Raczka od ciegna maski
-
Witam mam śmieszny problem. Ostatnio kiedy otwierałem maskę (ta raczka w środku przy desce) fiknęła mi prawie 360 i odpadła od deski trzyma się tylko na lince. Jak to było mocowane. Pewnie na jakiś bolec ale nie wiem gdzie poleciał. Nie wiem jak to wygląda i mało jest tam miejsca żeby wsadzić jakąś śrubę miał ktoś z Was taka przygodę? Mam nadzieje, że za bardzo niepogmatwałem i ktoś zrozumie o co mi chodzi.
-
Witam mam śmieszny problem. Ostatnio kiedy otwierałem maskę (ta raczka w środku przy desce)
fiknęła mi prawie 360 i odpadła od deski trzyma się tylko na lince. Jak to było mocowane.
Pewnie na jakiś bolec ale nie wiem gdzie poleciał. Nie wiem jak to wygląda i mało jest tam
miejsca żeby wsadzić jakąś śrubę miał ktoś z Was taka przygodę? Mam nadzieje, że za bardzo
niepogmatwałem i ktoś zrozumie o co mi chodzi.Rozumiem o co Ci chodzi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jeśli rączka lata luźno to znaczy że wyleciał bolec. W takim razie jeśli go nie znajdziesz to pozostaje Ci wcisnąc w jego miejsce kawałek gwoździa. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
w moim Swifcie ta rączka wyrwała się z kawałkiem plastiku w którym była osadzona <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
ok dzięki właśnie sobie poradziłem nie wiedziałem jak się tam dostać. Ale właśnie już to ustrojstwo wykręciłem
-
ok dzięki właśnie sobie poradziłem nie wiedziałem jak się tam dostać. Ale właśnie już to
ustrojstwo wykręciłemA mi się od 3 lat nie chce tego zrobić - wystarczy kciukiem przytrzymać górną część i na zasadzie dźwigni się tez otwiera tylko kciuk robi za punkt podparcia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Zawsze jakaś metoda utrudnienia osobom trzecim dostania się pod maskę - ja bez problemu sobie radzę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Witam, ja mam podobny problem, linka mi się zablokowała i za mocno pociągnąłem za tę rączkę. Rączka rozpadła mi się na części i w dodatku nie mam możliwości otwarcia maski...
To powoli przestaje być zabawne bo wkrótce muszę uzupełnić płyn chłodniczy i wymienić filtr gazu... Czy jest jakiś sposób otwarcia maski bez użycia tej klamki, jak odkręcenie zamka od wewnątrz na kanale?
Zastanawiam się też, czy wstrzyknięcie WD40 do wężyka linki coś pomoże... -
1. Uzyj siekiery/mlotka/flexa* (niepotrzebne skreslic)
2.a da sie linke kombinerkami zlapac od wewnatrz??
3. od spodu powinno dac rade ale bedziesz musial oslone pewnie przeciac
4. od spodu do zamka dostaniesz sie bo miescja jest na tyle -
Bez problemu można otworzyć maskę bez rączki. Ja kładłem się pod autem tak, żeby wygodnie wsadzić rękę pod zderzak i sięgnąć do mechanizmu. Wiem, że wtedy udaje się pociągnąć jakoś za linkę np. kluczem.
Sam miałem z tym problem bo, źle zamontowałem raz linkę i po zamknięciu klapy rączka w aucie była luźna i bezużyteczna
-
Ja mam tam śrubę wsadzoną
-
Po co klucze, młotki i inne rzeczy, ja u siebie przez pól roku otwierałem maske wkładając rękę od spodu i ciągnąc z linkę która wychodzi z zamka w dół.
-
A głęboko trzeba sięgać od dołu? Obawiam się że trzeba mieć kanał bo na lewarku może być ciężko, i w dodatku kładzenie się na śniegu pod blokiem do przyjemności nie należy...
@przemo90lodz - sęk w tym, że u mnie linka nawet nie drgnie... to właśnie było przyczyną urwania klamki, bo próbowałem na siłę. Chyba zaczepiła się o coś lub zaklinowała, zamarznięcie raczej wykluczam.
Jeszcze padł mi akumulator czuję że czeka mnie w najbliższym czasie podróżowanie MZK...
EDIT::
Udało mi się otworzyć maskę
Rozwiązanie jest banalnie proste i nie trzeba kanału ani nawet lewarka. Wystarczy klęknąć z przodu przed Swiftem i wsadzić rękę w dziurę w zderzaku, w miejscu pod tablicą rejestracyjną, i mamy piękny dostęp do linki. Pociągamy i klapa podskakuje do góryAnyway, dzięki za pomoc!