problem ze skrzynia w gti
-
kupilem wczoraj gti mk3 i w drodze powrotnej do domu zaczelo cos mi chrabotac w skrzyni az po
chwili gdy dalem z gazu silnik zgasl co moglo sie stac?Przyczyn może być wiele..postaraj się bardziej szczegółowo opisać sytuację...
-
Przyczyn może być wiele..postaraj się bardziej szczegółowo opisać sytuację...
w pewnym momecie zaczelo cos grechotac jak by cos sie o cos obcieralo albo pukalo i tak co raz mocniej az w pewnym momecie gdy dalem z gazu cos walło i silnik zgasl
-
kupilem wczoraj gti mk3 i w drodze powrotnej do domu zaczelo cos mi chrabotac w skrzyni az po
chwili gdy dalem z gazu silnik zgasl co moglo sie stac?a skąd wiesz, że akurat w skrzyni a nie w silniku ??
-
a skąd wiesz, że akurat w skrzyni a nie w silniku ??
to sobie kolega kupił sztrucla...
-
lepiej go oddaj jeśli możesz... niby masz na to 2 tygodnie
-
kupilem wczoraj gti mk3 i w drodze powrotnej do domu zaczelo cos mi chrabotac w skrzyni az po
chwili gdy dalem z gazu silnik zgasl co moglo sie stac?A rozrząd sie nie posypał??
-
A rozrząd sie nie posypał??
spogladalem pod pokrywe i pasek wyglada na caly
-
lepiej go oddaj jeśli możesz... niby masz na to 2 tygodnie
tak tylko gosciu tel. ma wylaczony
-
a skąd wiesz, że akurat w skrzyni a nie w silniku ??
nie wiem ale podejzewam bo gosciu muwil ze robil cos w skrzyni
-
to sobie kolega kupił sztrucla..
sie na cieszylem, przejechalem sie nim az 213km i padl
-
lepiej go oddaj jeśli możesz... niby masz na to 2 tygodnie
Pierwsze słyszę... teoretycznie wiedział co kupował. Jedynie co, to sąd, ale problem polega na udowodnieniu, że sprzedawca zataił usterkę o której wiedział.
Także kolego bardzo Ci współczuje nie zbyt udanego zakupu. Jest możliwe, że poprostu tłok pękł. Tak czy siak, bez rozbiórki i dokładnych oględzin się nie obejdzie. -
sie na cieszylem, przejechalem sie nim az 213km i padl
z allegro go kupiłeś?? moze to auto którego z klubowiczów <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
z allegro go kupiłeś?? moze to auto którego z klubowiczów
nie z gratki.pl ogloszenie jeszcze jest byl bym wdzieczny jak by ktos ten samochod rozpoznal i dal mi jakies namiary na wlascicela bo ma wylaczony telefon
-
nie z gratki.pl ogloszenie jeszcze jest byl bym wdzieczny jak by ktos ten samochod rozpoznal i
dal mi jakies namiary na wlascicela bo ma wylaczony telefona jakbyś tak linka podał <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
a jakbyś tak linka podał
-
nie z gratki.pl ogloszenie jeszcze jest byl bym wdzieczny jak by ktos ten samochod rozpoznal i
dal mi jakies namiary na wlascicela bo ma wylaczony telefonChyba masz adres... Umowa? <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Chyba masz adres... Umowa?
tylko ze na umowie byla napisana mniejsza cena ze by w skarbowce byla mniejsza oplata
-
tylko ze na umowie byla napisana mniejsza cena ze by w skarbowce byla mniejsza oplata
a co ma cena do dresu sprzedawcy?
-
Możesz sobie dać spokój... Nic nie wskórasz, co najwyżej sobie podyskutujesz ze sprzedającym. (ale spróbuj, może ten sprzedający będzie jakiś nadzwyczajnie uczciwy i Ci naprawi auto <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />)
Ludzie na jakim wy świecie żyjecie, kupiłeś minę i teraz jednie co to, sobie zacisnąć pasa i naprawić + strzelić w <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
PS
Jeśli chcesz szukać sprawiedliwości, to:
1. Powołanie rzeczoznawcy z PZM, który udowodni, że o uszkodzeniu musiał wiedzieć sprzedający, co przy starym aucie jest praktycznie nie możliwe. Koszt ok 1500-5000zl.
2. Założenie sprawy cywilnej, która się będzie ciągnęła latami. Koszt ok 900zl + adwokat.
No i nie zapominaj, że jednak tym autem zrobiłeś ponad 200km jako autem sprawnym, więc miałeś po prostu pecha. Szczerze współczuje.
I tak na marginesie, jeśli się zdecydujesz na takie postępowanie (w co wątpie) to nawet jeśli wygrasz, to na dwa sposoby:
1. Samochód oddasz sprzedającemu, a on Ci odda kwotę zgodnie z umową kupna - sprzedaży.
2. Jeśli będziesz miał dobrą papugę, to gość pokryje wszystkie koszta (rzeczoznawca, sąd, adwokat oraz naprawa auta). -
1. Samochód oddasz sprzedającemu, a on Ci odda kwotę zgodnie z umową kupna - sprzedaży.
Tak, przy czym ponoć na umowie była zaniżona cena-więc kupujący raczej na tym dobrze nie wyjdzie.