Stuknęło 100.000km w moim tikusiu
-
odemnie masz za to że nie dbasz o auto. Chociaż
rozrząd mugłbyś wymienić.Przyłączam się.
A tak wogóle to te awarie to w większości sprawy eksploatacyjne. Więc skąd ten żal do Ticawki ? -
Przyłączam się.
A tak wogóle to te awarie to w większości sprawy eksploatacyjne. Więc skąd ten żal do Ticawki ?Wiesz jak to jest z "małzenstwem" czym dłuzej tym........
wiecej wad sie znajdzie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Wiesz jak to jest z "małzenstwem" czym dłuzej
tym........
wiecej wad sie znajdzieHmm <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> muszę się przyjzeć mojej Żonie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
No bracie- gratulacje z okazji "setki"!
- 3 razy wymieniony reflektor lewy przedni z powodu
stłuczek
Ewidentna wina Tico... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
- tłukąca się niemiłosiernie tylnia półka, pomimo nowtch
zatrzasków
A gumy od strony klapy bagażnika w jakim stanie? Boczki dokręcone?
- odpadające co jakiś czas lusterko wewnętrzne
Jakim cudem?! Przecież nie jest klejone <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
- niewyregulowany zapłon i zawory, przez co auto grzeje
się przy szybszej jeździe - od nowości nie wymieniony rozrząd
Nie wymieniaj dalej paska rozrządu a być może tych zaworów też nie będziesz już musiał nigdy regulować! <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
- do wymiany 2 tylnie koła, bo te co mam są już prawie
łyse
Ale wredny ten samochód! Nie lata...
Muszę się pożalić, że nie jestem w stanie prawie nic
zrobić szczególnie w silniku przy tym samochodzie,
nawet nie mogę wymienić pompki paliwa na sprawną,
ponieważ wszystko jest w silniku tak powpychane, że
nie mieszczą mi się ręceAle musisz mieć graby kolego! Jak chcesz doznać większego szoku to zajrzyj sobie pod maskę w Matizie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Pod maską Tico jest naprawdę luz!
Marzy ci się widzę samochód tani i całkowicie bezobsługowy... Niestety- nie ma takich <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Pozdrawiam! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> - 3 razy wymieniony reflektor lewy przedni z powodu
-
Ciekawe ile jeszcze pojeździ sobie po Polskich drogach
to moje autko... ile ma jeszcze przed sobą życiaJeżeli dalej będziesz traktował tak samochód, to nie wróżę mu zbyt długiego żywota <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Generalnie z twojego opisu wynika, że auto jest po prostu potwornie zaniedbane - niektóre rzeczy wręcz porażają (nieregulowane zawory i zapłon np. - to jest może 50 PLN, czy też niewymieniany rozrząd).
Jest to pamiątka po moim zmarłym Ojcu i mam z nim
związanych bardzo dużo wspaniałych wpomnieńTo jeżeli zależy ci na tym aucie, to po prostu raz a dobrze go napraw. A narzekanie na auto, bo się miało stłuczki, albo zużyły się opony to <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> Pozostałe awarie (przeguby, sprzęgło np.) też sugerują, że umiejętność normalnego ruszania samochodem jest poprzedniemu i obecnemu użytkownikowi obca. Podobnie szybko zużywające się hamulce zazwyczaj sugerują jeżdżenie z obserwowaniem drogi 5 m przed samochodem - a potem hample w podłogę i może się uda.
Ticoloty (tak jak starsi "bracia" Matizy) dojeżdżają spokojnie ponad 200 tysięcy km. Jest jeden warunek - dbanie o samochód. Jeżdżenie do momentu, aż się coś urwie powoduje właśnie takie skutki. Rdzę np. należy usuwać w momencie, gdy się pojawi - a nie jak wypadną w drzwiach dziury. Ja mam dość duże doświadczenie z samochodami i potrafię łatwo poznać auto zaniedbane całkowicie. Twoje idealnie pasuje do tej definicji. Mój Matiz ma przejechane 245 tysięcy km - koledzy z IKM na zlocie w Katowicach nie chcieli uwierzyć w przebieg. I powiem wprost - nie mam do auta żadnych zastrzeżeń - usterki usuwam na bieżąco (to są wszystko drobnostki) - nie dopuszczając do "zarżnięcia" kolejnych mechanizmów.
Pozdrawiam i życzę kolejnych 100 kkm przebiegu <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
odemnie masz za to że nie dbasz o auto. Chociaż
rozrząd mugłbyś wymienić.O samochód nie dbał mój ojciec. Ja go odziedziczyłem w stanie strasznym, wszystkie naprawy, które były do tej pory zrobione były już robione na mój koszt. Ja bym chętnie pogrzebał przy samochodzie bo to uwielbiam i używanie kluczy nie jest mi obce, niestety mam cholerną alergię na smar <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />, a nie potrafię pracować w rękawiczkach <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Auto będę remontował w miarę możliwości jednak im więcej w niego kasy ładuję, tym więcej muszę jeszcze ładować <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
Niedługo, pomimo mojej sympatii do niego, pewnie mi się zupełnie odechce cokolwiek z nim robić <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> i go zostawie tak jak stoi i zmarnieje <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
P.S. lusterko wewnętrze urwało mi się dlatego, że woże na nim takie większe poprawiające pole widzenia, ale jest ono na tyle ciężkie że urwało mi się przy śrubie mocującej ją do sufitu przy lampce.
-
Niestety nie mogę powiedzieć, żeby współpraca układała się nam owocnie Bardzo często
doskwierają mu jakieś awarie i ustarki[...]
Jest to pamiątka po moim zmarłym Ojcu i mam z nim związanych bardzo dużo wspaniałych wpomnień
Jakby to powiedzieć, żeby nie urazić ani Ciebie ani Twojego Ś.P. Tatę?
Uważam, że najpilniejsze, wymagające NATYCHMIASTOWEJ INTERWENCJI BEZ WZGLĘDU NA STAN POSIADANYCH ŚRODKÓW i równorzędne do naprawy są tutaj dwie rzeczy:
<img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
1. Rozrząd
<img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
2. Pompa paliwaKoledzy już Cię wcześniej ostrzegli, ale ja będę bardziej obrazowy w szczegóły:
Jeśli nie będzie Cię stać na te dwa elementy, oznacza się, że powinieneś zostawić auto w domu lub na parkingu lub gdzie tam jest w tej chwili. W każdej chwili pasek rozrządu może pęknąć (powinien być wymieniony przy 60tyś km) i naprawa będzie równa remontowi całego silnika (koszt w tysiącach złotych, a przecież Cię nie stać prawda?). Również szwankująca pompa paliwa może dożyć żywota i wypluć przez ten otworek cały Twój olej, co również oznacza koniec żywota twojego silnika. Myślę, że nie warto.Reszta może poczekać, stukające półki, amorki czy inne duperele.
-
Auto będę remontował w miarę możliwości jednak im więcej w niego kasy ładuję, tym więcej muszę jeszcze ładować
Niedługo, pomimo mojej sympatii do niego, pewnie mi się zupełnie odechce cokolwiek z nim robić i go zostawie tak
jak stoi i zmarniejeNo, takie podejscie zapewni Ci sukces na miare lotow kosmicznych <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Jesli auto zostalo zaniedbane, to nie rozumiem, czemu wydziwiasz, ze teraz sie to msci na aktualnym uzytkowniku... To przeciez normalny mechanizm i nie ma co na cuda liczyc, a przynajmniej na takie, ze bez zadbania jakiegokolwiek bedzie wszystko sprawdznie dzialalo...
-
Reszta może poczekać, stukające półki, amorki czy inne duperele.
Zartujesz? Przeciez radio jest najwazniejsze...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zartujesz? Przeciez radio jest najwazniejsze...
Oczywiście! Puszcza się na full Volume i wszelkie inne stuki cudownie znikają <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />