Złamał mi się klucz w drzwiach suzi1.0
-
Witam ciepło kolegów.
Dziś przy próbie otworzenia drzwi w aucie ułamała się węższa,przednia część klucza i została w zamku. Nigdy nic nie próbuję "na siłę" więc musiała być jakaś wada materiału.Był to klucz nie oryginalny lecz dorabiany z półfabrykatu i używany krótko. -
Zapomniałem oczywiście dodać,że bardzo proszę o radę jak usunąć ten fragment klucza,mam na szczęście jeszcze ten oryginalny choć mocno zużyty ale sprawny.
-
Zapomniałem oczywiście
dodać,że bardzo proszę o radę jak usunąć ten fragment klucza,mam na szczęście jeszcze ten
oryginalny choć mocno zużyty ale sprawny.Był całkiem niedawno podobny temat, czyli kłania się opcja szukaj
Tak coś mi się wydaję że bez demontowania zamka się nie obędzie.
Także wypadało by poszukać specjalisty od zamków samochodowych i tam się udać -
Zapomniałem oczywiście
dodać,że bardzo proszę o radę jak usunąć ten fragment klucza,Najlepiej szybko
Do zdjęcia tapicerki i wyjęcia wkładki nie trzeba mieć doktoratu z mechaniki.
Tak trudno jest zbadać sprawę samemu i logicznie pomyśleć ?
Rozbebeszasz, wyciągasz zapadki z wkładki i resztka klucza sama wypadnie.Druga opcja: siłą woli.
Trzecia: zlecić komuś za kasę.
-
"...Do zdjęcia tapicerki i wyjęcia wkładki nie trzeba mieć doktoratu z mechaniki.
Tak trudno jest zbadać sprawę samemu i logicznie pomyśleć ?..."Po co sie zara stresować, posądzać kogoś, że nie myśli. Bez pytań nie istniało by chyba forum
-
Bardzo dobrze powiedziane Adamos
A co do tego uszkodzenia to nie wiem co macie z wyjmowaniem wkładki, wystarczy zdjąć boczek , użyć szpilki i wypchnąć ułamany kawałek klucza przez bębenek w klamce . -
Zapomniałem oczywiście
dodać,że bardzo proszę o radę jak usunąć ten fragment klucza,mam na szczęście jeszcze ten
oryginalny choć mocno zużyty ale sprawny.Drogi kolego!
Zapomniałeś o funkcji "edytuj posta"? -
nanbu ma dużo racji, niedługo koledzy będą tylko przed kompem siedzieć w nadziei że samo się naprawi. Krytykowałem już kiedyś wątek, długo wałkowany, gdzie kolega się pytał jakie ma zaciski i klocki hamulcowe bo mu się nie chciało koła zdjąć i zobaczyć. Jak mu to doradzili, to się okazało,że biedaczysko nie ma niestety klucza do kół (bardzo, bardzo trudno dostępnego chyba).Nawet miałem poprosić o adres i gratis mu wysłać (ponosząc też koszta przesyłki, trzeba chłopa ratować), ale zapomniałem. Forum jest fajne, przestudiowałem całe, można się dowiedzieć bardzo przydatnych żeczy, ale czasami koledzy żenujące wątki zakładają... Aż mi wstyd... Może dlatego, że w pracy co dzień odkręcam po kilkadzięsiąt śrub (i trochę też przykręcam ).A wzięliby się troszkę za robotę... Niedługo to się będą pytać czy jak się zapłon włączy, to trzeba wziąć na starter, czy też jest możliwe że sam zapali... Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam, nie gniewajcie się , bądźcie zdrowi w Nowym Roku!