Stłuczka :/
-
bez obrazy ale
gdzie Ty widzisz krzywą podłogę ?
Jak chce nim
jeszcze jeździć to niech robi, jak nie, to tak jak piszesz - na sale i jak najwięcej
od ubezpieczyciela.podłogę bagażnika ..... przyjrzyj się Piotruś
-
podłogę bagażnika
..... przyjrzyj się Piotruśco - to w rogu, eeee tragedii nie ma, trzeba i tak zdjąć plastiki co by zobaczyć jak tam dalej
-
co - to w rogu,
eeee tragedii nie ma, trzeba i tak zdjąć plastiki co by zobaczyć jak tam dalejniech lepiej nie ściąga bo jeszcze inne kwiatki mu wyjdą hehe
a tak na poważnie to cały tylny róg ( z tego co widac na bocznym zdjeciu ) auta zagiął się, czyli ściana tylna, błotnik oraz podłoga w bagażniku, są do roboty, a czort wie jak to wygląda od spodu, czy czasem przedłużenie podłużnicy nie jest wygięte. -
Ciekawi mnie ile wynosi szkoda całkowita swifta
Da się jakoś wywalczyć, żeby dali kasę za naprawę a nie szkodę całkowitą? -
z tego niestety będzie szkoda całkowita.
Poobinany Pug307 z 2005roku który wyglądał przy Twoim jakby go kibice butami obili dostal szkodę całkowitą więc się nie zdziw.
Standardowa wycena to 70% wartości auta - cena wraku.
Jak auto masz od niedawna to możesz się upierać o uwzględnienie ceny z umowy - jakieś 500zł za wrak sobie policzą.
Pytanie czy to co dostaniesz czyli pewnie ze 2000zl wystarczy na zrobienie tego auta PORZĄDNIE (szczególnie w Wawie).
Przy prostowaniu tyłu może się okazać że podłoga jest tak zardzewiała że się rozpadnie a wtedy to już tylko nowa buda i przekładka silnika wchodzi w grę (o ile jest w super stanie).Najlepszym wyjściem wo wziąść odszkodowanie i sprzedawać na części to auto, co zostanie na złom i tyle (ale to długo trwa)
-
Ciekawi mnie ile
wynosi szkoda całkowita swifta
Da się jakoś
wywalczyć, żeby dali kasę za naprawę a nie szkodę całkowitą?Jaki interes ma mieć ubezpieczyciel aby dać Ci 20 tyś zł na naprawę auta (robociznę + np. oryginalne częsci) które warte jest max 3tyś zł ?
Wartość sentymentala nie ma znaczenia. Jedyne co to przy nowym aucie i naprawie można dochodzić pokrycia różnicy w wartości samochodu nowego bezwypadkowego a naprawianego (oczywiście w sądzie) -
A może warto dorwać jakiegoś rzeczoznawcę co kojarzy jak wyglądają rynkowe ceny GTIków ;>
I niech wystawi opinię na podstawie stanu obecnego ile auto było warte przed stłuczką.
Taki luźny pomysł -
Kto powiedział, że chce 20tys. Auto nie jest w stanie przecież jakby walec po nim przejechał
Ktoś kiedyś pisał, żeby upierać się o szkodę całkowitą z GTi bo wtedy są inne pieniądze.
-
W przypadku GTi Mk2
89 w bdb stanie wartosc auta wycenili na 2500zl (PZU), wartosc wraku 500zl, do wyplaty 2000\. Do wymiany byl zderzak przedni i jego lakierowanie. Za GTi Mk3
95 z klima policzyli wartosc auta 3500zl, podczas faktyczna wartosc to 2x tyle.Czesci do GTi nie ma poza ASO (nowych), a w ASO zderzak tyl 1700zl. Wzmocnienie pod zderzak ponad 400, nakladka zderzaka tylniego ponad 700. Maski i lamp nie wiem, ale podejrzewam, ze 2tysie pekna. Dla mnie wartosc realna tego rdzewusa to okolice 2.5-3 tys zl, wiec wycena ubezpieczyciela na poziomie 2-2.5k zl nie bedzie daleka od prawdy. Koszt naprawy nawet z zanizona rbg blacharza i lakiernika pewnie i tak przekroczy grubo ponad 10 tys zl. Wez kase z ubezpieczenia (pewnie pod 2tys zl), sprzedaj auto (pewnie kolo 1.5 tys zl) i kup cos co nie jest.... zardzewiale tak jak to co widze na foto. Chyba ze sam sobie wyklepiesz go mlotkiem.
-
nie bój się chętni na części się znajda
a na allegro jest teraz przynajmniej dwa niezłe wyglądające przynajmniej na zdjęciach gti.
szkoda ze po tak lekkiej stłuczce masz takie problemy z naprawa, taki juz urok tych aut niestety. -
To nie tylko urok swifta ale ogolnie japońcow z tamtych lat. Jak sie dowiadywalem o ceny gratow do Colta '91 w aso to glupi wahacz 1010zl do zwyklego 1.3. Taki urok starych aut ze byle puk puk i calkowita szkoda.
-
To trzeba dobrze puknąć i za duperele można dobrą kasę zgarnąć hehe
-
Ubezpieczyciele to są chieny, niestety. W przypadku starego auta policzą na częściach z ASO i szybko wyjdzie szkoda całkowita- czyli 1:0 dla ubezpieczyciela
W przypadku kiedy auto jest na tyle warte, że szkody całkowitej fizycznie orzec się nie da (a auto ma już parę lat), to ubezpieczalnie odbijają nawet ze 30% kosztów likwidacji szkody (tzw racjonalizacja, po prostu niektórzy ubezpieczyciele wychodzą z założenia, że auto jest na tyle stare, że nikt nie będzie tego robił w ASO- no i znowu ubezpieczyciel ma pretekst, by mniej wypłacić. Ewentualnie jak znajdą, że elementy do wymiany po stłuczce przed stłuczką też były uszkodzone (przykład- Twoje nadkola), to tracimy sporo kasy.
-
A czy nie jest przypadkiem tak, że ubezpieczyciel z OC musi wypłacić kasę za którą auto zostało naprawione? Jeśli chcesz mieć dalej to auto to ja bym Ci polecił jakiś warsztat gdzie robią takie rzeczy bezgotówkowo, parę lat temu znajomy tak robił swoje auto, wstawił, dostał auto zastępcze, nie interesowało go nic poza tym kiedy auto będzie do odbioru i zrobili mu to całkiem porządnie. Wiem, że później była sytuacja, że ubezpieczyciel przyznał mniejszą kasę niż warsztat wydał na naprawę ale to już warsztat się z nimi użerał a on miał już dawno jeżdżące auto, może to by było jakieś wyjście?
-
W przypadku szkody całkowitej niestety nie jest to takie oczywiste
-
W przypadku szkody
całkowitej niestety nie jest to takie oczywisteTak czy inaczej jeśli kolega będzie chciał robić to auto to chyba naprawa bezgotówkowa będzie w jego przypadku najlepszym rozwiązaniem, o ile oczywiście nie jest już za późno na takowe. Ja osobiście bym odradzał robienie tego auta, pewnie niejeden blacharz "cudotwórca" to zrobi tylko będzie się to sypało jeszcze bardziej niż przed wypadkiem a o bezpieczeństwie nie wspomne.