Wahacze tyl pekly - to chyba koniec - zakupiona Primera 1995
-
Na allegro znajdziesz za polowe tej ceny <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
A czemu używanych nie kupisz?
Kiedyś się dowiadywałem to w Kraku znalazłem używane tylne wahacze w bardzo dobrym stanie po
120złbiorac pod uwage stan mojej blacharki, zalozylem sobie na poczatku roku ze jesli naprawa wyjdzie ponad 500zl nie bede robil <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> nie warto - blacharka slaba - tylne amorki do wymiany, juz tego za duzo
-
Nowy? Tylny?
Tak. Zmieniałem w lipcu, do tej pory nawet blacha nie zaczęła korodować.
-
Nowy? Tylny?
Tutaj co prawda nie 140, a 190, ale to i tak prawie polowa taniej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Tutaj co prawda nie 140, a 190, ale to i tak prawie polowa taniej
Kupowałem właśnie u niego.
-
Tutaj co prawda nie 140, a 190, ale to i tak prawie polowa taniej
ale rdza?? z przodu odkrecali wahacz i sie urwalo mocowanie i trzeba bylo spawac - boje sie ze to samo bedzie z tylu i zostane z reka w nocniku
-
ale rdza?? z przodu odkrecali wahacz i sie urwalo mocowanie i trzeba bylo spawac - boje sie ze
to samo bedzie z tylu i zostane z reka w nocnikuPewnie tak bedzie... Ja mam w tej chwili obspawane mocowania wszystkich wachaczy, profilaktycznie <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
biorac pod uwage stan mojej blacharki, zalozylem sobie
na poczatku roku ze jesli naprawa wyjdzie ponad
500zl nie bede robil nie warto - blacharka slaba- tylne amorki do wymiany, juz tego za duzo
to na czesci jesli nie chcesz go robic ...
-
to na czesci jesli nie chcesz go robic ...
raczej tylko na czesci tylko nie mam mozliwosci/warunkow do tego odsprzedam komus za grosze
<img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
raczej tylko na czesci tylko nie mam mozliwosci/warunkow
do tego odsprzedam komus za groszejesli miales te boczki z eletryka z boku to ja z checia to odkupie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ( to jakby co <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> )
Przepraszam ze tak na sepa bo naprawde szkoda autka <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
jesli miales te boczki z eletryka z boku to ja z checia to odkupie ( to jakby co )
Przepraszam ze tak na sepa bo naprawde szkoda autkaoki bede mial na uwadze
-
ale rdza?? z przodu odkrecali wahacz i sie urwalo mocowanie i trzeba bylo spawac - boje sie ze
to samo bedzie z tylu i zostane z reka w nocnikuTo chyba taki urok tych samochodów jest... ja za swojego dałem 2000zł i już drugie tyle wpakowałem żeby to auto zaczęło być sprawne i w miarę pewne...
Nie załamuj się! faktycznie posprawdzaj allegro bo tam czasem mozna coś wyczaić za niewielkie pieniądze, ja ostatnio zgadałem się z gościem z Gniezna który swoje auto sprzedaje na części bo ma po wypadku - ktoś zaparkował mu motor w prawych przednich drzwiach...
<img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
a ogólnie autko miał sprawne i ładne, moze warto by z kimś takim pogadać i kupić co trzeba i heja! <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
pozdrawiam!
-
jest do sprzedaży fajny sedan tylko z silnikiem 1.3 Auto zadbane i gdyby nie łoś który wybił szybę i pogiął dach byloby nadal ok zdjęcia mogę wrzucić wieczorkiem a dokładniejsze na początku kwietnia jak wróci właściciel. Chce go sprzedać za niewielkie pieniądze w stosunku do tego ile jest tam nowych rzeczy
-
Czyli jednak sprzedajesz. Szkoda trochę, ale nadal uważam że to nie najlepszy pomysł. Mając samochód nawet o wartości rynkowej 2-3kPLN wkładanie w niego 1000zł jest ekonomicznie bezsensowne. Ale czy po kupnie innego 8-10 latka mamy pewność, że za pół roku nie będzie tak samo jak z 15-latkiem?
Pół biedy jak Cię stać na wywalenie kilkunastu tysięcy PLN na w miarę sensowne (czytaj: młode) auto, to w porządku, ale jak masz zamieniać jednego trupa na innego o niewiadomej przeszłości to odpuść. Zwłaszcza że auto jest sprawne mechanicznie, silnik + skrzynia i do tego jeszcze LPG...
Blacharka to jest gó***o, nie ma takiej rzeczy, której się nie da pospawać. A ceny wahaczy już znasz.
-
Blacharka to jest gó***o, nie ma takiej rzeczy, której się nie da pospawać. A ceny wahaczy już
znasz.Gó..o to jest zjedzona blacharka i to wieksze niz inne mechaniczne niedoskonalosci bo drozsze w likwidacji
-
Gó..o to jest zjedzona blacharka i to wieksze niz inne mechaniczne niedoskonalosci bo drozsze w
likwidacjiZ mojej perspektywy widzę to odwrotnie, skoro można wyciąć ćwiartkę auta, wstawić, zakonserwować, pomalować i przejść jeszcze tym niemiecki TUV to znaczy, że nie ma takich rzeczy, których się nie da zrobić, nawet w przydomowym garażu <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Jak Ci zrobi się dziura w podłodze to masz czarno na białym "dziura w podłodze" i to właśnie robisz.
Jak auto np nie chce jechać powyżej 2000 obrotów, to też masz taką jasną sytuację? Nie.
-
Z mojej perspektywy widzę to odwrotnie, skoro można wyciąć ćwiartkę auta, wstawić,
zakonserwować, pomalować i przejść jeszcze tym niemiecki TUV to znaczy, że nie ma takich
rzeczy, których się nie da zrobić, nawet w przydomowym garażu
Jak Ci zrobi się dziura w podłodze to masz czarno na białym "dziura w podłodze" i to właśnie
robisz.
Jak auto np nie chce jechać powyżej 2000 obrotów, to też masz taką jasną sytuację? Nie.Owszem niema takiego czegos czego nieda sie zrobic czy naprawic ale jakim kosztem.Niesadzisz chcyba ze przykladowy Kwalski bedzie blacharzem-lakiernikiem i jeszcze mechanikiem bo w garazu to se moze kola dopompowac.
Zmierzam do tego ze remont blacharki jest kosztowniejszy od remontu przy silniku czy innych czesciach mechanicznych
NIebardzo kojaze cie z tym TUV bo ich blacharka malo interesuje -
Z mojej perspektywy widzę to odwrotnie, skoro można wyciąć ćwiartkę auta, wstawić,
zakonserwować, pomalować i przejść jeszcze tym niemiecki TUV to znaczy, że nie ma takich
rzeczy, których się nie da zrobić, nawet w przydomowym garażu
Jak Ci zrobi się dziura w podłodze to masz czarno na białym "dziura w podłodze" i to właśnie
robisz.
Jak auto np nie chce jechać powyżej 2000 obrotów, to też masz taką jasną sytuację? Nie.caly silnik kupisz za 800zl a blache bedziesz robil i robil
-
Czyli jednak sprzedajesz. Szkoda trochę, ale nadal uważam że to nie najlepszy pomysł. Mając
samochód nawet o wartości rynkowej 2-3kPLN wkładanie w niego 1000zł jest ekonomicznie
bezsensowne. Ale czy po kupnie innego 8-10 latka mamy pewność, że za pół roku nie będzie
tak samo jak z 15-latkiem?
Pół biedy jak Cię stać na wywalenie kilkunastu tysięcy PLN na w miarę sensowne (czytaj: młode)
auto, to w porządku, ale jak masz zamieniać jednego trupa na innego o niewiadomej
przeszłości to odpuść. Zwłaszcza że auto jest sprawne mechanicznie, silnik + skrzynia i do
tego jeszcze LPG...
Blacharka to jest gó***o, nie ma takiej rzeczy, której się nie da pospawać. A ceny wahaczy już
znasz.tylko nie wiem na jakies kwocie zakonczy sie ta naprawa moze 600 moze 1000, amorki tyl juz ciekna, szkoda tylko mi silnika i ogolnie mechanicznie to jest wporzadku - 2 miechy temu bylem na szarpakach i powiedzieli ze jest OK, w czwartek sprawdzal mechanik przednie zawieszenie i tez nie mial zastrzerzen, silnik kreci sie do 7000 i idzie jak burza <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> no ale coz trzeba wiedziec kiedy powiedziec dosc i szukam Mazdy 626 2,0 okolice 94 roku warunek BEZ RDZY <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
caly silnik kupisz za 800zl a blache bedziesz robil i robil
Wszystko zależy na czym sie Kto zna i do czego/jakich ludzi sie ma dojście...
Silnik kupiony za 800 pln (powiedzmy 1.6) nie bedzie miał 2o ooo przebiegu <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> Wstawione progi/wstawki za 800 pln można testąć gumowym młotkiem czy nie odpadną <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />