Zgubiłem korek od wlewu oleju...
-
Wczoraj właśnie po wieczornej jeździe zauważyłem brak korka wlewu oleju. Pochlapana maska nad korkiem, malutkie kropelki na alternatorze, przewodach w. n., kopułce ... Było już ciemno, ale ambitnie przeszedłem w dwie strony ostatnią trasę przejazdu i niestety nic - nie znalazłem go. <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" />
Rano też przegląd trasy i też nic <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> . Bezpowrotnie się z nim rozstałem...A teraz na poważnie:
Kupiłem w sklepie nowy - 8,50 zeta (6,00 korek, 2,5 uszczelka, wliczony VAT i wszystko oryginał).
Założyłem i zdziwiłem się, ponieważ na zimno wszedł b. ciasno. Stary korek na zimno siedział prawie tylko za pomocą grawitacji (w tej sytuacji odradzam dachowanie - wtedy na pewno wypadnie <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> ). Po nagrzaniu silnika stary korek, jako plastik, się nagrzewał, rozszerzał i siedział już dość ciasno, pomimo, że guma uszczelki, jak to guma, wraz ze wzrostem temp. mięknie. Nowy siedzi natomiast b. ciasno - z powodu nowej uszczelki.KONKLUZJA:
Jak nie chcecie zgubić korka - kupcie sobie samą nową uszczelkę - to powinno wystarczyć. Ja nie wiedziałem o tym, że korek jest w sklepie osobno i uszczelka też. Miałem w planach coś podłożyć pod uszczelkę, ale brawurowa ucieczka mojego starego korka zaskoczyła mnie wcześniej niż zdołałem zrealizować swój plan...A podłożyć pod uszczelkę chciałem gumę z dętki rowerowej, przyciętą na szerokość ok 6mm.
To był mój pomysł - inny niż przedstawiony w Kompendium, ale chyba też skuteczny.Dawno nic nie pisałem - przepraszam za rooooozwleeeekłość...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Też to przerabiałem. Teraz mam nowy ale i tak dla pewności jeszcze go przywiązałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Też to przerabiałem. Teraz mam nowy ale i tak dla pewności jeszcze go przywiązałem
Ja jeszcze dzisiaj lub jutro sprawdzę, jak będzie po nagrzaniu silnika - mam nadzieję, że też ciasno będzie siedział...
-
Ja jeszcze dzisiaj lub jutro sprawdzę, jak będzie po nagrzaniu silnika - mam nadzieję, że też
ciasno będzie siedział...Kiedys znalazlem taki patent na forum trzeba bylo dorobic blache wygieta w dwoch miejscach mocowalo sie ja do sruby pokrywy zaworow i zachodzil na korek od gory. Mnie korek zginal na wetepach (potem go znalazlem) kupilem oczywiscie nowy ale co zauwazylem ze przy odpalonym silniku korek jest jakby wciagany do srodka tzn tak jakby wystepowalo podcisnienie pod pokrywa zaworow. Po wyjeciu korka u mnie faluja obroty
-
U mnie nowo zakupiony korek to dopiero był luźny.
A problem rozwiązałem tak:Działało.
Niestety - Rumburak już na złomie.
Pozdrawiam
-
U mnie nowo zakupiony korek to dopiero był luźny.
A problem rozwiązałem tak:
TUTAJ
Działało.
Niestety - Rumburak już na złomie.
PozdrawiamLuźny? To chyba jakaś podróbka była, uszczelka pewnie nie taka, jak trzeba. Ja mam problem, by go wyjąć, albo włożyć - ciasno siedzi i na zimnym i na ciepłym silniku. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />