Robić blachę w zimnym okresie? / demontaż tapicerek / duże spalanie!
-
Cześć!
Jako że pokochałem mojego (nowego jeszcze dla mnie) świstaka, mam zamiar zapodać mu całkowity remont blacharki. Słyszałem jednak niejednokrotnie, że blachę i lakier należy robić dopiero, gdy będzie dobra pogoda i wyższe temperatury. Czy jest to czymś uzasadnione, czy to po prostu jakiś wyssany z palca pomysł? Pytam, ponieważ w przyszły wtorek (9 kwietnia) wyjeżdżam na trzy dni i z chęcią zostawiłbym autko u blacharza na ten okres.W związku z tym musiałbym (i chciał, oczywiście ) zdemontować wszystkie tapicerki, obicia itp, żeby samochód został z gołą blachą. Czy możecie doradzić od czego powinienem zacząć takie manewry? Od jakich miejsc zacząć rozbiórkę?
Kolejną sprawą jest duże spalanie mojego G13BA - o ile w trasie kształtuje się w okolicy 6 litrów, o tyle w mieście pali koszmarnie dużo, za 100 zł jestem w stanie przejechać jakieś 130 km Wymienione zostały już wszystkie filtry, świece, kable, kopułka (palec nie wyglądał ani trochę na zużyty), czujnik temperatury cieczy chłodzącej dla komputera. Nie wymieniłem lambdy, bo jest to dla mnie dość zagadkowe - przy pomiarze na rozgrzanym silniku widać, że działa (napięcie się zmienia), jednak w dość małym zakresie - mniej więcej od 0 do 0.25 V. Czy to normalne, czy jednak sonda jest uszkodzona? Wiem, że do ustawienia jest zapłon, ponieważ po sprawdzeniu miał kąt wyprzedzenia ok. 10*. Czy regulacja TPS ma jakiś wpływ na spalanie? Jeśli tak, to jaki i dlaczego (wydaje mi się, że powinno to wpływać tylko na wysokość wolnych obrotów)? Czy myślicie, że warto dobrać się do wtrysku, żeby coś w nim wyczyścić?
-
Po regulacji TPS-a , powinno być dużo lepiej , jest przejrzysty manual powyżej do tego ;)Jakie kable kupiłeś zapłonowe?
-
Co do blacharki, to blacharz-lakiernik i tak wykonuje swoją pracę w ogrzewanym warsztacie, więc żadna różnica jaka pogoda za oknem
Zresztą ja zmuszony byłem pod koniec marca tego roku pomalować przednie błotniki i wykonałem to w temp. -2*, a w nocy temp. spadła do -12*...
Na razie się to wszystko trzyma, a byłem już na myjni ciśnieniowej
Zresztą jak zacznie się łuszczyć to poprawię na aucie bez demontażu
-
Kable Janmor - serii nie podam, bo nie znam (pudełko już dawno wywalone). Są niebieskie
Jaki wpływ ma na spalanie TPS? Pytam z czystej ciekawości, chciałbym to zrozumieć.
Czy wskazania lambdy, o których pisałem, są prawidłowe? Nie powinna pracować w większym zakresie?Generalnie jest jeszcze jeden objaw, który bardzo mnie martwi - po nagrzaniu silnika szarpie przy ruszaniu; czasem delikatnie, czasem wydaje się, że silnik wyrwie z poduszek - spotkaliście się z tym w G13BA (słyszałem o takiej przypadłości w GTIkach...)?
Zauważyłem też, że silnik czasem zachowuje się przy niskich obrotach, jakby zalewało go paliwem - najpierw nie reaguje za bardzo na wciśnięty gaz, a później wyrywa do przodu. Czytałem o takich objawach gdzieś na forum, ale nie pamiętam nawet w jakim temacie...
-
Kable Janmor -
serii nie podam, bo nie znam (pudełko już dawno wywalone). Są niebieskieNo to w sprawie Janmorów forum jest podzielone. Część osób poleca, a część mówi, że gorszych nie ma.
-
U mnie tak było z tym szarpaniem - wciskasz pedał gazu, czekasz ze 2 sekundy i ogień - pobawiłem się trochę z tps (na pałę) i problem zniknął - ale spalania podwyższonego nie było
-
Wskazania lambdy powinny falować w zakresie 0.00-1.00
Sporo rzeczy załatwiasz w jednym wątku
Może załóż temat typowo o swoim aucie, przedstaw, pokaż i będziemy radzić -
Wskazania lambdy tanim multimetrem możesz odpuścić, nie wskaże Ci poprawnych odczytów sondy.
Ja sobie zakupiłem tester lambdy na allegro, koszt 35zł i wiesz przynajmniej, czy sonda dobrze oscylujeU mnie szarpanie rozwiązało spawanie mocowań wahaczy
i wymiana monowtrysku po części też - często szarpało jak puszczałem gaz.U mnie tak było z
tym szarpaniem - wciskasz pedał gazu, czekasz ze 2 sekundy i ogień - pobawiłem się
trochę z tps (na pałę) i problem zniknął - ale spalania podwyższonego nie byłoczemu na pałę?
-
Na pałę - zaraz po zakupie auta, jak jeszcze nie byłem na zlosnikiu zacząłem z ojcem szukać przyczyny - poluzowaliśmy śrubki przy TPS i jakoś "na oko" się udało. Dobrze jest już 5 lat, spalanie w normie, więc nawet nie zamierzam ustawiać tego wg manuala.
W myśl zasady: "Jest dobrze, nie trza psuć"
-
Przez pewien czas niebardzo mogłem jeździć, więc temat bardzo dużego spalania nadal nie został rozwiązany. Niedługo dostanie nową lamdę, regulację TPS i zapłonu, mam nadzieję, że to pomoże...
Niemniej dzisiaj Świstak został odstawiony do remontu blacharskiego, więc po jego powrocie wrzucę conieco więcej na jego temat