, w końcu to po tym jak w nim grzebałem auto przestało wchodzić na obroty. Rozebrałem dziada, tym razem na czynniki pierwsze, razem z wyciągnięciem wtyczki i mechanizmu odpowiedzialnego za sygnalizację cofnięcia trzpienia - było tam dużo smaru i możliwe że wilgoci. Jest tam takie coś, co wygląda jak tranzystor i obok czego przesuwają się 2 małe magnesy kiedy trzpień silnika pracuje (3 górne kable wtyczki idą do tego niby tranzystora, 2 dolne idą prosto do silniczka elektrycznego). Wyczyściłem to dokładnie, osuszyłem, skręciłem - auto chodzi teraz idealnie.
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za pomoc i podsuwanie kolejnych pomysłów - miało to ogromny wpływ i bardzo mi pomogło. Nie mogę też stwierdzić że regulacja TPS'a nie miała wpływu na wynik końcowy, więc ten spór chyba pozostanie nierozstrzygniętyAuto w końcu jeździ, satysfakcja z naprawy wielka, i znów mogę jeździć do pracy, po mieście i na zakupy oszczędzając jednocześnie $$
Będę też eksperymentował z tym uniwersalnym zaworkiem który kupiłem na podmianę PVC, na razie mam to zaślepione (to sprawiło że obroty przestały podbijać do 2000). Oryginalny PVC uległ niestety zniszczeniu przy demontażu, plastik się pokruszył. Powiedzcie tylko w którą stronę ten zawór powinien przepuszcza powietrze - od kolektora ssącego do "góry", tak? -
Jak masz zaślepione to tak zostaw
-
Cytat:
Auto po
odłączeniu silniczka powinno zgasnąć całkowicie.
bzdura
silniczek krokowy w
pozycji jałowej (NIE OPIERA SIE O śrubę). TPS w mk4 i 5 jest 3 przewodowy bo czwarty
od sygnału otwartej i zamkniętej przepustnicy jest w silniczku.
po zejściu na
jałowe silniczek cofa się az odbierze sygnał zeby go zatrzymać i nie dotyka on
śruby.
Dlatego np TPS-a
reguluje się na ciepłym silniku bo silniczek jest cofnięty i nie ingeruje w
przepustnicę.
Dodatkowo regulacja
TPS-a a raczej napięcia pozwoli sprawdzić czy jest prawidłowe na jałowych - tak jak
mówisz... np wytarte ścieżkiPrzeczytałem 3 razy i nadal nie rozumiem, aczkolwiek domyślam się, że według Ciebie po zaniknięciu sterowania (przerwa w obwodzie- wyciągam wtyczkę), przepustnica jest nadal nieco uchylona (dzięki magicznej śrubce zderzakowej). Daj znać jaki jest sens Twoich słów, tak z ciekawości, bo ja doktoraty z mk5 'pisałem' jak mi świrował, więc być może się nie zrozumieliśmy
Reasumując:
Czy ktokowiec cofa się do pozycji 'zero' po zaniknięciu sterowania? U mnie tak. Czy przepustnica u mnie zamyka się całkowicie po zaniknięciu sterowania krokowca? Tak. Czy auto gaśnie? Tak. Czemu zamyka całkowicie przepustnicę? Przystawienie jej śrubą zderzakową rodzi problemy typu zamuła przy ok 2000 obr/min, check, falowanie obrotów. Tak jest u mnie
-
przy ustawionym TPS-ie brak silniczka krokowego - nawet całkowicie wykręcony - nie powoduje gaśnięcia silnika. pracuje wtedy na obrotach jałowych.
Po rozgrzaniu silnika na obrotach jałowych silnik krokowy powinien cofnąć się całkowicie do tyłu - czyli jałowe są bez wykorzystania krokowca.
krokowiec w swojej budowie ma czujnik zamknięcia przepustnicy - gdy trzpień krokowca opiera się o przepustnicę, ten jest lekko wciśnięty. na jałowych cofa się do tyłu do momentu zmiany sygnału tego czujnika.
-
Ciekawy schemat - a ja myślałem że czujnik "jałowego" położenia przepustnicy jest ukryty w TPS-ie, a okazuje się że jednak w krokowcu. No i w sumie wychodzi że silnik krokowy nie jest "krokowy" tylko to silnik DC. A ten "niby tranzystor" o którym było pisane parę postów wyżej to pewnie czujnik Halla pobudzany przez "magnesiki". Można wiedzieć z jakiej książki ten schemat?
-
z instrukcji serwisowej do suzuki swift mk5 z silnikiem 1.0 G10A oraz 1.3 16V G13BB
w tpsie jest 4-przewodowym tak jak piszesz
dwa następne schematy
mk3 i mk4-5
-
Całkiem konstruktywna dyskusja, no i schemat fajny Wykręciłem dzisiaj całkowicie śrubę zderzakową, tak, że bez udziału krokowca przepustnica była całkowicie zamknięta. Nic nie zmieniło się w pracy silnika, obroty jałowe utrzymuje krokowiec (nie cofa się). Przy zadaniu na sztywno śrubą obrotów ok 750obr/min silnik zaczyna wariować tj falują obroty i wyskakuje check, kodu błędu nie znam, bo typowym chińskim vag'iem za cholerę się ze sterownikiem nie skomunikuję. Mogę śrubę zderzakową wykręcić i wyrzucić za siebie- silnik nadal pracuje poprawnie. Kłóci się to z Twoją teorią, ale jej nie obala; mogę nawet zrobić filmik celem udowodnienia moich słów
Edit- ja mam tps 4 przewodowy, natomiast do wtyczki dochodzą 3 przewody, jeśli to coś zmienia.