Usterka - elektryka
-
Witam,
na załączonym obrazku poniżej zlokalizowałem przepalony przewód czy jest on odpowiedzialne za zasilanie całego układu oświetlenia w suzuki.
Miałem taką przygodę, że podczas zajdy zaczęło śmierdzieć spalonymi przewodami nawet zauważyłem lekki dymek spod deski. Po zatrzymaniu się i sprawdzeniu co się dzieję nie działały żadne światła. Czy przyczyną stara instalacja, czy może coś innego?Widoczny przepalony zielony przewód zaraz przy złączu:
zdemontowany przewód razem z drugą częścią:
-
to jeden z głownych jak nie glownych przewodów do zasilania wszystkich dupereli ( swiatla itp ) auta wiec lutownica w reke i naprawiamy
-
Klakson tez z niego jest zasilany? Bo cos mi zjada volty i dziala tylko powyzej 2500obr
-
klakson mi nie działa w ogole a walczylem z nim już jakiś czas ;/
Ogolnie warto zdjac lewy błotnik i CAŁA wiazke obejrzeć . Te kable sa cienkie i slabo zabezpieczone , wiekszosc na zgięciach się utleniła i jest zerowa styczność.
U mnie jak kupiłem auto nie było wielu rzeczy elektrycznych a powodem wlasnie była wiązka w nadkolu ( 4 kable lutowalem )
-
Jeżeli bezpicznika nie odpaliło żadnego, to pewnie tylko przewód zgnił, da się to pięknie zalutować, ja mam czasem problem z zasilaniem zapalniczki, ale już znalazłem przetarcie
-
Doszedłem co i jak, przewód się przepalił po podpaleniu się instalacji idącej od stacyjki - w sumie zadziałał jak bezpiecznik odcinając prąd i dalsze palenie się przewodów pod deską rozdzielczą.
Trochę się dziwiłem dlaczego spod deski zaczęło się fajczyć jak przewód przepalony był przy aku... -
z tego co pamietam to wlasnie on miał takie zadanie. dlatego rozwiązano to takim sposobem, ale nie pamietam skąd to kojarzę
-
szkoda że dopiero teraz o tym się dowiaduję
-
najlepiej skróć ten co Ci został i montój jak oryginalnie być powinno