[1.0] Komfort jazdy
-
Po trzymiesięcznym użytkowaniu i 2000km za kółkiem mam już nieco wyrobioną opinię na temat mojej litrówki.
Swifty to fajne autka. Przyjemnie się nimi jeździ, ale na dobrej nawierzchni. Po wjechaniu tym autem n a bruk nie da się rozmawiać jeśli jechać z normalną miejską prędkością, chyba że trójką 30km/h.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie martwi: mocno się kiwa na zakrętach. Najgorsze są nie dziury ale dołki i pagórki na jezdni. Jak dotąd nie jechałem więcej niż 130 bo nie ma gdzie się rozpędzić, ale chyba wiele więcej nie pojedzie mój swift. Z pełnym obciążeniem nie zgadza się jechać szybciej niż 115-120km/h. Trudno, z "ładunkiem" sie nie szaleje, co innego samemu. Sęk w tym, że strach. Bo jak przy 130 zdarzy się jakieś zagłębienie w jezdni to będę robił za Małysza.
Amortyzatory wydają się być ok, autem nie huśta.
Czy są jakieś "garażowe" sposoby na ustabilizowanie swifta na nierównej drodze i jego wyciszenia na bruku? -
Garażowych to chyba nie ma sposobów, z bardziej kosztownych to sprężynki twardsze np. od Jamexa~330PLN więc pytanie czy warto? A propos jazdy litrówką to również jeździłem 120-130, sporadycznie 140 ale to nie jest samochód do takich prędkości. Optymalna prędkość dla niego to 90-100 zwłaszcza, że w manualu do swifta znalazłem info, że spalanie przy stałej prędkości 90 wynosi 4,1 litra a przy 120 już 5,9 <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie martwi: mocno się
kiwa na zakrętach.W litrowkach nie ma stabilizatorow...
Amortyzatory wydają się być ok, autem nie huśta.
Czy są jakieś "garażowe" sposoby na ustabilizowanie
swifta na nierównej drodzeZalozyc uzywane stabilizatory... Ew. twardsze sprezyny...
i jego wyciszenia na
bruku?Wyciszyc matami bitumicznymi
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Garażowych to chyba nie ma sposobów, z bardziej
kosztownych to sprężynki twardsze np. od
Jamexa~330PLN więc pytanie czy warto?hmm, wg mnie sprezyny to nienajlepszy pomysl. usztywnienie zawieszenia nie dosc ze przeniesie drgania na karoserie, to jeszcze bedziesz latal wyzej niz malysz na poprzecznych nierownosciach. ja bym doradzal inne opony raczej (szersze)
-
hmm, wg mnie sprezyny to nienajlepszy pomysl.
usztywnienie zawieszenia nie dosc ze przeniesie
drgania na karoserie, to jeszcze bedziesz latal
wyzej niz malysz na poprzecznych nierownosciach. ja
bym doradzal inne opony raczej (szersze)A co maja opony do przechylania sie auta i usztywnienia zawieszenia <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Po trzymiesięcznym użytkowaniu i 2000km za kółkiem mam już nieco wyrobioną opinię na temat mojej
litrówki.
Swifty to fajne autka. Przyjemnie się nimi jeździ, ale na dobrej nawierzchni. Po wjechaniu tym
autem n a bruk nie da się rozmawiać jeśli jechać z normalną miejską prędkością, chyba że
trójką 30km/h.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie martwi: mocno się kiwa na zakrętach. Najgorsze są nie
dziury ale dołki i pagórki na jezdni. Jak dotąd nie jechałem więcej niż 130 bo nie ma gdzie
się rozpędzić, ale chyba wiele więcej nie pojedzie mój swift. Z pełnym obciążeniem nie
zgadza się jechać szybciej niż 115-120km/h. Trudno, z "ładunkiem" sie nie szaleje, co
innego samemu. Sęk w tym, że strach. Bo jak przy 130 zdarzy się jakieś zagłębienie w jezdni
to będę robił za Małysza.
Amortyzatory wydają się być ok, autem nie huśta.
Czy są jakieś "garażowe" sposoby na ustabilizowanie swifta na nierównej drodze i jego wyciszenia
na bruku?
Witam.Nie ma już tak co narzekać na komfort jazdy Swiftem i wymyślać jakieś usprawnienia często nieskuteczne. Jezeli zalezy komuś na komforcie, ciszy podczas jazdy i wogóle to niech sobie kupi coś innego. Ja tam śmigam litrówką od 2 lat i jest ok.Przy 100km/h bardzo fajnie sobie płynie,120 jest jescze znośne, ale rekordowe 160km/h to już wyczyn podczas którego nie słychać własnych myśli.Nie polecam. A swoją drogą,które autko takim małym silniczkiem ma takie osiągi?Tak więc,Swifty fajnymi są samochodami.Pozdrawiam
Simmon SS 1.0 GL 1993 -
A co maja opony do przechylania sie auta i usztywnienia
zawieszeniaeee, nic<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ale kolega pisze, ze ma problem z przyczepnoscia, wiec opony moge tu troche pomoc
-
eee, nic ale kolega pisze, ze ma problem z
przyczepnoscia, wiec opony moge tu troche pomocNie no, pisal ze ma problem z bujaniem auta a nie przyczepnoscia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Stwierdzenie z Malyszem to byl chyba tylko dodatek dlaczego lepiej Swiftem nie jezdzic 130km/h. Przynajmniej ja tak to zrozumialem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> No ale fakt ze szersze oponki poprawiaja prowadzenie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
No ale fakt ze szersze oponki poprawiaja
prowadzeniei zmulaja <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> coz, cos za cos. a tak btw, idzie zapodac stabilizatory do litrowki?
-
i zmulaja coz, cos za cos. a tak btw, idzie zapodac
stabilizatory do litrowki?Jesli tylko sa tam jakies miejsca na laczniki stabilizatora to czemu nie... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Ale niech sie spece wypowiedza... <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Ale niech sie spece
wypowiedza...trzeba to dodac do stalych powiedzien forumowych <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
W litrowkach nie ma stabilizatorow...
Zalozyc uzywane stabilizatory... Ew. twardsze
sprezyny...
Wyciszyc matami bitumicznymiWłaśnie! Przypomniało mi się, że myślałem czy maski nie wyciszyć tymi matami od APP z wykończeniem odpornym na temperaturę. Ciekawe czy dałoby radę?
-
i zmulaja coz, cos za cos. a tak btw, idzie zapodac stabilizatory do litrowki?
ja kombinuje, i wygląda że może się uda, ale muszę jeszcze dorwać jakiegoś geesa i wszystko dokładnie wybadać..
-
Ja posiadam te okolo 3 miesiecy kupilem z uszkodzonym silnikiem sam poskladalem drugi silnik wymienilem i chodzi bez zarzutow. jeszcze tylko mam maly wycie z simeringa na skrzyni ale lada dzien to zrobie ogolnie to mam wersje amerykanska ocynk blacha zero rdzy !! predkosc to n wczoraj jechalem z katowic ponad 160 km/h
mam troche luz na wachaczu wiec autem lekko rzuca ale LPG z 1.0 silnikiem sprawia ze autem 100km kosztuje ok 13 zl <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
pozdrawiam
-
Właśnie! Przypomniało mi się, że myślałem czy maski nie wyciszyć tymi matami od APP z
wykończeniem odpornym na temperaturę. Ciekawe czy dałoby radę?wyciszenie maski daje tyle że masz cięższą maskę i silnik ci sie o ulamek sekundy szybciej zagrzeje <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
trzebaby wyciszyć przegrodę czołową aby bylo ciszej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
idzie zapodac stabilizatory do litrowki?
oczywiscie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
potrzebujesz tylko stabilizator, i fachowca co ci rozbierze cały przód <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
w budzie są oczywiscie miejsca przygotowane na przykręcenie drążka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
w wachaczach powinny być miejsca na zamocowanie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> (takie małe dziurki <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />)kilka gumek i łaczników i sie nie przechylasz tak że lustra o asfalt trą <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
wyciszenie maski daje tyle że masz cięższą maskę i
silnik ci sie o ulamek sekundy szybciej
zagrzeje
trzebaby wyciszyć przegrodę czołową aby bylo ciszejWiesz, chciałem o tym napsiać ale nie wiedziałem jak to nazwać, niestety trudno bedzie się tam dostać i dobrze to zrobić..
-
mam troche luz na wachaczu wiec autem lekko rzuca
wjedź sobie na ciasne ostre zakręty to zobaczysz jak litrówkę przechyla na zakrętach..
no chyba że w cultusach były montowane stabilizatory.. -
wjedź sobie na ciasne ostre zakręty to zobaczysz jak litrówkę przechyla na zakrętach..
no chyba że w cultusach były montowane stabilizatory..lus na wachaczu powoduje ze rzuca autem nie na boki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> tak jak ci sie wydawalo by czytajac post. Luz na wachaczu najczesciej objawia sie tym iz w chwili przyspieszania badz hamowania kolo sie cofa do tylu badz do przodu i auto samoistnie skreca, coprawda lekko ale skreca <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> rzucanie na boki na zakretach heh nei wiem jak u was ale ja nie posiadam stabilizatora a auto jest twarde, nawet za twarde bo dziury czuc jak w sportowy wozie:)
a tak wogole to kupując suzuki myslalem se heh złom ale coz tania exploatacja i jezdze za grosze, po 3 miesiacach uzytkowania i rozebraniu polowy auta stwierdzam.. auto jak ktos dba o nie to potrafi byc bezawaryjne, ladnie przyspiesza jak na 1.0 LPG i calkiem takie kochane <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> nie wiem co w nim jest takiego fajnego ale cos w sobie ma <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> bo komfort jazdy jest napewno niski, ale chyba nie o to chodzi w takiej klasie auta. pozdrawiam wszystkim sympatykow złomka swifcika <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
ale bcn'owi nie chodziło o jakieś luzy na wahaczach tylko żeby takich sytuacji nie było: