Co zrobic by szyby nie parowaly
-
Wystarczy tylko ze na dworze jest wilgotno juz wszystkie szyby paruja właczenie dmuchawy troche pomaga ale nie za wiele miał ktos podobny problem jak go rozwiazac co zrobic by tak sie nie działo (samochod nie ma w srodku wilgoci ani nigdzie woda nie przecieka- sprawdzalem!) <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Wystarczy tylko ze na dworze jest wilgotno juz wszystkie szyby paruja właczenie dmuchawy troche pomaga ale nie za
wiele miał ktos podobny problem jak go rozwiazac co zrobic by tak sie nie działo (samochod nie ma w srodku
wilgoci ani nigdzie woda nie przecieka- sprawdzalem!)Proponuję sprawdzić, czy na pewno nie jest przypadkiem włączony obieg wewnętrzny.
-
No wlasnie obieg wewnetrzny. Jak jest zima to ja zawsze przelaczam na obieg wewnetrzny na chwile to szybciej (tak mi sie wydaje) lapie temperature (bo jest chyba mniejszy obieg). No ale jak juz mi szybki paruja to przelaczam na caly obieg. Nie raz jak zapomne i zostawie tak to moj brat laik jezdzi z zaparowanymi bo nie wie ze jest taki przelacznik <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Wystarczy tylko ze na dworze jest wilgotno juz wszystkie
szyby paruja właczenie dmuchawy troche pomaga ale
nie za wielePo pierwsze - zadbaj o to, aby szyby były czyste od wewnętrznej strony (od zewnątrz też, ma się rozumieć <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Ma to szczególne znaczenie, jeśli ktoś pali w samochodzie. Nie wspominam już o zatłuszczeniach powstałych po dotykaniu szyby ręką <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />. "Okno" od środka ma być umyte płynem do czyszczenia szyb i basta - czysta szyba wolniej pokrywa się rosą.
Jeśli szyba jest zaparowana i włączasz dmuchawę (strumień powietrza skierowany tylko na szybę), trochę pomaga uchylenie (może być niewielkie) okna. W ten sposób wilgoć uchodzi szybciej na zewnątrz, a nie błąka się po aucie.PS. Kiedyś spotkałem się z takim przypadkiem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />: znajoma skarżyła się, że szyba w "maluchu" jej paruje. Pomogło... odsunięcie oparcia fotela (czy też samego fotela) do tyłu... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Okazało się, że (wzorem wielu pań) jeździła z nosem prawie na szybie (nie wiem, jak była w stanie kręcić kierownicą <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />... może piersi jej w tym pomagały? <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> ) - w ten sposób potrafiła sobie sama "zachuchać" w zimie pole widzenia... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />