[MkV 1.3 16V] śmierć rozrusznika???
-
Witam!
Od razu przechodzę do sedna:od kilku dni mam tak, że gdy chcę odpalić świstaka to rozrusznik wyje ale silnik ani drgnie... po kilku próbach zapalał ale dziś już nie zechciał a nie chcąc zajechać akumulatora zaprzestałem piłowania rozrusznika po ok. 10 próbach.
Nie wiem czy to jakaś wada samego rozrusznika, czy coś z elektryką... zasadniczo po przekręceniu kluczyka wszystkie kontrolki działają i pompę też słychać...
Ma ktoś może jakieś sugestie????
-
Witam!
Od razu przechodzę do sedna:
od kilku dni mam tak, że gdy chcę odpalić świstaka to rozrusznik wyje ale silnik ani drgnie...
po kilku próbach zapalał ale dziś już nie zechciał a nie chcąc zajechać akumulatora
zaprzestałem piłowania rozrusznika po ok. 10 próbach.
Nie wiem czy to jakaś wada samego rozrusznika, czy coś z elektryką... zasadniczo po przekręceniu
kluczyka wszystkie kontrolki działają i pompę też słychać...
Ma ktoś może jakieś sugestie????Ale ten rozrusznik to normalnie kręci czy jak? Napisałeś "wyje", co masz na myśli? Bo jeśli słychac tylko taki gwizd rozrusznika to znaczy, ze bendiks w rozruszniku jest do wymiany...
-
Ale ten rozrusznik to normalnie kręci czy jak? Napisałeś
"wyje", co masz na myśli? Bo jeśli słychac tylko
taki gwizd rozrusznika to znaczy, ze bendiks w
rozruszniku jest do wymiany...to możliwe że to ów bendiks .... wygląda to tak że słychać tylko rozrusznik (dźwięk zbliżony do wiertarki...) Jaki może być koszt takiego bendiksa???
-
to możliwe że to ów bendiks .... wygląda to tak że słychać tylko rozrusznik (dźwięk zbliżony do
wiertarki...) Jaki może być koszt takiego bendiksa???ja tez tak mialem okazało się że miałem aku rozładowany
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
moja sugestia to bendix. Trzeba go wymienić bo nie odbija na koło zamachowe.
-
przy rozładowanym aku. rozrusznik rzęzi i wolno obraca silnikiem aż padnie aku (podobne objawy przy wytartych tulejkach na rozruszniku),gdy zaś słychać że rozrusznik się szybko obraca to na 99% jest bendix
-
moja sugestia to bendix. Trzeba go wymienić bo nie
odbija na koło zamachowe.zgadza się!!! Bendix do wymiany... :-)
-
zgadza się!!! Bendix do wymiany... :-)
Zmienisz bendix i dalej będziesz śmigać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Napisze tutaj zeby nie zakladac nowego tematu.
Przyszly zapowiadane mrozy a wraz z nimi problemy z odpaleniem auta.
Samochod stal dwa dni nieruszany. Dzisiaj rano probuje odpalic i nie idzie.
Objawy:
1. przekrecam kluczyk w stan zaplonu - kontrolki sie swieca mocnym czerwonym swiatelkiem, pompka paliwa chodzi
2. probuje uruchomic silnik - kontrolki gasna a rozrusznik ani drgnie, nie ma nawet najmniejszej ochoty zakrecic.Rozrusznik czy Aku ? Po przeczytaniu poprzednich postow raczej nie bendix <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Zastanawiam sie czy to aku bo pamietam ze jak zostawilem samochod kiedys na swiatlach i sie aku rozladowal to lampki na zaplonie ledwo co byly widoczne a krecil choc troszke.
A moze pomogloby jak to w starych czasach wlac odrobine benzyny prosto do gaznika ? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Tylko czy jest sens jesli nawet nie kreci ?
I ostatnie pytanie jak rozpoznac czy akumulator jest bezobslugowy czy nie? Moze na przyszlosc trzeba by dolac wody destylowanej ? -
1. przekrecam kluczyk w stan zaplonu - kontrolki sie
swieca mocnym czerwonym swiatelkiem, pompka paliwa
chodzi2. probuje uruchomic silnik - kontrolki gasna a
rozrusznik ani drgnie, nie ma nawet najmniejszej
ochoty zakrecic.Moim zdaniem akumulator. Weź go do domu, naładuj, spróbuj raz jeszcze.
A moze pomogloby jak to w starych czasach wlac odrobine
benzyny prosto do gaznika ?Nigdy tego nie rób!!
I ostatnie pytanie jak rozpoznac czy akumulator jest
bezobslugowy czy nie? Moze na przyszlosc trzeba by
dolac wody destylowanej ?Jak jest bezobsługowy nie powinien mieć korków na celach. Jest cały zabudowany. A dolewanie wody destylowanej ma sens jedynie wtedy, gdy poziom elektrolitu spadnie i widoczne są płyty. Poziom elektrolitu powinien bodajże 1,5 mm być wyżej niz płyty akumulatora.
-
Napisze tutaj zeby nie zakladac nowego tematu.
Przyszly zapowiadane mrozy a wraz z nimi problemy z odpaleniem auta.
Samochod stal dwa dni nieruszany. Dzisiaj rano probuje odpalic i nie idzie.
Objawy:
1. przekrecam kluczyk w stan zaplonu - kontrolki sie swieca mocnym czerwonym swiatelkiem, pompka
paliwa chodzi2. probuje uruchomic silnik - kontrolki gasna a rozrusznik ani drgnie, nie ma nawet najmniejszej
ochoty zakrecic.Rozrusznik czy Aku ? Po przeczytaniu poprzednich postow raczej nie bendix
Zastanawiam sie czy to aku bo pamietam ze jak zostawilem samochod kiedys na swiatlach i sie aku
rozladowal to lampki na zaplonie ledwo co byly widoczne a krecil choc troszke.A moze pomogloby jak to w starych czasach wlac odrobine benzyny prosto do gaznika ? Tylko czy
jest sens jesli nawet nie kreci ?I ostatnie pytanie jak rozpoznac czy akumulator jest bezobslugowy czy nie? Moze na przyszlosc
trzeba by dolac wody destylowanej ?mialem tak w escorcie - moze byc aku ale moga tez byc przewody od aku idace. u mnie byl problem z klemami - przeczysc a najlepiej daj nowe bo koszt niewielki - 4,50sztuka. ze trzeba przykrecic mocno chyba mowic nie musze? u mnie "pomoglo" <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
bylby to dziwny zbieg okolicznosci ze akurat teraz bylyby to klemy. Wydaje mi sie ze to sam akumulator, niestety nie mam prostownika. Chyba bede zmuszony naladowac go w mniej zdrowy sposob czyli popych albo kable i pojezdzic z godzine
-
niestety nie mam prostownika.
Proponował bym jednak kupno prostownika. Nie sa drogie a na przyszłość jak znalazł.
Chyba
bede zmuszony naladowac go w mniej zdrowy sposob
czyli popych albo kable i pojezdzic z godzineNa długo Ci tego nie starczy. Postoi przez noc i nie ukręcisz na mrozie. Dla tego patrz wyżej!
-
bylby to dziwny zbieg okolicznosci ze akurat teraz bylyby to klemy. Wydaje mi sie ze to sam
akumulator, niestety nie mam prostownika. Chyba bede zmuszony naladowac go w mniej zdrowy
sposob czyli popych albo kable i pojezdzic z godzineNa bank padł Ci akumulator, jak naładujesz tak jak mówisz to nie będzie do końca naładowany i ciągle będziesz miał problemy z odpalaniem a akumulator do końca zimy zakończy swój żywot. Więc kup lepiej prostownik - taniej Ci wyjdzie. Jeśli Cie nie stać to nie problemem jest pożyczyć od jakiegoś wujka, sąsiada czy znajomego. Na pewno ktoś ma <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />